Jump to content
Dogomania

Zuzu, Raven, Hunter i koty plus inne potwory. Zapraszamy


Recommended Posts

Posted

[quote name='panbazyl']aj - też lubie miodowe piwo, ale mus byc na naturalnym miodku - dobre jest na Grodzkiej w browarze, ale drogie....[/QUOTE]

Na Grodzkiej to w ogóle dobre piwo jest ;)

  • Replies 8.4k
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Posted

[quote name='evel']Jezu, ja też! Całą wolną kasę wydaję na książki, alkohol i jakieś pierdoły dla psa :oops:


Paskudne na maxa są dla mnie albo persy i inne plaskate, albo z drugiej strony nowy typ syjamski i orientalny. Za to kocham cornishe, które niektórzy uważają za ufoki :evil_lol: Mój luby za to jest zauroczony maine coonami albo norwegami. Nie wiem, czy jest świadomy, ile to to włosa gubi :cool3:

Zaadoptuj mamie jakiś koci zgrany dwupak ;)[/QUOTE]

Jakie to zabawne co piszesz... :lol:
U mnie oprócz książek są głównie artykuły papiernicze i.... alkohol :roll::evil_lol:
Lubię mieć "pełny barek" :diabloti:

Na psy nie wydaję jakoś niestandardowo dużo - po jednej obroży na każdego psa, dwie smycze na trzy psy....
...no ostatnio kupiłam Baście nową smycz, bo ta na której chodzi ma już 20 lat i przeżyła już 4 psy. Nadal jest w wyśmienitej formie, ale jest dla mnie już sentymentalnym antykiem, więc porwałam się na szaleńczy czyn i kupiłam nową kilka dni temu :diabloti:

A jeśli o koty chodzi, to ja jestem z kolei zakochana w kotach abisyńskich i bengalskich :loveu:
Poza tym oczywiście strasznie podobają mi się koty somalijskie, maine coony i norweskie leśne, jak większości :lol:
ALE orientalne koty też mi się bardzo podobają...są takie "starożytne" i dostjne :loveu:
A ostatnio dowiedziałam się o rasie kotów...hmmm....singapurskich (?)
To takie malusieńkie koteczki :loveu:
Doszłam do wniosku, że skoro psy wolę raczej duże psy i na ogół małych ras nie biorę pod uwagę, to przynajmniej kota mogłabym mieć w wersji "mini" :eviltong:


[quote name='panbazyl']aj - też lubie miodowe piwo, ale mus byc na naturalnym miodku - dobre jest na Grodzkiej w browarze, ale drogie....[/QUOTE]


Buahahahah, a ja mam cały czas pod nosem DOMOWE piwko :razz:
Miodowe też się zdarzyło :diabloti:

Posted

a ja mam idee fixe aby zrobic winnicę - już mam zaczątki winnicy w ogrodzie, co roku balon wina sie robi, w zimie potem dlugie wieczory a i na winie lepiej sie gotuje niz bez - mam juz kilka szczepów fajnych winogron, uczę sie je prowadzić i wciąż robię kardynalne błędy.... ale też marzy mi się domowy wyrob miodów pitnych :) Piłam nawet takie domowe - ale smak - miodzio. Staropolskie napoje

Posted

a korniszony są spokojne dość ?
ja miałam jednego kota w życiu ... i takiego mamie nie zafunduje , bo blok zdemoluje :evil_lol:
czy rasowy czy nie rasowy .... generalnie nie ma znaczenia ogromnego ... byle nie były to turbodoładowane destrukcje :diabloti:
No i wiem że lepiej aby były dwa , gdy będą same w domu.
Moja mama to kociara ;) od urodzenia ...
Na pewno lepiej krótkowłosy .. niemniej myślałam o norwegach :)
Mama ma urodziny w maju ;) więc jest jeszcze ciutek czasu.
ale kota bliżej wakacji ....

a dobry alkohol nie jest zły ;)

Posted

[quote name='Vectra']a korniszony są spokojne dość ?
ja miałam jednego kota w życiu ... i takiego mamie nie zafunduje , bo blok zdemoluje :evil_lol:
czy rasowy czy nie rasowy .... generalnie nie ma znaczenia ogromnego ... byle nie były to turbodoładowane destrukcje :diabloti:
No i wiem że lepiej aby były dwa , gdy będą same w domu.
Moja mama to kociara ;) od urodzenia ...
Na pewno lepiej krótkowłosy .. niemniej myślałam o norwegach :)
Mama ma urodziny w maju ;) więc jest jeszcze ciutek czasu.
ale kota bliżej wakacji ....

a dobry alkohol nie jest zły ;)[/QUOTE]

ja bym nie powiedziała, że norwegi są jakieś wybitnie spokojne. wiadomo, zależy od konkretnego osobnika, ale to koty które lubią wędrować po najwyższych stopniach mieszkania ;) a to może się kończyć różnie.
a kornisze, to nie wiem... wiem, że wymagają dużo uwagi, nie są jak typowe koty- outsidery.

Posted

[quote name='panbazyl']a ja mam idee fixe aby zrobic winnicę - już mam zaczątki winnicy w ogrodzie, co roku balon wina sie robi, w zimie potem dlugie wieczory a i na winie lepiej sie gotuje niz bez - mam juz kilka szczepów fajnych winogron, uczę sie je prowadzić i wciąż robię kardynalne błędy.... ale też marzy mi się domowy wyrob miodów pitnych :) Piłam nawet takie domowe - ale smak - miodzio. Staropolskie napoje[/QUOTE]

To muszę od Ciebie wziąć przepisy na te miody pitne, bo u nas z jednego ula jest tyle miodu, że nie nadążamy z jedzeniem ;)

Posted

A ja dziś zostawiłam kamerke jak psy zostały same...normalnie się załamałam!
Najpierw moj Ajuś się darł (szok!!!!) pózniej mu przeszło i położył się spać NA ŁAWIE !!! Suce skończył się gryzak i później przez cały pozostały czas nerwowo biegała po pokoju i poszczekiwała/wyła. Normalnie rewelacja! Ide sie powiesić !!!

Posted

[quote name='sacred PIRANHA']A ja dziś zostawiłam kamerke jak psy zostały same...normalnie się załamałam!
Najpierw moj Ajuś się darł (szok!!!!) pózniej mu przeszło i położył się spać NA ŁAWIE !!! Suce skończył się gryzak i później przez cały pozostały czas nerwowo biegała po pokoju i poszczekiwała/wyła. Normalnie rewelacja! Ide sie powiesić !!![/QUOTE]

:evil_lol:

ja raz nagrywałam tak Lalkę , bo byłam ciekawa w jakich okolicznościach , przez moje mieszkanie jak mnie nie ma w domu , przelatuje tornado :diabloti:
gdybym nie zobaczyła , nigdy bym nie uwierzyła ,że można zeżreć pół mieszkania w 20 minut.
Lalka miała wtedy jakieś 6 miesięcy :grins:

Posted

ja często psy nagrywam, jak Ajusia uczyłam to ciagle sprawdzałam jak tam postępy lub ich brak. Teraz jak sie nowy nabytek przywlokł to nagrywałam tez zeby zobaczyc czy sie nie beda nakrecac wzajemnie itp i Ajuś jako to ajus sobie spał zawsze a suka szalała a tu dzisiaj szok...Ajuś piłuje ryja....super, zamiast postepu mamy regres...

a tak z ciekawosci, przeszło Lalce? szybko? :-)

Posted

W zasadzie przeszło , teraz to ew włamie się tam gdzie żarcie ... naje się i tyle .... ale nie rozbiera budynków , nie pruje kabli ze ścian i nie przerabia wyposażenia domu na pył ...
kennel klatka i szeroki uśmiech na twarzy plus brak negatywnych emocji - czyni cuda ;)
tylko Lalka nigdy nie wyła ani nie szczekała ...
Klatka była zamykana na kłódki :evil_lol: bo pieroństwo wyłaziło :mad:
tak z pół roku się rehabilitowała , żeby ona tam jadła sobie kapcie ;) to pikuś .. ale ona bawiła się niebezpiecznie.
Niestety leczyłam wdrukowany nawyk .... piesek coś zniszczył , dostawał manto kolosalne , nie dostawał jeść i pić i siedział w mroźnym wiatrołapie.
Ona niszczyła u mnie dlatego , tak przed samym moim powrotem do domu.

Posted

[quote name='sacred PIRANHA']to ja sie powinnam chyba cieszyc ze moje JEDYNIE drą japy;-)[/QUOTE]

i tak i nie .. bo na wandalizm pomaga kennel klatka :diabloti:
na darcie ryja chyba tylko podcięcie strun głosowych ;)

Posted

no też fakt hihii
na szczęście przeniosłam sie teraz do swojego mieszkania (neistety z teściowa siet!!!!) wiec sąsiadów marudzenie mnie średnio interesuje poki psy nie piłują ryja w godzinach ciszy nocnej hihii

Posted

[quote name='daguerrotype']To muszę od Ciebie wziąć przepisy na te miody pitne, bo u nas z jednego ula jest tyle miodu, że nie nadążamy z jedzeniem ;)[/QUOTE]
to muszę o przepis popytać chłopa - on nakręcony na maxa tymi miodami i winem - ja tylko jestem smakoszem ;)

[quote name='sacred PIRANHA']A ja dziś zostawiłam kamerke jak psy zostały same...normalnie się załamałam!
Najpierw moj Ajuś się darł (szok!!!!) pózniej mu przeszło i położył się spać NA ŁAWIE !!! Suce skończył się gryzak i później przez cały pozostały czas nerwowo biegała po pokoju i poszczekiwała/wyła. Normalnie rewelacja! Ide sie powiesić !!![/QUOTE]
wyobrazilam sobie co moje robią jak mnie nie ma..... oj. I od arzu bym znalazlą zagubione poduszki i inne sprzęty o których istnieniu nawet nie wiem, ze są.....

a ja znów prywata (evel wybacz!!!!) ale szukam jeszcze jakiś fajnych ludzi do projektu z organizacji pozarządowych, lub chcących założyć takie organizacje z terenów gmin Wólka, Spiczyn, Mełgiew, Piaski, Rybczewice, Gorzków - projekt ma na celu pomoc w pisaniu wniosków z tymi i dla tych organizacji i poszukiwaniu srodków na ich działalność tu jest link do strony [url]http://www.tarczasobieskiego.pl/index.php/blog.html[/url]

Posted

oooo booooze evel co u nas ma miejsce!!!! wasza sraczka to nic w porownaniu z tym, co sie tu u mnie odbywa.
normalnie pierwszy raz w zyciu nie sprzatnelam z trawnika, a wszystko i tak wsiaklo w ziemie i nic nie widac!!!!

Posted

[quote name='motyleqq']j
a kornisze, to nie wiem... wiem, że wymagają dużo uwagi, nie są jak typowe koty- outsidery.[/QUOTE]

kornisze to takie przytulaski, okropnie garną się do człowieka.
Prawie jak grzywacze, które jak się kładą to choć włoskiem chcą dotykać ludzia swojego. :lol:

Posted

Tak w sumie to dawno nie nagrywałam Zuzanny. Ciekawe co wyrabia jak nas nie ma, aż ją nagram chyba w weekend :lol:

[quote name='a_niusia']oooo booooze evel co u nas ma miejsce!!!! wasza sraczka to nic w porownaniu z tym, co sie tu u mnie odbywa.
normalnie pierwszy raz w zyciu nie sprzatnelam z trawnika, a wszystko i tak wsiaklo w ziemie i nic nie widac!!!![/QUOTE]

O masz. Duża czy mała? Może to naprawdę jakiś wirus i teraz do Was dolazło? :shake:

[B]Vectra[/B], z kotami flagmami kojarzą mi się brytyjczyki - to te [URL="http://www.google.pl/search?hl=pl&sugexp=frgbld&gs_nf=1&cp=10&gs_id=1e&xhr=t&q=british+shorthair&bav=on.2,or.r_gc.r_pw.r_qf.,cf.osb&biw=1280&bih=610&um=1&ie=UTF-8&tbm=isch&source=og&sa=N&tab=wi&ei=6FlnT7mlAeqn4gS05PigCA"]takie o[/URL], te "co ja pacze" :lol:

A my dzisiaj mimo sprzeczności losu typu podbiegające znajome psy co i rusz oraz wiatr dmący tak, że mózg wywiewa, odgrzebaliśmy dławik, koziołka i zrobiłyśmy sobie mikro trening. Pies najarany, że para mu bucha z uszu (wyczytałam dzisiaj, że to niezdrowo, bo pieski się stresują, a pieski nie mogą się stresować!!! heh, ciekawe co na to Zuz :)), więc poszło nam tak sobie, ale normalnie pies mój dzisiaj pokazał, że on aport regulaminowy to z palcem w... ten, no, uchu. Znaczy się umie, ale nie zawsze mu się chce :diabloti: I że w ogóle, jakie idź do pieska i okej no leć, ja tu będę pracować, kurza morda, a nie się bawić, o.

Później co prawda się lekko wystrachała pani na rowerze, którą spotkaliśmy w środku zadupiastego pola :) Ale za to ładnie się przywitała z jakimś skundlonym biglem obcym. W sumie to jak sobie sięgnę pamięcią wstecz to kiedyś pewnie by to było niemożliwe :)

Powinnam coś porobić na uczelnię, więc idę chyba oglądać filmiki o obi, bo ostatnio mnie jeden zainspirował, postanowiłam spróbować pewnej metody... i działa :cool3:

Posted

[URL]http://www.noxxcattery.net/pomosurok.jpg[/URL] - mój ideał kota :loveu::loveu:

Przez Wasze gadanie o zakupach znowu mi się butów zachciało a już 2 pary kupiłam w tym miesiącu :roll:

[quote name='evel']Powinnam coś porobić na uczelnię, więc idę chyba oglądać filmiki o obi, bo ostatnio mnie jeden zainspirował, postanowiłam spróbować pewnej metody... i działa :cool3:[/QUOTE]
A jakaż to metoda i na co?
Ja teraz poszukuję metody na minięcie odważnego kota w odległości metra bez komendy "tup tup" (sucz ma iść między nogami) bo będę odpowiadała za zderzenia ludzi ze słupami jak tak z Hexoliną sobie okrakiem wędruję :evil_lol:

Posted

male!!!

jeszcze spi i odpoczywa po hmmm fontannie.

mam nadzieje, ze to nie wirus ani bakteria!!!
w zeszlym roku tiamisia schudla prawie 4 kg, bo miala zatrucie bakteryjne, a wszyscy mi mowili "moze cos zjadla" doprowadzajac mnie tym juz pozniej do zadzy mordu:)))

ale w przypadku malego to odpowiadam "moze, moze", bo male to nawet lubi czasem poryc morda w ziemi. nie mowiac juz o bardziej jadalnych substancjach.

Posted

[quote name='evel']Powinnam coś porobić na uczelnię, więc idę chyba oglądać filmiki o obi, bo ostatnio mnie jeden zainspirował, postanowiłam spróbować pewnej metody... i działa :cool3:[/QUOTE]

Hahaha, mam to samo! Ostatnio miałam coś porobić na uczelnię i... Zrobiłam rogaliki z nutellą. :diabloti:

Posted

[quote name='*Monia*']
A jakaż to metoda i na co?
Ja teraz poszukuję metody na minięcie odważnego kota w odległości metra bez komendy "tup tup" (sucz ma iść między nogami) bo będę odpowiadała za zderzenia ludzi ze słupami jak tak z Hexoliną sobie okrakiem wędruję :evil_lol:[/QUOTE]

Metoda na niemamlanie koziołka, bo Zu jest mamlaczem perfidnym, a na egzaminie czy zawodach to chyba niedopuszczalne. No to jej organizuję rozrywki w trakcie noszenia koziołka tak, że wczoraj niemal dostałam koziołkiem w zęby, ale niemamlanym :evil_lol:

[quote name='a_niusia']male!!!

jeszcze spi i odpoczywa po hmmm fontannie.

mam nadzieje, ze to nie wirus ani bakteria!!!
w zeszlym roku tiamisia schudla prawie 4 kg, bo miala zatrucie bakteryjne, a wszyscy mi mowili "moze cos zjadla" doprowadzajac mnie tym juz pozniej do zadzy mordu:)))

ale w przypadku malego to odpowiadam "moze, moze", bo male to nawet lubi czasem poryc morda w ziemi. nie mowiac juz o bardziej jadalnych substancjach.[/QUOTE]

No u nas właśnie tak znikąd się to pojawiło, dziwna sprawa :roll:

[quote name='FredziaFredzia']Hahaha, mam to samo! Ostatnio miałam [B]coś porobić na uczelnię[/B] i... Zrobiłam rogaliki z nutellą. :diabloti:[/QUOTE]

A zabrałaś chociaż jednego na uczelnię? :evil_lol:

Posted

a ja uwielbiam robic rogaliki z różą - mam swoja różę z której zbieram płatki a potem robię z cukrem. Oj pycha :)
jak się evel zjedziecie wiekszą brygadą to pewnie coś takiego zrobię (ogólnie to ja nie lubię gotować, ale czasem, coś zrobię nawet zjadalnego).

Posted

Zuz, przyszły obikowy wymiatacz :diabloti: Ja dawno temu kupiłam koziołka z zamiarem jakiegoś pseudo trenowania, ale hmm....jak widać nic z tego nie wyszło, może kiedyyyś : D
A w ogóle to powiedz mi, czy wy trenujecie jeszcze agi? I jeśli tak to w Temperamencie :razz:?

Posted

[quote name='FredziaFredzia']Tak! Jednego, bo więcej nie zostało. :diabloti: Robiłam wieczorem, rano został jeden.[/QUOTE]

Nie dziwię się, że został jeden :evil_lol:

[quote name='panbazyl']a ja uwielbiam robic rogaliki z różą - mam swoja różę z której zbieram płatki a potem robię z cukrem. Oj pycha :)
jak się evel zjedziecie wiekszą brygadą to pewnie coś takiego zrobię (ogólnie to ja nie lubię gotować, ale czasem, coś zrobię nawet zjadalnego).[/QUOTE]

Ja kocham nadzienie różane :loveu: Babcia ma nawet specjalną miskę z rowkami do ucierania :)

[quote name='Kashdog']Zuz, przyszły obikowy wymiatacz :diabloti: Ja dawno temu kupiłam koziołka z zamiarem jakiegoś pseudo trenowania, ale hmm....jak widać nic z tego nie wyszło, może kiedyyyś : D
A w ogóle to powiedz mi, czy wy trenujecie jeszcze agi? I jeśli tak to w Temperamencie :razz:?[/QUOTE]

No ja tak podchodzę do frisbee, że może kiedyś :P Rzucam suczy czasem jakieś pseudorzuty, ale nic więcej :P

Agility nie trenujemy, chociaż chciałabym, ale Zu nie może się wysilać bardzo w jakimś dłuższym okresie czasu, czyli np. parę przebiegów w ciągu jakiegoś krótszego czasu mogłoby niefajnie się odbić na jej zdrowiu. Bo mimo tego, że wyniki ma w sumie dobre i bierze wspomagacza na polepszenie pracy układu krążeniowo-oddechowego, to czas niestety działa na naszą niekorzyść...

Chociaż skusiłam się jakoś zaraz po Nowym Roku na wizytę na placu, kładka tak sobie, bo robi straszne BUM, slalom też jakiś dziwny i o co cho, ale Zu kocha tunel miłością wielką i wciąga ją tunel bardzo ;) W Temperamencie, tak, tak, a czemu pytasz? :)

Guest
This topic is now closed to further replies.

×
×
  • Create New...