Mysza2 Posted February 28, 2010 Share Posted February 28, 2010 Jeszcze mi przyszło do głowy, jeśli ona czasem podchodzi do tej dziewczynki (uściskaj ją mocno ode mnie) i gdyby dziewczynka siedziała w otwartym samochodzie, czy sunia nie weszłaby za nia i za jedzeniem Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
jusstyna85 Posted February 28, 2010 Author Share Posted February 28, 2010 [quote name='Mysza2']Jeszcze mi przyszło do głowy, jeśli ona czasem podchodzi do tej dziewczynki (uściskaj ją mocno ode mnie) i gdyby dziewczynka siedziała w otwartym samochodzie, czy sunia nie weszłaby za nia i za jedzeniem[/QUOTE] Ja próbowałam z samochodem tydzień temu w niedziele,kierowca ze schroniska też próbował...ona nie wejdzie :( zapytałam na gg Justyne ze Schroniska,czy przed pracą w Schronisku nie znalazłaby czasu,żeby przyjść i spróbować pochodzić przy niej z psem,bo ona uwielbia psy,kładzie sie aż na pleckach...Mnie omija z daleka,bo czuje,że chce ją złapać.. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Mysza2 Posted February 28, 2010 Share Posted February 28, 2010 Może to dobry pomysł. Podnoszę wątek bo może przeczyta ktoś kto jest w pobliżu Ciebie i będzie wiedział co robić. Ja już nie mam pomysłów. Wszystko co mi przychodzi do głowy wymaga dużo czasu aby psiaczek nabrał zaufania, a jak to zrobić jeśli ciągle go ktoś płoszy tak jek ci właściciele balkonu. Niektórzy ludzie to potwory. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
basia0607 Posted February 28, 2010 Share Posted February 28, 2010 Ja bym wykorzystała dziewczynkę do zapięcia suni obroży i smyczy do której dowiązałabym jakąś długą linkę. Linkę w ukryciu trzymała by dorosła osoba . Gdy dziecko zapnie obroże niech spokojnie odejdzie zostawiając linkę. Nie brałabym obroży tylko łancuszek aby nie manipulowac przy zapięciu. Poskrom miałabym w pogotowiu gdyby suka się za bardzo szarpała Wczoraj łapalismy w nocy w lesie sukę i 3 szczeniaki, zupełne dzikusy. Długo to trwało ale wziełam ze soba tylko 1 osobę i spokojnymi ruchami , cierpliwością odalo się wyłapac wszystkie. Oficjalnej nagonki z poskromem nie polecam bo suką zestresuje sie zupełnie. To są tylko moje skromne sugestie. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
jusstyna85 Posted February 28, 2010 Author Share Posted February 28, 2010 [quote name='Mysza2']Może to dobry pomysł. Podnoszę wątek bo może przeczyta ktoś kto jest w pobliżu Ciebie i będzie wiedział co robić. Ja już nie mam pomysłów. Wszystko co mi przychodzi do głowy wymaga dużo czasu aby psiaczek nabrał zaufania, a jak to zrobić jeśli ciągle go ktoś płoszy tak jek ci właściciele balkonu. Niektórzy ludzie to potwory.[/QUOTE] Justa&zwierzaki też mówi o tym,żeby dziewczynka ją oswajała,ja sie jednak boje,że sie nie da,co chwile ktoś ją straszy i jeszcze chłopcy :( taka super młodzież :( musze iść teraz psami i znowu musze przejść obok niej,serce mi pęka :( Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
bela51 Posted February 28, 2010 Share Posted February 28, 2010 Może idż do tych ludzi z balkonu. Porozmawiaj, popros, może mają gdzies kawałek serca. Czasem prośba czyni cuda. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
bela51 Posted February 28, 2010 Share Posted February 28, 2010 Może pisze glupoty, ale moze skombinowac wielka siatke, choćby do siatkówki i zarzucic na nią? Tylko potrzeba by bylo pare osob. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
pietrucha204 Posted February 28, 2010 Share Posted February 28, 2010 ja bym była za użyciem sprzętu jednak, siatkę powinni mieć też w schronie albo straż miejska. po leku jak faktycznie wejdzie na ulice ?:( albo faktycznie obroża i dłuuuga taśma, linka cokolwiek... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Mysza2 Posted February 28, 2010 Share Posted February 28, 2010 mnie też to chodziło po głowie jak widziłam to zdjęcie na którym bidula leży pod tym balkonem. Ale to są rozwiązania na raz. Jak się nie uda to potem będzie jeszcze trudniej żeby się do niej zbliżyć. Może jednak pogadać jeszcze raz z tymi ludźmi co mają obok ogrodzony teren i tam ją zwabić Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Mysza2 Posted February 28, 2010 Share Posted February 28, 2010 mnie też to chodziło po głowie jak widziłam to zdjęcie na którym bidula leży pod tym balkonem. Ale to są rozwiązania na raz. Jak się nie uda to potem będzie jeszcze trudniej żeby się do niej zbliżyć. Może jednak pogadać jeszcze raz z tymi ludźmi co mają obok ogrodzony teren i tam ją zwabić Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Jasza Posted February 28, 2010 Share Posted February 28, 2010 Justyna, ręce opadają, nie wiem co napisać. Jak zakladałam wątek Misi liczyłam na pomoc osób ktore mają jakieś doświadczenie, nie wiedziałam nic o sedalinie, o pętlach.. Dalej zresztą niewiele wiem. Może rzeczywiście sprobować dać jej jedzenie z sedalinem, może ta dziewczynka moglaby jej podać, a Ty obserwowałabyś z ukrycia? Teraz nie ma mrozów. Przepraszam, jeśli piszę głupoty, ale nic innego nie przychodzi mi do głowy, a sytuacja wydaje się być coraz gorsza.... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Kisiaraf Posted February 28, 2010 Share Posted February 28, 2010 Ja też uważam, że pomysł z tym ogrodzonym terenem jest najlepszy. Trzymam kciuki za pozytywne wieści. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Monika z Katowic Posted February 28, 2010 Share Posted February 28, 2010 Justyna! Nie mogę wysłać Ci pw! A sprawa ważna - nowy wątek Kastora zamknięty!!! Czy otrzymalaś maila, że Kastor został adoptowany??????? Bo ja tak... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
jusstyna85 Posted February 28, 2010 Author Share Posted February 28, 2010 [quote name='Jasza']Justyna, ręce opadają, nie wiem co napisać. Jak zakladałam wątek Misi liczyłam na pomoc osób ktore mają jakieś doświadczenie, nie wiedziałam nic o sedalinie, o pętlach.. Dalej zresztą niewiele wiem. Może rzeczywiście sprobować dać jej jedzenie z sedalinem, może ta dziewczynka moglaby jej podać, a Ty obserwowałabyś z ukrycia? Teraz nie ma mrozów. Przepraszam, jeśli piszę głupoty, ale nic innego nie przychodzi mi do głowy, a sytuacja wydaje się być coraz gorsza....[/QUOTE] Ona wczoraj już dostała sedalin,dałam jej 3 dawki,zjadła tak ze dwie i tylko łapki plątały sie jej...sedalin ma to do siebie,że słabo działa na bardzo wystraszona psy,u których mocno działa adrednalina, są też psy na które w ogóle nie działa...Czas działa też jest różny, czasem po 5 minutach,a czasem nawet po godzinie...teren jest bardzo duży i blisko ulica,dlatego boję się podwoić jeszcze dawke,ale chyba już nie mam wyboru... Nie potrafie podjąć decyzji :( Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
jusstyna85 Posted February 28, 2010 Author Share Posted February 28, 2010 [quote name='Monika z Katowic']Justyna! Nie mogę wysłać Ci pw! A sprawa ważna - nowy wątek Kastora zamknięty!!! Czy otrzymalaś maila, że Kastor został adoptowany??????? Bo ja tak...[/QUOTE] Wiem o wszystkim,rozmawiałam z P.Magdą Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Isiak Posted February 28, 2010 Share Posted February 28, 2010 Podnoszę wątek. Ale zupełnie nie wiem, co doradzić, nie mam żadnego doświadczenia. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
jusstyna85 Posted February 28, 2010 Author Share Posted February 28, 2010 Jutro ok 12 00 przyjdzie Justyna ze Schroniska ze swoim psiakiem...jeśli to nie podziała,to dostanie dużą dawke sedalinu w pasztecie... Bardzo sie boje :( Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
bela51 Posted March 1, 2010 Share Posted March 1, 2010 Justyna, ja nie spie od piatej, tylko myśle o tym psie. Dawno zadna historia na dogo tak mna nie wstrząsneła. nie moge jesc, ani pracowac. Trzymaj się, proszę. Moze sie uda. Miejmy taka nadzieję. Dopiero po południu bede mogła wejśc na dogo. Tez bardzo sie boję... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Zofija Posted March 1, 2010 Share Posted March 1, 2010 Mogę zadeklarować 5zł mc na Hotelik dla tej biednej suni. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Justa&Zwierzaki Posted March 1, 2010 Share Posted March 1, 2010 Żeby tylko udało sie ją bezpiecznie złapać .... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Mysza2 Posted March 1, 2010 Share Posted March 1, 2010 Justynko, z tego co piszesz z tymi ludźmi co mają ogrodzony teren nic nie wyszło? Gdyby z nimi się udało to justyna ze schroniska mogłaby z psem wejść na ten ogrodzony teren i może sunia poszłaby za nią. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
jusstyna85 Posted March 1, 2010 Author Share Posted March 1, 2010 [quote name='Zofija']Mogę zadeklarować 5zł mc na Hotelik dla tej biednej suni.[/QUOTE] dziękuje bardzo Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
jusstyna85 Posted March 1, 2010 Author Share Posted March 1, 2010 [quote name='Mysza2']Justynko, z tego co piszesz z tymi ludźmi co mają ogrodzony teren nic nie wyszło? Gdyby z nimi się udało to justyna ze schroniska mogłaby z psem wejść na ten ogrodzony teren i może sunia poszłaby za nią.[/QUOTE] Chciałam tak właśnie zrobić,Justyna jako Schronisko poszłaby zapytać,inaczej popatrzeliby na to... Ona dzisiaj nie przyjdzie,musiała teraz jechać do Zabrze z jakimś pilnym przypadkiem :( a potem musi zawieźć Ratlerke do Katowic,bo przyszła właścicielka przyjeżdża po nią i przy okazji do Uli do Chrzanowa z cięzkim przypadkiem psychicznym...ta suka,która jedzie do Uli była łapana przeze mnie i przez kierowce na sedalin i pętle, było bardzo dramatycznie i to odbiło sie na jej psychice,dlatego tak obawiam się pętli i mówie,że to naprawde ostateczność... No nic...ide do małej :( Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Mysza2 Posted March 1, 2010 Share Posted March 1, 2010 Mam te same obawy co ty dlatego cały czas myślę co bu tu jeszcze żeby obyło się bez takie traumy. A jak z tą złotą młodzieżą o której pisałaś. Odczepili się od tej bidulki? Nawet nie wiesz jak dobrze cię rozumiem co czujesz. Sunia która teraz jest u mnie była w podobnej sytuacji, sfora psów i ona z cieczką nie mająca się gdzie schronić. Życzę z całego serca tej bidulce żeby też znalazła domek. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
pietrucha204 Posted March 1, 2010 Share Posted March 1, 2010 a jest jakiś inny lek? skoro ten już dostała i nie bardzo zadziałał? nie znam się na tym zupełnie:/ Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.