Jump to content
Dogomania

S-ienna

Members
  • Posts

    41
  • Joined

  • Last visited

S-ienna's Achievements

Newbie

Newbie (1/14)

10

Reputation

  1. Myślę, ze wszystcy zapominają o jednym. Organizacji psio-kocich jest dużo. Organizacji królikowych, świnkowych, fretkowych- po jednej. I naprawdę- udało by się zebrać 100-200-300 królików a i świnek tyle by się dało z pewnością zebrać- na utworzenie jednego schroniska. Ilości szczurów rownież nie są małe. Nie wiem jaka jest skala bezdomności fretek, ale pewnie gdyby dobrze wystartować z kampanią- otwieramy schronisko dla fretek, tu mozecie oddawać swoje zwierzaki jak się nimi znudzicie- to i ich nie było by mało. Psy widać na ulicach- koty również. Królików, świnek, szczurów widać nie za bardzo- bo są mniejsze, wyrzucone do lasu nie przybłąkają się do wioski, tylko zwyczajnie je coś upoluje i zje. A liczba tych wyrzuconych któe udało się złapać- zwykle w mieście- też nie jest taka mała. Rozmawiałam kiedyś z facetem, który w Szczecinie prowadzi azyl dla dzikich zwierząt. Trafiają do niego również zwierzęta domowe- gryzonie, fretki i króliki- przywiezione przez "śmieciarzy" (zapomniałam nazwy oficjalnej tej firmy)- znalezione w zsypach, w śmietnikach. zdarzają się króliki bez uszu, poranione bo już je okaleczyła śmieciarka.
  2. [quote name='rozi']No dobrze, a niech mi SPK powie, jaki jest stosunek Stowarzyszenia do sterylizacji aborcyjnych i usypiania ślepych miotów.[/QUOTE] Samice sterylizowane są aborcyjnie, jeżeli tylko ciąża nie jest mega końcowa- bo wtedy za duże ryzyko zabiegu, bezpieczniej poczekać, aż urodzi i uśpić miot. Każdy pośrednik adopcyjny sam decyduje czy uśpi ślepy miot narodzony z samicy będącej pod jego opieką czy będzie go próbował odchować.
  3. A w jakim sensie skoszonej trawy? bo jeżeli chodzi o ten trawiasty miał który wychodzi z kosiarki- to niestety, mało który królik chce to jeść. Nabyłam w zeszłym roku piękny wór takiej trawy, ususzyłam a potem wiosną wyrzuciłam, bo nie chciały ruszyć :mad: ale np. trawę z ogrodu dłuższą, wycinaną nożyczkami lub wyrywaną i ususzoną- chętnie jedzą.
  4. SPK tak samo jak i rzesze innych fundacji czy osób prywatnych pomagających różnym zwierzętom, jest przeciwko wykupywaniu zwierząt z pseudohodowli, hodowli karmowych, hodowli na mięso czy futro. Nie tędy droga przecież. Nie są zabierane również króliki od osób prywatnych "jak leci". Przykład królików, które odebraliśmy- dwie starsze samiczki ( ok 7-8 lat), mąż właścicielki stwierdził, że na stare lata mu przeszkadzają, i najpierw domowe króliki wylądowały w szopie, a gdyby nie znalazł się nikt chętny- wylądowały by na podwórku, wyrzucone. Zresztą, sporo schronisk przyjmuje zwierzęta od właścicieli- jak leci, nie tylko np. znalezione psy. Dlaczego nikt ich się nie czepia, a do SPK ciągle powraca pytanie, dlaczego zabieramy niektóre króliki od właścicieli?
  5. Ale przecież psa też da się zjeść :) Dlaczego tak potępia się kulturę Wschodu, gdzie jedzone są psy? A przecież świnia jest równie inteligentna co pies- tylko, że u nas przyjęte jest jedzenie świń, krów a nie psów czy kotów. Ja nie zabierałam nigdy królików od terrarysty- ale zabierałam za to trzy świnki morskie. Ja zabierałam króliki... głównie od osób prywatnych, które się do mnie lub TOZ zgłaszały- sporo osób, to były osoby starsze, same potrzebujące pomocy, którym wnuczki zostawiły niechcianego królika :shake: Te króliki były chore- bardzo chore, po prostu zaniedbane z niewiedzy. Zabierałam króliki z pseudohodowli- ze skrzywionymi charakterami, bardzo agresywne i strachliwe w stosunku do człowieka. Minął rok- a jedna samiczka nadal szuka nowego domu, nadal jest agresywna ( chociaż juz trochę mniej). Zabierałam króliczyce ze sklepów zoo- z miniaturowych akwariów, rodzące co chwila młode dla sklepu, zaniedbane, zatuczone do granic możliwości. Jedna do tej pory jest królikiem, który piszczy ze strachu, gdy się go dotyka. Mam króliki ze śmietników, z klatek schodowych, wyrzucone na osiedlach, zostawione "bo wyjeżdżam do pracy". To nie jest tak, ze zbieramy je tylko od osób prywatnych. Bardzo często- jezeli nie zabierzemy królika od os. prywatnej, to on i tak trafi na ulicę, do sklepu, na skwer czy do schroniska. Ludziom nie chce się szukać nowych domów dla królików i gryzoni jeszcze mniej niż psom czy kotom. rośnie świadomość odpowiedzialności za psy i koty- powoli, ale rośnie. ale przy królikach i gryzoniach- nadal jest czarna... dziura :shake:
  6. Króliki- ok 1,5 kg granulatu miesięcznie x 100= 150 kg miesięcznie. Paczka granulatu 1 kg= 13 zł. 1950 zł miesięcznie na sam granulat. Plus: siano- 1 paczka na 4-5 dni, przyjmijmy że ok 8 paczek miesięcznie na głowę x 100=4 czyli kolejne 400 zł na siano. + jeszcze żwirek- powiedzmy, ze na jednego królika 15 zł miesięcznie na żwirek- 1500 zł. Czyli miesięcznie prawie 4 tysiące na te króliki po całej Polsce rozproszone. Oczywiście, można zamienić na tańszą karmę, jednak nadal koszta utrzymania będą się utrzymywały w ok 3 tyś/miesiąc.
  7. [quote name='Rewelacja']. BTW zastanawialam sie tez czy w przypadku gdyby kroliki wygraly karma by sie nie przeterminowala...?[/QUOTE] Nie nie przeterminowała by się, bo mamy bardzo dużo podopiecznych :diabloti: Zapraszam na naszą stronę adopcyjną do obejrzenia ich sobie. Gratulacje dla Rachowa :happy1:
  8. Ja mam wrażenie, że ktoś ma niezły ubaw, że rozwala konkurs pro-zwierzęcy. I jednym i drugim wciśnie niechcianego BOT'a- żeby obydwie organizacje/podmioty oskarżyć o nieuczciwość i doprowadzić do dyskwalifikacji. A wtedy wygra 3-cia fundacja.
  9. Wiesz, sporo głosów zostawiliśmy sobie na koniec- żeby nie przegrać na sam koniec czy nie przegrać kilkoma głosami. A "koniec" przecież już prawie jest, prawda? :) A i trochę wzmogliśmy agitację po tym, jak pojawiło się przed nami widmo przegranej- te 300 głosów straty. Ja rozdawałam ulotki po moich sąsiadach i w lecznicy, nękałam dosłownie swój rok i znajomych, łaziłam po różnych forach :oops: A i zauważcie, że wcale nie popieramy oszukiwania i zmieniania IP co chwilę, byle tylko "natłuc" więcej głosów. Edit: dowyjaśnienie ;)
  10. [quote name='gameta']Siena, nie pisz do mnie w liczbie mnogiej ;) nie jestem hipokrytką - oczywiście, że byłabym wkurzona, że jest dziki kandydat, ale byłoby mi łatwiej znieść, że jedzenie także dostaną psy niż to, że króliki sobie kupią mieszanki. Macie (hodowcy króli) duże możliwości - za 15kg psiego żarcia można kupić kwintal pszenicy, można kupić w hurcie susz warzywny - nie trzeba kupować ładnego kartonika, w wysokej cenie. Siano wiadomo skąd się bierze, także można kupić w sezonie. Trociny - na pewno macie dostawców. Więc powiedz mi, dlaczego uparliście się na krakvet? My psów trawą i zbożem nie nakarmimy...[/QUOTE] A my królików nie nakarmimy mięsem.... Zbożem się nie karmi królików, my ich nie hodujemy na mięso, wszelkie "kolorowe mieszanki w ładnych kartonikach" również bardzo szkodzą zdrowiu królika. Jesteś tym, czym jesz- w przypadku uszaków należy to potraktować bardzo dosłownie. Trociny- nie, uwierz, nie mamy dostawców. Mam stały problem z trocinami, jak i żwirkiem drewnianym. Nie rozumiem, dlaczego jest ci łatwiej zrozumieć, że psy powinny dostać karmę a nie króliki....? Króliki to nie zwierzęta, gorsze zwierzęta? a czemu się uparliśmy na Krakvet.... bo to konkurs otwarty dla wszystkich? I nasza jedyna szansa na karmę dla podopiecznych? Naprawdę niewiele osób pomaga królikom. Korenia- przykro mi, nie jestem tak giętka, żeby ot tak przyjąć 200 królików. Nawet na całą Polskę by nie dało rady. Ja niestety nie mam możliwości brania dużej ilości zwierząt do DTów- mam miejsca dla 20-25 zwierząt i na tym koniec. I nie stać mnie, żeby wykarmiać całą tę menażerię.
  11. [quote name='gameta'] A dogo jak zwylke nie potrafi się zmobilizować, co jest przykre w tej sytuacji podwójnie - bo jeśli byłaby rywalizacja psy-psy, to jeszcze byłoby do przełknięcia, że poprostu gdzie indziej biedaki na mrozie, w budach bez słomy i karmione chlebem będą miały chwilę lepiej, a tak?[/QUOTE] dogo nie potrafi się zmobilizować- bo wielu użytkownikom tego forum los bezdomnych psów, kotów czy innych zwierząt po prostu zwisa. Bądźmy szczerzy, nie wierzę, że po iluś tam miesiącach na forum można nie wiedzieć, że istnieje taka ankieta na Krakvecie, gdzie można wygrać karmę. I nie bądźcie hipokrytami. Gdyby stanęło inne schronisko czy prywatne przytulisko, to podniosły by się oburzone głosy, że łamią wewnętrzne ustalenia dogo. Tak jak było w przypadku "Zmieńmy świat" czy schroniska w Toruniu. nie jestem zła, więc zło do mnie nie wróci. Zapraszam na forum nasze, możemy tam podyskutować, czemu nie. I nie jestem zapatrzona tylko w królicze bobki. Do twojej wiadomości pomagam również kotom bezdomnym, łapię je, sterylizuję, dokarmiam stadko kotów i mam w domu kocie tymczasy. Mam nawet dwa psy z adopcji i psom też staram sie pomagać tak jak mogę. To, że najaktywniej pomagam aktualnie królikom, to nie znaczy, że zamykam się na inne zwierzęta. I sporo członków SPK również pomaga innym zwierzętom. "Co trzeba mieć w głowie, żeby napisać, że królik nie może nie jeść, dając w domyśle, że pies może..." Nie napisałam tego w kontekście, że pies może głodować. Psu można zrobić tańsze racje żywieniowe, załatwić korpusy, mięso, ryż, kaszę, gotować jedzenie. Z królikiem to nie przejdzie, o ile sobie nie zbierzesz odpowiedniej ilości suszu przed zimą, a granulatu nie da się taniej kupić.
  12. Latem też byłby zły czas... bo wybuchają epidemie chorób, bo psy umierają z głodu... nie ma dobrego czasu. Jest bardzo dużo potrzebujących zwierząt, a konkurs na Krakvecie to konkurs. Każdy może wygrać. Nie zamierzam przepraszać za decyzję wzięcia w listopadowym głosowaniu ani w ogóle wzięcia udziału w Krakvecie. Moja sytuacja też robi się coraz bardziej dramatyczna, zresztą dziewczyn z innych województw też. Króliki spływają całorocznie, zwłaszcza w okresie poświątecznym- a zbliżają się i mikołajki i boże narodzenie. Myślisz, ze jak mi "spłynie" z najbliższej interwencji ponad 20 królików to mam im wytłumaczyć- sorka, nie bierzemy udziału w czymś, gdzie można wygrać karmę dla was... bo jest zły czas? No ludzie :shake: A króliki nie mogą nie jeść. Dzień-dwa dni bez jedzenia i już zaczynają się wielkie kłopoty. Możecie mnie nazwać egoistką, ale ja przede wszystkim myślę teraz o swoich podopiecznych. Nigdy nie będzie dobrego czasu, SPK nigdy nie wygra w wewnętrznej ankiecie miau czy dogo, więc organizujemy się poza koalicją forum, nie jesteśmy uczestnikami tych for, a próba dołączenia nas do koalicji przy okazji głosowania na Toruń została odrzucona. Więc radzimy sobie sami.
  13. [quote name='gameta']powszechnie wiadomo, że przed zimą najbardziej potrzebujące są gryzonie :-/ Co za gówno.[/QUOTE] Króliki to nie gryzonie. I co ty możesz wiedzieć, o naszych problemach. My nie obrażamy Rachowa na naszym forum. Nie piszemy przykładowo, że "kundle są na prowadzeniu". Szanujemy was, i szanujemy Rachów. Miałam nadzieję, że dogomania zachowa trochę kultury, skoro nie może się przyczepić, że jesteśmy "dziki kandydatami z forum". Ale widzę, że łudziłam się, że obędzie się bez przykrych komentarzy.
  14. Zapraszam Serdecznie na bazarek na którym sprzedajemy niesamowitej urody PIESKI robione na szydełku!!

    Oraz figurki własnej roboty!!

    Warto zajrzeć!

    http://www.dogomania.pl/threads/214751-PIESKI-robione-na-szydełku!-Figurki!-Wyjątkowe-i-Uniakatowe!-Do-01.10.-godz-20.00

  15. [quote name='Korenia']Wg mnie również... jest podane: ropień 300-500 zł, mój świniak miał usuwanego ropnia - koszt 60zł lub 80zł, nie pamiętam dokładnie. Robiony był oczywiście u najlepszego specjalisty - dr Piaseckiego. Ja zdaję sobie sprawę, że leczenie małych zwierząt jest kosztowne, u nas (SPŚM) leczenie Betki z laboratorium (amputacja paluszków itd.) pochłonęło ok. 1tys zł. ale skala bezdomości gryzoni i psów jest diametralnie różna. Przypadki znęcania się nad nimi również, koszty leczenia - również. Dlatego mimo iż jestem sercem przy gryzoniach, uważam że jeden miesiąc do podziału na Świnki, fretki, szczury i SPK + oczywiście 2 letnia kadencja. [/QUOTE] A koszt leczenia ropnia mojego królika wyniósł trochę ponad 500 zł... ale za chwilę pewnie ktoś zarzuci mi kłamstwo :shake: Bo przecież 2x po dwa zdjęcia RTG szczęki, podawanie antybiotyków przez ponad miesiąc+ środki na odpowiednią florę jelitową i podnoszące odporność oraz same wizyty nie mają prawa tyle kosztować. Chciała bym wiedzieć, czym różnią się przypadki znęcania się nad małymi zwierzętami od tych znęcania się nad psami. Bo do tej pory myślałam, że cierpienie jest jedno, ale jak widać myliłam się. I żeby nikt mi nie zarzucił, że ja tylko "gryzoń" jestem- pomagałam również kotom i również pamiętam równie dobrze, jak duże koszty leczenia ich były, ale jakoś nie traktuję "gryzoni" jako zwierząt drugiej kategorii, którym się mniej należy od życia, tylko dlatego, że nie ma dla nich wielkich schronisk ani tak dużo ludzi im nie pomaga. Powiem szczerze, że zastanawiam się czy głosowanie w ogóle na krakvecie ma sens, bo wydaje mi się, że ten konkurs troci coraz bardziej swoje pierwotne znaczenie, a jest przepychanką między różnymi siłami. Niestety niektórzy pozapominali, że nie tylko dogo, miau czy inne fora mają prawa zgłaszać kandydatów, że są inne fundacje które mogą wygrać- i im te pieniądze przydadzą się równie mocno jak kandydatowi for. Zagłosowałam w tym miesiącu na Koterię, ale nie wiem, jak będę robić dalej. Chociaż w sumie nie mam czym się chwalić- to tylko 1 los w końcu, nic nie znaczy...
×
×
  • Create New...