filodendron Posted August 27, 2012 Share Posted August 27, 2012 A ta dirofilaria to nie tylko na Mazowszu na razie? Panbazyl, skąd przypuszczenie, że Pirania została ukąszona przez żmiję? Czy ona zaskowyczała, podskoczyła, uciekła od czegoś? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
panbazyl Posted August 27, 2012 Author Share Posted August 27, 2012 tak mi na szkoleniu na którym byłam ostatnio powiedzieli weci - to tylko przypuszczenie, ale możliwe. Tak samo jak to, że Gryzonia osa użarła. Psy biegały mi luzem, były w lesie i na polach i nie wiem dokładnie co się z nimi wtedy działo, ja szłam po polnej drodze. Tak mówili weci z Bieszczad, ja się na tym nie znam. Stwierdzili, że na udar to za szybko wszystko się działo. Być może miała uczulenie ja jad. Nie do sprawdzenia już. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
filodendron Posted August 27, 2012 Share Posted August 27, 2012 Chyba nie mogła mieć uczulenia na jad, bo żeby wystąpiła alergia to najpierw musi być ekspozycja na alergen, a rozumiem, że wcześniej żmija jej nie ukąsiła. Jeśli natomiast ogólnie była alergikiem to wstrząs wywołany ukąszeniem mógł być silniejszy niż u zdrowego psa. Czytałam gdzieś też, że ukąszenia w lipcu i sierpniu są groźniejsze niż te majowe czy czerwcowe - widać ten jad jakoś się kondensuje. Okropna historia. A ja akurat wróciłam z regionu, w którym żmije to wcale nie rzadkość. Wprawdzie wychodząc w góry noszę ze sobą zastrzyki przeciwwstrząsowe, ale czy to by w ogóle pomogło u tak małego pieska, skoro taka spora psica, jak Pirania nie wytrzymała? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Dana i Muszkieterowie Posted August 27, 2012 Share Posted August 27, 2012 Panbazyl, czytałam już u Murzynka, że młody Gryzoń zdrowieje, cieszę się bardzo. :multi: Ale przeżycia były ... Wiesz, że ta koncepcja z ukąszeniem może być realna. U alergików reakcje są bardzo specyficzne. Jedna z koncepcji lekarza prowadzącego Bariego zakłada, że ta zmiana na łopatce to może być efekt ukąszenia. Bari jest jak wiesz alergikiem. Mizianko dla malucha. :lol: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Tascha Posted August 28, 2012 Share Posted August 28, 2012 Dirofilarie sa w Polsce juz od kilku lat, na lubelszczyxnie wiekszośc komarów jest zarazonych. A to,ze dopiero w tv podali niedawno, i tylko o Mazowszu powiedzieli - coz ;) w Psie artykuł był juz chyba ze dwa lata temu. Jesli chodzi o zmije- nikt nie musi byc alergikiem, zmija ma jad bardzo toksyczny i bez surowicy raczej sie umiera. Mam znajoma Norweżkę, u nich tam gdzie ona mieszka, zmij jest baardzo duzo. Ona sama była ugryziona kilkakrtonie, mówi ze nie jest uczulona, więc po podaniu surowicy w ciagu tygodnia zdrowieje / to podobno szybko/,choc w miedzyczasie ma dreszcze, zwidy i rózne inne "cuda". Jej psy tez były ugryzione. Najgorszym miejscem jest podobno łapa, poniewąz stamtąd krew szybko sie rozchodzi i roznosi jad. U dużego psa, ugryzienie w okolicy pyska nie jest podobno "bardzo niebzepieczne", i po podaniu szybko surowicy oraz róznych zastrzyków i kroplówki pies zwykle po 1- 2 dniach jest ok. Przysłała mi zdjecia swojej suczki, pinczerki miniaturowej,która została ukąszona w łapkę (zmija dziabneła ja tylko raz). Suczka dostała oczywiście szybko surowice. Poniewaz było to własnie ukąszenie w łapke, jad szybko sie rozprzestrzenił po organizmie. Suczka dostawała kroplówki i zastrzyki przez ponad tydzień, przez 5 dni nie była w stanie sie podnieśc, była spuchnieta jak balon /cała/ i Marion mówiła,ze jej skóra pod sierścia była sina. Po 5 dniach staneła na łapach, ale dalej na zdjęciach widac,ze wyglada jakby była nalana płynem. Jak juz zaczęła wstawac, było wiadomo ze juz wyzdrowieje, ale trwało to ok. 2 tygodnie... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
panbazyl Posted August 28, 2012 Author Share Posted August 28, 2012 na 100% tej żmii pewna nie jestem, takie są tylko przypuszczenia. ale jakoś jestem skłonna w to wierzyć. Teraz jak byłam na warsztatach tropowców/dzikarzy to byliśmy w terenie gdzie są żmije - nie było to miłe uczucie, że idzie się po lesie czy łące a tam w krzakach się wije wredne gadziejstwo. Na szczęście organizatorzy mieli surowice jakby byłą potrzebna, ale na szczęście nie była potrzebna. Na ścieżki topowe chodziłam ubrana jak kosmitka w ochraniaczach do kolan.... i w butach traperach zimowych. Tylko psy nie były niczym chronione. Od wczoraj w naszym domu oczywiście główny temat to te komary... teraz się szykuję na konkurs tropowców z Panbazylem. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
panbazyl Posted August 28, 2012 Author Share Posted August 28, 2012 aaa- jestem teraz w biurze z ogrem Gryzoniem. Jaki to fajny pies biurowy :) śpi sobie pod moim biurkiem które jest jego "budą". Jadę dziś z nim po rodo do Związku a wcześniej na konsultacje do weta. wczoraj dałam mu zastrzyk z antybiotyku - jaką on ma cienką skórę!!!! Labki mają skórę jak na byku a on tak delikatną, niesamowite to dla mnie jest. Aż się zdziwiłam, ze mu tak łatwo wbiłam igłę. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
filodendron Posted August 28, 2012 Share Posted August 28, 2012 [quote name='Tascha']Dirofilarie sa w Polsce juz od kilku lat, na lubelszczyxnie [B]wiekszośc[/B] [B]komarów jest zarazonych[/B].[/QUOTE] A to jest jakoś potwierdzone badaniami epidemiologicznymi? Bo naprawdę trudno w to uwierzyć - nigdy jeszcze poza internetem nie spotkałam się z info o dirofilariach, ani u weta, ani u lekarza (a przecież one atakują też ludzi, choć są dla nich mniej groźne niż dla psa). Przegląd epidemiologiczny z 2008 roku notuje w Polsce raptem 5 przypadków u ludzi. Puls Medycyny donosi w sierpniu br. o 20 przypadkach u ludzi i - owszem - potwierdza wysoki procent zakażenia u psów (nawet do 20%) ale na Mazowszu właśnie. Ale to tak na szybko wyszukane. Może są już jakieś inne badania? Co do ukąszenia żmij to rzeczywiście szybka i silna opuchlizna jest dość powszechnym objawem, więc pewnie coś byście zauważyli. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
NikaEla Posted August 28, 2012 Share Posted August 28, 2012 Dawno tu nie zaglądałam jakoś.... Pozdrawiam ludzi i psiaki tym bardziej ciepło. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Tascha Posted August 28, 2012 Share Posted August 28, 2012 Tak- były badania odnosnie dirofilarii . Jak znajde ten artykuł to zeskanuje. Człowiek nie jest zywicielem, wiec nawet ukaszony przez zarazonego komara nie ma jakichs specjalnych konsekwencji. Komar musialby się porzadnie nassac /a zwykle odrazu jak tylko dziabnie to sie go klapie/ aby wpuscic to co ma wpuscić. Wtedy u człowieka moga się zacząc pod skóra rozwijac dirofilarie, ale zaraz obumieraja. Natomiast u psa jak najbardziej, pies jest zywicielem, dirofilarie moga umiejscowic sie np pod skóra /guzki/ albo np w sercu. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
panbazyl Posted August 30, 2012 Author Share Posted August 30, 2012 tak trochę zawiało czarną ironią - fotę zrobiłam wczoraj na targu w Piaskach [url]http://www.facebook.com/photo.php?fbid=434125253295543&set=a.394070477301021.82492.100000942179161&type=1&theater¬if_t=photo_comment[/url] Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
filodendron Posted August 31, 2012 Share Posted August 31, 2012 I po 2,50 ta ironia? :D To mi ptaki ironicznie się najadły za jakieś dwie dychy co najmniej :) (uprzednio pochłonąwszy czerwone pożyczki) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
panbazyl Posted August 31, 2012 Author Share Posted August 31, 2012 a u mnie pożyczki jeszcze tu i ówdzie sie ostały (czerwone) ;) jak chcesz to zapraszam na zbiory - częśc juz się sama wysuszyła na krzaku, będzie jak znalazł do herbaty. a na dziś mam zaplanowane robienie ironicznego soku z liśćmi z wiśni. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
filodendron Posted August 31, 2012 Share Posted August 31, 2012 Dzięki, ale ja mam dwie lewe ręce do przetworów. Tylko mój tato i jego zaprzyjaźniony sąsiad konkurują z ptakami w kwestii ironii i pożyczek. Tacie to się nawet pomidory w tym roku udały - jestem pod nieustającym wrażeniem :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
panbazyl Posted August 31, 2012 Author Share Posted August 31, 2012 a pomidory :) mnie sie też udały - całe 3 krzaki tych koktajlowych hihihi - to się samo sieje i rośnie jak chwast i nie trzeba tego pryskać - co jest dla mnie bardzo ważne, bo owoce są wolne od chemii. a w sobotę planuję letnie przycinanie jabłoni - uwielbiam przycinać jabłonie. Odkąd załapałam o co w tym chodzi bardzo mi sie to podoba a owoce mamy tak duże jak te ze sklepu, ale bez pryskania :) a reszta ogrodu warzywnego - no cóż - zakupy robimy w sklepie.... nie mam czasu i ochoty na jakieś uprawy. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
makot'a Posted August 31, 2012 Share Posted August 31, 2012 Ahahah, dobre! :D A ja dzisiaj właśnie jadę do Piask, może zjem trochę ironii :diabloti: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
*Magda* Posted August 31, 2012 Share Posted August 31, 2012 Dzień dobry :) Jakieś foty się pojawią?? [quote name='panbazyl']a w sobotę planuję letnie przycinanie jabłoni - uwielbiam przycinać jabłonie. Odkąd załapałam o co w tym chodzi bardzo mi sie to podoba a owoce mamy tak duże jak te ze sklepu, ale bez pryskania :) [/QUOTE] Bogdan jest z zawodu ogrodnikiem ;) I kilka lat temu poprzycinała szwagierce drzewka owocowe. Jak wyszła z domu i zobaczyła jak je poobcinał, to aż się popłakała, bo Bogdan jej drzewka zniszczył :evil_lol::D Za to w następnym sezonie owocowym mu dziękowała, bo pięknie obrodziły owocami :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
panbazyl Posted August 31, 2012 Author Share Posted August 31, 2012 no bo jabłonie się tak tnie. Prawie na "łyso" ;) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
*Magda* Posted August 31, 2012 Share Posted August 31, 2012 [quote name='panbazyl']no bo jabłonie się tak tnie. Prawie na "łyso" ;)[/QUOTE] Ale ona tego nie wiedziała :shake: A że jest trochę "panikarą", to zaraz był płacz :evil_lol: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
panbazyl Posted August 31, 2012 Author Share Posted August 31, 2012 ale jabłka to by chętnie jadła, nie? a foty będą, będą :) ale w weekend pewnie, bo teraz się pakuję i znikam z biura :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Dana i Muszkieterowie Posted August 31, 2012 Share Posted August 31, 2012 Też mnie czeka przycinanie drzewek :lol:. Czy czarną ironię też się przycina :roll:. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
marysia55 Posted August 31, 2012 Share Posted August 31, 2012 no to SE poczytałam i się trochę dokształciłam ... nie wiedziałam, że ironie i pożyczki to taki wdzięczny temat:evil_lol: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Klaudia&Aza Posted September 1, 2012 Share Posted September 1, 2012 Dzień dobry:) Powoli nadrabiam zaległości, zdjęcia ze szkolenia świetne:) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
panbazyl Posted September 1, 2012 Author Share Posted September 1, 2012 myślę że czarną ironię należy pielęgnować, choć są tacy co uważają że ciąć trzeba i to do korzenia. ;) dziś zrobiłam wiadro syrop ironiowo-imbirowo-lisciowo wiśniowego i zimą będę tym męczyć rodzinę i znajomych. foty będą, ale nie dziś :) :) :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
hecia13 Posted September 2, 2012 Share Posted September 2, 2012 ironie wielce smakowite :lol: pożyczki mniej, ale mogą być :eviltong: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.