Jump to content
Dogomania

lolka75

Members
  • Posts

    2039
  • Joined

  • Last visited

1 Follower

About lolka75

  • Birthday 04/16/1975

Contact Methods

  • AIM
    12422676
  • Website URL
    http://mibsamojedy.pl.tl/
  • ICQ
    487-633-082
  • Skype
    figurowie

Converted

  • Location
    's-Gravenhage, NL
  • Interests
    foto, art...
  • Occupation
    leń

lolka75's Achievements

Newbie

Newbie (1/14)

10

Reputation

  1. buzioleczki slodziusienkie Monisiu Wasienko:diabloti: dawno mnie tu nie bylo:roll: zara poczytam co w swiecie Twym sie dzieje:loveu:
  2. lolka75

    nozyczki <3

    Witajcie, jestem groomerem i mieszkam za granica. Chcialabym sie dowiedziec jakiej firmy nozyczki i degazowki ciesza sie dobra opinia w Polsce. Wlasciwie to chcialabym od was porady, bo planuje zrobic zakupy w germapolu i chcialabym wiedziec co polecacie. Niektore z firm dostepnych w germapolu sa tez do kupienia u nas, ale sa odrobine drozsze wiec moze i z tego skorzystam ps. sprawdzalam czy podobnego tematu nie ma juz na dogo- sa, ale strasznie stare i nieco inne, dlatego zaczynam nowy:eviltong:
  3. [quote name='FredziaFredzia']O, ja chętnie zobaczę nową białaskę. :) I dalej współczuję straty Boryska...[/QUOTE] dziekuje Fredzia, ja ciagle nie umiem sie z tym pogodzic ze Borysa juz nie ma...... a oto bialas nowy, szalona Norka [URL="http://imageshack.us/photo/my-images/89/snieg033k.jpg/"][IMG]http://img89.imageshack.us/img89/412/snieg033k.jpg[/IMG][/URL] Uploaded with [URL="http://imageshack.us"]ImageShack.us[/URL] [URL="http://imageshack.us/photo/my-images/829/snieg034.jpg/"][IMG]http://img829.imageshack.us/img829/5513/snieg034.jpg[/IMG][/URL] Uploaded with [URL="http://imageshack.us"]ImageShack.us[/URL] a tu przyklad tego ze zwierzaki maja moje potrzeby w tylnym otworku:mad: [URL=http://imageshack.us/photo/my-images/841/suki005r.jpg/][IMG]http://img841.imageshack.us/img841/6131/suki005r.jpg[/IMG][/URL] Uploaded with [URL=http://imageshack.us]ImageShack.us[/URL]
  4. [quote name='malawaszka']Lolka spłakałam się znowu no :( ale cieszę się ogromnie, że znowu masz dwa białaski, tym razem dwie dziewczynki - Norah jest piękna :loveu: z Maxina bez problemu się dogadały?[/QUOTE] Ja rycze bez przerwy, czy to kiedys przestanie bolec? Tak prawde mowiac to ja niewiele pamietam z tych swiat.. wszystko takie zamazane, tylko Borysek lezacy obok mnie na lozku jest wyrazny.... Norka jest super, taka wariatka. Z Maxina nie bylo wielkich problemow. Maxia musiala jedynie wyjasnic zebami i "szczerym usmiechem":diabloti: mlodej kto jest kim w stadzie i mloda zalapala:p no i musze wspomniec o wielkiej milosci Norki do kocisk. Trzeba Louisowi ucholca wylizac, Pepperkowi dupcie wywachac, az ten oburzony i zniesmaczony ucieka na poddasze:lol: [quote name='Alicja']Loluś :loveu: siedzę i ślimtam :placz:.... Norę widziałam na FB , jest CUDOWNA , tak się cieszę że Maximka ma swoje stado ...to nigdy nie będzie Borynio , ale jest obok drugie biale futerko Widać tak miało być , obie się potrzebowałyście[/QUOTE] potrzebowalysmy siebie bardzo... mloda pomogla mi przejsc jakos okres tego najgorszego zalu. Teraz to taka pociecha. Ona jest mloda i szalona. Maxia to juz stateczna matrona, ma swoje "obowiazki", na przyklad: pilnowanie mojego obiadu przed kotami:evil_lol:, szczekanie na wszystko co slyszy za drzwiami... A Norah to szajba: skacze, biega, obgryza mi uszy, rozmawia (podobnie jak Borysek)... naprawde jest fajna:loveu: [quote name='jambi']widziałam Norah na fb.... mimo to, wtedy jakoś nie zajarzyłam, że Boryska juz nie ma... myślałam, że trzeci :( spłakałam się :([/QUOTE] Jambi, te nasze pociechy odchodza zawsze za szybko... niektore jeszcze szybciej:-( Norka nie jest wystawowa, ma mala wade w pigmencie powieki. Ale to zaden problem, jest dzieki temu unikalna:p:loveu: Mam tylko jeden duzy problem.................... nie mam gdzie spac!!!!!:mad: Maxia i Borysek zawsze spali na podlodze, tam gdzie chlodno, Norka musi w lozku:roll:. Zlazi z wyra zeby sie schlodzic i wraca po pieciu minutach... i takie wedrowki cala noc:shake: :loveu::loveu:
  5. bardzo dziekuje dziewczynki za slowa otuchy kazde wspomnienie strasznie boli... chcialam zamowic duze zdjecie Boryska, zeby powiesic na scianie... nie moge, kazde ogladanie zdjec powoduje okropny bol. Musze z tym jeszcze zaczekac:-( Po powrocie do Holandii, najtrudniejszym momentem bylo wejscie do domu. Wszedzie jego zabawki, nawet taka sprawa jak poprzatanie jego kupy z podworka bylo koszmarem. Ale ta sytuacja rozdarla mi serce: Gdzy weszlismy do domu, a przyjechalismy w nocy, Maxina z piskiem wpadla do pokoju dziennego i obiegla go calego. Za chwile w pelnym pedzie wbiegla na pietro, zbiegla na dol i znow wbiegla na gore. Na gorze zawyla... ona nigdy nie wydaje z siebie takich dzwiekow. Nie moglam sie uspokoic... Pomimo 11 godzinnej podrozy, nie moglam usnac. Maxia zwyczajnie wolala Borysa. U moich rodzicow to bylo "obce miejsce", nie wiedziala za bardzo ze jednak Borysa nie ma, ze juz nie bedzie, myslala ze bedzie w domu....... nie bylo......... Kolejne dni to bylo przeszukiwanie znow i znow calego domu. Moja dziewczynka jako przywodca stada chciala znalezc zgubionego czlonka. Hodowcy Boryska byli ze mna w ciaglym kontakcie, od chwili diagnozy dzwonili do mnie, konsultowali wyniki u swojego weterynarza, nawet szykowali sie do przyjazdu do Polski do nas. W momencie w ktorym Borysek umarl razem plakalismy sobie i zegnalismy sie z chlopczykiem za posrednictwem wideo rozmowy. Dostalam ogromne wsparcie od tych kochanym ludzi. gdy wrocilam do Holandii, dostalam telefon z hodowli ze zapraszaja mnie na kawe, na wspominki, na rozmowe i na pewna propozycje... Pojechalam z Maxina. Weszlam na podworko hodowli i zobaczylam mojego Boryska stojacego na stole groomerskim... ale to nie Borysek, to jego tata. Lzy zalaly mi oczy, oni byli identyczni, jak dwie krople wody. Hodowczyni przytulila mnie mocno, plakalysmy obie. Weszlam do domu. Jakie to wspaniale uczucie zobaczyc 5 bialaskow w jednym pomieszczeniu. Hodowcy mieli dla mnie wspaniala propozycje. Sunieczka z tej hodowli stracila swoj dom z powodu takiego ze jej wlasciciel ma klopoty zdrowotne i w tej chwili juz jezdzi na wozku inwalidzkim. Suncia mloda, poltoraroczna. Piekna wesola, juz w pierwszej chwili uwalila sie obok mnie na kanapie i bez przerwy podawala lapke hihi. zaproponowano mi zebym zaopiekowala sie bialaska. Nie zastanawialam sie ani chwili. W ten sam dzien wracalysmy, trzy dziewczyny, do naszego domku. Sunia to Dunblane Jazzsong of Neville, po domowemu Norah:loveu: zdjecia juz niedlugo;)
  6. dziekuje kochane za wsparcie...
  7. mowili ze odwolano koniec swiata... a do mnie dotarl w wigilijny dzien, w przerwie w lepieniu uszek poszlam porzucac Boryskowi pileczke. U moich rodzicow jest taki piekny ogrod, moje pieski uwielbiaja go. Borysek pobiegl pierwszy raz za pileczka, za drugim razem juz nie dobiegl do pileczki, zemdlal. Do weterynarza dojechalam w 10 minut. Diagnoza............. ostra bialaczka........... szok, czarno przed oczami. Powtarzamy badanie, dokladnie taki sam wynik. Dostal zastrzyki, zlozone zamowienie do banku krwi, w czwartek ma byc transfuzja. Moj chlopczyk nie doczekal. Odszedl przytulony do mnie, w moim lozku, dzisiaj nad ranem. Odchodzac sluchal moich opowieci o wyprawach naszych wspolnych nam morze, o wyglupach w domu, o szalenstwach z Erykiem... Zegnaj moj ukochany chlopczyku, dziekuje za wspaniale lata. Na zawsze zostaniesz w moim sercu, nikt ciebie tam nie zastapi. Kocham cie Borys
  8. Złoty pierścionek! Nowe książki! Ciuchy! Gra PC! Oraz inne ciekawe rzeczy

    Zapraszam na bazarek u miśków na karmę dla psów wyciągniętych z olkuskiej mordowni:

    http://www.dogomania.pl/forum/thread...-10-godz-23-00

  9. zatkal sie pecherz.... ale nie znalezli ani kamieni ani piasku.... diabel wie czemu. Ale teraz na diecie dla kotow z problemem kamicy. Nerki tez wysiadly podobno dlatego ze kot nie sikal. Ale od nich cokolwiek sie dowiedzic to masakra.
  10. to byl ciezki tydzien............... ale moj diabelek juz w domku lazi i sie drze, zali sie ze mu zrobili bubu siusiak spuchniety, ale sika sam ma lekarstwa, specjalna diete... i bedzie dobrze. Co jakis czas musimy badac krew czy wszystko z nerkami ok. a tak z ciekawostek, doba w szpitalu dla zwierzat to koszt 50 euro:crazyeye:................. ale najwazniejsze ze maluch juz zdrowy
  11. oni mu plukali pecherz i nic tam wielkiego nie znalezli.... o kamieniach w nerkach tez nic nie mowia.... kurcze zeby wrocil... nie wyobrazam sobie zycia bez kiziania jego wiecznie nadstawionego brzucholka. Peper lazi i sie drze.... szuka kumpla od walk. nie wyrobie bez tego slodkiego wariata. Ja sie nie nadaje zeby miec zwierzaki... za bardzo boli jak cos sie dzieje
  12. oni sami nie wiedza czemu mu wysiadly.... podobno kotom to sie czesto zdarza.... nie sadze, ale ja nie wet wydzwaniam do kliniki jak debil, pewni maja mnie dosc, ale mam to gdzies. wiadomosc sprzed chwili: wyniki nerkowe jakby lepsze, ale kocisko nic nie sika... nie ma szans zeby do domu wrocil w najblizszym czasie tyle dobrze ze w pecherzu jest mocz, ale kotek nie wyproznia sie wogole, moze to jakies skurcze cewki moczowej albo jeszcze piasek w pecherzu.... sprawdzaja. Czyli Louisek znow pod narkoze idzie. Ja juz lez nie mam
  13. Louisek jus trzeci dzien w szpitalu.... Nerki nie dzialaja. trzymajcie kciuki bo nie wiadomo jak bedzie............ rwe resztki wlosow z glowy
  14. Bazarek zakończony.

  15. Gaciorex / Nastoperex od Plaskatych z Kociego Świata-model 2012

    http://www.dogomania.pl/forum/threads/229204-Kolorowy-majtex-i-skarpetki-na-plaskate-robi-si%C4%99!

    Dziękuję za hoopsanie:)

×
×
  • Create New...