Jump to content
Dogomania

TERIER Misiek! Tak długo czeka na DOM... Wrócił z adopcji!:( Prosimy o ogłoszenia!


Evelka

Recommended Posts

  • Replies 589
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

[quote name='wojtuś']Mnie już chyba zniechęcił ten domek u Myśliwego,

Evelka można jeszcze napisać do mmd :)[/QUOTE]

ewatonieja zgodziła się zrobić tą wizytę, więc super:)
Właśnie wysłałam do Niej wszelkie namiary, więc teraz musimy czekać na wieści.

Aha, dziś dzwonił do mnie ten myśliwy! Ale nie mogłam odebrać, więc nagrał mi się na pocztę, że bardzo Mu przykro, że nie mogliśmy się skontaktować, ale jakoś tak wyszło...:roll: No w każdym razie dzwonił, bo był w Tarnowie i myślał, że mógłby przyjechać po Miśka. Odpisałam Mu numer do Rottki i z Nią rozmawiał... No i nie wiem co teraz? Robimy tą wizytę u Niego czy całkiem odpuszczamy?
Kurde, gdyby nie to, że jest myśliwym to naprawdę brzmi sensownie... No ale jednak...

Link to comment
Share on other sites

Przez przypadek zaczęłam podczytywać wątek;)
Chcę się wypowiedzieć w sprawie myśliwego- ogólnie niecierpię myśliwych- jednak istotą naszych rozważań jest ich podejście do własnych psów!
Miałam sąsiada myśliwego,który miał sunię rasy wyżeł! Muszę powiedzieć,że był bardzo dobrym opiekunem,owszem sunia była układana zwłaszcza jeśli chodzi o posłuszeństwo,bo to podobno ważna cecha psa,bioracego udział w polowaniach.
Niestety zjadła na działkach trutkę na krety:-(- muszę powiedzieć,że bardzo o nią walczyli u weta!
Więc może nie każdy myśliwy traktuje własne psy,jak zwierzęta na które poluje?:mad:
Drugim spostrzeżeniem,jakie mi się nasuwa,jest rasa /lub mix/ i związane z tym upodobania psa;)
Np.kaukazowate kochają pilnować swój teren,owczarkowate pilnować stada /moja ONka zawsze sprawdzała czy cała rodzina w komplecie,trącając pyskiem ręce,jakby liczyła,czy wszystkie "owieczki" są :evil_lol:
To człowiek stworzył rasy myśliwskie i te psy to kochają - dla nich to zapewne jest szczęście,gdy przynoszą panu upolowanego ptaka np.
Wracając do Diego - jako terierowaty,-gdyby ten myśliwy miał dobre podejście do swoich psów- może właśnie byłby szczęśliwy w takim domu?

Link to comment
Share on other sites

Myslę, że słuszne spostrzeżenie. Evelko Epe słusznie zauwazyła, że jesli to rasa zblizona do mysliwskiej to potrzebuje własnie takiego zycia. Tylko trzeba sprawdzić , czy ten pan jest odpowiedzialny. Oczywiscie napewno mam małe doswiadczenie z psiakami, ale tak na zdrowy rozum patrząc. Decyzja trudna

Link to comment
Share on other sites

Czy Rotka rozmawiała już z tym panem? Biorąc pod uwagę, że to jedyny w miarę sensowny chętny na Miśka myślę, że nic nie stoi na przeszkodzie, żeby ktoś spotkał się z panem, zapytał jak miałoby wyglądać przyszłe życie psiaka u tego pana i jak pan zamierza ograniczyć ucieczki naszego samowolnego chłopaka. Dopiero po wizycie przed adopcyjnej będzie mnożna odrzucić kandydaturę pana lub oddać mu psiaka.

Link to comment
Share on other sites

No właśnie, ja też mam podobne spostrzeżenia do Was...
Dlatego postaram się zdobyć adres Pana i zorganizować wizytę. Zadzwonię jeszcze do Rottki i zapytam o Jej spostrzeżenia z rozmowy.

A co do tej Pani z Łodzi to ewatonieja zrobiła już wizytę! Jestem pełna podziwu, że tak szybko i sprawnie to poszło! Za co jestem Jej ogromnie wdzięczna!:loveu:
Ale niestety obraz domu, który się wyłania z Jej relacji nie jest wymarzony i myślę, że to nie jest najlepszy domek dla naszego Miśka, to jeszcze nie ten...
Zainteresowanym prześlę relację ewatonieja z wizyty na PW.

Link to comment
Share on other sites

[FONT=Arial]Rozmawiałam z tym Panem myśliwym i odniosłam "neutralne" wrażenie, nie złe ani też dobre. Pan mówił sensownie i widać, że ma doświadczenie z psami. Pan robi remont swoich włości, i w sumie nie wiem czy on tam mieszka czy mieszka gdzieś indziej i nie wiem czy posesja jest ogrodzona. Misiek miałby spać w sieni, bo pytałam gdzie miałby ewentualnie spać. I pytał czy je suchą karmę, bo jest samotny i nie zawsze gotuje. [/FONT]
[FONT=Arial][/FONT]
[FONT=Arial]Nipisałam Evelce, że bez wizyty i ekstra opinii w żadnym wypadku Miśka nie oddam nikomu! Jest, co prawda u nas mega zamieszanie z organizacją wyjść spacerkowych i spacerkami ze smyczką, szaleństwami Miśka z Guciem, ale Misiek jest przekochanym psiakiem:loveu: i zasługuje na rewelacyjny domek![/FONT]
[FONT=Arial][/FONT]
[FONT=Arial]Na pewno nie będę obiektywna w ocenie nikogo chętnego, bo Misiek przebywa pod naszą opieką, jest naszym tymczasowym domownikiem i skradł nam serce. [/FONT]

Link to comment
Share on other sites

Rotka!
Po tym co napisałaś,to mi się ten domek /mimo doświadczenia z psami/ wcale nie podoba!:shake:
A dlaczego skoro pan jest samotny,nie chce psa "na pokojach"?
Dlaczego ma pies spać w sieni?
Ja to zawsze idealizuję ludzi - myślałam,że Diego byłby towarzyszem dla pana - w domu i na wspólnych polowaniach.
Myślę,ze trzeba szukać dalej:cool3:

Link to comment
Share on other sites

Eeee, to faktycznie bez sensu... Ja też byłam pewna, że Misiek mieszkałby z Nim, w pełnym tego słowa znaczeniu... Nawet myślałam, że Go o to pytałam:hmmmm:, ale widocznie po prostu przyjęłam to za pewnik... Niestety niesłuszny...:shake:
W tej sytuacji mi się ten domek też nie bardzo podoba...:shake:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='epe']Rotka!
Po tym co napisałaś,to mi się ten domek /mimo doświadczenia z psami/ wcale nie podoba!:shake:
A dlaczego skoro pan jest samotny,nie chce psa "na pokojach"?
Dlaczego ma pies spać w sieni?
Ja to zawsze idealizuję ludzi - myślałam,że Diego byłby towarzyszem dla pana - w domu i na wspólnych polowaniach.
Myślę,ze trzeba szukać dalej:cool3:[/QUOTE]
Jesli moge dodać,popieram zdanie epe i już z tej wizyty w domu mysliwego nie mam dobrego zdania o nim.Już sam fakt ,że majac duzy dom chyba i dużo miejsca trzyma psy w zimnej raczej sieni zle o nim świadczy.No i ta sucha karma ? Pies ma ganiać mu na polowaniach ,lowić to na co oni-myśliwi raczą polwac i zabijac a cale życie ma jesc tylko suchą karmę ? Bo jemu nie chce się gotowac pewnie nawet sobie a co dopiero psu -choć raz dziennie ? Tak jest najwygodniej-kupić wór karmy i sypać psu -niech ja jesli glodny. Mozliwe ,że nie mieszka tam zawsze a tylko przyjezdza co jakiś czas.Wtedy pies raczej byly na podwórku chyba i może uwiazany? Albo bedzie zawsze spal na dworze,bo pan tak uważa. No i wiem,że wielu myśliwych bardzo eksploatuje swoje psy na dluższych polowaniach ,na wyjazdach psy często wycieńczane są na dlugich godz.polowań /nawet dniach/.No i czesto tracą życie poranione w lesie w gonitwie albo wpaść moga we wnyki klusowników.Sama znam takiego mysliwego,ktorego wyżeł tak cięzko zranil się w lesie,że nie dalo się go uratować,przebil sobie brzuch.A swoją drogą,nie jestem zwolenniczką żadnej formy polowań.Wiadomo,że i tak psa taki "mysliwy" nabędzie i nie zabronimy im tego-niestety.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='epe']Przez przypadek zaczęłam podczytywać wątek;)
Chcę się wypowiedzieć w sprawie myśliwego- ogólnie niecierpię myśliwych- jednak istotą naszych rozważań jest ich podejście do własnych psów!
Miałam sąsiada myśliwego,który miał sunię rasy wyżeł! Muszę powiedzieć,że był bardzo dobrym opiekunem,owszem sunia była układana zwłaszcza jeśli chodzi o posłuszeństwo,bo to podobno ważna cecha psa,bioracego udział w polowaniach.
Niestety zjadła na działkach trutkę na krety:-(- muszę powiedzieć,że bardzo o nią walczyli u weta!
Więc może nie każdy myśliwy traktuje własne psy,jak zwierzęta na które poluje?:mad:
Drugim spostrzeżeniem,jakie mi się nasuwa,jest rasa /lub mix/ i związane z tym upodobania psa;)
Np.kaukazowate kochają pilnować swój teren,owczarkowate pilnować stada /moja ONka zawsze sprawdzała czy cała rodzina w komplecie,trącając pyskiem ręce,jakby liczyła,czy wszystkie "owieczki" są :evil_lol:
To człowiek stworzył rasy myśliwskie i te psy to kochają - dla nich to zapewne jest szczęście,gdy przynoszą panu upolowanego ptaka np.
Wracając do Diego - jako terierowaty,-gdyby ten myśliwy miał dobre podejście do swoich psów- może właśnie byłby szczęśliwy w takim domu?[/QUOTE]

Mam zaległości, doczytam w święta. Zawsze mówiłam, że Betka byłaby najszczęśliwsza u myśliwego, skoro taką ją stworzyli. Ale powoli się wycofuję. Jednak myśliwych zdecydowanie nie lubię. A u nich i tak by na smyczy chodziła.

Link to comment
Share on other sites

Wieści od Miśka:

Misiek od ostatnich dwóch dni ma "zły" okres:angryy:, tzn. warczy na Gucia (10-cio m-cznego dobka), jak nie świruje z nim, to na niego warczy. Istny dom wariatów. Zaczął pilnować tego, co jest na stole kuchennym i nawet, jak Gucio w tamtym kierunku spojrzy, to już Misiek warczy, jak Gucio podchodzi do mnie , by się pomiziać, to Misiek warczy, jak Gucio na niego spojrzy, to Misiek warczy. Istna masakra. Doszło juz do dwóch ostrzejszych spięć między nimi. Misiek rzucił się na Gucia, a Gucio nie pozostał mu dłużny, więc musiałam ich rozdzielać:shake:. A poza tym patroszą razem kołderkę, na której Misiek śpi i wyciągają nitki z dywanu, na któreym śpi Gucio z Tajgą (dobcią) lub z Bertą (rotką), powoli, ale sukcesywnie go skracając:mad:. Misiek, jak reszta domowników, robi się zazdrosny.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='rita60']Przyłaczam sie do zapytania.....[/QUOTE]

Pieski żyją w zgodzie, za wyjątkiem Miśka i dorosłego rotka. Obydwoje są zbytnio uparci, żeby jeden drugiemu uległ, więc żyją "na odległość".

Poza tym Misiek jest coraz bardziej zazdrosny i ostatnio sam nie wie czego chce, czy chce się przejść czy chce siku. Po kastracji już nie obsikuje wszystkiego, tylko robi jedno większe siku, ale ze znalezieniem "odpowiedniego" miejsca ma czasem problem i trwa to czasem bardzo dlugo, zwłaszcza kiedy jeszcze świruje z młodym dobkiem, to wtedy już woogóle nie może się skupić na swoich potrzebach.

Link to comment
Share on other sites

Wyglada na to ,że pies będzie tam często sam i pewnie zostawiany na zewnątrz ,może nawet uwiazywany przy jakimś pomieszczeniu ,jesli nie w kojcu lub budzie ,bo inaczej musialby być zamykany w sieni i tam musialby się zalatwiać ,w czasie nieobecnosci /kilkudniowej może/ mysliwego. Posesja jest nieogrodzona i może być tak wiele lat.Pies luzem ucieknie.Nawet uwiązanego może ktoś ukraść -gdy będzie zostawal sam dnie i noce.Chyba ,że będzie zamykany w sieni,ale to i tak zla sytuacja dla każdego psa-takie samotne więzienie. Jesli pan nie chce wpuszczać psa do kuchni ,czy pokoju -to pewnie nie będzie sklonny zostawiac psa na kilka dni w budynku/domu ,by pies brudzil-zalatawial się wewnątrz.Jesli mysliwemu nie chce się gotować sobie i razem psu ,to i pewnie zanieczyszczać domu/sieni/ oraz sprzątać po psie tym bardziej.No i ta sucha karma dla psa przez cale jego życie też nie jest zdrowa -wykonczy mu nerki /odwodni go/ oraz wątrobę ,żołądek itd.
Czyli pies ma być ,polować i slużyć mu do jego pasji myśliwiskich ,a że będzie często osamotniony ,zostawiony sam sobie i na suchej karmie cale życie/dla wygody i lenistwa pana/ to takie bezduszne jednak podejście myśliwego. A co ,gdy pies zachoruje w czasie jego dlużej nieobecności ? Będzie czekal, aż pan przyjedzie do tej daczy/domku wypadowego albo zakonczy życie bez pomocy weta,byc może w cierpieniach kilka dni.Dlaczego ten pies nie może być zawsze przy tym czlowieku -tak jak powinno być ? Ma pilnować pustego domu tylko i czasem być zabierany na polowania ? A to nie jest pies od początku ustawiany do polowań i może nie zadowolić swego pana ,nie sprostać jego oczekiwaniom .Wtedy odda go z powrotem,może pozbędzie się ,czy skaże go na samotne więzienie w pustym domu/sieni czy przy domu,jako psa stróżującego...Jesli to dom blisko lasu,to może być narażony na kontakt z różnymi zwierzętami lesnymi co też nie jest bezpieczne dla psa bez żadnej opieki.
A co innego trzymac psy w sieni ,jesli jest ich kilka ,ale są zawsze z czlowiekiem ,a co innego zamykać psa samego na kilka dni -samotnie a w czasie obecności pana -też pies ma ograniczony kontakt z nim.Tam pies traktowany jest wyraznie z dystansem i przedmiotowo.

Link to comment
Share on other sites

Zgadzam sie z przedmowczynia......pies ma byc przy czlowieku...
Co prawda nie podzielam niecheci do suchej karmy i akurat to ze Pan nie gotuje psu nie jest zadnym swiadectwem,bo masa ludzi karmi psy suchym (sucha dobra karma nie wykancza narzadow wewnetrznych....), ale co do reszty tez mnie sie nie podoba to za bardzo...

Link to comment
Share on other sites

Dołączam się do opinii nt. domu dla Diego: olga7 ma absolutną rację! Błagam, nigdy, przenigdy nie dawajcie psa myśliwemu! Oni traktują swoje psy tak, jak zwierzęta, które zabijają - użytkowo i bez emocji...Pies jest dla nich tylko narzędziem. To bardzo naiwne myśleć, że Diego będzie towarzyszem i przyjacielem myśliwego i będą sobie szczęśliwie żyli, bo "tak go natura stworzyła''- no błagam...Pies jest szczęśliwy, kiedy ma dobrą opiekę i tylko wtedy. Miałam suczkę z krakowskiego azylu bardzo podobną do Diega , żyła w centrum Krakowa 15 lat, nie widząc polowań ani lasu i biegając tylko po Plantach, za to miała kochającą rodzinkę...Będę pytać wszędzie o dom dla Diega. Trzymam kciuki...

Link to comment
Share on other sites

Moi drodzy. Wiem, że znalezienie dobrego, odpowiedzialnego domu dla Miśka nie jest łatwą sprawą (dla innych psiaków na forum i w schroniskach też):shake:. Decyzja o posiadaniu zwierzaka może być szybka i z reguły nieprzemyślana, czego efektem są te wszystkie porzucone bidy.
Sami jesteśmy posiadaczami 4 "niechcianych" psiaczków i 2 kociaków:lol:.
Mamy w sumie szóstkę przekochanych i najukochańszych czworonożnych domowników:loveu:(P.S. obecnie siódemkę wliczając Miśka:lol:). Choć przyznam, że czasami dają popalić:angryy:, ale zrobią te swoje maślane oczki i człowiek wymięka:oops:.
Zwierzak, to duża odpowiedzialność, z czego wiele osób nie zdaje sobie do końca sprawy, a poza tym wiele osób traktuje zwierzaki przedmiotowo, a nie podmiotowo:shake:.
Posiadanie jakiegokolwiek zwierzęcia zobowiązuje. Szczepienia, leczenia w razie choroby, karmienia, opieka i bycie ze zwierzakiem codziennie i przez całe jego życie, to obowiązki, jak u człowieka, które często są lekceważone w stosunku do zwierząt, niestety.
Niestety stosunek do zwierząt często "wynosi" się z domu, jak zwierzęta były traktowane w rodzinnym domu, tak potem traktujemy je sami.

Misiek jest u nas cały i zdrowy:lol:, poza małymi zadraśnięciami:oops:, które wynikają z nieustannego podgryzania się z Guciem (Gucio też jest podgryźnięty przez Miśka). Roznoszą cały dom i targają wszystko na strzępy, co wpadnie im w zęby:mad:. Są przekochane, jak śpią;).

Apeluję do Was wszystkich szukajcie odpowiedzialnego i kochającego domku dla Miśka.

Link to comment
Share on other sites

Wczoraj chyba było znowu ogłoszenie w drukowanej gratce w Łodzi...
Od wczoraj odebrałam w sprawie Miśka chyba z 15 telefonów... Niestety większość rozmów kończyła się po usłyszeniu lokalizacji w jakiej Misiek przebywa...:shake:
Jedna osoba ma się zastanowić i dać znać.
Od innego Pana czekam na adres mailowy, żeby przesłać zdjęcia (sam nie umiał mi tego przesłać, więc musi Kogoś poprosić o pomoc).
Ale kurczę, taki odzew, tyle telefonów i nic z tego...:shake:
Szkoda, że nie ma takiej gratki w Krakowie...

A nie ma Ktoś dostępu do echa krakowa? Bo do metra to jest losowanie - tak?
Mógłby Ktoś (bardzo proszę!) sklecić taki króciutki tekst, który mógłby konkurować o ukazanie się w metrze?
Bo chyba faktycznie takie wydrukowane ogłoszenia przynoszą najlepszy efekt.
A może ma Ktoś jeszcze dostęp do jakiś innych gazet?

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...