Tola Posted February 26, 2015 Share Posted February 26, 2015 Straszna sytuacja :( :( Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
bela51 Posted February 26, 2015 Share Posted February 26, 2015 Biedna Liza i biedna Murka :( Oby udało sie jakos opanowac sytuacje. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
inka33 Posted February 26, 2015 Share Posted February 26, 2015 Biedna Liza i biedna Murka :( Oby udało sie jakos opanowac sytuacje. No właśnie... :( :( Czy p. neurolog mówiła coś w temacie, czy w ogóle jest szansa "opanowania sytuacji"...? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
terra Posted February 27, 2015 Share Posted February 27, 2015 Zaglądam i już nie wiem co poradzić :( Chyba tylko konsultację u neurologa w Krk. Wiem: daleko, kosztuje ale może chociaż coś by podpowiedział? Bardzo podobną sytuację ma ala z wątku: http://www.dogomania.com/forum/topic/126247-potrzebna-pomoc-ala-pomaga%C5%82a-zawsze-teraz-czas-na-nas/ Może wymiana doświadczeń coś by pomogła? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Murka Posted February 27, 2015 Author Share Posted February 27, 2015 Po Lizie mam całe opakowanie wlewek Relsed + 1 wlewka nierozpakowana (na Lizę wlewki nie działają) i prawie całe opakowanie Gabagamma (odpowiednik Neurontinu, ale na Lizę nie działał) - jeśli ali się to przyda a Wy wyrazicie zgodę (bo to z Lizkowej skarpetki kupione), to mogę jej wysłać. Co do Lizy to sytuacja wygląda tak, że jednak pieluchy nie powstrzymują Lizy od załatwiania się... Jeśli pielucha się nie zsunie, to w pielusze jest i koopa i siku. Mimo wszystko jednak jest trochę łatwiej opanować sytuację z pieluchami niż bez (o ile pielucha się nie zsunie albo Liza nie załatwi się zanim zdążę ją zapieluszkować, bo i tak się zdarzyło np. dzisiaj rano). Wygląda na to, że najlepiej się sprawdzają pieluchomajtki, którym trochę zciaśniam gumę na brzuchu zszywaczami (mniejszego rozmiaru już nie ma). Pieluchomajtek mam całe opakowanie, ale Liza je chyba dość szybko przerobi... Od p.Neurolog nie mam nadal odpowiedzi. Zastanawiam się czy to drapanie się w uszy przez Lizę i potrzepywanie głową nie oznacza bólu głowy np.? Bo jeśli nic w uszach nie ma to musi być jakiś powód, coś tam suni przeszkadza. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Jelena Muklanowiczówna Posted February 27, 2015 Share Posted February 27, 2015 Powiem Wam, że jedyne co może jej pomóc to jest konsultacja z innym neurologiem. Obserwuję tę sytuację z boku i czytam wątek od długiego czasu i jedno, co wyraźnie rzuca mi się w oczy to to, że ta kobieta po prostu Was olewa. Wiem, że nie ma blisko neurologa, że to są koszty itd., ale może trzeba zarządzić jakąś zbiórkę (sama deklaruję ze swojej 50 zł) i poszukać innego neurologa, bo tak, to Wy się męczycie i Liza też się męczy. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Tola Posted February 27, 2015 Share Posted February 27, 2015 Może faktycznie spróbować poszukać neurologa w Krakowie, poradzić się kogoś... Bo teraz to takie leczenie zaoczne... Ale znowu pojawia się problem braku kasy:( Liza sporo kosztuje, jest w hoteliku przecież już parę lat, na wątku mało osób. Tylko jak nie spróbujemy to ta męka suni i Murki będzie trwała nadal. Jakiś czas temu na wątku pisała jakaś dziewczyna, ma tez sukę z padaczką, udzielała bardzo praktycznych rad - wydaje mi się, ze była z Krakowa, a może się mylę. Nie pamiętam jej nicku Może ona podsunęłaby jakiegoś neurologa? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Jelena Muklanowiczówna Posted February 27, 2015 Share Posted February 27, 2015 Zaraz napiszę do dziewczyn na facebooku - może część z nich pogubiła wątek po tych zmianach, które były na dogo. Nadam temat, może uda nam się uzbierać kasę na drogę i na wizytę. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Havanka Posted February 28, 2015 Share Posted February 28, 2015 Żal Lizy bardzo. Męczy się sunia i nic nie wskazuje na to, by była jakaś poprawa na dłużej. Może to dobry pomysł, żeby skonsultować ją z innym lekarzem. Murka, wysłałam dla Lizy pieniądze z tego bazarku:http://www.dogomania.com/forum/topic/145803-bazarek-zamkni%C4%99ty-bruno-ju%C5%BC-za-tm-serce-dla-bruna-do-1003-godz-2000/page-3,wkwocie 20 zł. Kiedy już dojdą, proszę, potwierdź ich odbiór na tym wątku. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Nadziejka Posted February 28, 2015 Share Posted February 28, 2015 zagladam do serdunki kochanej o matuniu matuniu sciskam mocno mocno Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
zolziatko Posted March 1, 2015 Share Posted March 1, 2015 Ja deklaruję 50zł na diagnostykę Lizy jakby co ... Będę robić bazarek to Liza dostanie z niego połowę kwoty .. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Jelena Muklanowiczówna Posted March 1, 2015 Share Posted March 1, 2015 Kto jest osobą decyzyjną w przypadku Lizy? Może nam podpowie co o tym myśli itd. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Tola Posted March 1, 2015 Share Posted March 1, 2015 Zaraz zadzwonię do Jo37 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Tola Posted March 1, 2015 Share Posted March 1, 2015 Kto jest osobą decyzyjną w przypadku Lizy? Może nam podpowie co o tym myśli itd. Rozmawiałam z Jo37, wejdzie wieczorem na wątek. A ja bardzo dziękuję za chęć pomocy, może uda się lepiej zdiagnozować Lizę. Podstawowe pytanie to jakie badania powinny być zrobione i jaką kwotę trzeba zebrać? Gdyby ten kontakt z neurolog z Warszawy był lepszym można byłoby zapytać... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
inka33 Posted March 1, 2015 Share Posted March 1, 2015 Żal Lizy bardzo. Męczy się sunia i nic nie wskazuje na to, by była jakaś poprawa na dłużej. Może to dobry pomysł, żeby skonsultować ją z innym lekarzem. Też mi się tak wydaje... :( Tylko czy koniecznie Kraków? Może bliżej by się udało znaleźć? Deklaruję na konsultację skromne 10zł... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
mar.gajko Posted March 1, 2015 Share Posted March 1, 2015 Żal Lizy bardzo. Męczy się sunia i nic nie wskazuje na to, by była jakaś poprawa na dłużej. Może to dobry pomysł, żeby skonsultować ją z innym lekarzem. Murka, wysłałam dla Lizy pieniądze z tego bazarku:http://www.dogomania.com/forum/topic/145803-bazarek-zamkni%C4%99ty-bruno-ju%C5%BC-za-tm-serce-dla-bruna-do-1003-godz-2000/page-3,wkwocie 20 zł. Kiedy już dojdą, proszę, potwierdź ich odbiór na tym wątku. Moje serduszka - 20 zł - dla Bruna, który umarł - też przelałam dla Lizy. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Jo37 Posted March 2, 2015 Share Posted March 2, 2015 Poprzednie badanie wykazało ,że jest to padaczka pourazowa.Z tego co wiem na diagnostykę w Lublinie nie mamy co liczyć.Jeżeli ktoś zna neurologa w Krakowie to możemy spróbować.Nie wiadomo też jak Liza zniesie podróż. Musimy znać koszty badańi uzbierać na nie pieniądze. Ja jestem bez pracy i nie mammożliwości zapłacenia za badania. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
bela51 Posted March 2, 2015 Share Posted March 2, 2015 Ja tez przeleje serduszka, ktore miał dostac Bruno - 10 zł. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
terra Posted March 2, 2015 Share Posted March 2, 2015 Ten Lublin odpada ze względu na brak specjalisty? Jest jeszcze Rzeszów w mniej więcej w tej samej odległości od Murki co Lublin. Czy ktoś wie, może tam jest dobry neurolog? Co do Krk mogę zapytać na wątku ali, link podałam wcześniej. Może udałoby nam się uzbierać pieniążki na wizytę i badania oraz podróż. Szkoda suńki, strasznie się męczy. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
terra Posted March 2, 2015 Share Posted March 2, 2015 Zajrzała tutaj mar.gajko. Może ona nam pomoże w kwestii neurologa z Krk? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Murka Posted March 2, 2015 Author Share Posted March 2, 2015 Nie wiem czy inny neurolog będzie mógł pomóc Lizie. P.Neurolog z Warszawy udało się takie leki suni dobrać, że ataków praktycznie nie ma (odpukać! ostatnio była przerwa kilkumiesięczna). Ale minus tego taki, że Liza zachowuje się jak się zachowuje... obawiam się, że zachowanie Lizy to nie tylko kwestia leków, ale także nieodwracalnych nasilających się zmian w mózgu. Bardzo często jest tak, że Liza przychodzi do domu nawet po 2 godzinach spędzonych na ogrodzie i za kilkanaście minut, pół godziny załatwia się w domu, na legowisko. Ma problem z trafieniem do miski z wodą i jedzeniem - zachowuje się tak jakby nie widziała i szukała węchem, ma nieskoordynowane ruchy, wchodzi łapami do misek. Ogólnie to tak jakby była non stop "pijana". Kiedy są "gorsze dni" lub ataki wówczas jej zachowanie pogarsza się znacznie, ma problem nawet, żeby trafić w drzwi wejściowe, ucieka, wpada na przedmioty itd. No i to drapanie się w głowę/uszy, czasami Liza aż się przewraca przy tym, jakby były momenty, że coś jej tam mocniej dokucza. Trzeba sobie zadać pytanie czego oczekujecie od nowego neurologa. Diagnoza w sprawie Lizy jest jasna: padaczka pouarazowa, operacja odpada, choroba nieuleczalna i będzie postępować. Zmiana leków, o ile jest możliwa, może spowodować ataki i pogorszenie się stanu suni. W najbliższych miastach psiego neurologa nie ma, a rezonans psi jest tylko we Wrocławiu (tomografię Liza miała robioną w Lublinie) i jeśli Liza miałaby mieć robione jeszcze jakieś badania to tam miałoby to jakiś sens. Tylko, że sama droga to ok. 600 zł, a badanie będzie kosztować drugie tyle zapewne jak nie więcej. I jest bardzo prawdopodobne, że nic to w sprawie suni nie zmieni. Można by ew. skontaktować się z kimś z Wrocławia, opisać sprawę Lizy i zapytać czy widzi sens rezonansu i co mogłoby to zmienić. Skontaktuję się z p.Neurolog z Warszawy, może tamten mail do niej nie dotarł albo coś, może czeka na analizę moczu z labolatorium. Rozliczenie: Stan konta na 30 stycznia wynosił +279,70 zł Wpłaty: +86 zł Jo37 (bazarek) +49 zł Tola (bazarek) +15 zł Martyna K. +64,17 zł ewa gonzales (bazarek) +60 zł Iwona K. +20 zł Havanka (bazarek) +20 zł mar.gajko Razem: +593,87 zł Koszty: -255 zł hotelowanie -3,90 zł woreczki do pobierania moczu -136,70 zł leki (Neurontin x 3, Luminal x 3, Bromek) -6 zł Fiprex Razem: -401,60 zł +593,87 zł - 401,60 zł = +192,27 zł Stan konta na 1 marca wynosi +192,27 zł. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Nadziejka Posted March 2, 2015 Share Posted March 2, 2015 zagladam do biedunki z kciukami ogromnymi Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Jelena Muklanowiczówna Posted March 2, 2015 Share Posted March 2, 2015 Trzeba sobie zadać pytanie czego oczekujecie od nowego neurologa. Diagnoza w sprawie Lizy jest jasna: padaczka pouarazowa, operacja odpada, choroba nieuleczalna i będzie postępować. Zmiana leków, o ile jest możliwa, może spowodować ataki i pogorszenie się stanu suni. Czyli sytuacja jest patowa. Jeśli nastąpi zmiana leków i Liza przestanie chodzić taka skołowana itp., to nastąpią ataki. Jeśli nie będzie zmiany leków, to ataki nie nastąpią, ale Liza będzie nadal robić wokół siebie bajoro. Według mnie, ona cierpi niewyobrażalnie i nie można jej w żaden sposób pomóc. Nasuwa mi się tylko jedno rozwiązanie w postaci ulżenia jej w cierpieniach. Przykro mi, że to mówię, ale skoro leczenie i dalsza diagnostyka jest bezsensowna, to tylko to wydaje mi się słuszną decyzją. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
bela51 Posted March 2, 2015 Share Posted March 2, 2015 Ja uwazam, ze jednak ostateczna decyzja powinna nalezec do neurologa. Jesli stwierdzi, ze nie mozna jej pomoc, to rzeczywiscie nie powinnismy dalej narazac jej na cierpienia :( Telefoniczne leczenie, jakie w tej chwili jest prowadzone jakos mnie nie przekonuje :( Nie wiem, co myslicie ? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Jelena Muklanowiczówna Posted March 2, 2015 Share Posted March 2, 2015 Ja uwazam, ze jednak ostateczna decyzja powinna nalezec do neurologa. Dla mnie to jest jasne jak słońce, że tylko lekarz może podjąć taką decyzję. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.