Jump to content
Dogomania

Eve-linka

Members
  • Posts

    116
  • Joined

  • Last visited

Eve-linka's Achievements

Newbie

Newbie (1/14)

10

Reputation

  1. [quote name='Cheyenne'] Ja ją podnoszę chwytając za boki pod łapami(ale nie za łapy)[/quote] No to mamy jasność. Szczeniaka nie podnosi sie w ten sposób bo sprawia mu to ból a przynajmniej dyskomfort. [QUOTE] Ona ciągnięciem za nogawki zachęca nas do zabawy,tak jak szczekaniem,najbardziej lubi zabawę"w berka",[B]kiedy ją gonię i udaję,że chcę złapać:evil_lol: [/B][/QUOTE] Uczysz psa że fajnie jest uciekac przed człowiekiem.W efekcie bedą problemy z nauka przywołania. [QUOTE]Bo to zazwyczaj jest tak: Ona stoi spokojnie bądź leży nie odsłaniając brzucha,ja próbuję ją wziąć,wystarczy że dotknę boku,a ta już warczy i kąsa.Prawie za każdym razem.[/QUOTE] Bo najprawdopodobniej każde dotkniecie boku już kojarzy sie psu z nieumiejetnym podnoszeniem = bólem [QUOTE]I ona lubi branie na ręce,bo u mamy na rękach czesto nawet zasypia.[/QUOTE]Jak mama ją podnosi? Łapie pod pachami czy w inny sposób?
  2. [quote name='katik']Jeśli pies ma lecieć w luku bagażowym przeważnie podaje mu się środki uspakajające.[/QUOTE] [quote name='katik'] Co do podawania środków uspakajających, na pewno obsługa lotniska będzie to doradzać (zresztą takie są przepisy). [/QUOTE] Rodzaj i dawka środka powinny zostać dobrane przez lekarza prowadzącego psa a jego działanie [U]powinno być przetestowane wczesniej w domu.[/U] Podanie nieodpowiedniego leku lub nieodpowiedniej dawki może skończyc sie tragicznie.
  3. [quote name='Linka'] Twoja kumpela to jakiś weterynarz? Nie sądze jakoby nasz miał jakiekolwiek znajomości w niemieckich laboratoriach, bo pewnie już dawno by nam to zaproponował.. :roll::shake:[/QUOTE] Nie trzeba żadnych znajomości tylko troche dobrych chęci. Laboklin współpracuje z kazdym weterynarzem który wyrazi taką potrzebę. Maja nawet polska wersje swojej strony na której dokładnie tłumacza jak pobierac, przechowywać i przygotowywać próbki do wysyłki. Oferuja nawet odbiór przez kuriera za jedyne 25 zł. Robią i takie badania które u nas bedzie sie robić moze za 100 lat Sporo ludzi robi u nich badania na przeciwciała bo są tańsi i szybsi niz Laboratorium w Puławach. [url]http://www.labogen.pl/frame.php?lang=pl[/url]
  4. [quote name='dorota1']A czy ktoś zna może weterynarza okulistę w Krakowie?[/QUOTE] Nie ma w Krakowie takiego [quote name='Eve-linka'] [B] Okulistów weterynarzy jest w Polsce tylko dwóch.[/B] Oprócz dr.Kiełbowicza we Wrocławiu specjalizacje okulistyczną ma jeszcze dr. Garncarz w Warszawie. [/QUOTE] [quote name='Angelka']Hmmm ja właśnie byłam u Kiełbowicza i nie było żadnego anestezjologa, on sam osobiście zapodał psu "głupiego Jasia" i kazał wyjść na zewnątrz i poczekać aż zadziała, miedzy czasie przyjmował innych pacjentów,może dlatego ze byłam w gabinecie który jest u niego w domu :P[/QUOTE] Ja też byłam w domu. Umówiona byłam na sobote mimo że normalnie w sobote lecznica była nieczynna. Pies miał stan zapalny rogówki i liczył sie kazdy dzień i anestezjolog przyszedł specjalnie dla nas. Po podaniu psu "głupiego jasia" (który zadziałał natychmiast) dr. Kielbowicz połozył go pod aparaturą, pokazał mi na monitorze zblizenie oka i dokładnie wyjasnił na czym ma polegać operacja. Dostałam tez wydrukowane zdjęcie oka przed zabiegiem. Potem do pracy przystąpił anestezjolog a ja wyszłam i po dwóch godzinach odebrałam psa. To było kilka lat temu. Mozliwe że teraz nie przychodzi lekarz z zewnątrz i np. żona p.Kiełbowicza zajmuje sie anestezjologią?
  5. [quote name='dorota1']Dzięki za informację. Już usunęliśmy rzęsy po raz drugi, ale niestety znów odrosły. Może dlatego, że ta metoda elektrokoagulacji, o której piszesz jest dość inwazyjna i usuwaliśmy tradycyjnie tzn. wyrywając rzęsy z cebulkami. Sama nie wiem, czy decydować się na usuwanie po raz kolejny, bo przecież narkoza uszkadza serce, a z drugiej strony chodzi o to, by oczy nie zostały uszkodzone.[/QUOTE] Usunięcie drugiego rzędu rzęs jest absolutnie konieczne. Ustawiczne draznienie gałki ocznej grozi zapaleniem rogówki a w konsekwencji slepotą. Wielu lekarzy wykonuje takie zabiegi ale moim zdaniem takie rzeczy powinien wykonywac [U]wyłącznie[/U] specjalista. W końcu my z chorobami oczu idziemy do okulisty a nie do lekarza od wszystkiego. Okulistów weterynarzy jest w Polsce tylko dwóch. Oprócz dr.Kiełbowicza we Wrocławiu specjalizacje okulistyczną ma jeszcze dr. Garncarz w Warszawie. Zadzwon do któregos z nich i porozmawiaj o zabiegu U dr.Kiełbowicza byłam i wiem ze tam narkoze podaje anestezjolog który dopasowuje jej rodzaj do konkretnego psa i asystuje cały czas podczas zabiegu. Można przypuszczać że podobną procedure stosuje dr Garncarz. Tu jest troche o narkozie i ryzyku z nią związanym. [url]http://www.vetserwis.pl/narkoza.html[/url]
  6. Pies zaucza sie sytuacyjnie. O wiele łatwiej zapamietuje okoliczności/sytuacje/gesty niz komendy słowne. Nie wie jeszcze ze to samo polecenie poza podwórkiem oznacza dokładnie to samo co na podwórku. Dlatego każdą komende trzeba powtarzać i utrwalać setki razy w róznych miejscach/oklicznościach/przy róznej pogodzie/z rozproszeniami i bez. Dopóki nie skojarzy bezbłędnie słowa z czynnością
  7. [quote name='WŁADCZYNI']Eve-linka mogę sobie przepisać kawałki Twojego postu? Konkretniej chodzi mi o cytaty.:oops:[/QUOTE]Uzywaj sobie ile chcesz przy kazdej mozliwej okazji.:loveu: Myślę że autorzy nie mieliby nic przeciwko temu Prosze ,masz tu jeszcze fragment Barry’ego Eaton’a „Dominance: fact or fiction”: [I]"Innym aspektem teorii stada jest to, że stada zmierzają do tego by być jednogatunkowym, tzn., że chcą składać się tylko z osobników danego gatunku (w tym wypadku, psów). Tak więc psy i ludzie nie mogą stworzyć stada w dosłownym tego słowa znaczeniu; społeczną grupę tak, ale nie stado. Psy nie myślą tak jak my, nie zachowują się jak my, nie pachną tak jak my, nie żyją według takich samych wartości jak my."[/I] Więcej tu: [url]http://www.szkoleniepsow.fora.pl/problemy-wychowawcze,26/teoria-dominacji-hierarchia-w-stadzie,70.html[/url] Mam nadzieję że [B]Jacol123[/B] sie nie obrazi jak go tu zacytuję. (Bardzo mi sie podoba to zdanie :lol:) [I]"Ja nie staram się dyskutować, gdy ktoś z uczestników kursu wyjeżdża mi z "dominującym psem". Po prostu mówię, żeby jako "dominant" starał się zyskać u psa jak największy autorytet bez używania siły i przemocy. Pies jest szczęśliwy bo nikt się nad nim nie znęca, a właściciel jest zadowolony bo "zdominował" psa. Taki to chytry wybieg stosuję."[/I]:evil_lol::evil_lol: [url]http://www.szkoleniepsow.fora.pl/problemy-wychowawcze,26/teoria-dominacji-hierarchia-w-stadzie,70.html[/url] Zacytowane zdanie p.Mrzewińskiej pochodzi stąd: [url]http://www.belgi.com.pl/viewtopic.php?t=2227[/url] P. Zofia opisuje tam równiez zachowania szympansów i likaonów w analogicznych sytuacjach. Bardzo pouczające a zwłaszcza ten fragment: [I][B]"Ano, tacy sa nasi najblizsi krewni - jesli organizacja w grupie wilkow odpowiada dobrej organizacji rodzinnej, to szympansy na wolnosci sa jakby uosobieniem wlasnie dominacji, wlasnie konfliktow i grupy, gdzie wzajemna agresja, takze krwawa, jest na porzadku dziennym. Nie tylko agresja, oczywiscie - ale te gesty dominacyjne i podporzadkowania sa wypisz wymaluj ludzkie. "[/B][/I] Zofia Mrzewińska
  8. [quote name='Bajon']Sugerujesz że osoby wypowiadające się w tamtym wątku mają niewychowane psy? :roll:Na jakiej podstawie takie stwierdzenia?[/QUOTE]Nic nie sugeruję. Twierdzę że jeżeli pies nie wykonuje komendy tzn ze jej nie opanował a nie że próbuje zdominować człowieka. [QUOTE]Ja wiem, że te osoby znają rasę jak mało kto......[/QUOTE] A co to ma do rzeczy? Ja znam hodowców z 20-sto i 40-letnim(!) stażem którzy mają delikatnie mówiąc średnio wychowane psy. I średnia wiedzę o sposobach uczenia. [QUOTE]Myslę ,że powinnaś również wziąc udział w dyskusji i przytoczyć swoje argumenty.[/QUOTE] Nie uważam żeby to był dobry pomysł [quote name='*hania']Jakiej rasy psa posiadasz ??? [/QUOTE] Czy to ma jakieś znaczenie? [quote name='Bajon']Mówimy o hierarchii a nie o dominacji.Myślę ,że gdybyś miała doczynienia z większa ilością husky , zmieniłabyś zdanie;) [/QUOTE] Shirley Chong pisała ze [I]"Hierarchia w normalnym stadzie to nie jest cos, co konkretny pies narzuca innym psom. To jest cos, co inne psy decyduja sie dac temu konkretnemu psu. Innymi slowy, hierarchia przychodzi od dolu". [/I] Grupa psów zmuszonych do mieszkania w jednym domu jest sztucznym tworem a nie naturalnym stadem wiec prawdopodobienstwo konfliktów jest duze. Tym bardziej że nie muszą współpracowac zdobywając pozywienie. Tam gdzie jest hierarchia jest i dominant ale inny jest układ pies - pies niz pies-człowiek. [I][B]"Teorie dominacji maja podstawowy blad - zakladaja ciagla konfrontacje, a tego nie ma. Zakladaja, ze pies chce dominowac czlowieka, co jest oczywistym nonsensem. Hierarchia w stadzie sluzy wspolpracy i zapobiega konfrontacjom, teoria dominacji zaklada, ze zwierze ustawicznie dazy do konfrontacji. We wspolpracujacym stadzie dominantem jest ten, kto zgodną wspolprace zapewnia, w mysl teorii dominacji dominatem jest ten, kto demonstruje bez przerwy swoje przewodnictwo." [/B][/I] Zofia Mrzewińska [QUOTE]I zgadzam się z Tobą ,że każdego huskiego można wyszkolić.Tylko to zajęcie dla bardzo cierpliwych ;) [/QUOTE] Amen Mam jeszcze coś dla bardzo zainteresowanych: [url]http://dogobserver.com/A_TO_MY_WILKI/refuge.htm[/url]
  9. [quote name='WŁADCZYNI']Ja bym skreśliła wilcze widzenie 'stada', ale nie hierarchię tak do końca. Musimy stać się hm liderem, nie szefem ale właśnie liderem który prowadzi i fajnie się z nim współpracuje i jest to opłacalne. Ja nie pokazuję mojej 'alfiej' pozycji, wystarcza nam worek smakołyków i zabawki:evil_lol:[/QUOTE] Dokładnie. Psa sie uczy a nie "udowadnia mu" [quote name='Bajon']Moja wypowiedz odnosiła się do postu WŁADCZYNI, chyba pisałam w tym samym czasie i Twój post wpadł wczesniej:p Proponuję Tobie przeczytać wątek do którego link podałam wcześniej;)[/QUOTE] Wątek znam. Pomieszanie z poplataniem i mylenie przez niektórzych niewychowania z checia dominacji nad człowiekiem :roll:
  10. [quote name='Bajon']Jasne zgadzam się z Tobą że ważne jest pokazanie swojej pozycji w stadzie, [/QUOTE] [B]Nigdy i nigdzie czegoś takiego nie napisałam [/B] Nigdy żadnemu psu nie pokazywałam i nie zamierzam pokazywac swojej "pozycji w stadzie". I żaden rozsądny szkolenoiwiec nie będzie uczył takich rzeczy własciciela. [B]Psa uczy sie współpracy z człowiekiem.[/B] Uczy sie go że wspólne zajęcia są przyjemne a wykonywanie poleceń opłacalne. I nie ma to nic wspólnego z żadną hierarchią ani z udowadnianiem psu kto tu rządzi
  11. [quote name='Bajon'] Jeśli chodzi o husky to w 90% jest to zachwiana hierarchia w domowym stadzie.Dla husky to jest podstawa. Nie jestem pewna czy szkolenie w przypadku husky zmieni cokolwiek w zachowaniu psa w domu, jeśli nie ma jasno określonego miejsca w stadzie....Kto ma psa północy wie dokładnie o czym piszę;)[/QUOTE] :mdleje: Znowu TD.... Żaden dobry szkoleniowiec, nikt kto umiejetnie pracuje nad wychowaniem własnego psa, kto umie sie z nim porozumiec, nie ma problemów z jakąś "hierarchią". Ani z gryzieniem członków rodziny przez własnegopsa
  12. [quote name='suchy1985'] . Próbowałem znaleźć podłoże takiego zachowania bo podobno nic nie dzieje sie bez powodu ale mam go od szczeniaka i napewno nikt nie uczył go agresji a wręcz [B]staraliśmy sie wytępić [/B][B]każdy jego tego rodzaju wybryk.[/B] [/QUOTE] Czyli wcześniej juz przejawiał tego rodzaju zachowania? Jak dokładnie wyglądało "tępienie" tych wybryków? [QUOTE]Dziś na przykład babcia chciała go zaprowadzić do kojca, postawił się i zrobił piękne 4 dziurki w dłoni. Obyło się bez szycia ale dość pokaźnie to wyglądało. Dlatego potrzebuje jakiejś rady doświadczonych hodowców. Zastanawiałem się nad szkoleniem psa, bo mam nawet niedaleko ponoć niezłą szkołę, jednak wiele osób mi odradza móiąc że Husky nie da się wytresować. [B]No ale mnie nie chodzi o nauczenie go siad, waruj [/B] [/QUOTE] [B]Dokładnie o to własnie chodzi.[/B] Po pierwsze: pies jest zwierzęciem uzależnionym socjalnie od człowieka i to człowiek powinien mu czytelnie pokazac jakich zachowań oczekuje. Po drugie: Pies wychowany/wyszkolony bodaj na elementarnym poziomie zasuwa do kojca na komende i nie trzeba go tam prowadzić uzywając przymusu fizycznego. Takich rzeczy powinno sie uczyc psa od pierwszego dnia w domu. Na szkolenie nigdy nie jest za późno, ale odkręcenie błędów ludzi i nawyków psa z którym nikt nigdy nie pracował troche potrwa.... Fakt że husky szkoli sie dłuzej niz owczarka ale kurs i egzamin posłuszeństwa w stopniu podstawowym jest w stanie zaliczyc pozytywnie kazdy zdrowy pies. Reagowania na kilka komend mozna nauczyc nawet kure.... Posłuszeństwo to jedna sprawa, gorzej że pies nauczył sie juz uzywac zębów do manifestowania swojego niezadowolenia. Agresja to zbyt powazna sprawa zeby Ci ktokolwiek pomógł przez internet. Maszeruj z psem do tej szkoły czym prędzej i najlepiej poproś o indywidualne spotkanie. Mądry szkoleniowiec powinien poinstruowac Cie jak pracować z psem na co dzień.
  13. Zajrzyj jeszcze tu: [url]http://pies.onet.pl/13,7157,1698,w_co_sie_bawic_ze_szczeniakiem,ekspert_artykul.html[/url] Oprócz tego artykułu jest tam jeszcze sporo innych związanych z tematem a ich a ich autorami sa doskonali szkoleniowcy (niektórzy są zarejestrowani na tym forum ;)) Np: [url]http://pies.onet.pl/1487,15,21,w_co_sie_bawic_ze_swoim_psem,artykul.html[/url] [url]http://pies.onet.pl/4169,13,17,zabawa_w_przeciaganie,2,artykul.html[/url] [url]http://pies.onet.pl/1261,13,16,siad__waruj__stoj,artykul.html[/url] [url]http://pies.onet.pl/15,21,0,2,artykuly.html[/url] [QUOTE] Mam nadzieję, że sporo mi pomoże, bowiem owczarka nigdy nie miałam, a moje wcześniejsze doświadczenie dotyczyło terierów. [/QUOTE] Owczarek jest z zupełnie innej galaktyki ;) Jest o wiele bardziej ukierunkowany genetycznie na współpracę z człowiekiem - to cały sens jego zycia. Upraszczając znacznie, mozna powiedzieć że jezeli terier i owczarek przekopują ogródek, to pierwszy robi to pasji do polowania a drugi z nudów i frustracji spowodowanej brakiem lepszego zajęcia. Beardie to fantastyczne psy które kochają wszelkie zajęcia intelektualne i ucza sie błyskawicznie. P.Małgorzata Figas, hodowczyni i pasjonatka rasy napisala o nich: [I]"Uwielbia zajęcia, takie jak agility, obedience, taniec, czyli wszystko to, co łączy ze sobą wysiłek umysłowy z aktywnością fizyczną. Bearded collie to pies rodzinny, który potrzebuje codziennego i nieograniczonego kontaktu z człowiekiem. Brak akceptacji wywołuje u niego frustrację, dlatego też musi czuć się kochany i akceptowany przez całą rodzinę."[/I] Całosć artykułu jest tu: [url]http://pies.onet.pl/1084,20,0,bearded_collie__jaki_jest_naprawde,artykul.html[/url]
  14. [quote name='crazydaisy'] to prawie nie było problemu, [B]bo podchodziła [/B][B]do klatki z lekką dozą rezerwy[/B], jednak jak zamknęłam to pisk, wycie i szczekanie. [/QUOTE] Przymykania psa w klatce mozna spróbowac dopiero wtedy gdy sam chętnie w niej odpoczywa. [QUOTE]Wczoraj TŻ ją zamknął jak wychodził do pracy i mówił, że jak tylko zamknął drzwi, to zaczeła piszczeć i szczekać... sam nie wiedział co robić, ale w końcu została w klatce... [............] [B] boję się jednak czy przez to jeszcze większego urazu nie będzie miała[/B][/QUOTE] [B]Już ma. [/B] Powstały złe skojarzenia i teraz przekonanie jej do zamieszkania w klatce zajmie duuuuzowiecej czasu niz w przypadku psa który klatki nie zna. [quote]Zauważyłam, że to psina, która potrzebuje towarzystwa, wybieganie jej nie daje rezultatu, to bearded collie [/QUOTE] Psa (i nie tylko) bardziej zmęczy wysiłek umysłowy niz ganianie do upadłego. Owczarek ma bardzo silną potrzebe współpracy z człowiekiem - wykorzystuj spacery na mądre, przemyslane zabawy czyli po prostu na szkolenie, ucz podstawowych komend, Dla lepszego kontaktu z psem, dla jego rozwoju psychicznego, dla zaspokojenia pedu do zajecia sie czymś. [QUOTE]PositiveThought na aportowanie to ona jeszcze za młoda - 3 miesiące[/QUOTE] Popęd łupowy większy czy mniejszy ma kazdy pies i mozna uczyc szczenie aportu od momentu gdy zaczyna podązać za zabawką. Na nauke nigdy nie jest za wcześnie. Są psy które potrafią aportowac będac jeszcze w gnieździe. Znam beardetke która odebrana od hodowczyni w wieku 8 tygodni sygnalizowała potrzeby, reagowała na przywołanie i umiała wytrzymac ( oczywiście krótko) w postawie wystawowej. Aport, szukanie zabawek, nauka ich rozróżniania to doskonały sposób rozladowania emocji i skierowania psiej aktywności we własciwym kierunku. Nauka podstawowych komend ułatwi tez oswojenie sie z klatką. Pies rozbawiony i skoncentrowany na przewodniku szybciej zapomni o urazach. Pomoże tez bawienie sie z psem i ćwiczenie komend (np. siad, zostan) w bliskim sąsiedztwie klatki. Zajrzyj pod ten link - to blog p.Mrzewińskiej o wychowaniu szczeniaka. Jest tam nie tylko o klatce... [url]http://www.owczarek.pl/zofia/journal/default.asp[/url]
×
×
  • Create New...