danka4u1 Posted August 21, 2010 Share Posted August 21, 2010 [URL]http://wirtualnyznicz.pl/zapal.html?pid=838541[/URL] Tak mi przykro. Trzymaj się Buster i bądź z Mamą. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
agusiazet Posted August 21, 2010 Share Posted August 21, 2010 Bardzo mi przykro!:( Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
gonia66 Posted August 21, 2010 Share Posted August 21, 2010 Jezzzzzzuuuuu:(:(:( Nie:(:(..........tak wierzyłam, tak chciałam przeczytac co innego...:(... Strasznie mi przykro....:( Spij Maleńka...odpocznij a potem biegaj szczęsliwa za TM i czekaj na swoich....:(............. [*] [*] [*] Co za sierpien....kolejny sierpień... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Isadora7 Posted August 21, 2010 Share Posted August 21, 2010 Buster przytulam Ciebie i mamę. Maleńka biegaj po zielonych łąkach i czekaj na Swoich. ['] Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Buster Posted August 21, 2010 Author Share Posted August 21, 2010 kochani, łzy nie przestają płynąć. . . nasza maleńka, kochana . . . bardzo wszystkim dziękujemy za wsparcie, bo mama również pragnie podziękować za ciepło i dobre myśli - nie możemy w to uwierzyć. . . Naszej maleńkiej już z nami nie ma . . . Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
gonia66 Posted August 21, 2010 Share Posted August 21, 2010 Buster...przepraszam, że zapytam...jakos ciagle nie mogę uwierzyc...:(:(kiedy Maleńka odeszła??W nocy??? Tak strasznie żal....:( Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Buster Posted August 21, 2010 Author Share Posted August 21, 2010 Marusia zasnęła o 2 giej w nocy . . . Mama czuwała przy niej cały czas, ciągle jest w szoku bo nasza maleńka miała okrutny, pełen bólu koniec swojego życia. Nie możemy się z tym pogodzić . . . Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
gonia66 Posted August 21, 2010 Share Posted August 21, 2010 [quote name='Buster']Marusia zasnęła o 2 giej w nocy . . . Mama czuwała przy niej cały czas, ciągle jest w szoku bo nasza maleńka miała okrutny, pełen bólu koniec swojego życia. Nie możemy się z tym pogodzić . . .[/QUOTE] Boże...:(...to wlasnie wtedy, kiedy w mojej głowie kłębiły sie te straszne, czarne mysli..nie chce nawet mysleć, jak przezyłyście tą noc...Dobrze, że Marusie juz nic nie boli...wiem...marne pocieszenie...:(:(:( Przytulamy Was obie... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Korenia Posted August 21, 2010 Share Posted August 21, 2010 Śpij maleńka :( [*] Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
lilk_a Posted August 21, 2010 Share Posted August 21, 2010 biedna malutka :(:( Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Alicja Posted August 21, 2010 Share Posted August 21, 2010 weszłam licząc na inne zakończenie :( :glaszcze: ......... [*] Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Basia Z. Posted August 21, 2010 Share Posted August 21, 2010 Dopiero teraz znalazłam ten wątek, przeczytałam i płaczę razem z Wami, trzymajcie się, biedna maleńka Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
ulvhedinn Posted August 21, 2010 Share Posted August 21, 2010 Strasznie mi przykro.... :( ['] [I]...i wiem, to brutalnie zabrzmi, ale jesli nie było testu na parwo, to dobrze by było zrobic sekcje, żeby wykluczyć- potwierdzić. Bo jesli to naprawdę była parwowiroza, to trzeba odkazić w miare możnosci dom (np virkonem), odkazić te psie rzeczy które się da, a resztę zniszczyć (najlepiej spalić). I przez jakiś czas uważać w kontaktach z młodymi psami, które moga nie miec odpornosci. wirus parwo jest wredny i cholernie trwały, w warunkach mieszkania może przetrwać nawet 7 miesięcy, możecie go miec na ubraniu itp.... [/I] Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Ewanka Posted August 21, 2010 Share Posted August 21, 2010 Dopiero weszłam z wątku Emi ......... przeczytałam cały wątek i nadzieja zgasła ........... strasznie mi przykro .... :( :( :( cóż tu powiedzieć, przytulam Was obie ... to musi być strasznie ciężkie doświadczenie dla Ciebie i Twojej Mamy ... przekaż proszę, jak wiele osób z dogo, przesyła Jej ciepłe wspierające myśli ! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
lilk_a Posted August 21, 2010 Share Posted August 21, 2010 [quote name='ulvhedinn']Strasznie mi przykro.... :( ['] [I]...i wiem, to brutalnie zabrzmi, ale jesli nie było testu na parwo, to dobrze by było zrobic sekcje, żeby wykluczyć- potwierdzić. Bo jesli to naprawdę była parwowiroza, to trzeba odkazić w miare możnosci dom (np virkonem), odkazić te psie rzeczy które się da, a resztę zniszczyć (najlepiej spalić).[B][COLOR=Red] I przez jakiś czas uważać w kontaktach z młodymi psami, które moga nie miec odpornosci. wirus parwo jest wredny i cholernie trwały, w warunkach mieszkania może przetrwać nawet 7 miesięcy, możecie go miec na ubraniu itp.... [/COLOR][/B] [/I][/QUOTE] [B][COLOR=Red]to bardzo ważne !!![/COLOR][/B] Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
danka4u1 Posted August 21, 2010 Share Posted August 21, 2010 [quote name='lilk_a'][B][COLOR=red]to bardzo ważne !!![/COLOR][/B][/QUOTE] [B]Tak, to bardzo ważne[/B]. Miałam taką samą sytuację i tez niestety skończyło się tak samo. Myślałam, że tutaj będzie inaczej i ..wolałam nic nie pisać o sobie :shake: Bądź z mamą. Wiem, jakie to ważne- też zwłasnego, smutnego doświadczenia. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Ellig Posted August 21, 2010 Share Posted August 21, 2010 Bardzo mi przykro, biegaj Malutka juz nic nie boli :( [img]http://pluszaczek.com/images/teczowy_most.jpg[/img] Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
maciaszek Posted August 21, 2010 Share Posted August 21, 2010 Przyszłam na zaproszenie majqa, spóźniłam się. Tak mi przykro, że się nie udało :( :(. Trzymajcie się! :glaszcze::glaszcze: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
_Goldenek2 Posted August 22, 2010 Share Posted August 22, 2010 [*] Spij spokojnie. Nie było mnie kilka dni... a tu takie wieści :( Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Buster Posted August 23, 2010 Author Share Posted August 23, 2010 Mama bardzo przeżywa stratę ukochanej niuni. Wasze ciepłe słowa dodają jej otuchy ale napewno minie dużo czasu nim się z tym wszystkim jakoś upora. Staramy się wspierać ją ze wszelkich sił, ale w tej sytuacji słowa, gesty choć tak ważne nie są w stanie ukoić bólu po stracie przyjaciela. Bardzo wam wszystkim jeszcze raz dziękuję za wsparcie. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
kaja555 Posted August 23, 2010 Share Posted August 23, 2010 Bardzo mi przykro :( Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Mysza2 Posted August 23, 2010 Share Posted August 23, 2010 [quote name='Buster']Mama bardzo przeżywa stratę ukochanej niuni. Wasze ciepłe słowa dodają jej otuchy ale napewno minie dużo czasu nim się z tym wszystkim jakoś upora. Staramy się wspierać ją ze wszelkich sił, ale w tej sytuacji słowa, gesty choć tak ważne nie są w stanie ukoić bólu po stracie przyjaciela. Bardzo wam wszystkim jeszcze raz dziękuję za wsparcie.[/QUOTE] Żadne słowa nic nie pomogą, każdy z nas to najlepiej wie:( Tylko czas pomału pozwala z tym żyć. I dobrze że on płynie i pomału pomału coś wycisza, bo inaczej serce by pękło:( Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
aanka Posted August 23, 2010 Share Posted August 23, 2010 Bardzo mi przykro Buster :-(:-(:-(, wiem co znaczy , gdy umiera ukochany pies :shake:, do mnie nic nie docierało , mysza 2 ma rację , tylko upływ czasu może ukoić nasze dusze , o ile mogę coś pomóc , to po śmierci mojej suczki Szysi - bez środków uspok. się nie obeszło :shake:, , ważne sątez stałe ceremoniały ; jak np palenie świeczek na grobie zwierzaczka , kwiaty , wierzsze . pisałam wspomnienia , pisałam do Niej o moich sprawach itd. , zdjęcie mam zawsze koło siebie ..... moze nie od razu , ale ma się przynajmniej poczucie jakiejś wiezi , która trwa nadal , śni mi się często i chodzimy na spacery , różne to są sny , ale dają nam szansę bycia razem znowu ........teraz mam inne psy , ale Ona jest na ZAWSZE przy mnie ........teraz nie wstydż się płaczu i smutku , masz prawo do ROZPACZY i łez .................:-(:-(:-(:-(:-( Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
cyranka Posted August 23, 2010 Share Posted August 23, 2010 Proszę Buster o przyjęcie mego współczucia ! :( Ja też wiem jak boli odejście ukochanego psa, tylko czas może ukoić rozpacz i koniecznie trzeba dać nowemu psu , szansę na miłość w waszym domu . Małgorzata. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
danal1983 Posted August 23, 2010 Share Posted August 23, 2010 przepraszam...dopero teraz odczytalam wiadomośc od majqa z zaproszeniem na wątek :( nie wiedziałam, że ma tak smutny finał. Spij spokojnie Psinko kochana... ale czy parwo mogło tak szybko Ją zabrac ? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.