Jump to content
Dogomania

Czy w Kampinosie są wilki? Były! Lupus UDOMOWIONY!


Nutusia

Recommended Posts

[quote name='njangu']Fakt :-P
Ja go znam z pewnego kameralnego maratonu w Starej Miłosnej, gdzie biegłem w czasach gdy byłem jeszcze piękny, młody i szybki
[URL]http://www.maratonypolskie.pl/wyniki/2006/milosna6.xls[/URL]
Co by nie być gołosłownym.....:evil_lol:
Robek Celiński, który obiegł mnie wtedy jak dziecko, na mecie zapragnął napić się piwa, które zresztą było w pakiecie startowym. Akurat obok, zdarzyło się, że przejechała Policja, która poczuła się w obowiązku, zgarnąć przestępce winnego wykroczenia picia piwa w miejscu publicznym. Do obrony Roberta poczuł się z kolei Pan Marek Tronina, który jako organizator, sam pakował piwo do pakietu startowego, jednak na pytanie o zgodę na przeprowadzenie imprezy masowej (na całe 23 osoby:evil_lol:)musiał skapitulować. Tak więc stali tam we dwójkę i przez dobrą godzinę dyskutowali, czasem dość wybuchowo z polskimi policjantami z Miami (znaczy ze Starej Miłosnej). Cała sytuacja była dość śmieszna, lecz nieprzejednani stróże prawa podeszli do sprawy bardzo poważnie i obaj bohaterowie omal nie wylądowali na dołku. Bieg miał dużo uroku, a całe zamieszanie rozeszło się "po kościach"[/QUOTE]
Dobre !!!!!!!!!!:):):)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='njangu']Określenie czasu nie będzie takie trudne.

Zrobię wszystko by złamać 3 godziny. Start jest o 9-tej[/QUOTE]


Hmmm... czyli w południe Lupek będzie już miał domek! ;)

Jak zadzwoni do mnie ta pani, która ma być na miejscu z ekipą, jeszcze spróbuję porozmawiać o spotkaniu na mecie - zobaczymy :)

Link to comment
Share on other sites

Więc jest tak.
Rozmawiałem z Markiem Troniną (Dyr. Maratonu Warszawskiego). Start z psem jest absolutnie nie do przyjęcia.
Pozwolić na wbiegnięcie na metę z Lupusem mi oficjalnie nie może, ale ochroną mnie szczuł nie będzie :) Co zrobię zależy ode mnie.
No więc jeśli o mnie chodzi - róbmy to!!!

Link to comment
Share on other sites

wiecie co? Czym dłużej myślę o tym biegnięciu kawałka maratonu z Lupkiem tym bardziej mi się ten pomysł nie podoba. Start z pewnością odpada. Meta - no może, ale też mi się to w 100% bezpieczne dla Lupka nie wydaje. Za linią mety nie będziemy miały jak dojść do Dominika (bo nas nie wpuszczą). Najsensowniejsza wydaje mi się opcja podania Lupiego na trasie i odebranie kawałek dalej. Tylko zastanawiam się czy to w ogóle trafiony pomysł. W tv będzie wyglądało jakby Dominik całą drogę biegł z psem i tylko my będziemy wiedzieli, że tak nie było. Żeby zaraz 500 osób nie wpadło na pomysł, żeby swoje psy zabierać na każdy bieg i to bez przygotowania i bez wody. Naprawdę nie wiem. Wydaje mi się, że tak jak jesteśmy umówione z Panią Martyną na 8.00 jest ok. Będzie dość czasu by nakręcić Lupuska "[B]jak pomaga Dominikowi się rozgrzewać przed biegiem[/B]" i na tym bym poprzestała, jeśli chodzi o bieganie Lupiego na maratonie. To też będzie uroczy obrazek. Dominik zawsze przed startem musi trochę potruchtać i się porozciągać. Lupi może mu pomagać :) No a jeśli okaże się, że ładnie biega przy nodze (nie skacze), a bardzo Wam zależy na tym obrazku z trasy maratonu, to wtedy ewentualnie możnaby pomyśleć nad podaniem Lupiego i odebraniem kawałek dalej na trasie. Trasa jest kręta i spokojnie można się tak umówić, np. podać przed 10 km a odebrać na rogu Gagarina i Belwederskiej [url]http://www.maratonwarszawski.com/files/trasa_ultra_0.pdf[/url]

Link to comment
Share on other sites

O matko - przeczytałam o ograniczeniach w ruchu i parkowaniu - królestwo za wskazanie odpowiedniego miejsca, gdzie będę mogła dojechać z Lupusem i gdzie będziemy się mogli spotkać! Coś czuję, że w związku z tym muszę do czasu podróży doliczyć kolejne pół godziny i nocleg u gościnnej Donki staje się coraz lepszym pomysłem... Inaczej chyba będę musiała wyruszyć od siebie wieczorem, zabrać Lupka o północy z hotelu, dojechać do Wwy i przenocować w samochodzie:evil_lol:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Nutusia']Coś czuję, że w związku z tym muszę do czasu podróży doliczyć kolejne pół godziny i nocleg u gościnnej Donki staje się coraz lepszym pomysłem... [/QUOTE]
Ja nie wątpię że to świetny pomysł :evil_lol: tylko tam grzecznie :eviltong: Żebyś przed maratonem, nie była bardziej zmęczona, niż ja po.....:evil_lol:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Nutusia']O matko - przeczytałam o ograniczeniach w ruchu i parkowaniu - królestwo za wskazanie odpowiedniego miejsca, gdzie będę mogła dojechać z Lupusem i gdzie będziemy się mogli spotkać! Coś czuję, że w związku z tym muszę do czasu podróży doliczyć kolejne pół godziny i nocleg u gościnnej Donki staje się coraz lepszym pomysłem... Inaczej chyba będę musiała wyruszyć od siebie wieczorem, zabrać Lupka o północy z hotelu, dojechać do Wwy i przenocować w samochodzie:evil_lol:[/QUOTE]
Zapraszam:-)

Link to comment
Share on other sites

Iwonka - DZIĘKI! Jakoś się ogarnę organizacyjnie i zadzwonię do Ciebie dziś wieczorem albo jutro przed południem, dobra?

Właśnie rozmawiałam z p. Martą z TVP3 - kamerę ma od 8 do 11-tej, więc musimy nakręcić przebitki z Dominikiem najpierw i niech sobie potem SKUTECZNIE leci po Lupusowy domek;), a my w tym czasie będziemy kręcić naszego Gwiazdora w ujęciach przeróżnych :) Dominik - p. Marta zaraz do Ciebie zadzwoni, żeby się umówić gdzie będziesz i jak to ma wyglądać...

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Nutusia']Jestem "za" - gdzie tam będzie można zaparkować najbliżej i jak się nazywa ta kawiarnia?...[/QUOTE]
Cholernie dobre pytanie :roll: Tym bardziej że zaparkowanie najbliżej jak się da może oznaczać że później się nie wyjedzie....
Co do nazwy, to się to nazywa [FONT=Verdana][SIZE=4][I][B]Restauracja & Cafe oraz Pub "ROZDROŻE" [/B][/I][/SIZE][/FONT]-bardzo oryginalnie :evil_lol:
adres: Pl. Na rozdrożu 6

Link to comment
Share on other sites

Jestem w rozpaczy z tym parkowaniem... :( Gdybym była sama, wcale bym do miasta nie wjeżdżała i przyjechała metrem, a tak?... Jak sądzicie - jeśli zaparkuję na pl. Konstytucji, to chyba przelecę Koszykową na pl. Na Rozdrożu w kilka minut, co?... To jest ta knajpa "Na Rozdrożu" taka jakby prawie na wiadukcie nad trasą, która jest tam od zawsze, tak?...

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Nutusia']Jestem w rozpaczy z tym parkowaniem... :( Gdybym była sama, wcale bym do miasta nie wjeżdżała i przyjechała metrem, a tak?... Jak sądzicie - jeśli zaparkuję na pl. Konstytucji, to chyba przelecę Koszykową na pl. Na Rozdrożu w kilka minut, co?... To jest ta knajpa "Na Rozdrożu" taka jakby prawie na wiadukcie nad trasą, która jest tam od zawsze, tak?...[/QUOTE]
Tak to dokładnie ta knajpa. Co do parkowania to bez paniki. Usiądziemy w domu i na spokojnie pomyślimy gdzie wehikuły pozostawiać. Spokojnie. Damy radę, na pewno nie będziesz z Wilkiem na pokładzie się tułała w poszukiwaniu za miejscami parkingowymi.

Link to comment
Share on other sites

Trzymam kciuki i jak dam radę, to przyjadę. Nutusiu, cały czas myślę jak Ci pomóc z tym transportem... A może spróbuję namówić syna, żeby podjechał tam, gdzie postawisz samochód i żeby zabrał Cię z Lupusem gdzieś bliżej? Może rano będzie można jeszcze podjechać pod kawiarnię? Ja niestety kierowcą być nie mogę, bo nadal jestem na lekach, po których nie mogę prowadzić:-(
MIałam się jeszcze zapytać, czy masz dla Lupusa taką butelkę z wodą, która ma od razu miseczkę do wlewania? Warto w razie czego zabrać jakąś plastikową miskę i zwykłą butelkę z wodą.

Link to comment
Share on other sites

Co do parkowania. Spróbuję być odrobinkę wcześniej i wyczaić miejsca w obrębie ulic:
Al. Wyzwolenia, Służewska, Natolińska itd. Tam z tego co się orientuje nie powinno być poblokowane i w miarę dobrze powinno się stamtąd potem wyjechać.
Co do pogody. Wygląda na to że Lupino będzie miał idealną pogodę. Jak będzie ciepło - będzie więcej potencjalnych oglądaczy. I bardzo dobrze. Dla mnie, im cieplej - tym ciężej :roll:

Link to comment
Share on other sites

Wpadam na momencik, bo dziś muszę zrobić wszystko, co normalnie rozłożyłabym na dziś i jutro ;) Butelki specjalnej nie mam, ale mam taką z "dynksem" do picia. Miskę też wezmę. I ponieważ mój Małż musi dziś pojechać do mojej Mamy i wróci późno, nie będę już zawracać głowy Donce z nocowaniem. Pójdę po prostu spać z kurami i wstanę - a co tam - Dominik może się poświęcić i lecieć tyle kilometrów po dom dla niego, to mi korona z głowy nie spadnie jeśli pośpię te parę godzin mniej ;) Jutro będziemy się zdzwaniać. Wszyscy, którzy są daleko będą za nas trzymać kciuki - ci, co są blisko, ale nie mogą być z nami też! :) Fajnie będzie!!! DO ZOBACZENIA!

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...