Jump to content
Dogomania

Recommended Posts

Posted

[quote name='Unbelievable']to tak samo jak powiedzieć że kantarek nie jest "zły", wszystko ma swoje plusy i minusy po prostu ;) ja wiem jak i do czego się używa kolczatkę i nie jestem jej przeciwna[/QUOTE]
A kantarek dlaczego jest zły? Tj. wiem, że są różne psy i różne wrażliwości, ale w przypadku mojego szaleńca mam wrażenie, że jakby go zapakować w kantar, kolczatkę, OE i nacisnąć wszystko na raz to małe by wrażenie na nim zrobiło ;). Dla mnie, kaleki kanar jest błogosławieństwem, daje lepszą kontrolę i lepszą korektę. Wydaje mi się też bardziej etyczny niż dławik, jeżeli o etyczności mówimy.

[quote name='bianka19']świetny trening mieliście. :lol: coraz bardziej podobają mi się dobermany. :loveu:[/QUOTE]
Dzięki :)

Posted

Oj, Baron to by chętnie sobie na rękawie powisiał :evil_lol: Kiedy się wybieracie znowu na plac? Czy można się przyłączyć? Bo ja trochę ciemna w tej kwestii jestem od strony praktycznej i ten no... raźniej by mi było ;)

No no no, książę ma codziennie świeżą rybkę i puree ziemniaczane, żyć nie umierać:diabloti: Łączę się z Tobą w bólu żywieniowym, mój szczur, przy ostatnim worku WW znowu zaczął walić paskudne kupy, a już się cieszyłam, że będę mieć spokój... Definitywnie przechodzimy tylko na gotowane i niech się dzieje wola nieba :diabloti:

A co do kolczatek, sama nie stosuję, bo nie potrafię, a nie chciałabym psu tego narzędzia obrzydzić. Znam natomiast psa, CC, który na widok obroży dostaje szału, cieszy się jak głupi, bo kojarzy mu się właśnie z pracą, szkoleniem, gryzieniem ;) Może to CC masochista :( ?

Posted

[url]http://i883.photobucket.com/albums/ac37/Abelsonite/Jarhead/DSC_7771.jpg[/url]
To jest dobre :).


Fajne te dobermany, ale najładniejsze te kopiowane.

Posted

[quote name='Amber']A kantarek dlaczego jest zły? Tj. wiem, że są różne psy i różne wrażliwości, ale w przypadku mojego szaleńca mam wrażenie, że jakby go zapakować w kantar, kolczatkę, OE i nacisnąć wszystko na raz to małe by wrażenie na nim zrobiło ;). Dla mnie, kaleki kanar jest błogosławieństwem, daje lepszą kontrolę i lepszą korektę. Wydaje mi się też bardziej etyczny niż dławik, jeżeli o etyczności mówimy.


Dzięki :)[/QUOTE]
wiesz w jaki sposób suka karci szczeniaki? między innymi ściska je za pysk. Coś ulokowanego na kufie psa, za co ktoś ciągnie smyczą, jest ciągłą karą. Coś kształtowanego od początku życia psa, naturalny sposób karania, staje się czymś powszednim i nagle przestaje mieć jakiekolwiek znaczenie, tylko sprawia dyskomfort, po czym kantarek staje się bezużyteczny. No poza tym że jak już napisałam sprawia dyskomfort i pies może się nie czuć do końca sobą i tak nie szaleć ;)
Nie mówię już o skrajnych przypadkach prowadzenia psa na flexi i kantarku, gdzie pies biegnąc szybko, gdy mu się smycz skończy, może sobie skręcić kark ;)

Posted

Hej :multi: podglądam sobie Waszą galerie, jestem zachwycona Jarim :loveu: cudowny dobek :loveu: nie myślałam o tej rasie... zobaczyłam Jari i się zakochałam, ale w przyszłości raczej taki pies się u mnie nie pojawi.. ostatnio pisałaś o ich agresji jak podrosną, a ja chyba nie potrafiłabym zapanować nad takim psem, lub żeby miał spacerować sam.. bo mam już jednego psiego przyjaciela ;)

teraz widziałam na topic z obróżkammi i widziałam zdjęcie Jariego w jakiś ćwiczeniach obronnych ? ;)

Posted

[quote name='Unbelievable']wiesz w jaki sposób suka karci szczeniaki? między innymi ściska je za pysk. Coś ulokowanego na kufie psa, za co ktoś ciągnie smyczą, jest ciągłą karą. Coś kształtowanego od początku życia psa, naturalny sposób karania, staje się czymś powszednim i nagle przestaje mieć jakiekolwiek znaczenie, tylko sprawia dyskomfort, po czym kantarek staje się bezużyteczny. No poza tym że jak już napisałam sprawia dyskomfort i pies może się nie czuć do końca sobą i tak nie szaleć ;)
Nie mówię już o skrajnych przypadkach prowadzenia psa na flexi i kantarku, gdzie pies biegnąc szybko, gdy mu się smycz skończy, może sobie skręcić kark ;)[/QUOTE]

ale pies w kantarku nie ma ciągłego nacisku na pysk, nacisk pojawia się jak ciągnie, wtedy własnie odczuwa nacisk i dyskomfort tym spowodowany, przez co automatycznie reaguje na to zwalniając. Moja suka jakby cały czas miała dyskomfort związany z kantarkiem, to nigdy by w nim nie biegała(nie podpiętym do smyczy w tym momencie oczywiście).

Posted

[quote name='Kajusza']ale pies w kantarku nie ma ciągłego nacisku na pysk, nacisk pojawia się jak ciągnie, wtedy własnie odczuwa nacisk i dyskomfort tym spowodowany, przez co automatycznie reaguje na to zwalniając. Moja suka jakby cały czas miała dyskomfort związany z kantarkiem, to nigdy by w nim nie biegała(nie podpiętym do smyczy w tym momencie oczywiście).[/QUOTE]

no ja pisałam o karcącym nacisku, może w sposób nie za bardzo zrozumiały ale nie mam daru piśmiennictwa :diabloti: noszenie kantarka bez ciągania można porównać do kagańca, z tym że ten jest cięższy i dlatego psy generalnie ich nie lubią ;) nie kojarzą się z niczym przyjemnym, oczywiście bez przezwyczajenia

tak jeszcze apropo, ja swego czasu często stosowałam jako karcenie ściskanie pyska i dawało bardzo dobry skutek ;)

Posted

no właśnie przez kantarek, gdy pies mocniej pociągnie to kark może sobie skręcić, więc i kolczatki i kantarka trzeba umieć używać.... z tym, że kolczatką mnie szkód możesz zrobić jak pies mocno pociągnie....
**
[URL]http://i883.photobucket.com/albums/ac37/Abelsonite/Jarhead/DSC_7717.jpg[/URL] Jari jak żołnierz wygląda :)

i cieszę się, że to napisałaś :) "NIE DA się wytresować psa obronnego TYLKO klikerem, metodami pozytywnymi itp." bo odkąd weszła moda na szkolenie pozytywne to wszelkie kolce to zło itp,
no i na dobrego szkoleniowca trafiliście :) to z pewnością psy są pod dobrą opieką :)

Posted

[quote name='awaria']Oj, Baron to by chętnie sobie na rękawie powisiał :evil_lol: Kiedy się wybieracie znowu na plac? Czy można się przyłączyć? Bo ja trochę ciemna w tej kwestii jestem od strony praktycznej i ten no... raźniej by mi było ;)

No no no, książę ma codziennie świeżą rybkę i puree ziemniaczane, żyć nie umierać:diabloti: Łączę się z Tobą w bólu żywieniowym, mój szczur, przy ostatnim worku WW znowu zaczął walić paskudne kupy, a już się cieszyłam, że będę mieć spokój... Definitywnie przechodzimy tylko na gotowane i niech się dzieje wola nieba :diabloti:

A co do kolczatek, sama nie stosuję, bo nie potrafię, a nie chciałabym psu tego narzędzia obrzydzić. Znam natomiast psa, CC, który na widok obroży dostaje szału, cieszy się jak głupi, bo kojarzy mu się właśnie z pracą, szkoleniem, gryzieniem ;) Może to CC masochista :( ?[/QUOTE]
Na plac wybieramy się najprawdopodobniej w tę sobotę. Daj znać czy będziesz to zadzwonię do kogo trzeba i zaklepię ci miejsce. Ty chcesz tylko obronę, czy posłuszeństwo i obronę? Obrona 30 zł, z posłuszeństwem 50 zł. Wejścia są 2-3, więcej nie ma sensu dla psa. Jeśli pies ma jakieś kłopoty, jest pierwszy raz itp. to Martin każdemu poświęca tyle czasu ile trzeba. Ja tam byłam dopiero drugi raz więc też jestem zielona ;). Przygotuj szelki guardy najlepiej (widziałam, że masz), dławik, szeroką obrożę (na posłuszeństwo) i smycz długą, 3-4 metry, najlepiej z szerszej, miękkiej taśmy, żebyś sobie rąk nie poobcierała i może jakieś rękawiczki rowerowe. No i wyśpij się i zjedz coś porządnie, bo musisz mieć duuużo siły ;).

No, ja się śmieje, że Jari teraz lepiej je niż my :evil_lol: Ale są już pierwsze efekty.... Jari na popołudniowym spacerze nie zrobił kupy. To znaczy, że mu to tam siedzi i się trawi, a nie przelatuje od razu :multi: Jestem ciekawa jaką kupę zrobi na wieczornym spacerku :razz:

[quote name='WATACHA'][URL]http://i883.photobucket.com/albums/ac37/Abelsonite/Jarhead/DSC_7771.jpg[/URL]
To jest dobre :).

Fajne te dobermany, ale najładniejsze te kopiowane.[/QUOTE]
Jasne, kopiowane ładniejsze ;)

[quote name='chrupcia']Hej :multi: podglądam sobie Waszą galerie, jestem zachwycona Jarim :loveu: cudowny dobek :loveu: nie myślałam o tej rasie... zobaczyłam Jari i się zakochałam, ale w przyszłości raczej taki pies się u mnie nie pojawi.. ostatnio pisałaś o ich agresji jak podrosną, a ja chyba nie potrafiłabym zapanować nad takim psem, lub żeby miał spacerować sam.. bo mam już jednego psiego przyjaciela ;)

teraz widziałam na topic z obróżkammi i widziałam zdjęcie Jariego w jakiś ćwiczeniach obronnych ? ;)[/QUOTE]
Samce dobermana rzadko dogadują się z drugim samcem potem, to prawda. Ale zawsze można do samca dokupić sukę i na odwrót. Ja mam 2 suki i psa i nikt się nie zagryza (no, może Finka chciała by Jariego :evil_lol:)

Co do kantara to jak myślałam, że negatywnie wpływa on na psy bardziej wrażliwe, Jari ma raczej głęboko w D czy coś go ściska za pysk, bo ciąąągnie w tym kanatarze aż miło :diabloti: On jest użyteczny bardziej, bo poprzez swą mechanikę łatwiej jest mi psa kontrolować i korygować. Teraz właśnie uczymy się chodzić na luźnej smyczy i całkiem nieźle nam już idzie, oczywiście w kantarze - na dławiku chyba bym sobie ręce urwała prędzej. Są psy uparte i silne, które trzeba wychowywać innymi metodami. Czytałam o psach, które jak mają założony kantar, to wloką się z tyłu i wyglądają na przerażone: na te może faktycznie to źle wpływać. Jari za to nie czuje różnicy co ma na sobie, ja za to czuje ;)

[quote name='kalyna']no właśnie przez kantarek, gdy pies mocniej pociągnie to kark może sobie skręcić, więc i kolczatki i kantarka trzeba umieć używać.... z tym, że kolczatką mnie szkód możesz zrobić jak pies mocno pociągnie....
**
[URL]http://i883.photobucket.com/albums/ac37/Abelsonite/Jarhead/DSC_7717.jpg[/URL] Jari jak żołnierz wygląda :)

i cieszę się, że to napisałaś :) "NIE DA się wytresować psa obronnego TYLKO klikerem, metodami pozytywnymi itp." bo odkąd weszła moda na szkolenie pozytywne to wszelkie kolce to zło itp,
no i na dobrego szkoleniowca trafiliście :) to z pewnością psy są pod dobrą opieką :)[/QUOTE]
Z tym skręceniem, to pies musiał by się baaardzo rozpędzić, a wiadomo, że kantara nie używa się razem z flexi. Co do szkolenia pozytywnego, to jego największymi miłośnikami są osoby które posiadają małe albo bardzo spokojne psy, bo nie potrafią sobie wyobrazić jak to jest mieć dużego i szajbniętego psa, który klikerek i smaczki może w pewnym momencie mieć w D np. podczas rewirowania. Elementy szkolenia pozytywnego jak najbardziej się używa, ale nie mogą być one podstawą.

U Martina psy są pod najlepszą opieką. Dla niego jeżdżę prawie 60 km za Warszawę, ale przynajmniej mam pewność, że nie przetrąci mi psu kręgosłupa podczas ataku, ani nie popełni jakiś innych błędów, które mogą mieć później złe skutki.

Posted

[quote name='Amber']

Co do kantara to jak myślałam, że negatywnie wpływa on na psy bardziej wrażliwe, Jari ma raczej głęboko w D czy coś go ściska za pysk, bo ciąąągnie w tym kanatarze aż miło :diabloti: On jest użyteczny bardziej, bo poprzez swą mechanikę łatwiej jest mi psa kontrolować i korygować. Teraz właśnie uczymy się chodzić na luźnej smyczy i całkiem nieźle nam już idzie, oczywiście w kantarze - na dławiku chyba bym sobie ręce urwała prędzej. Są psy uparte i silne, które trzeba wychowywać innymi metodami. Czytałam o psach, które jak mają założony kantar, to wloką się z tyłu i wyglądają na przerażone: na te może faktycznie to źle wpływać. Jari za to nie czuje różnicy co ma na sobie, ja za to czuje ;)[/QUOTE]

ano ja mam takiego psa, strachliwy terrier hue hue :diabloti: i żeby się jakoś umieć z nim obchodzić musiałam sporo wiedzy posiąść. O tyle dobrze że po nim wszystko wyraźnie widać, ale humorki i reakcje zmieniają się z minuty na minutę... dlatego kantara już nie używam, chociaż wcześniej byłam zadowolona ale to nie było odpowiednie urządzenie dla tego psa... ;)

Posted

No tak, ale terriera to jedną ręką przetrzymasz w razie czego, a dobermana na zwykłej obroży... No, możesz mieć problem. Jari dzięki kanarowi tak naprawdę nie miewa już zrywów, bo uznał, że mu się nie opłaca, a razie czego w sytuacji podbramkowej (np. jakiś inny, duży, wściekły pies rzuca się obok nas na smyczy) zawsze mam pewność, że jestem w stanie kontrolować Jariego w 100%, słowem, ale też mechanicznie. Bo przy takim psie, trzeba mieć zawsze pewność, że nie zrobi jakiejś głupiej rzeczy. Przypatrz się dogom niemieckim na wystawach, spora ich część ma kantary. Nie po to, żeby nie ciągnęły na smyczy, ale po to aby w razie czego można jakoś nad taką masą zapanować. Ja jestem z kantara zadowolona, nie widzę też żadnych negatywnych jego skutków w stosunku do psychiki Jariego. W ogóle nieco śmieszne jest gadanie o ranach na psychice jaki może wyrządzić kantarek mojemu psu, ale to trzeba go poznać, żeby zobaczyć o co chodzi :evil_lol:

Posted

[quote name='Amber'][B]Na plac wybieramy się najprawdopodobniej w tę sobotę. Daj znać czy będziesz to zadzwonię do kogo trzeba i zaklepię ci miejsce. Ty chcesz tylko obronę, czy posłuszeństwo i obronę? Obrona 30 zł, z posłuszeństwem 50 zł. Wejścia są 2-3, więcej nie ma sensu dla psa. Jeśli pies ma jakieś kłopoty, jest pierwszy raz itp. to Martin każdemu poświęca tyle czasu ile trzeba. Ja tam byłam dopiero drugi raz więc też jestem zielona ;). Przygotuj szelki guardy najlepiej (widziałam, że masz), dławik, szeroką obrożę (na posłuszeństwo) i smycz długą, 3-4 metry, najlepiej z szerszej, miękkiej taśmy, żebyś sobie rąk nie poobcierała i może jakieś rękawiczki rowerowe. No i wyśpij się i zjedz coś porządnie, bo musisz mieć duuużo siły ;).
[/B]
No, ja się śmieje, że Jari teraz lepiej je niż my :evil_lol: Ale są już pierwsze efekty.... Jari na popołudniowym spacerze nie zrobił kupy. To znaczy, że mu to tam siedzi i się trawi, a nie przelatuje od razu :multi: Jestem ciekawa jaką kupę zrobi na wieczornym spacerku :razz:


Jasne, kopiowane ładniejsze ;)


Samce dobermana rzadko dogadują się z drugim samcem potem, to prawda. Ale zawsze można do samca dokupić sukę i na odwrót. Ja mam 2 suki i psa i nikt się nie zagryza (no, może Finka chciała by Jariego :evil_lol:)

Co do kantara to jak myślałam, że negatywnie wpływa on na psy bardziej wrażliwe, Jari ma raczej głęboko w D czy coś go ściska za pysk, bo ciąąągnie w tym kanatarze aż miło :diabloti: On jest użyteczny bardziej, bo poprzez swą mechanikę łatwiej jest mi psa kontrolować i korygować. Teraz właśnie uczymy się chodzić na luźnej smyczy i całkiem nieźle nam już idzie, oczywiście w kantarze - na dławiku chyba bym sobie ręce urwała prędzej. Są psy uparte i silne, które trzeba wychowywać innymi metodami. Czytałam o psach, które jak mają założony kantar, to wloką się z tyłu i wyglądają na przerażone: na te może faktycznie to źle wpływać. Jari za to nie czuje różnicy co ma na sobie, ja za to czuje ;)


Z tym skręceniem, to pies musiał by się baaardzo rozpędzić, a wiadomo, że kantara nie używa się razem z flexi. Co do szkolenia pozytywnego, to jego największymi miłośnikami są osoby które posiadają małe albo bardzo spokojne psy, bo nie potrafią sobie wyobrazić jak to jest mieć dużego i szajbniętego psa, który klikerek i smaczki może w pewnym momencie mieć w D np. podczas rewirowania. Elementy szkolenia pozytywnego jak najbardziej się używa, ale nie mogą być one podstawą.

U Martina psy są pod najlepszą opieką. Dla niego jeżdżę prawie 60 km za Warszawę, ale przynajmniej mam pewność, że nie przetrąci mi psu kręgosłupa podczas ataku, ani nie popełni jakiś innych błędów, które mogą mieć później złe skutki.[/QUOTE]



Ja sama bym się też wybrała, ale tak z ciekawości jakby się Mentor zachował w takiej sytuacji.
Amber a myślisz, że Leoś by się nadawał ;)?

Posted

[quote name='Amber']No tak, ale terriera to jedną ręką przetrzymasz w razie czego, a dobermana na zwykłej obroży... No, możesz mieć problem. Jari dzięki kanarowi tak naprawdę nie miewa już zrywów, bo uznał, że mu się nie opłaca, a razie czego w sytuacji podbramkowej (np. jakiś inny, duży, wściekły pies rzuca się obok nas na smyczy) zawsze mam pewność, że jestem w stanie kontrolować Jariego w 100%, słowem, ale też mechanicznie. Bo przy takim psie, trzeba mieć zawsze pewność, że nie zrobi jakiejś głupiej rzeczy. Przypatrz się dogom niemieckim na wystawach, spora ich część ma kantary. Nie po to, żeby nie ciągnęły na smyczy, ale po to aby w razie czego można jakoś nad taką masą zapanować. Ja jestem z kantara zadowolona, nie widzę też żadnych negatywnych jego skutków w stosunku do psychiki Jariego. W ogóle nieco śmieszne jest gadanie o ranach na psychice jaki może wyrządzić kantarek mojemu psu, ale to trzeba go poznać, żeby zobaczyć o co chodzi :evil_lol:[/QUOTE]
ja wiem że to zupełnie bez porównania ;) akurat dobermany i ich psychikę żelazną znam więc nietrudno mi to sobie wyobrazić, tak samo jak znam inne psy z mocną psychiką którym nic nie jest straszne :diabloti:

Posted

[QUOTE]Ja sama bym się też wybrała, ale tak z ciekawości jakby się Mentor zachował w takiej sytuacji.
Amber a myślisz, że Leoś by się nadawał ;-)? [/QUOTE]Ale w tę sobotę chcesz się wybrać? Jeśli tak, to nie ma sprawy, tylko muszę dać wcześniej znać żeby miejsce było.
Co do Leosia, to ja też się u Martina pytałam, że mam taką jamniczkę jedną co by tu pół placu rozerwała, się śmialiśmy z tego :lol:

[quote name='Unbelievable']ja wiem że to zupełnie bez porównania ;) akurat dobermany i ich psychikę żelazną znam więc nietrudno mi to sobie wyobrazić, tak samo jak znam inne psy z mocną psychiką którym nic nie jest straszne :diabloti:[/QUOTE]
Dokładnie, zupełnie inna psychika. Mam w domu niby 3 psy, ale 2 są z zupełnie innej planety niż ten 1. Dla przykładu jamnice dla żarcia to by życie oddały, a dla Jariego jedzenie jest chyba 10 w kolejności ;)

Posted

[quote name='Amber']Ale w tę sobotę chcesz się wybrać? Jeśli tak, to nie ma sprawy, tylko muszę dać wcześniej znać żeby miejsce było.
Co do Leosia, to ja też się u Martina pytałam, że mam taką jamniczkę jedną co by tu pół placu rozerwała, się śmialiśmy z tego :lol:


Dokładnie, zupełnie inna psychika. Mam w domu niby 3 psy, ale 2 są z zupełnie innej planety niż ten 1. Dla przykładu jamnice dla żarcia to by życie oddały, a dla Jariego jedzenie jest chyba 10 w kolejności ;)[/QUOTE]


Nie, nie w tą.Kiedyś tam.
Ale zdarzają się małe psy?Czy tylko duże.Przy maluszku to chyba raczej kaloszki, by musiał założyć :).

Posted

No małych raczej się nie szkoli na obronę, bo chyba nie ma sensu :lol: Poza tym są rasy predysponowane obronnie, a sznaucery miniatury takie nie są. W obronie nie chodzi tylko o zajadłość, ale pomyśl czy Leoś wytrzymał by np. uderzenia pałką w głowę, a to na szkoleniu obronnym się robi ;). Tak samo Finka dałaby się pokroić za gryzak, ale to jest pies myśliwski i ma zupełnie inaczej ukierunkowaną psychikę. Tutaj jest strona [URL]http://www.kalupus.pl/szkolenie.html[/URL] zawsze możesz zapytać ;). Za to posłuszeństwo myślę, że Martin chętnie zrobi z każdym psem.

Posted

[quote name='Amber']No małych raczej się nie szkoli na obronę, bo chyba nie ma sensu :lol: Poza tym są rasy predysponowane obronnie, a sznaucery miniatury takie nie są. W obronie nie chodzi tylko o zajadłość, ale pomyśl czy Leoś wytrzymał by np. uderzenia pałką w głowę, a to na szkoleniu obronnym się robi ;). Tak samo Finka dałaby się pokroić za gryzak, ale to jest pies myśliwski i ma zupełnie inaczej ukierunkowaną psychikę. Tutaj jest strona [URL]http://www.kalupus.pl/szkolenie.html[/URL] zawsze możesz zapytać ;). Za to posłuszeństwo myślę, że Martin chętnie zrobi z każdym psem.[/QUOTE]


No nie wiem czy Mentor by był zadowolony jakby dostał pałą w łeb.U Leosia najbardziej by mi chodziło, żeby się nie rzucał do każdego jednego psa.

Posted

Oooo! Sobota byłaby super :) Jeśli mnie jutro dentysta nie zabije finansowo to chętnie pojedziemy :)
Hmm... obawiam się, że mój pies poważnie mnie skompromituje, łatwo się nakręca, zwłaszcza jak w pobliżu są inne, podekscytowane psy :diabloti: Ale cóż, do odważnych świat należy :razz:
Chyba wolałabym opcję z posłuszeństwem, trochę dyscypliny szalonemu bokserowi nie zaszkodzi ;)
Szelki posiadamy o takie:
[url]http://www.pitman.pl/szelki/szelki_parciane_fun[/url]
Nadają się?
Smycz najdłuższa ma 2,5 m, ale w sumie mogę dwie złączyć ;)
Rękawiczki są, dławika brak :oops: Ale to chyba nie jest jakiś bardzo duży wydatek ;)

Posted

[quote name='WATACHA']No nie wiem czy Mentor by był zadowolony jakby dostał pałą w łeb.U Leosia najbardziej by mi chodziło, żeby się nie rzucał do każdego jednego psa.[/QUOTE]
Spokojnie, na początku nikt pałą w łeb nie dostaje ;). Ale w egzaminie IPO jest zapis o 2 uderzeniach, dlatego o tym napisałam, że do szkolenia obronnego wymagane są większe rasy. Co do Leosia to jemu myślę przydałaby się po prostu lekcja posłuszeństwa, ale taka ala Cesar Millan ;) czyli indywidualna na miejscu. Takiego pana (również świetnego szkoleniowca, z nim pracowałam z Jarim na samym początku) również mam [URL]http://www.tresura.info/?mod=mod_pages&aid=14[/URL] przyjeżdża na miejsce i pracuje z psem wedle życzenia. Bardzo ci polecam Konrada, świetny człowiek i zna się na tym co robi.

[quote name='awaria']Oooo! Sobota byłaby super :) Jeśli mnie jutro dentysta nie zabije finansowo to chętnie pojedziemy :)
Hmm... obawiam się, że mój pies poważnie mnie skompromituje, łatwo się nakręca, zwłaszcza jak w pobliżu są inne, podekscytowane psy :diabloti: Ale cóż, do odważnych świat należy :razz:
Chyba wolałabym opcję z posłuszeństwem, trochę dyscypliny szalonemu bokserowi nie zaszkodzi ;)
Szelki posiadamy o takie:
[URL]http://www.pitman.pl/szelki/szelki_parciane_fun[/URL]
Nadają się?
Smycz najdłuższa ma 2,5 m, ale w sumie mogę dwie złączyć ;)
Rękawiczki są, dławika brak :oops: Ale to chyba nie jest jakiś bardzo duży wydatek ;)[/QUOTE]
Szkolenie to inny świat. Piękny, wspaniały... Wyobraź sobie, że tam ześwirowane, łatwo nakręcające się psy, drące ryja są... bardzo mile widziane :evil_lol: Ja myślałam, że Jari to mi ręce ze stawów powyrywa jak zobaczył, że jest na placu... Ledwo go do drzewa zdołałam przywiązać i uciec :lol: Ale wszyscy się patrzyli z niemym podziwem (a nie jak na wystawach ze zdegustowaniem :eviltong:) "o rany, ale ten pies ma parcie na rękaw" ;)

Dobra, czyli ja szepnę o tobie słówko, że chcesz być w sobotę obrona + posłuszeństwo. W czwartek dotrę termin i dam ci oficjalną godzinę na którą się spotykamy. Ja mam nadzieję załatwię sobie do tego czasu dojazd, bo nie wiem jeszcze czy Julek będzie jechał, albo czy TŻ mnie podrzuci, ale bardzo bym chciała być.

Szele masz super, smycze możesz złączyć, owszem, tylko żeby ta konstrukcja wytrzymała potężne szarpnięcia. Dławik kupisz za grosze w Kakadu, a na posłuszeństwie ci się przyda, aha na posłuszeństwo weź też 1. zabawkę na którą Baron się nakręca najbardziej 2. smakołyki, ogólnie coś czym nagradzasz zwykle psa na ćwiczeniach. A resztę to ci Martin powie na miejscu ;). Tam jest taka rodzinna atmosfera, wszyscy sobie siedzą w kupie na ławkach, gadają, oglądają inne psy, robią fotki, jest naprawdę fajnie :). Dla towarzystwa też tam przyjeżdżam ;).

Dobra, wklejam resztę fotek na zachętę ;)

[IMG]http://i883.photobucket.com/albums/ac37/Abelsonite/Jarhead/DSC_7931.jpg[/IMG]

[IMG]http://i883.photobucket.com/albums/ac37/Abelsonite/Jarhead/DSC_7933.jpg[/IMG]

[IMG]http://i883.photobucket.com/albums/ac37/Abelsonite/Jarhead/DSC_7935.jpg[/IMG]

[IMG]http://i883.photobucket.com/albums/ac37/Abelsonite/Jarhead/DSC_7939.jpg[/IMG]

[IMG]http://i883.photobucket.com/albums/ac37/Abelsonite/Jarhead/DSC_7941.jpg[/IMG]

Posted

[IMG]http://i883.photobucket.com/albums/ac37/Abelsonite/Jarhead/DSC_7942.jpg[/IMG]

[IMG]http://i883.photobucket.com/albums/ac37/Abelsonite/Jarhead/DSC_7944.jpg[/IMG]

[IMG]http://i883.photobucket.com/albums/ac37/Abelsonite/Jarhead/DSC_7946.jpg[/IMG]

[IMG]http://i883.photobucket.com/albums/ac37/Abelsonite/Jarhead/DSC_7951.jpg[/IMG]

[IMG]http://i883.photobucket.com/albums/ac37/Abelsonite/Jarhead/DSC_7952.jpg[/IMG]

Posted

[IMG]http://i883.photobucket.com/albums/ac37/Abelsonite/Jarhead/DSC_7958.jpg[/IMG]

[IMG]http://i883.photobucket.com/albums/ac37/Abelsonite/Jarhead/DSC_7961.jpg[/IMG]

[IMG]http://i883.photobucket.com/albums/ac37/Abelsonite/Jarhead/DSC_7992.jpg[/IMG]

[IMG]http://i883.photobucket.com/albums/ac37/Abelsonite/Jarhead/DSC_7998.jpg[/IMG]

[IMG]http://i883.photobucket.com/albums/ac37/Abelsonite/Jarhead/DSC_8002.jpg[/IMG]

Posted

[IMG]http://i883.photobucket.com/albums/ac37/Abelsonite/Jarhead/DSC_8004.jpg[/IMG]

[IMG]http://i883.photobucket.com/albums/ac37/Abelsonite/Jarhead/DSC_8005.jpg[/IMG]

[IMG]http://i883.photobucket.com/albums/ac37/Abelsonite/Jarhead/DSC_8007.jpg[/IMG]

[IMG]http://i883.photobucket.com/albums/ac37/Abelsonite/Jarhead/DSC_8011.jpg[/IMG]

[IMG]http://i883.photobucket.com/albums/ac37/Abelsonite/Jarhead/DSC_8018.jpg[/IMG]

Posted

[IMG]http://i883.photobucket.com/albums/ac37/Abelsonite/Jarhead/DSC_8038.jpg[/IMG]

[IMG]http://i883.photobucket.com/albums/ac37/Abelsonite/Jarhead/DSC_8039.jpg[/IMG]

[IMG]http://i883.photobucket.com/albums/ac37/Abelsonite/Jarhead/DSC_8041.jpg[/IMG]

[IMG]http://i883.photobucket.com/albums/ac37/Abelsonite/Jarhead/DSC_8043.jpg[/IMG]

[IMG]http://i883.photobucket.com/albums/ac37/Abelsonite/Jarhead/DSC_8046.jpg[/IMG]

Posted

[IMG]http://i883.photobucket.com/albums/ac37/Abelsonite/Jarhead/DSC_8069.jpg[/IMG]

[IMG]http://i883.photobucket.com/albums/ac37/Abelsonite/Jarhead/DSC_8075.jpg[/IMG]

[IMG]http://i883.photobucket.com/albums/ac37/Abelsonite/Jarhead/DSC_8076.jpg[/IMG]

[IMG]http://i883.photobucket.com/albums/ac37/Abelsonite/Jarhead/DSC_8105.jpg[/IMG]

[IMG]http://i883.photobucket.com/albums/ac37/Abelsonite/Jarhead/DSC_8107.jpg[/IMG]

Posted

[IMG]http://i883.photobucket.com/albums/ac37/Abelsonite/Jarhead/DSC_8118.jpg[/IMG]

[IMG]http://i883.photobucket.com/albums/ac37/Abelsonite/Jarhead/DSC_8127.jpg[/IMG]

[IMG]http://i883.photobucket.com/albums/ac37/Abelsonite/Jarhead/DSC_8129.jpg[/IMG]

[IMG]http://i883.photobucket.com/albums/ac37/Abelsonite/Jarhead/DSC_8135.jpg[/IMG]

[IMG]http://i883.photobucket.com/albums/ac37/Abelsonite/Jarhead/DSC_8136.jpg[/IMG]

Zwróćcie uwagę w jaki sposób jest przeprowadzany trening na 7 miesięcznym Julku, który był tam pierwszy raz, a na ponad 2 letnim Kocie (tym dobku z uszami) który jest tam stałym bywalcem ;)

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...