beka Posted April 11, 2011 Share Posted April 11, 2011 Aniu, super wieśc, ledwo odpisałm na Twoje pw a tu juz tyle się dzieje. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
nika28 Posted April 11, 2011 Share Posted April 11, 2011 Nie mam jak pomóc... :( Ale zaglądać będę. Biedna psina :( Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Luna_wro Posted April 11, 2011 Share Posted April 11, 2011 bidulka:( brak słów... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Poker Posted April 11, 2011 Share Posted April 11, 2011 A smaczki wzięłaś? Facet oporny RANO na gwałt?? :crazyeye: nie do wiary:shake: :evil_lol: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Basia1244 Posted April 11, 2011 Share Posted April 11, 2011 Oli! Trzymam kciuki! Cudnie, że ją odbierzecie! Aż nie mogę się doczekać relacji! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Annica Posted April 11, 2011 Share Posted April 11, 2011 Czekamy na info! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
bros Posted April 11, 2011 Share Posted April 11, 2011 Ania w Polanicy czeka na przekazanie suni - napisze z drogi sms jak chudzinka. A tu chyba trzeba nam zorganizować zrzutkę na karmę i wet a dla małej - ciotki deklarujie się moze któras z Was wystawi bazarek ? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
beka Posted April 11, 2011 Share Posted April 11, 2011 Wysłalm watek Adamowi, który zamiescił info i zdjecia o suni w dziale ras, a teraz pomaga sunie zabrac z łańcucha. Mam nadzieje że tu zajrzy. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
azalia Posted April 11, 2011 Share Posted April 11, 2011 Bardzo się cieszę i dziękuję Ani i Adamowi z całego serca.Dzisiaj w nocy myślałam o tej suni i modliłam się,żeby się udało.Czekamy na wiadomości o bidulince. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
bros Posted April 11, 2011 Share Posted April 11, 2011 jadą jadą :) Oli z sunia juz w autku :) dostałam mms-ka [B]przecudna mordeczka[/B] :) oj gdyby tak sie dt zakochał w niuni :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
nika28 Posted April 11, 2011 Share Posted April 11, 2011 [quote name='bros']Oli z sunia juz w autku :)[/QUOTE] Super, że udało się sunię odebrać :) Czekam na relację ;) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
beka Posted April 11, 2011 Share Posted April 11, 2011 młoda piekna, szybko znajdzie dom Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
azalia Posted April 11, 2011 Share Posted April 11, 2011 Bros,dzięki serdeczne za wspaniałą wiadomość,cieszę się,że sunia już bezpieczna. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Igam Posted April 11, 2011 Share Posted April 11, 2011 Czekamy na wieści... :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
paniMysza Posted April 11, 2011 Share Posted April 11, 2011 na wrocławskim watku psów w potrzebie jest info, że jakas pani poszukuje owczarkowatej, młodej suczki. moze ta by sie spodobała? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
tatanka Posted April 11, 2011 Share Posted April 11, 2011 Witam wszystkich , cieszy mnie taki duży odzew a szczególnie Ani ,Beacie i Reni która mieszka niedaleko mnie zaczęło się od tego, że sobotę rano ktoś z samochodu wyrzucił suczkę haski z szczeniakiem Renia jak zawsze to do mnie takimi sprawami znalazło się domek tymczasowy na parę dni ale miałem na uwadze tego owczarka niemieckiego tą suczkę poprosiłem Renie żeby pojechała ze mną do suni . To był szok jak ja zobaczyliśmy powiedziałem ,że musimy jej pomóc jak najszybciej zamieściłem kilka fotek krotki opis i odezwała się Ania i Beata i tak powstała współpraca szybka i skuteczna piesek jest już w drodze do domu dziękuje wszystkim którzy w nas wierzyli i za wsparcie. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
bros Posted April 11, 2011 Share Posted April 11, 2011 dziewczyny w domu, mala pochłonęła wrecz, ugotowane jedzonko, Oli mówi ze jest łagodniutka. Niestety po małej łażą potforne ilości pcheł i kleszczy :( bedzie kapiel bo psina ma w domku spać. Oli leci właśnie po szampon i karmę do sklepu a mąż czysci auto z tych gadzin pchlich. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
azalia Posted April 11, 2011 Share Posted April 11, 2011 Cieszę się,że sunia jedzie po lepsze życie,DZIĘKUJĘ jeszcze raz wszystkim zaangażowanym w uratowanie jej życia,serdeczne dzięki za to co robicie dla tych nieszczęśliwców.Czekam bardzo na nowe wiadomości o suni. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
beka Posted April 11, 2011 Share Posted April 11, 2011 Ufff, jak dobrze ze malutka bezpieczna :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
marmosia Posted April 11, 2011 Share Posted April 11, 2011 Jezusicku, Pinoczet swoją cudną Camry przywiózł psiaka z pchłami? Oj, to musiała Andzia zadziałać, musiała ;) Ale tak na poważnie, suuper się cieszę, bo u Haliny sunia będzie miała jak u pana Boga za piecem. I wątpię, żeby ją oddała, coś mi się zdaje, że zagrzeje miejsce na dłużej w naszej okolicy :) Buziaki Andziulka ... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
olivetshka Posted April 11, 2011 Author Share Posted April 11, 2011 Dziewczyny jestem. Dopiero usiadłam na tyłku. Ale po kolei: Rano była szybka akcja, do godz. 7.40 nie wiedziałam nadal, czy jadę. Decyzja była natychmiastowa i w 5 minut ubrałam siebie i młodszą córkę, kosmetyki do torebki, nawet zębów nie umyłam ;) Starsza pojechała do szkoły, ja z młodszą do mamy swojej, mąż zabierał w tym czasie teścia i teściową (towarzystwo morowe, hehe ;)). Adam przekazał mi sunię ok. 1.30. To, co zobaczyłam, przeszło moje najśmielsze oczekiwania :( Nie ma miejsca, by ta sunieczka nie miała wystającej kostki, chrząstki czy czegoś innego. Mięśni zero, sam szkielet - zdjecia tego nie oddają. Palce sobie można poranić głaskając jej grzbiet :( Wąchała oszołomiona wszystko dokoła, kręciła się w kółko jakby wciąż na łańcuchu była - dostałam w pewnym moemncie zawrotu głowy, bo ona tak wokół mnie krążyła, a ja się odkręcałam z tą smyczą. Weszła do auta i pojechaliśmy. W drodze była grzeczniutka - najpierw nieco zdezorientowana, później dorwała mi sie do torby, gdzie miałam bułkę z makiem w folii przezoczystej, kupioną na stacji benzynowej. Złapała tą bułę z torby i zaczeła pożerać - zdołałam urwać pół i oddać na przód teściowej, by się pies na mnie nie rzucił. Zjadła te bułkę razem z folią :( Szwagier mojego męża, który do nas dołączył, bał się otworzyć w aucie plecak, by wyjąć jedzenie, bo ona strzygła uszami i od razu się rzucała na ręce, by tylko choć okruszek zjeść. W domu byliśmy o 4. Nieco zdezorientowana i oszołomiona, ale dostała ryżu i zapomniała o całym świecie. Zjadła w mgnieniu oka i miskę w zębach charakterystycznie później trzymała, jakby ją również chciała pożreć. Widok bardzo przykry... :( Zrobiła siku i kupę na ogródku i poszłam kupić jej szampon i parę rzeczy. Kupiłam smycz grubą parcianą, taką najzwyklejszą, bo przywieziona była do Polanicy na sznurku (miałam ze sobą taką cieniutką parcianą smyczkę po mojej lenie, jak przyjechali z nią z Brzegu i zapomnieli zabrać), obrożę parcianą równiez, ale solidną, miski i jedzenie suche dla szczeniąt - nie mieli dla matek karmiących. Na suche raczej nie chciała patrzeć, ale pewnie będzie można jej pomieszać trochę z tym gotowanym i z pewnością zje. Mycie - ona była biedna taka przerażona, trzęsła się jak osika :( Woda czarna i brunatna - szok. Stada pcheł i kleszczy ma - nawet na kufie, obok nosa jakiś się uczepił - sadzę, że mama już ją oaptruje i te kleszcze powyciaga choć kilka. W pewnym momencie sunia podczas tej kąpieli prawie zasnęła :( Położyła się w brodziku, mokra i tak sobie tam trwała z przymkniętymi oczami :( Wyglądała straszliwie biednie :( Chuda, każdą kosteczkę można policzyć, kazdą najmniejszą kosteczkę... Powycierałam, położyłam jej koc i dostałą trochę suchego i wodę. Uszy oczysciłam, bo miała błoto - cuchnące błoto. Pies jest w stanie totalnego wyczerpania :( Nigdy jeszcze nie widziałam tak chudego psa... Jednocześnie jest łagodna, moje dzieci się do niej przytulały, dawały paluszki i asystowały podczas kąpieli. Myślę, że ma cudowny charakter i będzie naprawdę piękna kiedy już dojdzie do siebie. Idę zadzwonić do mamy po jakieś nowe wieści. P.S. Reniu, a ten Pinoczet to naprawdę dobry człowiek ;) i mój mąż ;) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
sylwija Posted April 11, 2011 Share Posted April 11, 2011 o rany.. super akcja, oby się wszystko ułożyło, i żeby biedna nie złapała nic od kleszczy.. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
olivetshka Posted April 11, 2011 Author Share Posted April 11, 2011 Dzwoniłam do mamy. Sunia była na dworze, ale nie załatwiła się, zesikała się za to 2 x na dole w piwnicy. Trzeba jej pokazać, ze załatwia się na dworze, ale to wszystko troszkę czasu wymaga. Szczeka na psy, ale na kota mojej mamy o dziwo nie. Powąchali się, kot koło niej chodzi, ona nic mu nie robi. Łazi za moja mamą krok w krok. Teraz jest na górze w domu. Śmietnik wywaliła w poszukiwaniu jedzenia, mama postawiła na blacie w kuchni ;) Kazałam jej na noc zamknąc śmietnik w ubikacji ;) Mama mówi, że sunia ciągnie trochę tylnymi łapami - zauwazyła podczas spaceru. Zrzucam na karby wychudzenia i osłabienia organizmu - jak będzie dalej, zobaczymy. Pazury długie. Kupiła jej u weta płyn na te pchły, zapłaciła 30 zł. Dzisiaj jeszcze jej zaaplikuje. A jutro zabieram ją do weta. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
terierfanka Posted April 11, 2011 Share Posted April 11, 2011 akcja rewelacyjna, olivetshka szacun dla Mamy :ylsuper: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
wapiszon Posted April 11, 2011 Share Posted April 11, 2011 Super akcja Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.