Jump to content
Dogomania

SZKODNIKI-czyli doceń zwierza swego, bo mogłaś mieć gorszego


agaga21

Recommended Posts

Moje szanowne designerki uznały w dniu wczorajszym, że choinka w pozycji pionowej to... przeżytek! W poziomie jest o wiele bardziej... oryginalnie! na szczęście ucierpiało tylko oświetlenie, bo z czasów mojej boksi Nutki i ciekawskiego kota, większość bombek jest plastikowa! :)
Aha, i jeszcze z dniem wczorajszym szczotka do kibla zdecydowanie straciła swoje pierwotne "właściwości"... Niestety, nie było czasu robić zdjęć, bo się śpieszyliśmy do weta.

Link to comment
Share on other sites

Mój kot 2 lata temu wspiął się na choinkę (nie wiem jak mu się to udało) i zaczął dzwonić bombkami :diabloti: niestety zanim my zorientowaliśmy się o co chodzi choinka leżała na podłodze, a kot zdążył niestety spaść na 4 łapy i zwiać zanim się za niego zabrałam :mad:
Teraz woli leżeć pod choinka jak na niej siedzieć :multi:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Agmarek']Mój kot 2 lata temu wspiął się na choinkę (nie wiem jak mu się to udało) i zaczął dzwonić bombkami :diabloti: niestety zanim my zorientowaliśmy się o co chodzi choinka leżała na podłodze, a kot zdążył niestety spaść na 4 łapy i zwiać zanim się za niego zabrałam :mad:
Teraz woli leżeć pod choinka jak na niej siedzieć :multi:[/QUOTE]

:D

Pewnego Bożego Narodzenia, bardzo dawno temu, Święty Mikołaj przygotowywał
się do swojej corocznej podroży. Jednak wszędzie piętrzyły się problemy...
Czterech z jego elfów zachorowało, a zastępcy nie produkowali zabawek tak
szybko jak elfy, więc Mikołaj zaczął podejrzewać, ze może nie zdążyć...
Następnie pani Mikołajowa oświadczyła mu, ze jej Mama ma zamiar wkrótce ich
odwiedzić, co bardzo zdenerwowało Mikołaja. Na domiar złego, kiedy poszedł
zaprzęgać renifery, okazało się, że trzy z nich są w zaawansowanej ciąży, a
dwa inne przeskoczyły przez płot i zwiały Bóg jeden wie dokąd. Mikołaj
zdenerwował się jeszcze bardziej ... Kiedy zaczął pakować sanie, jedna z
płóz złamała się. Worek runął na ziemię, a zabawki rozsypały się dookoła.
Wkurzony Mikołaj postanowił wrócić do domu na kawę i szklaneczkę whisky.
Kiedy jednak otworzył barek, okazało się, ze elfy ukryły cały alkohol i nic
nie było do wypicia... Roztrzęsiony Mikołaj upuścił dzbanek do kawy, który
roztrzaskał się na kawałeczki na podłodze w kuchni. Poszedł wiec po
szczotkę, ale okazało się, ze myszy zjadły włosie, z którego była
zrobiona... I właśnie wtedy zadzwonił dzwonek do drzwi... Mikołaj poszedł
otworzyć. Za drzwiami stał mały aniołek z piękną, wielką choinką. Aniołek
radośnie zawołał:
- Wesołych Świąt, Mikołaju! Czyż nie piękny mamy dziś dzień?
Przyniosłem dla Ciebie choinkę. Prawda, że jest wspaniała? Gdzie chciałbyś,
żebym ją wsadził?
....
I stąd wzięła się tradycja aniołka na czubku choinki....

Link to comment
Share on other sites

A oto Bari mój tymczasowicz
[IMG]http://i52.tinypic.com/33vjj0y.jpg[/IMG]
jeszcze w klatce, przebywał tam po kastracji. A po około 30 minutach klatka wyglądała tak:
[IMG]http://i55.tinypic.com/2rqetj8.jpg[/IMG]
[IMG]http://i54.tinypic.com/16llclh.jpg[/IMG]
[IMG]http://i51.tinypic.com/4r4ygn.jpg[/IMG]
następnie rozwalił drzwi od garażu, wspiął się po płocie i zwiał, na szczęście szybko został złapany. Musze poszukać bo na pewno znajdę jeszcze kilka zdjęć obrazujących kreatywność moich podopiecznych.

Link to comment
Share on other sites

Ja przez ostatni tydzień, w związku z radosną działalnością domorosłych saperów i innych, który uwielbiają huk petard i innych wyrwirączek mam co raz na parapecie 30 kilogramowego gołąbka. Jeden z moich psiaków wpada w taką panikę, że nie ma z nim żadnego kontaktu i myślę, że jeżeli nie było by nas w domu, to wyszedłby z niego razem z oknem. Jeżeli jest w domu i usłyszy nawet echo wybuchu, to chce z niego uciekać, a jak jesteśmy na dworze, to najszybciej jak to możliwe chce wracać i wskakuje na parapet po zewnętrznej stronie. Jedno z okien kwalifikuje się do wymiany, bo jest odrapane na zewnątrz, a ogryzione w środku.
Od czasu, kiedy mam psy nie znoszę całej tej zabawy zabawkami hukowymi.

Link to comment
Share on other sites

no niestety... w Holandii mania fajerwerkowa to jakis horror...
dzisiaj gonilam moje przerazone psy przez pol parku:shake:...ale po drodze zdarzylam puscic wiazanke chlopakom ktorzy w psim parku puszczali petardy:angryy:...

wobez powyzszego moje psy rzna kupska w domu, ewentualnie na podworku jak jest spokoj:shake::roll:... a ze teraz spokoju jak na lekarstwo to mam goowniana jazde:-(

Link to comment
Share on other sites

[quote name='ulvhedinn']Się nie znacie...... U nas (a własciwie u mojej cioci, ona też kociopsia) choinka jest mocowana u dołu i u góry....[/QUOTE]
Widaz, że u Ciebie to rodzinne - to zapsienie/zakocenie;)

[quote name='E-S']:D
Pewnego Bożego Narodzenia, bardzo dawno temu, Święty Mikołaj przygotowywał
się do swojej corocznej podroży. Jednak wszędzie piętrzyły się problemy...
Czterech z jego elfów zachorowało, a zastępcy nie produkowali zabawek tak
szybko jak elfy, więc Mikołaj zaczął podejrzewać, ze może nie zdążyć...
Następnie pani Mikołajowa oświadczyła mu, ze jej Mama ma zamiar wkrótce ich
odwiedzić, co bardzo zdenerwowało Mikołaja. Na domiar złego, kiedy poszedł
zaprzęgać renifery, okazało się, że trzy z nich są w zaawansowanej ciąży, a
dwa inne przeskoczyły przez płot i zwiały Bóg jeden wie dokąd. Mikołaj
zdenerwował się jeszcze bardziej ... Kiedy zaczął pakować sanie, jedna z
płóz złamała się. Worek runął na ziemię, a zabawki rozsypały się dookoła.
Wkurzony Mikołaj postanowił wrócić do domu na kawę i szklaneczkę whisky.
Kiedy jednak otworzył barek, okazało się, ze elfy ukryły cały alkohol i nic
nie było do wypicia... Roztrzęsiony Mikołaj upuścił dzbanek do kawy, który
roztrzaskał się na kawałeczki na podłodze w kuchni. Poszedł wiec po
szczotkę, ale okazało się, ze myszy zjadły włosie, z którego była
zrobiona... I właśnie wtedy zadzwonił dzwonek do drzwi... Mikołaj poszedł
otworzyć. Za drzwiami stał mały aniołek z piękną, wielką choinką. Aniołek
radośnie zawołał:
- Wesołych Świąt, Mikołaju! Czyż nie piękny mamy dziś dzień?
Przyniosłem dla Ciebie choinkę. Prawda, że jest wspaniała? Gdzie chciałbyś,
żebym ją wsadził?
....
I stąd wzięła się tradycja aniołka na czubku choinki....[/QUOTE]
Padłam...

Pzdr.

Link to comment
Share on other sites

Tak, moja ciocia ma w tej chwili 2 psy (Piesia- brzydalek i Kaj na DT ) i 4 koty. O ile psy sa starsze i grzeczne, o tyle koty rozrabiają na całego. Wczoraj Cycuś (pers) zwalił WSZYSTKO z okna w kuchni, tworząc na ziemi malowniczą mieszankę szkła z grubej szklanki (hartowana, poszła w drzazgi), ziemi z kwiatka, wody, rzeczonego kwiatka, mąki i natki pietruszki......

Link to comment
Share on other sites

Podpinam się do tematu. Niektóre z Waszych psów naprawdę wymiatają :lol: Ale współczuję, tym, co musieli oglądać to na żywo :D
Ten kot na końcu filmiku ma przecudną minę. Zupełnie jak mój, kiedy go obudzę xD

A co do zniszczeń, to póki co nie musimy na Łowcę narzekać. Rozrabiał najbardziej, kiedy był szczylem. Jego "dzieła" to:
- Rozwalenie klatki kennel (i pokaleczenie się przy okazji :roll: ) i wyjście z niej przez dziurę dwa razy mniejszą od psa,
- Przeciągnięcie swojego śpiwora przez pręty klatki kennel (sami się zastanawialiśmy, jak tego dokonał, szczególnie, że śpiworek był poza klatką (w środku inne piernaty) jakieś 20 cm od niej oddalony). Do dzisiaj pręty są powyginane, a tylna ściana przez którą wyszedł dwa razy naprawiana :roll:
- Zrobienie dziur w jedynych dwóch fotelach, jakie mamy. Przeważnie działo się tak z prostego powodu. Nasz milusi piesek musi się na czymś zemścić, jeśli nie uda mu się złapać kota. Zazwyczaj właśnie na fotelu (lub na nas :roll),
- Rozebranie kociego drapaka z takiego fajnego futerka. Też z powodu zemsty :lol:,
- No i coś, co najbardziej denerwuje mojego tatę. Łowca, kiedy pije robi to tak, że rozchlapuje wodę po całej kuchni, zachlapując także panele, które już w kilku miejscach sie wybrzuszyły. Miska w wodą wylądowała w misce na pranie (takiej dużej plastikowej) i problem się skończył.
- Poza tym Łowcuś ma brzydki zwyczaj chowania świeżych kości. Najlepiej nadaje się do tego poduszka. Już wiele razy moja mama wyciągała takie "skarby" spod poduszki :lol:
- I jeszcze nagryzienie mi kapci.
To wszystko, jeśli chodzi o psa.

Teraz kot.
- Uwielbia leżeć na klatce psa, przez co jej górna część jest wgnieciona xD
- Zrobienie dziur w tapetach. Problem się skończył, kiedy dostał drapak z korkowej tablicy, tyle, że pełno jest pod nią resztek korka :roll:
- Zrzucenie kilku kwiatków,
- Kiedyś lubił maczać łapki w resztkach napojów ze szklanek. Przeważnie je zlizywał, ale zdarzało się, że coś się przylepiło (tj.kakao) i wszędzie były stylowe, czekoladowe łapki kota. :roll:

To chyba wszystko. Pozdrawiam. ;)

Link to comment
Share on other sites

A oto zupełnie niewinne "przewinienia" mojej Świętej Trójcy, czyli osobistej jamnisi Kreski oraz dwóch boksiowych tymczasowiczek: Dorotki i Lili Marlene:

Miały koty wiklinowy koszyczek do wylegiwania się przy kaloryferze, a dziewczynki nie miały, więc wymierzyły koszyczkowi sprawiedliwość...

[IMG]http://img337.imageshack.us/img337/1544/koszyczekby.jpg[/IMG]

A przedwczoraj przeczytały od deski do deski "Tele Śmele" - ani jedna strona nie ocalała,

[IMG]http://lh6.ggpht.com/_gQeHCB9fEVY/TSQkd88el9I/AAAAAAAAAnI/az2Q1SUBAKo/s1024/czytelniczki.JPG[/IMG]


a po naszym powrocie do domu... poszły spać, co było widomym znakiem, że w TV nie było nic godnego uwagi :)


[IMG]http://img153.imageshack.us/img153/9096/ilemona.jpg[/IMG]

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...