Jump to content
Dogomania

Co jest złego w psach nierodowodych?


Recommended Posts

A co ma piernik do wiatraka?

A propos psiego sportu, to siedzę w nim już na tyle długo żeby z podziwem zauważać że dzieje się w nim cokolwiek MIMO tego, jak bardzo ZK stara się "podstawiać nogę" osobnikom choć trochę wychodzacym przed szereg...

Ale to trochę na marginesie.

:cool3:

Link to comment
Share on other sites

  • Replies 1.2k
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

[QUOTE]
A propos psiego sportu, to siedzę w nim już na tyle długo żeby z podziwem zauważać że dzieje się w nim cokolwiek MIMO tego, jak bardzo ZK stara się "podstawiać nogę" osobnikom choć trochę wychodzacym przed szereg...

[/QUOTE]


powiedzialam - zwykly smiertelnik, a nie kynolog z wieloletnim doswiadczeniem:)))

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Abi']Nie zgadzam sie z tym absolutnie, zwykly smiertelnik ma blade pojecie o zwiazku kynologicznym, a zarazem jest to jedyna instytucja dzieki ktorej mamy okazje poznawac rasy, uprawiac psie sporty itp, itd.

Kundelki natomiast najczesciej kojarza sie ze schroniskiem.... .[/QUOTE]

[quote name='Abi']powiedzialam - zwykly smiertelnik, a nie kynolog z wieloletnim doswiadczeniem:)))[/QUOTE]
Zwykły śmiertelnik ma równiez blade pojęcie o związku producentów butów, telefonach komórkowych i tysiącu innych rzeczy. Jednak gdy chce kupić kapcie za stówke czy telefon za złotówkę to radzi sobie swietnie ze zdobyciem informacji. W dodatku oczekuje paragonów, faktur, rękojmi, gwarancji i serwisu.
Związek Kynologiczny to nie masoneria. Adresy i telefony do oddziałów są dostępne w książkach telefonicznych a wiedza o rasach psów tez nie jest wiedzą tajemną. Zdobycie elementarnych informacji wymaga mniej wysiłku niz pójście po kundelka na najbliższy bazar.
Tyle, ze do zdobycia informacji potrzebny jest wysilek umysłowy.....

Link to comment
Share on other sites

Guest Agata_B

Ja jestem przeciwna rozmnażaniu psów nierodowodowych.
Nie jestem przeciwna kupowaniu psów nierodowodowych.
sama chciałabym psa z rodowodem. Ale zależy czy rodzice dadzą mi tyle pieniędzy (ok 2000-2500zł).
raczej nie

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Agata_B'][COLOR=Red]Ja jestem przeciwna rozmnażaniu psów rodowodowych. [/COLOR]
Nie jestem przeciwna kupowaniu psów nierodowodowych.
sama chciałabym psa z rodowodem. Ale zależy czy rodzice dadzą mi tyle pieniędzy (ok 2000-2500zł).
raczej nie[/quote]

:crazyeye::crazyeye::crazyeye::crazyeye: Chyba nie tak miało być :hmmmm:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='monita']Ja również uważam, że dobry hodowca nie zarabia na hodowli :shake: A Ci, który kryją suki kilka razy w roku, to są naciągacze i chcą żerować na zwierzętach :cool1:[/QUOTE]
Oj z całym szacunkiem, ale nie zgodzę się. Gdyby rzeczywiście nie zarabiali, nie podejmowaliby się takiej pracy. Jakiś zysk muszą z tego czerpać...

Link to comment
Share on other sites

[quote]
"Zdobycie elementarnych informacji wymaga mniej wysiłku niz pójście po kundelka na najbliższy bazar.
Tyle, ze do zdobycia informacji potrzebny jest wysilek umysłowy....."
[/quote]

... i jeszcze drobna sprawa jest potrzebna - elementarna uczciwość , wiedza i brak myślenia korporacyjnego - a czy TO właśnie panuje w ZK?

Na sekcji rasy poradzą Ci dokladnie te hodowle ktore nazywają się najlepszymi. Ewentualnie hodowlę swojego przyjaciela albo pani ktora na odwyrtkę poleca innym ich hodowlę. A co się dzieje w tych hodowlach, baaaa... to już insza inszość.
:-(

Nie piszę tego nawołując żeby a priori węszyć wszędzie nieuczciwość i układy.
Tylko żeby zwrócić uwagę że naiwne i infantylne jest opisywanie rzeczy czarno-biało: szlachetni hodowcy działajacy pod egidą Zwiazku Kynologicznego i niegodziwi pseudohodowcy.

Bo tak łatwiutko i milutko to u nas nie ma...

:cool3:

Link to comment
Share on other sites

Hodowla zarejestrowana w ZK może być zwyczajną pseudohodowlą, rozmnażalnią - bo jak ktoś słusznie zauważył, nie ma czarnobiałego podziału.

[B]Niektórzy hodowcy podkładają rodowody, "produkują" po dwa mioty rocznie (papierowy i - tańszy - bez rodowodu), reproduktorami kryją bezpapierowe suki i nawet szczególnie tego nie ukrywają... [/B]Psy trzymane są w małych kojcach, klatkach, mioty nie socjalizowane i wydawane w wieku 6 tygodni. Nie trzeba zajmować się psami profesjonalnie, by o tym wiedzieć. Wystarczy kilka rozmów z hodowcami, lektura ogłoszeń, umiejętność kojarzenia faktów.

Nie znaczy to oczywiście, że zgadzam się na działalność rozmanażalni nigdzie nie zrzeszonych, czy akceptuję rozmnażanie suczki, aby mogła zrealizować się w roli matki :roll:

Jestem za ustawowym nakazem kastracji i sterylizacji osobników niehodowlanych, chyba że istnieją przeciwskazania medyczne. Medyczne, a nie widzimisię właścicieli, którzy uważają, że ich pies bez jąder będzie czuł się gorszy. Natomiast jeśli chodzi o hodowle - zaostrzenie kontroli, które ZK powinien wprowadzić, żeby choć trochę odbudować zaufanie i szacunek do swojej instytucji.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Berek']... i jeszcze drobna sprawa jest potrzebna - elementarna uczciwość , wiedza i brak myślenia korporacyjnego - a czy TO właśnie panuje w ZK?

Na sekcji rasy poradzą Ci dokladnie te hodowle ktore nazywają się najlepszymi. Ewentualnie hodowlę swojego przyjaciela albo pani ktora na odwyrtkę poleca innym ich hodowlę. A co się dzieje w tych hodowlach, baaaa... to już insza inszość.[/quote]
[B]Ja się odniosłam dokładnie do tych słów[/B]:
[quote name='Abi'] [B]zwykly smiertelnik ma blade pojecie o zwiazku kynologicznym, [/B]
a zarazem jest to jedyna instytucja dzieki ktorej mamy okazje poznawac rasy, uprawiac psie sporty itp, itd.
[B]
Kundelki natomiast najczesciej kojarza sie ze schroniskiem...[/B]. .[/QUOTE]
Chodzi o to, że każdy śmiertelnik może sie łatwo dowiedzieć na czym polega działalność ZK, Jaki jest sens i cel hodowli psów rasowych, po co komu rodowód i czym się różni (oprócz ceny) rasowy związkowy od "rasowego" bazarowego.
Potem taki delikwent (oczywiście jeśli tylko zechce) ma szansę dowiedzieć się że oprócz goldenów, wilczurów i tych takich co go ma sąsiad z góry (chyba bigli), jest jeszcze kilka(naście) innych ras nad którymi warto sie zastanowic mając określone warunki i wymagania. Potem czas na decyzje czy kupić w hodowli czy jednak z kartonu.
Natomiast szukanie i wybór hodowli to już zupelnie inna bajka.

Czy ktoś idzie na bazar kupowac markowe ciuchy albo telewizory? Nie, bo wie że mimo metek, etykietek i zapewnien jest to chłam. Ale ta sama osoba kupi tam "rasowego" a potem się oburza na słowo "kundel". Albo powie ze "nie wiedziała"

[QUOTE]Nie piszę tego nawołując żeby a priori węszyć wszędzie nieuczciwość i układy
Tylko żeby zwrócić uwagę że naiwne i infantylne jest opisywanie rzeczy czarno-biało: szlachetni hodowcy działajacy pod egidą Zwiazku Kynologicznego i niegodziwi pseudohodowcy.
[/QUOTE] Świat nie jest czarno - biały więc trudno liczyć na to ze ZK składa się z aniołów. Dlatego kazdy klient powinien znać swoje prawa i wiedzieć czego powinien oczekiwać. Niezaleznie czy kupuje usługę, rzecz, czy zwierzę. Żeby nie było potem: "hodowca nie dał metryki...", "pies był chory a ja nie mam umowy....",

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Rybc!a']Oj z całym szacunkiem, ale nie zgodzę się. Gdyby rzeczywiście nie zarabiali, nie podejmowaliby się takiej pracy. Jakiś zysk muszą z tego czerpać...[/quote]
Chyba nie miałaś szczęścia trafić na prawdziwych hodowców-pasjonatów,którzy często wystawiają swoje psy (a nie tylko hodowlanka), dla których ważne jest zrobienie czegoś dobrego dla rasy,wyjazd setki kilometrów do odpowiedniego reproduktora,badania,doskonała opieka weterynaryjna dla szczennej suczki, odpowiednie odchowanie i socjalizacja szczeniąt....to wszystko kosztuje...dużo...i naprawdę jeśli poniesione nakłady się zwrócą to jest super.
Dla takiego hodowcy największą satysfakcją jest wyhodowanie świetnych szczeniąt,a nie to że "zysk muszą z tego czerpać"...
Ja miałam szczęście na takich hodowców trafić i z Nich właśnie biorę przykład :cool3:.


Oczywiście - nic nie jest idealne,w ZKwP są także czarne owce - dlatego trzeba kłaść nacisk na wybór odpowiedniej hodowli. Obecnie jest tak szeroka możliwość zdobycia informacji,że jeśli ktoś chce,to znajdzie dobrą hodowle bez problemu. Ale trzeba chcieć,a nie iść po najmniejszej linii oporu - tanio i szybko po "rasowego" z bazaru"...pies to przyjaciel na wiele lat i chyba należy włożyć choć trochę wysiłku w jego wybór...

Link to comment
Share on other sites

[quote]
"Oczywiście - nic nie jest idealne,w ZKwP są także czarne owce - dlatego trzeba kłaść nacisk na wybór odpowiedniej hodowli. Obecnie jest tak szeroka możliwość zdobycia informacji,że jeśli ktoś chce,to znajdzie dobrą hodowle bez problemu. Ale trzeba chcieć,a nie iść po najmniejszej linii oporu - tanio i szybko po "rasowego" z bazaru"...pies to przyjaciel na wiele lat i chyba należy włożyć choć trochę wysiłku w jego wybór..."
[/quote]

No, powtorzę się.

Są na świecie prawdziwi maniacy kynologiczni - i są też ludzie ktorzy mają szansę się nimi stac.
:lol:
Jednak tzw. ogół to często ludzie ktorzy chcą miec psa, po prostu, konkretnej rasy.
OWszem, wlożą moze trochewysiłku w jego zakup - na ogół już zapłacenie niemałych pieniędzy za rodowodowe szczenię jest dla takich ludzi ogromnym wydarzeniem...

Bolesna prawda jest taka, że owo "trochę wysiłku" polega u nas co najmniej na zrobieniu doktoratu z poszukiwań rzetelnej hodowli. :cool3:
Trzeba prywatnych detektywów wynająć albo co... :lol:

Z akcji r=r wynika, że powinno byc, zdaje się, nieco inaczej - że zgłaszajac się do ZK uzyska taki ludzieniek z ulicy rzetelne informacje, a kupując u hodowcy psa rodowodowego, będzie w miarę spokojny... W miare, bo mamy do czynienia z żywym organizmem, a nie z rzeczą - tu 100% gwarancji nie da oczywiście nikt.

Ale, powiedzmy, szczenię POWINNO być zdrowe, jego cena POWINNA być dostosowana do brzydko powiedzmy "jakości" (a wciąz jeszcze u nas jest większość hodowli ktore wszystkie szczenieta, niezaleznie od zapowiadania się i ew. wad urody, sprzedają w cenie jak za super-show gwiazdy :evil_lol:), POWINNO być przyzwoicie zsocjalizowane (ba) i zaszczepione dobrą szczepionką...
W razie zaś wystąpienia problemów hodowca powinien służyć radą i pomocą, nie mówiac o refleksji nad stanem swojej wiedzy hodowlanej w razie np. wystąpienia powaznej choroby o podłożu genetycznym (u nas wciaż jeszcze hodowcy ras podatnych na dysplazję NIGDY nie miewaja szczeniąt z tą przypadłością, co najwyżej miewa je konkurencja, hodowcy ras podatnych na genetyczne choroby oczu zaś wyjaśniają gładko nabywcy, że przecież "nie ma obowiązku robienia badań, to i nie badam" - autentyk...:roll:)

Ach, ta rzeczywistość co skrzeczy. :shake:

P.S.
"[QUOTE]Niezaleznie czy kupuje usługę, rzecz, czy zwierzę. Żeby nie było potem: "hodowca nie dał metryki...", "pies był chory a ja nie mam umowy....","[/QUOTE]

Taaa. Znam hodowcę rottweilerów który wręcza kupującym umowę z ktorej wynika czarno na białym ze jeśli pies będzie miał dysplazję, to jest to na 100% wina nabywcy, nigdy zaś - złego skojarzenia, po prostu - genów.

Wniosek - po zakup psa przeciętny ludzieniek udaje się z weterynarzem (kontrola stanu zdrowia szczeniaka), trenerem bądź behawiorystą (psychika psa) i prawnikiem, żeby ten sprawdził wszystkie kruczki zawarte w umowie kupna-sprzedaży

Link to comment
Share on other sites

[QUOTE]
Są na świecie prawdziwi maniacy kynologiczni - i są też ludzie ktorzy mają szansę się nimi stac.

[/QUOTE]

Ale maja ta szanse wlasnie dzieki ZK. Ktos kto jedzie na wystawe poogladac pieski nie bedzie zastnawial sie nad tym kto kogo lubi a kogo nie, dlaczego wygral pies A a nie B, po prostu bedzie patrzyc na psy, rozmawiac z ich wlascicielami i hodowcami.

Kazdy kto zyje troche dluzej na swiecie wie, ze nigdzie nie jest sprawiedliwie, uczciwie i milo. Ale na to nie mamy wplywu. Ja wiem jak sprawy sie maja, na wystawach i zawodach, czesto rozejrze sie po uczestnikach i juz widze, kto zwyciezy:evil_lol:

Ale chce miec rasowe psy, bo nie ma dla mnie opcji rasowy bez rodowodu, moje psy pochodza z roznych hodowli, bokser z prawdziwej rozmnazalni - nie jednemu wlos by sie na glowie zjezyl, gdyby zobaczyl ta "hodowle", ale ma super psychike, jest zdrowy (niezwykle rzadko chorowal - moja poprzednia boksia z domowej hodowli chorowala ciezko cale zycie), a i na wystawach czasem blysna:)

Ale ze wzgledu na atmosfere tu i tam, nie angazuje sie w rzeczy, ktore zamiast satysfakcji przynosza frustracje, tzn staram sie nie angazowac:).

Skad ludzie maja wiedziec jaka hodowla jest warta polecenia, wystarczy wejsc na dogomanie, poczytac - a co sie okazuje, ze i tak jest mnostwo tych najmadrzejszych, pytaja, rozpisuja sie, po czym siadaja na allegro, kupuja cos co stalo obok konkretnej rasy, a potem zakladaja watki - snoby nas obrazaja - nasze psy sa rasowe;).

Link to comment
Share on other sites

Uch.

To jeszcze raz.

ja naprawdę nie kwestionuję potrzeby istnienia takiej instytucji jak ZK (szerzej: FCI).
:crazyeye:

Jedynie śmiem twierdzić ze sytuacja w jakiej teraz ta instytucja się znajduje jest z lekka schizoidalna, a szlachetne oburzenie na pseudohodowców i pseudohodowle ma.... drugie dno.
I że mozna nawet się nie naszukawszy zbytnio trafić na hodowlę, a jakże, pod szyldem ZK ktora polega na trzymaniu psów w tragicznych warunkach, a siarczystym całowaniu się z działaczami ZK i sedziami na wystawach. :cool3:
I utrzymywaniu świetlistego PR jacy to jesteśmy świetni i w ogóle super.

Przydałaby się jakaś rewolucyjka w Związku, to pewne...
:cool3: :lol:

[QUOTE]
"Skad ludzie maja wiedziec jaka hodowla jest warta polecenia, wystarczy wejsc na dogomanie, poczytac"
[/QUOTE]

Nie żartuj. Dogo nie jest żadnym poważnym źródłem informacji.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Berek']
Przydałaby się jakaś rewolucyjka w Związku, to pewne...
:cool3: :lol:
[/QUOTE]
Ale nie będzie. Dopóki wśród narzekaczy górować będzie takie podejście:

[quote name='Abi']
[B]Ale ze wzgledu na atmosfere tu i tam, nie angazuje sie w rzeczy, ktore zamiast satysfakcji przynosza frustracje, tzn staram sie nie angazowac:).
[/B] [/QUOTE]

Link to comment
Share on other sites

Hm. Swego czasu po próbach działania tudzież zmian (ktore to próby odbiły mi się solidną czkawką) z przyjemnością i dumą postanawiam dołączyć do grona narzekaczy.

:lol:
I spokojnie uprawiać swój ogródek - w oddaleniu od Oficjalnych Struktur i Zapyziałego Działactwa.

Szkoda że przeszkadzają w róznych fajnych inicjatywach, ale widać tak być musi.

Link to comment
Share on other sites

Eve-linko!
Alez czy ja narzekam, nie!! Uwazam, ze ZK jest potrzebny, nawet taki jaki jest, ale czy musze brac udzial w wyscigu szczurów?? Nie musze, wiec nie biore:multi:

Jednak nadal uwazam RASOWY=RODOWODOWY i jesli ktos twierdzi inaczej:mad:;).

Jesli nie bedziemy przestrzegac prawa hodowlanego to gdzie bedzie zaczynal a gdzie konczyl chocby bokser??

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Abi']Eve-linko!

Jednak nadal uwazam RASOWY=RODOWODOWY i jesli ktos twierdzi inaczej:mad:;).

Jesli nie bedziemy przestrzegac prawa hodowlanego to gdzie bedzie zaczynal a gdzie konczyl chocby bokser??[/quote]

popieram Cie Abi !!!

dowolnosc w stosowaniu zasady "wyglada jak np. sznaucer to jest sznaucerem" prowadzi w prostej linii do otwierania drzwi i napedzania biznesu pseudohodowlom, a co za tym idzie do "uzywania" psow/kotow w celach tylko i wylacznie rozplodowych, czyli traktowania ich jak przedmioty... a z twierdzeniem, ze psy/koty uczucia maja wszyscy, bedac tu obecnymi, sie zgadzamy wiec miejsca na "rasowy bez rodowodu" na tym forum nie ma ...
co oczywiscie nie zmienia faktu, ze mieszance sa zawsze i wszedzie mile widziane :)

Link to comment
Share on other sites

  • 1 month later...

[quote name='Maziak&Negra']ja ma psa z pseudohodowli i nie zamierzam go rozmnażać ale jak chcesz miec kundelka a ktoś np. na targu z kundelkami stoi to lepiej jedź do schroniska bo te ze schroniska mają gorszy żywot[/quote]
A czemu swego czasu sama nie zastosowałaś się do tej rady tylko napędziłaś podaż pseudohodowlom? Świadomość przyszła za póżno?
I tak dobrze, że chociaż nie będziesz mnożyła dalej kolejnych kudelków...

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Rybc!a']Oj z całym szacunkiem, ale nie zgodzę się. Gdyby rzeczywiście nie zarabiali, nie podejmowaliby się takiej pracy. Jakiś zysk muszą z tego czerpać...[/QUOTE]

żaden szanujący sie hodowca nie czerpie zysku z hodowli... inaczej mielibysmy same pseudohodowle nastawione na kase..

Link to comment
Share on other sites

[quote name='LeCoyotte']żaden szanujący sie hodowca nie czerpie zysku z hodowli... inaczej mielibysmy same pseudohodowle nastawione na kase..[/quote]


No niestety -nie jest zawsze tak słodko.Zdarza się, że hodowcy podkupują mioty nierodowodowe i "dołączają" szczeniaki do swoich miotów>>>każdy szczeniak to pieniądze,[B]są hodowcy, którzy żyją z hodowli[/B], nie boli to kiedy zwierzorki są w świetnych warunkach itd. (choć zaczyna boleć, kiedy emeryci albo np." suki nierodzące" są sprzedawane po X latach ),ale przecież sporo jest hodowli klatkowych,kojcowych ...i tam też rodzą się szczenięta z metrykami :roll:
Wydaje mi się, że nic nie jest białe albo czarne.
Aczkolwiek przestrzegam przed pseudohodowcami tak czy tak : jak np. z chihuahua wyrasta 12 kilowy niezrównoważony potwór :diabloti: [dodam, że najukochańszy na świecie :loveu:] KU PRZESTRODZE, MOI MILI !!!

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...