Jump to content
Dogomania

Vlk

Members
  • Posts

    2998
  • Joined

  • Last visited

Everything posted by Vlk

  1. jakoś wrzucanie zdjęć samo z siebie zdechło :P psy jak zwykle broją, dużo biegają... a ja na dogomanię długo nie zaglądałam ;) może znowu zacznę?
  2. Tarusia z Yrsą są w finale, więc znów potrzebują polubień :) to tylko jedno kliknięcie w fotkę i polubienie... tak niewiele czasu a psie mordy będą uśmiechnięte :) do wygrania hulajnoga zaprzęgowa :) [url]http://www.facebook.com/photo.php?fbid=301431896650842&set=a.301431859984179.1073741825.242992659161433&type=1&theater&notif_t=mentions_comment[/url]
  3. znajomy ma psa w typie ms... wziętego z ulicy, teraz chce adoptować sukę, też wywaloną na bruk. I tu rodzi się pewna wątpliwość, czy jedna duża buda dla obu, czy też lepiej dwie trochę mniejsze, żeby uniknąć ew. walki i dominacji? Kolega ma jeszcze innego psa, jamnikowatego (też jakaś znajda) i ten duży ma generalnie go w nosie ;)
  4. Tari z Yrsą proszą o szansę na wygranie psiego sprzętu :) Kto może, niech lajkuje zdjęcie :) [url]http://www.facebook.com/photo.php?fbid=270173206443378&set=a.270173166443382.65402.242992659161433&type=3&theater[/url]
  5. [url]https://plus.google.com/u/0/photos/103972048042970648487/albums/5830391823782198241[/url] tu cały album ;)
  6. dawno temu w trawie.... a teraz Kojot wygląda tak: [img]https://fbcdn-sphotos-a-a.akamaihd.net/hphotos-ak-ash3/542232_520468524652911_1101686748_n.jpg[/img] [img]http://sphotos-d.ak.fbcdn.net/hphotos-ak-prn1/133801_474021559297608_1143202956_o.jpg[/img] rośnie, ładnie wygląda i jest szczęśliwy w domku :)
  7. poprosiłam o nowe zdjęcia :) Mam nadzieję, że go dostanę. Dostanę także rozliczenie wydatków na Kojota :) Do tego mam trochę jego zdjęć z czasu tuż przed jazdą do DS :) Wszystko to wstawię stopniowo, ostatnio mam pracę, do tego prowadzę prace nad kalendarzem dla adopcyjniaków :) i oczywiście wszyscy mi głowę chcą urwać, bo takie coś, to nie jest 5 min :)
  8. jest we Wrocławiu, rozrabia w nowym domu ;) Czyli pewnie sprawdza, co mu wolno. Na pewno trochę zestresowany bo potrafił się w momencie do kogoś przywiązać, więc pewnie trochę tęskni. Ale z fajnymi ludźmi na pewno mu się szybko ułoży, oby tylko mieli do niego cierpliwość jako do psa po niemałych przejściach :)
  9. no i dobrze kciukowaliście albowiem motylki ćwierkają, że Kojot na swoje pojechał, do Wrocławia chyba ;) dowiem się dokładniej i napiszę co i jak :)
  10. na razie trzymajcie mocno kciuki, być może coś się kroi :) A z wieści: krwiak się zmniejszył ale nadal jest dobrze wyczuwalny. Odwiedziłam Kojota wczoraj i jak go wygłaskałam, namierzyłam krwiaka i przeraziłam się, że taki wielki. Na co usłyszałam, że teraz to już jest malutki ;) Odparzenia poznikały - wyrosła ładna, mięciutka sierść :) nie widać już placków, gdzie był łysy. Odparzenia i ranki na łapkach też w większości znikły i zarosły futerkiem. Brzuszek już nie jest taki odęty czyli chyba inwazja glist się zmniejszyła. Apetyt dopisuje, humor też, bo cały czas psa rezydenta do zabawy zapraszał :)
  11. ja też :) spytam się dzisiaj, czy coś w jego sprawie już wiadomo, bo była nawet dwójka chętnych ;)
  12. dom tymczasowy od Kojota wysyła rzeczy, ode mnie są ino dwa obrazki :) Nie gniewajcie się za opóźnienia, Kojot jest dość wymagający jeśli chodzi o wizyty u weterynarza i czasami po prostu nie starcza im czasu. Ostatnio łotrzykowi zrobił się jakiś krwiak na szyi i jeździli, żeby odciągać mu z tego krew, teraz to stwardniało, mam nadzieję, że to znak, że się goi. Poza tym dostaje leki na glisty, rośnie dalej, futerkiem porasta. Ranki i odparzenia na łysej skórze chyba też powoli się goją, bo w końcu organizm ma siłę, żeby z takim czymś sobie poradzić. Apetyt i humorek mu dopisują :)
  13. no tak czy siak, ktokolwiek by go nie brał, to Kojot musi mieć dobrze ;) Ogólnie to on został tak skrzywdzony, że jak teraz ma ludzi, co go miziają i głaskają, to ma już wszystko w pompie. Nie boi się burzy ani wystrzałów :P Po prostu przy tym, co miał, to wystrzały to pestka :D
  14. spróbuję wieczorkiem coś opisać. Z nowości: Kojot był z nami na wyjeździe, z drużyną Wikingów ;) był grzeczny i żarłoczny. Musiał jechać bo to było najlepsze, nie było go z kim zostawić, kto by się nim zajął. Okazało się, że młodzieniec ma glisty - wyszły z niego. Nie wiem, czy to kwestia tego, że dostaje jakieś odrobaczenie różnicowe (czy jak to się tam nazywa) czy po prostu się objawiły. W każdym razie brzuszek ma faktycznie jakby nadęty. Więc pójdzie z tym do weta jakby co. Ale nie wiem jak to jest, czy tabletki działają na glisty czy tylko zastrzyki lub advocaat? Poza tym jest wesołym pieskiem, skorym do zabawy i pieszczot. Jak ktoś do niego podchodzi, to Kojot całym ciałem przywiera i ląduje osobnikowi na kolanach, nadstawiając jeszcze łysawą skórkę do drapania. Jeszcze ma nieco strupków, futro zaczyna zarastać łyse placki. Jeszcze ma gdzieniegdzie odparzenia i ranki, wet mówi, że to z tego, że łysa skóra była w tych miejscach. A odparzenia są w miejscach, które się ocierają o siebie - pachy, paluchy itp. Ogólnie to bardzo trzymajcie kciuki, bo jest osoba godna zaufania, która się nim interesuje ale musi wszystko przemyśleć no i ustalić z rodziną. Miałby tam fajnie i mobilizowałby do większej aktywności :)
  15. dziś dostał szczepionkę na wścieklicę, po przerwie będą inne choróbska ;) A ogólnie to ma się dobrze, jest bardzo radosny i strasznie się cieszy ze wszystkiego i z wszystkich. Rozrabiaka i mały zbójca
  16. Uwaga, uwaga. Ogłoszenie :) Kojot zaczyna porastać - meszek na łysych plackach jest wyraźny, beżowy i miziasty :)
  17. [IMG]https://lh4.googleusercontent.com/-I8j5cZNtkGk/UCgsC7RoW4I/AAAAAAAALCA/b_mOhDGj_3M/s720/tn_DSC_0029.jpg[/IMG] po zjedzeniu śliwki z ogródka :D [IMG]https://lh5.googleusercontent.com/-qlyxK3ymL4Q/UCgsC5IpmiI/AAAAAAAALCE/O6y5k6R_of4/s640/tn_DSC_002.jpg[/IMG] w trakcie szabrowania opadłych owoców: [IMG]https://lh3.googleusercontent.com/-jQtBPYJjID4/UCgeIMb22eI/AAAAAAAALBw/zgZ-WcAc51A/s720/tn_DSC_0018.jpg[/IMG] Jak widać po kąpieli przejaśniał. Dalej ma te łyse placki - pewnie z pcheł i niedożywienia. Zdaje mi się, że porasta mu tam już leciutki meszek. Strupków w sierści jeszcze trochę jest. Z nowości to w końcu Kojot zaprzyjaźnił się z psem-rezydentem w swoim domu tymczasowym :) Z tego, co mi opowiadają przyjaciele, to zaczęli się bawić razem i szaleć :) Młody dokazuje coraz więcej ale poprawnej zabawy się dopiero uczy :)
  18. zdjęcia Kojota :) Kojarzycie taką bajkę Lilo i Stitch? To tu macie Stitcha :D [IMG]https://lh3.googleusercontent.com/-aeV_tt0et40/UCgzVjCoCAI/AAAAAAAALCs/oenj3ltv824/s512/tn_DSC_0069.jpg[/IMG] [IMG]https://lh6.googleusercontent.com/-yNm0oijxDIA/UCgzVU38NWI/AAAAAAAALC0/s_Fwp0imNFw/s512/tn_DSC_0048.jpg[/IMG] [IMG]https://lh6.googleusercontent.com/-GXYBysAqQio/UCgzUgxvtGI/AAAAAAAALCY/sMuOXofERU4/s720/tn_DSC_0035%20copy.jpg[/IMG] o taki jestem piękny [IMG]https://lh4.googleusercontent.com/-FfjTiICW7Pc/UCgzUuFpEdI/AAAAAAAALCc/LoGx0Ro758Q/s720/tn_DSC_0030.jpg[/IMG]
  19. porównajcie sobie pysio z wczesnych zdjęc, wygląda na dużo starszego psa :( tera dopiero wychodzi jego szczenięcość. Mam kartkę z jego wynikami krwi z pierwszego dnia po znalezieniu - zeskanuję, są fatalne. Wszystkie wskaźniki miał dużo, dużo, dużo za niskie. Wkrótce będzie znów badanie krwi, czy mu się poprawiło. Wizualnie i fizycznie na pewno - w końcu na początku nie miał nawet siły wstać. Teraz próbuje się bawić, wszystko go interesuje no i szczeka, jak ktoś do domu wchodzi :) Podejrzewamy, że był zamknięty w komórce i głodzony - długie pazury które początkowo niemal się zawijały, nie przepada nas Kojot za ciemnością, nie bardzo wie co się robi z innymi psami - dopiero się uczy. Na szczęście jest przyjazny i nie jest jakoś wylękniony :)
  20. prawie mi doby brakło, znów nadmiar zajęć a dziś pogoda nie sprzyjała tworzeniu ;) dziś to bym cały dzień leżała pod kołdrą futrami u boku :) No ale obrobiłam dla Was dwa chociaż, żebyście na rano na poprawę humoru mieli :) Śmiejący się szczeniak Kojotek :) [IMG]https://lh6.googleusercontent.com/-S994mfxM8yg/UCbqJ8tQEeI/AAAAAAAALBU/-mLy8tCRD1o/s800/tn_DSC_0077b.jpg[/IMG] [IMG]https://lh3.googleusercontent.com/-9Gsamo2vRfY/UCbqMQZrd8I/AAAAAAAALBc/LiCXq4ddrdc/s512/tn_DSC_0016.jpg[/IMG]
  21. no śliczny jest, na fotkach już wychodzi z niego kompletny szczenior :) muszę je jeszcze obrobić do końca, bo warunki były mało łaskawe - ciemne chmury.
  22. a od Kojota nikogo nie będziemy wyganiać, im więcej nas, tym lepiej :)
  23. dziś go odwiedziłam, widziałam go po raz pierwszy. Jutro wstawię zdjęcia nowe :) CHłopaczek radosny, jest totalnym szczylkiem kochającym wszystko i wszystkich. Zwłaszcza jedzenie i wszystko, co je przypomina. Przybarał już nieco, połacie gołej skóry wyglądają, jakby powoli się pokrywały meszkiem. Więc momentami wygląda jak grzywacz chiński - taki ciepły łysolek :D Przybrał ale nadal jest chudziaczkiem z robalami, dopiero teraz będzie w stanie wytrzymać odrobaczenie - brzuszek ma nieco wzdęty. I mimo, że waga jego się niemal podwoiła od kiedy został znaleziony, to nadal dość szkielecikowaty - nie ma jeszcze mięśni, nie ma za co wytarmosić biedaka. Martwiłam się, że moja Tari jest za chuda. Teraz przy porównaniu z Kojotem, to Tari jest spaśną świnką :D Ale jest bardzo żywy, bardzo przytulaśny. Co chwile ładuje się na kolana albo ryje tak, żeby się cały przytulić i być przytulonym. Uwielbia głaskanie. Jak już pojawiło się na nim nieco ciałka to wygląda dużo młodziej niż na tych zdjęciach, zwłaszcza z początków. Ja bym mu dała wiek koło 8 miesięcy. Lubi się bawić i podgryzać. Ale jeszcze nie umie się bawić, piłka i patyk są dla niego mało interesujące. Woli z ludziem się popodgryzać :D Jest mądrym pieskiem, łatwo się uczy. Póki co to ludzi nie odstępuje na krok. Zaczepliwa bestia i kradziej :D cały czas by jadł. I jak dla mnie to taki faktycznie mix husky z ONkiem :) Ma niesamowity urok i przepiękne oczy.
  24. 100 lat tu nie byłam :) ale widzę, że poza budową i debilami to macie się dobrze :) Ten widok z okna to w Arturówku? ;)
×
×
  • Create New...