Jump to content
Dogomania

clamour

Members
  • Posts

    38
  • Joined

  • Last visited

clamour's Achievements

Newbie

Newbie (1/14)

10

Reputation

  1. Pisałam o tymwielokrotnie. Dla dobra Aresa odpiszę po raz ostatni i ostatecznie wylogowuję się z tego forum. Nikt z was nie zna sytuacji, ale rzeczywiście najłatwiej się ocenia. Jakąkolwiek pomoc dla Aresa będę ustalać z fundacją i tylko z fundacją i schroniskiem będę się kontaktować w jego sprawie. Dla wyjaśnienia nikt z fundacji się ze mną jeszcze nie kontaktował, ja im wysłałam dzisiaj maila, wcześniej kontaktowałam się ze schroniskiem. A, i jeszcze jedno- w umowie jest wyraźnie napisane, że nowy właściciel może oddać psa, gdyby z jachikolwiek powodów adopcja okazała się nieudana, nie tylko fundacja ma prawo go odebrać. Ares jest zadbany, niczego mu nie brakuje, ale nie możemy się nim dłużej zajmować i musi to przejąć ktoś inny. Już nie ma sensu tlumaczenie Wam, że nie oddaję psa ze względu na dziecko, tylko ze wzgledu na zachowanie Aresa. I uważam, że powinien trafić do dobrego szkoleniowca, nie sądzę, że taki 'zwykły' nowy właściciel sobie z nim poradzi. [B]Jak zachowuje się w domu? Dobrze, nie niszczy, nie brudzi, nie wyje.[/B] [B]Jak reaguje na nowe osoby w domu? bardzo nieufnie, warczy, nie daje się pogłaskać, po pewnym czasie się uspokaja i jest dużo lepiej. [/B][B]dzieci obserwuje z ciągłym napięciem i nielubi gwałtownych ruchów (jakichkolwiek), jak się skonczyło z moim siostrzeńcem wiadomo. [/B] [B]Jak sobie radzi w ruchu miejskim?...rzuca się na biegnących,przejeżdżających,na inne zwierzaki? rzuca się na wszystko co się rusza, nie znosi innych psów i suczek, kotów itp, rzuca się na dzieci na sankach, na biegających, auta, rowerzystów, ciągnie strasznie. Niedawno rzucił się na przechodnia bo miał szeleszczące spodnie. [/B] [B]Jakie zabawy z opiekunem lubi najbardziej? Zabawy z piłeczką. Czy wybiegany,wybawiony,uspokaja się ? Ciężko Aresa wybiegać ze względu na jego łapy. Po dłuższym spacerze zasypia w domu i pod koniec mniej ciągnie, ale jednak cały czas. [/B]
  2. Umowa z fundacją zobowiązuje mnie do oddania psa tylko i wyłącznie fundacji a nie do hotelu czy gdzie indziej. W obecnej sytuacji znikam z wątku.
  3. Niestety Ares wraca do schroniska. Dzisiaj zaatakował mnie i gdyby nie fakt, że schowałam rękę solidnie by mnie ugryzł. Nie mogę trzymać w domu psa, który jest tak nieprzewidywalny i atakuje bez najmniejszego powodu, co jest chyba oczywiste. Pies miał nie być agresywny, a jeśli już to tylko mówiło się o tym, że nie lubi dzieci, tymczasem okazuje się zupełnie inaczej. Sytuacja wyglądała tak, że przyszli goście, więc chciałam psa zamknąć w pokoju i to mu się mocno nie spodobało, warknął na mnie i próbował chwycić za rękę. W takim wypadku nie mogę wierzyć, ze z psem będzie dało się jeszcze coś zrobić, zaczynam się bać jego reakcji i nie mogę sobie pozwolić na to, żeby z nami dłużej został. Możecie mówić co chcecie, ale psu, który atakuje swojego właściciela nie można ufać. Także niestety to nie była udana adopcja i ja nie podejmę się oddania takiego psa w inne ręcę, bo coraz więcej symptomów wskazuje na to, że Ares może komuś w koncu zrobić krzywdę.
  4. [URL]http://www.morusek.pl/ogloszenie/37938/Oddam-2-letniego-shar-peia-w-dobre-rece/[/URL] [URL]http://katowice.szerlok.pl/oferta/oddam-shar-peia-w-dobre-rece-ID457u.html[/URL] [URL]http://www.adin.pl/ogloszenia/126392.html[/URL] [URL]http://www.doadopcji.pl/ogloszenie/37938/Oddam-2-letniego-shar-peia-w-dobre-rece/[/URL] [URL]http://www.tusprzedaj.pl/temp-21028/oddam-shar-peia-w-dobre-rece.html[/URL] tyle odnalazłam, bo jak robiłam ogłoszenia to nie kopiowałam linków. u mnie cisza nadal....
  5. Mam nadzieję, że się coś ruszy. Jeszcze jutro mam cały dzien badań, a potem się odezwę. Chwilowo mam kompletny brak czasu.
  6. Od tej pani nie mam żadnych wieści. Kontakt się urwał. Coś Ares nie ma szczęscia:( Na początku były telefony, maile, a teraz nic. A u Was też taka cisza? Na spacerach Ares nadal ciągnie, ale kolczatka go uspokaja na tyle, że daję radę go opanować i jest ok. W domu się sprawuje jak zawsze dobrze, pomijając wiadomy problem.
  7. Spokojnie, mam radiówkę, więc nie zawsze dostęp do neta. Wizyta się nie odbyła, bo... facet nie otworzył nam drzwi, kiedy dojechaliśmy na miejsce i do dziś nie odbiera telefonów. Skąd taka zmiana nie mam pojęcia, ale to go dostatecznie dyskwalifikuje. Także żadnych pozytywnych wieści nie mam:(
  8. dzisiaj po południu jedziemy do Sosnowca. Na maila odezwała się też Pani, która ma swój dom, ogród i sunię, dzieci nie posiada. Na razie udzielam jej informacji i może też się uda do niej niedługo podjechać.
  9. Cieszę, że odezwał się ktoś z fundacji, bo właśnie miałam pisać do schroniska, jak rozwiązać tę sprawę. Wiem, że nie mogę samowolnie oddać psa. Proszę mi natomiast powiedzieć, jak ewentualny nowy właściciel miałby z Panstwem podpisać umowę? I jak ja mam się zrzec psa? Ewentualnie poproszę jakiś adres mailowy do kogoś z fundacji. To dość ważne, bo chciałabym zainteresowanym móc powiedzieć, co ich czeka przed przygarnięciem psa. Co do wizyty przed nie mówię, że nie poproszę kogoś o pomoc, natomiast na pierwsze spotkanie pojadę z mężem- bo może nie trzeba bedzie tracić czasu dogomaniaczek, jak zainteresowany okaze się na moje oko nieodpowiedni. Poza tym dość trudno jest się zgrać w takich sprawach, a mi zalezy, żeby zainteresowani się nie wycofali tylko dlatego, że nie mam czasu do nich podjechać. A, i mam nadzieję, że Ares spokojnie będzie mogł przejść z naszego domu do drugiego, a nie będzie musiał się przewinąć przez schronisko, bo takie są formalne wymagania.
  10. ja się w te Wasze draki nie mieszam, dość mam swoich;) Oczywiście, że wszystko posprawdzam, bo zależy mi, żeby znaleźc Aresowi jak najlepszy domek, skoro my nie możemy go zatrzymać. Z jednej strony cieszę się, że jest chętny do sprawdzenia, a z drugiej jakoś tak żal, że być może już niedługo psa z nami nie będzie. To jest cholernie trudna decyzja i nikomu nie życzę takich wyborów. Jedyny plus jest taki, że teraz będę o tą wiedzę mądrzejsza. I oby Ares miał jeszcze lepiej niż u nas. Mam już ankietę od Ani, ale jeśli ktoś ma ochotę to może mi na priva podesłać 'scenariusz' takiej wizyty przed- nie zwracam się indywidualnie, bo nie wiem do kogo bym mogła. Pan jest z Sosnowca, ale na pierwszą wizytę oceniajacą któż to w ogole jest, pojadę z mężem, gdybym miała jakieś wątpliwości, będę szukać pomocy.
  11. kupiłam tą kolczątkę i jest o niebo lepiej, choć wiem, że sposób jest dyskusyjny. Ale jakoś musimy sobie poradzić. W niedzielę jedziemy na spotkanie z panem, który jest zainteresowany Aresem, wiec przekażę Wam, co myślę.
  12. zdjęcia robione w takich warunkach, bo niestety mój mąż wrócił bardzo późno. Takie zdjecia w świetle dziennym, to najwczesniej w niedzielę będę mogła wrzucić. Ares schudł kilogram:D on po prostu jest taki masywny i wet powiedział, że inny nie będzie. Cały czas jest na karmie light, ale głodzić go nie będę, niech sobie jest okrągły skoro się mieści w wagowej normie:)
  13. niestety nie mogę wstawić zdjęć Aresa na forum, albo nie potrafie tego zrobić albo jest jakiś problem techniczny :/ wysłałam zdjecia do jaanna019 na maila, jeśli możesz to je proszę tutaj umieść. albo poproszę jakaś szczegółową instrukcję zamieszczania zdjęć, może to ogarnę.
  14. Poproszę ten wzór, bo kilka osób się odezwało, w tym 2 na maila, ale co do jednej już mam jakieś złe przeczucia, wiec tym bardziej chcę ją sprawdzić.
  15. dziękuję i jeszcze raz oferuję- jeśli ktoś potrzebuje zwrotu kosztów, proszę o info na priva:)
×
×
  • Create New...