Jump to content
Dogomania

Boicie Się


baltazarka

Recommended Posts

[quote name='palma']

Ale ''mam'' też taką kobietę, której nic nie mogę powiedzieć [bo uczy mnie informatyki :roll: ], ma psa niby wszystko jest ok, ale bawi się w bardzo 'drastyczny' sposób i moja suka się go boi ... to nie jest zabawa tylko później wraca do domu ze zmierzwioną sierścią cała w ślinie i piachu ..... a sama zabawa przyjemności jej nie sprawia ... np. byłam przed chwilą w parku i oczywiście widze ją z daleka ... zebrałam dyski do frisbee i idę szybkim krokiem dalej, woła mnie ... to udaję że nie słyszę i idę dalej ... podbiegła .... to mówie jej Boogie ma cieczkę .... ale mojej mu to nie w głowie takie rzeczy ... oczywiście pies się ślini mało gałki z oczu mu nie wyjdą a ta dyskutuje ... :shake: :angryy: :roll: A gryyy pomyślę to mnie krew zalewa :angryy: :angryy: :angryy:[/quote]
wrrr....:angryy: :angryy:
nie no oczywiscie jej pies to aniolek :mad: napewno nic nei zrobi... biedna Boogie :angryy: jak dlugo ona bedzie cie jeszcze uczyc informatyki ?? jak juz nie bedzie to sie nie daj :angryy: :cool1:

Link to comment
Share on other sites

  • Replies 186
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

"A jak jest z Wami dogomaniacy?
Boicie się psów?"
Ja raczej boję się przejść obok właściciela w kapturze który ma psa typu pit bull, ale niedawno jak byłam z koleżankami to spotkałam miłego właściciela z suczką rasy amstaff i była na prawdę skora do zabawy.

BlackSheWolf życzę Ci żebyś nigdy nie spotkała takiej kobiety jak ta od informatyki [co pisała palma] :p

Link to comment
Share on other sites

[QUOTE]"...Najczęściej spotykam (szczęście chyba mam) agresywne psy małych ras (inna sprawa -ich agresja nie może wyrządzić wiekszej szkody...): jamniki, terrierki, yorki (plaga agresorów), małe i średnie kundelkit[/QUOTE]

o tu sie nie zgodze , mala suczka rzuciala mi sie na psa ast i pocharatała mu caly pysk , nawet niewiem kiedy to sie stalo , suka siedziala po drugiej stronie podworka a nale byla juz na moim psie i polecialy buty ,trzymalam swojego zeby pozniej nie bylo ze ast agresywny zagryzl , bo w to ze musial sie bronic raczej malo ludzi uwierzy.
pies mial caly pysk porozwalany cale szczescie oczy cale .
wlasciele suki ciagnie nawaleni nie wiadomo gdzie.... teraz wychodzac z psami zbloku juz sie nie obawiam , powiedzialam ze jesli mi do psa podbiegnie popuszcze , nie pozwole zeby mi psa pokaleczyla nie daj boze uszkodzila.Wiem to drastyczne moze ale prosba nic nie zdzialam a wszystkie sluzby w mim miescie maja to gdzies... :shake:

Link to comment
Share on other sites

Ja Cię jak najbardziej rozumiem .... masz psa ułożonego, a jakiś latrelek będzie go gryzł. Tacy właściciele są bez pomysłu .... myślą że mały to nikomu nic nie zrobi :angryy: A takie małe gorsze niż te niby niebezpieczne :loveu:

[B]BlackSheWolf[/B] No właśnie mnie już przestała uczyć, ale będzie uczyła siostre [JESS] :lol:

Link to comment
Share on other sites

a ja sie boje o mojego malego agresora.... obok w bloku mieszka chlopak z suczka amstafka ktora znamy od szczeniaka i nie raz bawila sie z figa ale od kiedy podrosla to jest to wrog nr 1 figowy, i tamta podbiega chce sie bawic merda ogonem a figa z piana na pysku.... wsytd mi przed wlascicielem tej suczki bo niby to amstafy to psy zabojcy.....

Link to comment
Share on other sites

ale wtedy powiedz ze twoja suk nie bedzie sie bawic z jego suczka bo jest ageresywna a tynie chchesz rozlewu krwi , powinien zrozumiec i nie powinno byc problemu.Wszystmko zalezy od własciecila.
Mam 3 TTB , jeden z nich to agresor na maxa reszta to cieple kluchy , nauczyłam innych psiarzy u mnie na dzielnicy ze jesli ide z Sorkiem by nie podpuszczali psów , bo moj nie cieszy sie napewno , ale jesli ide z pozostałymi 2 wszystko jest wporzadku.Sor ma 3 kumpele w zasadzie , i mu to wystarcza , reszty nie trawi , nie pcham sie znim miedzy inne psy bo samobojstwo i tyle.
Chodzi w kagancu caly czas , przy nodze , puszczam go tylko na terenie gdzie nie ma nic dookola i jestem wstanie wylukać jakiegos psa w momecie kiedy on jest zajety zabawą.
Naprawde ciezkie zycie z agresywnym psem , trzeba myslec czasami za innych...ktorzy beztrosko podpuszczja swoje,Sor wysyla mylne sygnały "wabi" psa do siebie , i moja prośba ze on nie chce sie bawić nie wystarcza , wystarcza ludziom to on macha ogonkiem..., wtedy biore sorka za obroze i poprostu odchodze o ile dam rade.Cale szczescie w tym wszystkim ze Sor z tak powiem ma nademna littosc , i posłusznie daje sie odprowadzić.
Ludzie czasem zbyt beztrosko podchodza do tego ze pies jest agresywny , bawi ich to ,wrecz zachwyca.. to zalosne.
ludziom czasami nie zalezy na zdrowiu i zyciu swoich pupili a trzeba tak niewiele do tragedii :(

Link to comment
Share on other sites

Apbt_sól - często jest też tak że po prostu idzie właściciela z pieskiem po parku (bez smyczy). Ma psa gdzieś i już. A kiedy jego pies podbiega do większego, agresywnego lub dużego sprawiającego wrażenie agresywnego psa udaje że nie słyszy jak właściciel prosi o zabranie psa, i idzie tak jakby to nie był jego pies, nie interesując się tym co się z nim stanie :roll:.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Tośka']Kiedy idę z moim psem boje się terierów typu bull, ponieważ kiedyś taki jeden omal nie zabił mi Atosa, ale gdy jestem sama i właściciel wyda mi sie normalny chętnie przywitam sie z amstaffem (za zgodą jego pana) mają cudowną aksamitną sierść. Jednak nigdy nie pozwalam na kontakt z Atosem, za wyjątkiem szczeniąt. Od tamtego zdarzenia minęły 3 lata i nie wiem, czy kiedyś mi to minie. Nie rozstaję sie z gazem pieprzowym, na szczęście jeszcze nigdy nie musiałam go użyć.[/quote]

Kiedyś nie terier typu bull, ale ogromny mastif rzucił się na mojego psa. Szłam sobie zwyczajnie chodnikiem z moją mamą, a ten mastif po prostu z rozpędu rzucił się na mojego Nea. Nawet się nie powąchali ani nic! Dziewczyna, która była właścicielką tego mastifa była na prawdę nieodpowiedzialna, bo puściła takiego psa bez smyczy w miejscu, gdzie jest pełno ludzi z psami na smyczy.

Link to comment
Share on other sites

Kiedy moja suczka miała 7-8 miesięcy, miała niemiłe przejście z jakimś mastifopodobnym młodym psem. Wracałam z nią do domu z łączki za osiedlem, a jakieś 30 m dalej pojawili się państwo z takim psem, w kagańcu. Pies na widok mojej suki wystartował jak z procy. Pędził prosto na nią, bez jednego szczeknięcia. Dopiero kiedy był blisko zorientowałam się że to młody psiak. No ale moja suka nie..
Spanikowała, wyszarpnęła głowę z obroży, i zaczęła uciekać. Pies przegonił ją wokół całej łąki - pewnie bawił się świetnie. Ona chyba niezbyt, bo piszczała wniebogłosy. Zatoczyła koło i wróciła do mnie, trzęsła się, piszczała, piana na pyszczku.. Właścicieli to myślałam, że obedrę ze skóry! Oczywiście nawet nie ruszyli się z miejsca - kilka razy leniwie zawołali psa, który oczywiście miał ich gdzieś.
Uraz mojej psicy pozostał do dziś. Ładnych parę miesięcy męczyłam się później, żeby wyeliminować lękliwe oszczekiwanie dużych psów. No i niestety do tej pory każdy pies o skróconym pysku, zwłaszcza w kagańcu, przy próbach wąchania obrywa zębami - i tego chyba już nie będę w stanie jej oduczyć - przez jedno spotkanie z bezmyślnymi właścicielami psa :cool1:

Link to comment
Share on other sites

wczoraj wieczorem na spacerze moje psy zostały zaatakowane przez dwa bezdomne psy jeden duzy w typie ON drugi troche mniejszy , duzy ugryzł jedego z moich psów za uchem a drugi zaczał sie gryźć z moją suka , efektem tego było lima poszrpała tego psaika a ja doastałam manadat 400 zł za brak kaganców - co by bylo gdyby moje były w kagancach ??
moje psy sa tez pogryzione i tu sie zaczyna prawo w bezprawiu , kto mi zwróci koszty leczenia? , płace podatki , szczepie ,zachipowałam je , psy zadbane .

Mało tego luzie nagle sie znalzezli jak psy sie gryzły i z miotłami na mnie i moje psy , pomoc nikt nie chciał ale mnie kijem zdzielc kazdy chciał.

I znów dzieki ludziom całe zajcie -porzucanie psów, prosiłam by ludzie tego psiaka złapali , chciałam zawiexc go do weta , ale czywiscie nikt nie był chetny...
takze uwazajcie , bo zapłacicie za to ze wasze psy sie broniły...

Link to comment
Share on other sites

Kiedy jestesmy na działce to sie troche boje ze Hadar poleci cos sobie upolowac (nie mamy ogrodzenia a blisko jest las widziałam zajaca bazanty lisa ale jest tez wieksza zwiezyna sadzac po sladach) dlatego siedzi w domku kiedy jestem zajeta np. zbieraniem owoców z drzewa. Chociaz ostatnio był spuszczony cały czas i głównie był przy nas ze dwa razy chyba poszedł do sasiadów

Link to comment
Share on other sites

  • 3 weeks later...

[quote name='pepsi_111']Ja nie boje się żadnych psów nawet tych nie wychowanych.
Moja koleżanka ma kundelkę i za każdym razem jak wychodzi z nią na dwór to ja tak ciągnie ze pękam ze śmichu.[/quote]
jak chcesz to poznam cie z takim, ktorego bedziesz sie bala ;)
chyba, ze zostaniesz zjedzona z usmiechem na twarzy i na pelnym luzie :D

Link to comment
Share on other sites

a ja boje sie onkow bo jeden kiedys sie na Kiare rzucił, ale jak widze ze właściciel daje sie psom powąchać to juz jest ok.
Zapinam kiare na wiidok bullowatych niby są to normalne psy ale najczesciej są w rękach nienaormalnych właścicieli.

Link to comment
Share on other sites

Bullowate mają taką a nie inną opinię przez ludzi...ja osobiście jeszcze nie spotkałam się z agresywnym psem tej rasy, a w mojej okolicy na prawdę nie jest mało takich piesków. Bullowatym funduje się śliczną reklamę...kiedy ktoś zostanie pogryziony/zagryziony przez takiego psa to od razu się krzyczy że zagryzł pies w typie Bull....ale kiedy robią to inne psy to aż takiej sensacji nie ma. (przynajmniej ja to tak widzę)
W moich oczach są to przyjacielskie i chętne do współpracy psy o mocnym charakterku, który trzeba utemperować. Nie lubię szufladkować nikogo/niczego i dlatego śmiać mi się chce jak widzę sąsiadki z ulicy, które na widok Salsy krzyczą z drugiego końca ulicy do mnie żebym przypadkiem nie podchodziła do nich bo ich pieski się boją...a prawda taka że pieski merdają ogonami i chętnie pobawiłby się z nią a ona z nimi.

Link to comment
Share on other sites

Z drugiej strony bullowate mają tendencje do bardzo brutalnych zabaw, które nie każdy pies będzie tolerował. Powiedziałbym że są śmiałe, wręcz aroganckie w stosunku do obcych psów, co część z tych psów odczyta jako wyzwanie do walki i awantura gotowa. Potrafią dla zabawy czy dla zaczepki zachowywać się wobec obcych psów tak, jak normalny pies by atakował... Trzeba je umieć wyczuć, bo są dość specyficzne. Ale w sumie to są naprawdę super psy.

Link to comment
Share on other sites

To czy trzeba sie obawiać, najprościej wyczytać z zachowania tego drugiego psa. Nie mam uprzedzenia do konkretnych ras - kiedy widzę bullowatego, który z zaciekawieniem czy wręcz chęcią zabawy wypisaną w oczach podschodzi do mojej psicy, to powodów do obaw nie widzę. Nawet jeśli chodzi o tzw. dresów - większość z nich ma bulle samce, a ja jestem w posiadaniu psicy panienki :cool3: Fakt, są wyjątki, że psy ze spaczoną psychiką rzucają się i na suki, i na wszystko co się rusza, ale ryzyko zawsze mniejsze ;)

A że bulle bawią się brutalnie.. Ulubiona zabawa mojej suki ze znajomy pitem polega na tym, że on do niej podchodzi, zaczepia z uciechą na ryjku, a ona odpędza go z wielkim rykiem, a w przypływie radości, pędza po całej łączce. A pitek co chwila podchodzi, i odskakuje z uradowanym głupawym wyrazem pyska :lol: Pewnego razu miałam pecha, że ofuknięty odskoczył w moją stronę i z całej siły grzmotnął tułowiem w moje nogi. Pitek nawet nie zauważył, ja zarobiłam wielkiego siniaka i zaliczyłam glebę (a kawał baby ze mnie :lol: ) Taaak, bulle bawią się brutalnie.. 8)

Link to comment
Share on other sites

Powąchać się, czemu nie ale bawić się z bullkiem to raczej nie pozwolę moim grzywkom , nie dlatego, że je zjedzą (głupota) ale właśnie dlatego, że jednak bullek ma specyficzny rodzaj tej zabawy a moje mogą się zacząć złościć i awantura gotowa. Moim zdaniem wogóle do zabawy trzeba dobierać trochę psy wielkością bo nieporozumienia mogą wyniknąć nie z agresji ale zwyczajnie duży małego nadepnie przez nieuwagę, albo na energicznie pogoni i mniejszy narobi wrzasku. Albo trzeba dobrze znać psy i wiedzieć jak się bawią.

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...