Jump to content
Dogomania

KrakVet marzec – zgłaszmy kandydatów !!! Czy rozszerzamy koalicję dogo-miau i jak ?


TYGRYS-ica.

Recommended Posts

Oj niektóre wypowiedzi stają się trochę napastliwe i ad personam. Święta się zbliżają, więc może lepiej porozmawiajmy np. o wyższości Bożego Narodzenia nad Wielkanocą lub odwrotnie?
Temat może bardziej tu neutralny i nie będzie wyzwalał złych emocji? A i tak pewnie każdy zostanie przy swoim zdaniu...

W każdym razie potwierdza się mój wcześniej głoszony pogląd na temat uczestników wszystkich forów. Bywają bardziej lub mniej zgodni, a także bardziej lub mniej kłótliwi. Niezależnie od tego, z którego forum się wywodzą.;)

Link to comment
Share on other sites

  • Replies 1.5k
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

[quote name='dog193']Każdy jest fantastyczny ;) Milka oczywiście najlepsza na świecie :)

Ale może się trafić przytulak, może zadziora, może indywidualista, może mądrala, a może głuptas ;) Przez mój dom przewinęły się wszystkie ;) Każdy miał w sobie coś fajnego, coś co przyciągało uwagę.
Milka jest połączeniem najlepszych cech króli. Dla mnie przytulak - mogę ją miziać godzinami, a ona będzie przy mnie leżeć, a potem jeszcze się odwdzięczy całusami. Dla innych niedotykalska. Nie powiem jej, co ma robić, bo jest indywidualistką - ale jeśli odpowiednio poproszę, to zrobi to, co chcę, dla mnie. Mądra jest nieprzeciętnie, to widać nawet w jej spojrzeniu. Umie jakieś głupie sztuczki typu podawanie łapy, warowanie itd, ale to już w formie zabawy i wspólnego spędzania wolnego czasu ćwiczyłyśmy ;) Rozumiemy się bezbłędnie, ja wiem, czego ona chce w danej chwili, a ona wie, czego ja od niej oczekuję. Wie, kiedy zostawić mnie w spokoju, a kiedy przyjść i trącić nosem. Kiedy w nocy już wyszaleje się z Łatkiem, to zawsze jakoś koło 3/4 przychodzi do mnie, kładzie się obok i leży do rana. Uzupełniamy się wzajemnie, osobno nie istniejemy, jesteśmy my - razem. Wiem, że już nigdy nie trafi mi się taki królik. Już z żadnym nie nawiążę aż takiej więzi. Milka to królik idealny i czasem zastanawiam się tylko, co za kretyn oddał ją do schroniska.[/QUOTE]
To faktycznie świetna :) Wyjąwszy sztuczki i zabawy zupełnie jakbyś o mojej wężycy pisała (:

Link to comment
Share on other sites

eee,nie przesadzajcie,jednak pod względem inteligencji,przywiązania,życia emocjonalnego i to okazywanego w taki sposób,jaki nam-ludziom jest bliski,pies i kot niepodzielnie rządzą. Psy to juz wogóle bardziej sie ludzkie stają niż psie.
Np w świnkach morskich najbardziej lubie ich głupote i podejście do życia-najeść się.Chodzący,ciepły,optymistyczny przewód pokarmowy. Cudowne są.

Link to comment
Share on other sites

Rozi
Odczytywanie emocji nie zawsze równa się ich odczuwaniu. Co one czują, jak postrzegają to tylko twoje przypuszczenia. Nawet zoopsycholodzy do końca pewności nie mają.
Mój bliski kontakt najpierw z psami, kotami, królikami, papugami trwa ponad ćwierć wieku.
Ostatnio miałam okazję poznać bliżej fretki i szynszyle.
Bez względu na gatunek, każde darzyłam uczuciem, fascynowałam się ich odmiennością, a oczekiwania miałam proporcjonalne do ich możliwości. Na pewno nie przyszło mi do głowy – lepsze, gorsze. Po prostu inne, tak jak każdy człowiek. Co nie znaczy mniej godne szacunku, czy uczucia.
A i w ramach tego samego gatunku są inteligentne i inteligentne inaczej – samo życie.
Do węży nic nie mam, nawet mi ich żal w niewoli. Natomiast wiele mam do opiekunów, którzy napawają się widokiem pożerania żywej karmówki

Był taki facet, co to rościł prawa do decydowania o tym kto jest homo sapiens według niego., na podstawie karnacji, koloru włosów, czy też sprawności umysłowej.
Był taki kraj, co to w nim słabych i chorych skopywali ze skały.
Co do węży to dziadek psychoanalizy Freud miał swoją teorię, to i może fascynacja nimi oznacza wg tej teorii drugi biegun:)
Poza tym uważam, nazywając rzecz po imieniu, ciebie cała ta dyskusja nieźle rajcuje, a wierzyć będziesz w to co chcesz wierzyć. Może potrzebujesz jeszcze trochę dłużej pożyć, a może to też niczego nie zmieni. W sumie nie mój problem.
Tak to się zrobiło nowe wydanie mniemanologii stosowanej i uważam, że dalsza dyskusja do niczego nie prowadzi.
P.S. Taki znaczek oznacza uśmiech ":)" a taki ":("smutek

Link to comment
Share on other sites

Brazowa, pies może tak - ale jeszcze raz powtórzę, że królikowi do kota dużo nie brakuje i uparcie będę przy tym obstawać, bo znam oba te zwierzaki :)


Iv, Milka jest wyjątkowa pod wieloma względami :) Ja też jeszcze żadnego królika nie nauczyłam podawać łapy - Milka załapała w 10 minut. Mój Łatek to też właśnie taki gamoń - niezdarny i pokraczny, ze słodkim, głupiutkim wyrazem pyszczka ;) I kocham go takiego.
Nie potrafię jednak opisać słowami, co łączy mnie z Milką. To jest coś absolutnie wyjątkowego i niepowtarzalnego.
Baranki są urocze, choć ja wolę radary :)

Link to comment
Share on other sites

Znałam papużkę falistą, która podawała łapę. Robiła to na wieszaku w przedpokoju, podawała tę łapę gościom, świetnie to wyglądało :megagrin:

Rozmawiałam wczoraj ze znajomą i okazuje się, że jej koleżanka też ma taką króliczkę, która do nikogo innego na ręce nie pójdzie. Też się przytula, łasi i potrafi bawić, ale samo to, że człowiek zwraca uwagę na takie cechy i podaje je jako przykład niezwykłego kontaktu, świadczy o gatunku, bo przecież wśród kotów jest to normą i nikt się nad tym nie rozwodzi. Jednym słowem Twoja Milka jest wyjątkowym królikiem i zachowuje się trochę jak kotek (:

Link to comment
Share on other sites

Rozi, ale właśnie takich królików jest więcej - nie, nie takich, jak Milka, bo sama przecież uważam, że ona jest wyjątkowa.
Ale - bawi się praktycznie każdy królik, szczególnie, jak młody. Przywiązują się do swoich opiekunów, różnie to okazując. Jedne lubią się przytulać, inne nie - to już cecha osobnicza. Jedna są bardziej inteligentne jedne mniej - to też cecha osobnicza.
I to nie są przykłady niezwykłego kontaktu, Rozi - ja mam do czynienia z naprawdę wieloma królikami, poczynając od swoich prywatnych, przez te, które się przewijają u mnie na DT, na królikach od forumowiczów (nie dogo, forum SPK, żeby była jasność ;)) kończąc.
Rozwodzę się nad tym nie dlatego, że to są niezwykłe cechy, ale dlatego, że tych cechach jak widać nie wiedziałaś.
Bo właściwie, co królik może pokazać, skoro w większości domów przez większość doby siedzi w klatce?

Będziesz się upierać przy swoim i widzieć to, co chcesz zobaczyć - ale tak nie jest. Wyjątkowością Milki nie jest to, że się bawi, czy że się przytula. Coś innego. Coś ponad zwykłą relację, jaka łączy właściciela ze zwierzęciem (nie konkretnie królikiem, ale zwierzęciem) - znam osobę, z dogo zresztą, przez której dom przewija się chmara psów. Jej własnych, i tych z DT. Wszystkie kocha, wszystkie są cudowne, ale miała psa, który był wyjątkowy, z którym łączyło ją coś więcej, niż z innymi. I o to mi chodzi.

Link to comment
Share on other sites

Dlaczego uważasz, że nie wiedziałam o tych cechach? Każde zwierzątko musi mieć jakiś swoj rozum i inteligencję, bo inaczej gatunek by nie przetrwał. Znałam dwa fantastyczne szczurki, z jednym miałam nawet bliski kontakt, bo zostawał ze mną kiedy właściciel szedł do pracy, chodził ze mną na spacery z psami, siedząc w kapturze bluzy, albo na ramieniu, spał za poduszką na kanapie i żebrał przy posiłkach :megagrin: co nie znaczy, że porównałabym go do psa czy kota. Miałam też papugę, ktora jeździła ze mną samochodem, często spała ze mną, wtulona w szyję, i za nic nie dała się dotknąć obcemu, jednemu nawet paznokieć "przegryzła", była cudowna i nigdy jej nie zapomnę, i może z nią kontakt przypominał trochę kontakt z kotem, i takiego kontaktu nie miałam już potem z żadną papugą. No ale to nie ma znaczenia żadnego, każde stworzenie jest jakieś i albo potrafimy je zaakceptować i kochać takie, jakie jest, albo na siłę szukamy cech przypominających znanych przyjaciół - psa i kota. A pies i kot są dla człowieka przyjaciółmi (sądzę) dlatego, że ich inteligencja i zdolność abstrakcyjnego myślenia pozwala całkowicie zaufać człowiekowi i otworzyć się. Inne zwierzęta "domowe" mają jednak, mniej lub bardziej, ograniczone zaufanie.

Link to comment
Share on other sites

Dlatego, że uważasz je za "przykład niezwykłego kontaktu", co jest bzdurą :)

Widzę, że się nie rozumiemy :) Trudno.

Nic na siłę nie porównuję. Dla mnie to po prostu oczywiste, bo nie widzę w kotach nic szczególnego, czego nie miałby królik (mając oba zwierzęta).

Potrafię zaakceptować i kochać takie, jakie jest - kocham i kochałam wszystkie moje zwierzęta, niezależnie od gatunku i charakteru.


Wszystko sprowadza się do pytania Branwen. Podałabyś szczenięta wężowi - nie nie, bo to przecież przyjaciele człowieka. Kocięta? Nie nie, to przecież też przyjaciele. Króliki - nooo, szkoda ich, ale takie jest życie.

Link to comment
Share on other sites

Nie. Wszystko sprowadza się do czegoś całkiem innego. Otóż dlaczego Stowarzyszenie ratuje np.króliczki z allegro podejrzewając, że trafią do terrarystów, a nie ratuje króliczków hodowanych na karmówkę? Przecież w pierwszym przypadku jest jakaś szansa, że trafią do normalnego domu, a w drugim sprawa jest bezapelacyjna. Czy królik z takiej hodowli jest gorszy? Nia zasługuje na pomoc? Są króliki i króliki?

Link to comment
Share on other sites

Ale co SPK ma zrobić z hodowlami karmowymi? Wykupić wszystkie króliki? Tego procederu nie da się przerwać. Nic nie stoi na przeszkodzie rozmnażaniu królików, ani świnek, ani szczurów itd. Karmić żywymi zwierzętami nie wolno, ale tym też nie mało kto przejmuje - poza tym zawsze można powiedzieć, że się zabija przed podaniem wężowi.


Dlatego ratujemy króliki m.in. z allegro, bo terraryści tylko czekają na okazję darmowego pożywienia dla swoich "pupili".

Link to comment
Share on other sites

[quote name='rozi']Nie. Wszystko sprowadza się do czegoś całkiem innego. Otóż dlaczego Stowarzyszenie ratuje np.króliczki z allegro podejrzewając, że trafią do terrarystów, a nie ratuje króliczków hodowanych na karmówkę? Przecież w pierwszym przypadku jest jakaś szansa, że trafią do normalnego domu, a w drugim sprawa jest bezapelacyjna. Czy królik z takiej hodowli jest gorszy? Nia zasługuje na pomoc? Są króliki i króliki?[/QUOTE]

Rozi, na moje pytanie nadal nie odpowiedziałaś. Albo nie czytasz ze zrozumieniem, albo w ogóle nie interesuje Cię co inna osoba ma do powiedzenia.
Czy myślisz, że osoba hodująca króliki na karmówkę odda je za darmo? Czy wykupujecie psy z pseudohodowli napędzając jednocześnie handel?
Pisałyśmy Ci już wielokrotnie, że nikt nie wyrywa ludziom królików z ogłoszeń tylko oferuje możliwość oddania ich do adopcji, żeby nie skończyły na śmietniku, w lesie, w piwnicy lub przy ruchliwej ulicy.

A jeśli chodzi o relacje psa z człowiekiem. Zamknij psa na całe życie w klatce i tylko przynoś mu wodę i jedzenie. Będzie się garnął do człowieka? Będzie kontaktowy? Znam psy, które spędzały całe życie na łańcuchu, albo w kojcu. Człowieka boją się jak ognia. Jest jeszcze ważna cecha, która odróżnia koty i psy od królików. Koty i psy są mięsożerne. Króliki nie polują, mają instynkt, który w naturalnych warunkach pozwala im na zachowanie życia. Dlatego są bardziej płochliwe, a nie dlatego, że są gorsze, czy głupsze.
Nadal nie odpowiedziałaś na pytanie, dlaczego szczeniak nie może być karmówką, a królik tak?

Cech królicze, które opisała dog193 nie są szczególne dla jednego uszaka. Mój zachowuje się bardzo podobnie. Jak słyszy domofon biegnie do korytarza i czeka żeby zobaczyć kto przyjdzie. Doskonale rozpoznaje ludzi - jeśli wie, że ktoś jest dobry to do niego podchodzi, w przeciwnym wypadku nie zbliża się do danej osoby. Doskonale potrafi osiągnąć to co chce, zawsze znajdzie jakiś sposób.

Link to comment
Share on other sites

SPK tak samo jak i rzesze innych fundacji czy osób prywatnych pomagających różnym zwierzętom, jest przeciwko wykupywaniu zwierząt z pseudohodowli, hodowli karmowych, hodowli na mięso czy futro. Nie tędy droga przecież.
Nie są zabierane również króliki od osób prywatnych "jak leci". Przykład królików, które odebraliśmy- dwie starsze samiczki ( ok 7-8 lat), mąż właścicielki stwierdził, że na stare lata mu przeszkadzają, i najpierw domowe króliki wylądowały w szopie, a gdyby nie znalazł się nikt chętny- wylądowały by na podwórku, wyrzucone.

Zresztą, sporo schronisk przyjmuje zwierzęta od właścicieli- jak leci, nie tylko np. znalezione psy. Dlaczego nikt ich się nie czepia, a do SPK ciągle powraca pytanie, dlaczego zabieramy niektóre króliki od właścicieli?

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Branwen']
A jeśli chodzi o relacje psa z człowiekiem. Zamknij psa na całe życie w klatce i tylko przynoś mu wodę i jedzenie. Będzie się garnął do człowieka? Będzie kontaktowy?[/QUOTE]
zależy jaki pies, ale generalnie tak. znasz jednego psa, a ja widziałam takich masę na wsiach czy nawet w miastach trzymanych na łańcuchach i w kojcach, bo piesek wyrósł, miał dużo niespożytkowanej energii a ludzie zamiast zacząć go szkolić i wybiegać to po prostu go odizolowali 'bo głupi i się nie słucha'. taki pies garnie się do człowieka całym sobą i jest spragniony dotyku czy głosu. całym sobą pokazuje poddańczość i prośbę o to, żeby zabrać go ze sobą. oczywiście, nie wszystkie takie są. będą takie, które będą wycofane, przed człowieka ręką będą uciekały. a weź je do siebie, to zmienią się nie do poznania. nie od razu, bo na to potrzeba czasu, ale w końcu staną się wiernymi towarzyszami. żeby nie było: są i takie, które do końca życia będą 'anty-człowiekowe', ale to tylko wyjątki potwierdzające regułę.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Branwen']Znam psy, które spędzały całe życie na łańcuchu, albo w kojcu. Człowieka boją się jak ognia. [/QUOTE]

Beatrix, gratuluję czytania ze zrozumieniem. Liczba mnoga nie oznacza jednego psa ;)
Jak uszaka weźmiesz do siebie i zaczniesz z nim pracować to też się zmieni. Są i takie króliki, które mimo tego, że były okrutnie traktowane garną się od razu do człowieka.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Branwen']Beatrix, gratuluję czytania ze zrozumieniem. Liczba mnoga nie oznacza jednego psa ;)
Jak uszaka weźmiesz do siebie i zaczniesz z nim pracować to też się zmieni. Są i takie króliki, które mimo tego, że były okrutnie traktowane garną się od razu do człowieka.[/QUOTE]
przysięgam, ze przeczytałam 'jednego psa'. nie wiem, skąd mi się to wzięło:| wierzę, ze są króliki pro-ludzkie, które też kochają człowieka, są mu oddane i wierne, ale w tej kwestii nigdy nie postawię ich na równi z psem. co nie znaczy, ze są gorsze i mogą być żarciem dla węży.

Link to comment
Share on other sites

To ja z innej beczki, bo w dyskusji poglądowej mogłabym jedynie namieszać :P

Parę postów temu była mowa o tym, jakiego sianka potrzeba królikom. Zadałam wtedy na PW jednej z króliczych ciotek pytanie, ale ponieważ nie odpisała, to spytam tutaj.

"Jakie sniano "z działki" się nadaje dla Waszych królików? Zielona jestem w temacie, a że mieszkam na wsi, to mnie zaciekawiło. Tzn. czy to musi być stricte siano, skoszone z pola, czy np. coś w stylu skoszonej trawy? :oops:"

Wybaczcie durne pytanie, ale w życiu nie miałam królika dłużej niż dzień ;)

Odpis można na PW, coby tu nie zaśmiecać ;)

Link to comment
Share on other sites

A w jakim sensie skoszonej trawy? bo jeżeli chodzi o ten trawiasty miał który wychodzi z kosiarki- to niestety, mało który królik chce to jeść. Nabyłam w zeszłym roku piękny wór takiej trawy, ususzyłam a potem wiosną wyrzuciłam, bo nie chciały ruszyć :mad:
ale np. trawę z ogrodu dłuższą, wycinaną nożyczkami lub wyrywaną i ususzoną- chętnie jedzą.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='S-ienna']A w jakim sensie skoszonej trawy? bo jeżeli chodzi o ten trawiasty miał który wychodzi z kosiarki- to niestety, mało który królik chce to jeść. Nabyłam w zeszłym roku piękny wór takiej trawy, ususzyłam a potem wiosną wyrzuciłam, bo nie chciały ruszyć :mad:
ale np. trawę z ogrodu dłuższą, wycinaną nożyczkami lub wyrywaną i ususzoną- chętnie jedzą.[/QUOTE]

heh z końmi jest podobnie
zawsze jak ruszamy z akcją zbiórki na siano padają propozycje oddania siana
tylko nie każdy rozumie, że koń każdego siana nie zje

Link to comment
Share on other sites

zniesmaczona jestem dyskusją o potrzebach królików.....
I zaczynam namawiać gryzonie - tzn króliki,świnki morskie, myszy, szczury, fretki -do zjednoczenia w walce o karmę w krakvecie....zobaczycie -kiedyś się uda...
[B]Każdy zwierzak jest jedyny i wyjątkowy...nie tylko pies.[/B]..

Link to comment
Share on other sites

I dobrze, bo to przemielone, "wyduźdane" przez kosiarkę tylko może szkody narobić. Trawa z czystego rejonu, koszona ręcznie suszona w suchym, zacienionym pomieszczeniu. A jak jeszcze do tego dołozyć suszoną babke, rumianek, mlecz itp...
Ja z czystych okolic mojej działki przed suszeniem dokładnie płuczę, aby tam slimaki się nie dostały i tak dla spokoju sumienia z przewrażliwienia.
Mój króliczek osłabiony po gwoździowaniu skoku zlapał z kupnego sianka namnożoną pantoeę. Dopiero za 2 posiewem wyszło .....:(
P.S. A one tam się dogadują i rozumieją jak najbardziej:)
[IMG]http://img39.imageshack.us/img39/2553/61137173.jpg[/IMG]
[IMG]http://www.filmweb.pl/film/Po%C5%BCyczony+narzeczony-2011-558565[/IMG]

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...