Jump to content
Dogomania

Ares - czarny shar pei - odnalazł "swoich" ludzi jest w ds!


jaanna019

Recommended Posts

  • Replies 730
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

zdjęcia robione w takich warunkach, bo niestety mój mąż wrócił bardzo późno. Takie zdjecia w świetle dziennym, to najwczesniej w niedzielę będę mogła wrzucić.
Ares schudł kilogram:D on po prostu jest taki masywny i wet powiedział, że inny nie będzie. Cały czas jest na karmie light, ale głodzić go nie będę, niech sobie jest okrągły skoro się mieści w wagowej normie:)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='clamour']kupiłam tą kolczątkę i jest o niebo lepiej, choć wiem, że sposób jest dyskusyjny. Ale jakoś musimy sobie poradzić. W niedzielę jedziemy na spotkanie z panem, który jest zainteresowany Aresem, wiec przekażę Wam, co myślę.[/QUOTE]
Clamour bardzo się cieszę, że "zareagował na kolczatkę. ;) Więc moja średnia zapewne się zmieni. Jak coś to do soboty jestem "online" więc na PW moge wesprzeć "jak szkolić kolczatką tak by szybko nie była potrzebna". ;) To sformułowanie tak żartem skierowane do... (wiadomo kogo). :evil_lol: Bo nigdy nie twierdziłam że jestem nieomylna. ;)

Clamour wiele "sposobów" jest dyskusyjnych ale są przypadki że tak musi być. Jestem przeciwna kolczatkom i dławikom ale sama musiałam szkolić psa dławikiem... Bo miał ADHD (ocena nie tylko moja ale także tresera " szkolącego prywatnie" jak i szkoleniowca zawodowo szkolącego psy w policji) i nic na psiaka nie działało... Klikery, zachęty i inne takie. Dopiero dławik pomógł (ale nie potrzebne były zbyt długie szkolenia z dławikiem).

I mam prośbę. "Przetrzep" ewentualny domek. Podaj najgorsze cechy Aresa i koniecznie patrz na reakcję (a nie słowa). Skąd jest domek? W razie czego podpytaj koniecznie dogomaniaków mających doświadczenie w wizytach "przed" jak ją przeprowadzić. albo poproś by ktoś był z Tobą i ocenił domek "z drugiej strony" (czyli nie związanej emocjonalnie z Aresem). ;)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='rekus']"jak szkolić kolczatką tak by szybko nie była potrzebna"na PW? jakies strasznie cudowne sposoby to musza byc skoro nie mozna ich ujawnic na forum, albo tak glupie ze wstyd ich ujawniac.[/QUOTE]

Marna prowokacja. Rekus daruj już sobie. Nie chcę zaśmiecać wątku (już i tak mega zaśmieconego) jeżeli może to okazać się niepotrzebne. A to nie strasznie cudne metody tylko standardowe szkolenie...

Będziesz się tak czepiać każdego mojego słowa? Takiej tu rozrywki szukasz? Bo zaczyna to być nudne.

Link to comment
Share on other sites

ja się w te Wasze draki nie mieszam, dość mam swoich;) Oczywiście, że wszystko posprawdzam, bo zależy mi, żeby znaleźc Aresowi jak najlepszy domek, skoro my nie możemy go zatrzymać. Z jednej strony cieszę się, że jest chętny do sprawdzenia, a z drugiej jakoś tak żal, że być może już niedługo psa z nami nie będzie. To jest cholernie trudna decyzja i nikomu nie życzę takich wyborów. Jedyny plus jest taki, że teraz będę o tą wiedzę mądrzejsza. I oby Ares miał jeszcze lepiej niż u nas.

Mam już ankietę od Ani, ale jeśli ktoś ma ochotę to może mi na priva podesłać 'scenariusz' takiej wizyty przed- nie zwracam się indywidualnie, bo nie wiem do kogo bym mogła. Pan jest z Sosnowca, ale na pierwszą wizytę oceniajacą któż to w ogole jest, pojadę z mężem, gdybym miała jakieś wątpliwości, będę szukać pomocy.

Link to comment
Share on other sites

Pozwolę sobie wtrącić się, bo Ares został wyadoptowany przez umowę naszej fundacji.

Clamour pamiętaj proszę, że jeden z punktów umowy mówi, że jeśli Adoptujący nie będzie już dłużej mógł lub chciał opiekować się adoptowanym psem, to zobowiązuje się do przekazania psa z powrotem do Fundacji. Nie mam na myśli tego, że masz przywieźć psa z powrotem tutaj, bo po pierwsze cieszę się, że może u Ciebie zostać dopóki nie znajdzie nowego domu, a po drugie dlatego, że niestety ale z braku innego miejsca musiałby wrócić do schroniska. Formalnie natomiast będziesz musiała zrzec się psa z powrotem na rzecz Fundacji, po to, aby ewentualny nowy właściciel podpisał z nami umowę adopcyjną, która w jakimś stopniu zabezpieczy psa przed złym losem.
Jeśli dobrze pamiętam to gdzieś padło hasło "wysyłajmy psa do Niemiec" lub za inną granicę. Na to się nie zgadzamy, przynajmniej nie na tym etapie szukania nowego domu dla psa.

Jestem również zdania, że w sprawdzaniu fizycznie nowego domu powinien towarzyszyć Ci ktoś doświadczony, kto ma już za sobą "garść" wizyt przedadopcyjnych.

Link to comment
Share on other sites

Cieszę, że odezwał się ktoś z fundacji, bo właśnie miałam pisać do schroniska, jak rozwiązać tę sprawę. Wiem, że nie mogę samowolnie oddać psa. Proszę mi natomiast powiedzieć, jak ewentualny nowy właściciel miałby z Panstwem podpisać umowę? I jak ja mam się zrzec psa? Ewentualnie poproszę jakiś adres mailowy do kogoś z fundacji. To dość ważne, bo chciałabym zainteresowanym móc powiedzieć, co ich czeka przed przygarnięciem psa. Co do wizyty przed nie mówię, że nie poproszę kogoś o pomoc, natomiast na pierwsze spotkanie pojadę z mężem- bo może nie trzeba bedzie tracić czasu dogomaniaczek, jak zainteresowany okaze się na moje oko nieodpowiedni. Poza tym dość trudno jest się zgrać w takich sprawach, a mi zalezy, żeby zainteresowani się nie wycofali tylko dlatego, że nie mam czasu do nich podjechać. A, i mam nadzieję, że Ares spokojnie będzie mogł przejść z naszego domu do drugiego, a nie będzie musiał się przewinąć przez schronisko, bo takie są formalne wymagania.

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...