Jump to content
Dogomania

lolka75

Members
  • Posts

    2039
  • Joined

  • Last visited

Everything posted by lolka75

  1. buzioleczki slodziusienkie Monisiu Wasienko:diabloti: dawno mnie tu nie bylo:roll: zara poczytam co w swiecie Twym sie dzieje:loveu:
  2. lolka75

    nozyczki <3

    Witajcie, jestem groomerem i mieszkam za granica. Chcialabym sie dowiedziec jakiej firmy nozyczki i degazowki ciesza sie dobra opinia w Polsce. Wlasciwie to chcialabym od was porady, bo planuje zrobic zakupy w germapolu i chcialabym wiedziec co polecacie. Niektore z firm dostepnych w germapolu sa tez do kupienia u nas, ale sa odrobine drozsze wiec moze i z tego skorzystam ps. sprawdzalam czy podobnego tematu nie ma juz na dogo- sa, ale strasznie stare i nieco inne, dlatego zaczynam nowy:eviltong:
  3. [quote name='FredziaFredzia']O, ja chętnie zobaczę nową białaskę. :) I dalej współczuję straty Boryska...[/QUOTE] dziekuje Fredzia, ja ciagle nie umiem sie z tym pogodzic ze Borysa juz nie ma...... a oto bialas nowy, szalona Norka [URL="http://imageshack.us/photo/my-images/89/snieg033k.jpg/"][IMG]http://img89.imageshack.us/img89/412/snieg033k.jpg[/IMG][/URL] Uploaded with [URL="http://imageshack.us"]ImageShack.us[/URL] [URL="http://imageshack.us/photo/my-images/829/snieg034.jpg/"][IMG]http://img829.imageshack.us/img829/5513/snieg034.jpg[/IMG][/URL] Uploaded with [URL="http://imageshack.us"]ImageShack.us[/URL] a tu przyklad tego ze zwierzaki maja moje potrzeby w tylnym otworku:mad: [URL=http://imageshack.us/photo/my-images/841/suki005r.jpg/][IMG]http://img841.imageshack.us/img841/6131/suki005r.jpg[/IMG][/URL] Uploaded with [URL=http://imageshack.us]ImageShack.us[/URL]
  4. [quote name='malawaszka']Lolka spłakałam się znowu no :( ale cieszę się ogromnie, że znowu masz dwa białaski, tym razem dwie dziewczynki - Norah jest piękna :loveu: z Maxina bez problemu się dogadały?[/QUOTE] Ja rycze bez przerwy, czy to kiedys przestanie bolec? Tak prawde mowiac to ja niewiele pamietam z tych swiat.. wszystko takie zamazane, tylko Borysek lezacy obok mnie na lozku jest wyrazny.... Norka jest super, taka wariatka. Z Maxina nie bylo wielkich problemow. Maxia musiala jedynie wyjasnic zebami i "szczerym usmiechem":diabloti: mlodej kto jest kim w stadzie i mloda zalapala:p no i musze wspomniec o wielkiej milosci Norki do kocisk. Trzeba Louisowi ucholca wylizac, Pepperkowi dupcie wywachac, az ten oburzony i zniesmaczony ucieka na poddasze:lol: [quote name='Alicja']Loluś :loveu: siedzę i ślimtam :placz:.... Norę widziałam na FB , jest CUDOWNA , tak się cieszę że Maximka ma swoje stado ...to nigdy nie będzie Borynio , ale jest obok drugie biale futerko Widać tak miało być , obie się potrzebowałyście[/QUOTE] potrzebowalysmy siebie bardzo... mloda pomogla mi przejsc jakos okres tego najgorszego zalu. Teraz to taka pociecha. Ona jest mloda i szalona. Maxia to juz stateczna matrona, ma swoje "obowiazki", na przyklad: pilnowanie mojego obiadu przed kotami:evil_lol:, szczekanie na wszystko co slyszy za drzwiami... A Norah to szajba: skacze, biega, obgryza mi uszy, rozmawia (podobnie jak Borysek)... naprawde jest fajna:loveu: [quote name='jambi']widziałam Norah na fb.... mimo to, wtedy jakoś nie zajarzyłam, że Boryska juz nie ma... myślałam, że trzeci :( spłakałam się :([/QUOTE] Jambi, te nasze pociechy odchodza zawsze za szybko... niektore jeszcze szybciej:-( Norka nie jest wystawowa, ma mala wade w pigmencie powieki. Ale to zaden problem, jest dzieki temu unikalna:p:loveu: Mam tylko jeden duzy problem.................... nie mam gdzie spac!!!!!:mad: Maxia i Borysek zawsze spali na podlodze, tam gdzie chlodno, Norka musi w lozku:roll:. Zlazi z wyra zeby sie schlodzic i wraca po pieciu minutach... i takie wedrowki cala noc:shake: :loveu::loveu:
  5. bardzo dziekuje dziewczynki za slowa otuchy kazde wspomnienie strasznie boli... chcialam zamowic duze zdjecie Boryska, zeby powiesic na scianie... nie moge, kazde ogladanie zdjec powoduje okropny bol. Musze z tym jeszcze zaczekac:-( Po powrocie do Holandii, najtrudniejszym momentem bylo wejscie do domu. Wszedzie jego zabawki, nawet taka sprawa jak poprzatanie jego kupy z podworka bylo koszmarem. Ale ta sytuacja rozdarla mi serce: Gdzy weszlismy do domu, a przyjechalismy w nocy, Maxina z piskiem wpadla do pokoju dziennego i obiegla go calego. Za chwile w pelnym pedzie wbiegla na pietro, zbiegla na dol i znow wbiegla na gore. Na gorze zawyla... ona nigdy nie wydaje z siebie takich dzwiekow. Nie moglam sie uspokoic... Pomimo 11 godzinnej podrozy, nie moglam usnac. Maxia zwyczajnie wolala Borysa. U moich rodzicow to bylo "obce miejsce", nie wiedziala za bardzo ze jednak Borysa nie ma, ze juz nie bedzie, myslala ze bedzie w domu....... nie bylo......... Kolejne dni to bylo przeszukiwanie znow i znow calego domu. Moja dziewczynka jako przywodca stada chciala znalezc zgubionego czlonka. Hodowcy Boryska byli ze mna w ciaglym kontakcie, od chwili diagnozy dzwonili do mnie, konsultowali wyniki u swojego weterynarza, nawet szykowali sie do przyjazdu do Polski do nas. W momencie w ktorym Borysek umarl razem plakalismy sobie i zegnalismy sie z chlopczykiem za posrednictwem wideo rozmowy. Dostalam ogromne wsparcie od tych kochanym ludzi. gdy wrocilam do Holandii, dostalam telefon z hodowli ze zapraszaja mnie na kawe, na wspominki, na rozmowe i na pewna propozycje... Pojechalam z Maxina. Weszlam na podworko hodowli i zobaczylam mojego Boryska stojacego na stole groomerskim... ale to nie Borysek, to jego tata. Lzy zalaly mi oczy, oni byli identyczni, jak dwie krople wody. Hodowczyni przytulila mnie mocno, plakalysmy obie. Weszlam do domu. Jakie to wspaniale uczucie zobaczyc 5 bialaskow w jednym pomieszczeniu. Hodowcy mieli dla mnie wspaniala propozycje. Sunieczka z tej hodowli stracila swoj dom z powodu takiego ze jej wlasciciel ma klopoty zdrowotne i w tej chwili juz jezdzi na wozku inwalidzkim. Suncia mloda, poltoraroczna. Piekna wesola, juz w pierwszej chwili uwalila sie obok mnie na kanapie i bez przerwy podawala lapke hihi. zaproponowano mi zebym zaopiekowala sie bialaska. Nie zastanawialam sie ani chwili. W ten sam dzien wracalysmy, trzy dziewczyny, do naszego domku. Sunia to Dunblane Jazzsong of Neville, po domowemu Norah:loveu: zdjecia juz niedlugo;)
  6. dziekuje kochane za wsparcie...
  7. mowili ze odwolano koniec swiata... a do mnie dotarl w wigilijny dzien, w przerwie w lepieniu uszek poszlam porzucac Boryskowi pileczke. U moich rodzicow jest taki piekny ogrod, moje pieski uwielbiaja go. Borysek pobiegl pierwszy raz za pileczka, za drugim razem juz nie dobiegl do pileczki, zemdlal. Do weterynarza dojechalam w 10 minut. Diagnoza............. ostra bialaczka........... szok, czarno przed oczami. Powtarzamy badanie, dokladnie taki sam wynik. Dostal zastrzyki, zlozone zamowienie do banku krwi, w czwartek ma byc transfuzja. Moj chlopczyk nie doczekal. Odszedl przytulony do mnie, w moim lozku, dzisiaj nad ranem. Odchodzac sluchal moich opowieci o wyprawach naszych wspolnych nam morze, o wyglupach w domu, o szalenstwach z Erykiem... Zegnaj moj ukochany chlopczyku, dziekuje za wspaniale lata. Na zawsze zostaniesz w moim sercu, nikt ciebie tam nie zastapi. Kocham cie Borys
  8. zatkal sie pecherz.... ale nie znalezli ani kamieni ani piasku.... diabel wie czemu. Ale teraz na diecie dla kotow z problemem kamicy. Nerki tez wysiadly podobno dlatego ze kot nie sikal. Ale od nich cokolwiek sie dowiedzic to masakra.
  9. to byl ciezki tydzien............... ale moj diabelek juz w domku lazi i sie drze, zali sie ze mu zrobili bubu siusiak spuchniety, ale sika sam ma lekarstwa, specjalna diete... i bedzie dobrze. Co jakis czas musimy badac krew czy wszystko z nerkami ok. a tak z ciekawostek, doba w szpitalu dla zwierzat to koszt 50 euro:crazyeye:................. ale najwazniejsze ze maluch juz zdrowy
  10. oni mu plukali pecherz i nic tam wielkiego nie znalezli.... o kamieniach w nerkach tez nic nie mowia.... kurcze zeby wrocil... nie wyobrazam sobie zycia bez kiziania jego wiecznie nadstawionego brzucholka. Peper lazi i sie drze.... szuka kumpla od walk. nie wyrobie bez tego slodkiego wariata. Ja sie nie nadaje zeby miec zwierzaki... za bardzo boli jak cos sie dzieje
  11. oni sami nie wiedza czemu mu wysiadly.... podobno kotom to sie czesto zdarza.... nie sadze, ale ja nie wet wydzwaniam do kliniki jak debil, pewni maja mnie dosc, ale mam to gdzies. wiadomosc sprzed chwili: wyniki nerkowe jakby lepsze, ale kocisko nic nie sika... nie ma szans zeby do domu wrocil w najblizszym czasie tyle dobrze ze w pecherzu jest mocz, ale kotek nie wyproznia sie wogole, moze to jakies skurcze cewki moczowej albo jeszcze piasek w pecherzu.... sprawdzaja. Czyli Louisek znow pod narkoze idzie. Ja juz lez nie mam
  12. Louisek jus trzeci dzien w szpitalu.... Nerki nie dzialaja. trzymajcie kciuki bo nie wiadomo jak bedzie............ rwe resztki wlosow z glowy
  13. a w Polsce nie jest dostepny Andis? to wspaniala maszynka, tutaj wszyscy przechodza na Andisa
  14. jejku ale chudzinek.... anatomi szkieletu mozna sie uczyc:-( a co do cebuli i psow... generalnie nie powinny.... ale mialam suczke jamniczke, mloda miala raka skory. Bylo to na maxa schorowane zwierzatko. I kradla cebule nagminnie. Wpierniczala cala, tylko suche skorki zostawiala. Potrafila sie podkopac do ogrodka zeby cebule sobie wykopac, strzygla szczypiorek jak kon strawe. Rozmawialam z wetem na ten temat, to mi powiedzial ze zwierzeta sa madrzejsze od nas i same wiedza czego im potrzeba. Najmilsze bylo to ze mloda po cebulkowej uczcie przychodzila sie tulkac ze mna... a ja cebuli nienawidze:lol: acha, Wasiunia, chcialam zglosic reklamacje na kociate:mad:.... mam MYSZYYYYY w domu, a te leniwce spia tylko po kanapach... co za wybrakowane demony wydajesz:lol:
  15. Jejku Wasia, az szok ze znow Cie to spotyka (choroba Dzordza)... nie wiedzialam ze to jedt tak powszechne wsrod psow:placz: ale po mojej najdrozszej Pepuni i ja w salonie widze czasem objawy tej choroby... czasem sie sprawdza, jak szef zapyta wlasciciela... smutne to w cholere przekazuje pozdrowki od Twoich kocisk... wredne to takie bydleta.... az dziw ze od Ciebie, przeciez Ty taka slodka dziewuszka.... zarcik taki:diabloti: a fotki zurawi mnie oslabily:mdleje:... i jeszcze ten kolor nieba w tle.... jestes miSZCZ jak nic
  16. lolka75

    Akity Baby:)

    juchuuuuuuuu!!!! moj ukochany Czarnuch jest the best... Te glupole to najlepsze psy na wystawe bo maja latwa psychike. Moj kretynek za ciastka z czosnkiem moze nawet tkac dywany. A ostatnio jak cos do niego mowie to zwiesza jezor na bok i patrzy wzrokiem tesknym za rozumem... Lila, nie chce sie martwic ale glupota z wiekiem sie poglebia:-?:mdleje: pozdroweczki kochani p.s. kiedy do mnie przyjedziesz? serio pytam:loveu:... nie masz czasem jakiegos krycia w Holandii?:razz:
  17. to co robi u sznupkow Doginka, nazywa sie w Holandi "strippen" czyli, hmm, rozbieranie (?)... tej metody uzywa sie (dosc rzadko) glownie do ratowania wlosa po "fachoFFcu golarzu". To jest jedna z metod groomerskich, powszechnie uznawanych i w zadnym wypadku nie potepianych. Kiedys, powiem szczerze, przerazaly mnie troszke te czerwone placki na tak "zrobionym " psiaku... ale juz wiem ze przy zwyklym rwaniu, nawet gdy wlos wylazi pod grzebieniem (bardzo dojrzaly) skora jest podrazniona i nie ma na to rady. Nie cierpie wyrywac lapek... psiska wtedy zawsze cierpia:-( ... a jakie Wy macie takie swoje nie lubiane roboty?
  18. brak slow.... za takie cos to tylko praca w kamieniolomach:shake: nozki pudelsa... nosz miSZCZostwo:mdleje: a certyfikaty rewelacja:lol:................:placz:
  19. lolka75

    Akity Baby:)

    jaaaaaaa jaki slodziak:loveu:
  20. [quote name='FredziaFredzia']Ale fajny Adolf! :) A jak białe?[/QUOTE] maja sie dobrze... Miska linieje, Borys broi:mad: [quote name='Alicja']czyli Eryk też ;)[/QUOTE] no eryk dlugosciowo najbardziej kudlaty:lol:
  21. [quote name='Alicja']Jaki piękny Adolfik:loveu: A jak psiarnia i kociarnia i Eryk ??[/QUOTE] a dziekowac, wsio kudlate ma sie dobrze:loveu:
  22. dawno mnie nie bylo... niestety, po raz kolejny "... bo ja jestem, prosze pana, na zakrecie..." ale pokaze Wam co zamieszkalo w naszym domu (cale szczescie nie trzeba czesac:lol:) Adolf:roll:... agama brodata, lat 3 [URL=http://imageshack.us/photo/my-images/843/adolf001crop.jpg/][IMG]http://imageshack.us/a/img843/7320/adolf001crop.jpg[/IMG][/URL] Uploaded with [URL=http://imageshack.us]ImageShack.us[/URL] [URL=http://imageshack.us/photo/my-images/3/adolf3003.jpg/][IMG]http://imageshack.us/a/img3/3657/adolf3003.jpg[/IMG][/URL] Uploaded with [URL=http://imageshack.us]ImageShack.us[/URL] [URL=http://imageshack.us/photo/my-images/269/adolf4008crop.jpg/][IMG]http://imageshack.us/a/img269/4198/adolf4008crop.jpg[/IMG][/URL] Uploaded with [URL=http://imageshack.us]ImageShack.us[/URL] [URL=http://imageshack.us/photo/my-images/99/adolf002.jpg/][IMG]http://imageshack.us/a/img99/7462/adolf002.jpg[/IMG][/URL] Uploaded with [URL=http://imageshack.us]ImageShack.us[/URL] pozdrawiam serdecznie:loveu:
  23. [url]http://images8.fotosik.pl/2992/00b57cf3a0781b82.jpg[/url] siurek mu sie rozbujal:grins: czesc Ozulkowce :*
  24. [quote name='escada']lolka75 - sama uważam dwutygodniowe kursy za porażkę i nie wiem czemu wrzucasz mnie do tego worka - przeszłam prawie dwuletnie szkolenie pod okiem szefowej komisji egzaminacyjnej w zawodzie groomer izby rzemieślniczej na dolnym śląsku, muszę rzucać nazwiskami? Nie jestem samoukiem, prowadzę salon dwa lata bo zwyczajnie jestem jeszcze za młoda aby mieć 20letni staż. Nie rozumiem rzucania takich określeń pod moim adresem, tylko dlatego, że żaden pies wychodzący ode mnie nie skończył u weta z 'gorączką groomerską' jak to nazwałaś. Co do suszarek to właśnie zdziwiłabyś się ale niestety nie jest to standard w polskich salonach. Uważam, że jest się po co dzielić wiedzą i nie wiem czemu od razu się obrażasz i obrażasz innych. Nigdzie nie napisałam ze twoja teoria i informacja to bzdury, tylko tyle, że przez dwa lata nic takiego się nie przydarzyło a przewinęło mi się przez ręce setki psów. Ja również ciągle się uczę, bo i dziedzina wciąż się rozwija - ale to że praktykujesz w salonie z 20 letnim stażem nie powinno być powodem do takich nieuprzejmości. Też praktykowałam w takim salonie. Cockermaniaczka - są suszarki z nie neutralnym powietrzem czyli te z ciepłym lub jonizujące. Ciepłych używam np kiedy po kąpieli czesaniu i strzyżeniu trzeba np. bolończykowi z powrotem skręcić włos po zabiegach - spryskuję i lekko podsuszam ciepłym powietrzem (nie gorącym oczywiście) doginko - chodziło mi w tym zdaniu o to co wyczytała np. sator_k_ : czyli, że wydmuchuję resztę sierści, nic o zarazkach nie było.[/QUOTE] nie wiem czym Cie tak urazilam... ale Polacy to obrazalski narod.... wiem bo sama jestem Polka nie wazne... juz nic nie pisze bo wnerwia mnie (nawet wsrod moich najblizszych): "ja wiem lepiej..." a poza tym... jesli zaden pies rwany i kapany u Ciebie nie mial klopotow ze skora to moze masz farta... a moze klopoty skorne pokazaly sie pozniej a Ty nic o nich nie wiesz bo nikt nie przyszedl i nie powiazal klopotu z dzialalnoscia fryzjera... swiadomosc zdrowia psa u przyslowiowego Kowalskiego jest zadna... bo "to przeciez TYLKO pies"
  25. jakosc tych grzebieni jest spoko, jak mowie, na tych aluminiowych, do sprawdzania juz mi sie powyginaly zeby, a na tych z gruba raczka nie ma sladow zuzycia a pracuje nimi codziennie zastanawiam sie na d tm zeby troszke tego sprzetu wyslac do Polski... nazywaja sie Miranda (od imienia groomerki, ktora je zaprojektowala). Z tej firmy sa tez genialne nozyczki... a nie maja takich cen jak znane "firmowki"
×
×
  • Create New...