Jump to content
Dogomania

Po co ja tam jechałam !!!


basia0607

Recommended Posts

  • Replies 158
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Dzwoniłam do Ewy. Prosiła o sprecyzowanie co oznacza "w odcinkach srodkowych", bo skoro wet tak opisał zdjecie to znaczy że sie w ogole nie zna na anatomii. Czy chodzi o odcinek piersiowy?

Powiedziala, ze to bardzo niespotykane i ciężke, wywołujące silny ból schorzenie. Kręgarz - to co zaleciła, ale wiadomo ... nie ma tam takiego, moze wiec chociaż ludzki?

Trzeba mu ułożyć te kręgi i odblokować korzenie nerwowe, które są na pewno uciśnięte. U starych ludzi, z osteoporozą występuje coś takiego, zwane kompensacyjnym cos tam, albo klinowym uszkodzeniem kregosłupa. U Maksa to moze jakaś wada rozwojowa?

Być może te tiki, które ma Maks są wywołane bólem:shake:

Popyta o to swojego profesora, z którym teraz pracuje i u którego robi doktorat.

Link to comment
Share on other sites

Na zdjęciu widać, że miedzy kręgami od glowy do polowy pleców (kurcze, pies ma plecy ?) miedzy kręgami są przerwy . Nie ma ich od miejsca w którch pies jest sparalizowany tj. biodra w dół. . Psa nic nie boli, sprawdzałyśmy to. pani wet standardowo kluła go w łapy, nie zabierał ich ale odwracał sie jakby czuł. Co do czaszki to wetka nie wyklucza wodolowia, guza mózgu.
Mam zgodę szefowej Animals Ewy G. na przewiezienie psa na konsultację do ich lekarza . Nie jest to daleko i może we wtorek pojedziemy.
Te niefachowe określenia to moje dzieło, wet, okreslił na wyskości kręgów piersiowych.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='kordonia']Basia, jeśli jedziecie do Tczewa, to jestem spokojna- to bardzo dobry wet, na pewno nie zostawi Maksia bez niezbednych badan i zdjęć.[/quote]

Tak do Tczewa. Planuje też zabrać z mojego przytuliska psa , któremu ponoć zostaje tylko amputacja łapy. Aga jeszcze nic nie wie ale myśle, że sie zgodzi. W końcu nie ważne czy pies z Pasłeka czy Elblaga chory to trzeba mu pomóc.

Link to comment
Share on other sites

Witajcie,na forum moze jestem od niedawna ale czytam je juz dosc dlugo,chetnie pomoge moze nie do konca w kwestii finansowej ale jesli potrzeba jakis rzeczy Magdzie to ciepla kurtka na zime sie znajdzie...
Psiaczek jest taki pogodny widac ze ma chec do walki i mam nadzieje ze bedzie z nim coraz lepiej.

Link to comment
Share on other sites

Maks nie żyje !!! Dostałam wiadomość, że pies jest apatyczny, coś się z nim dzieje, dziwnie oddycha . Dzwoniła Magda. Szybko organizowalysmy pomoc ale za póżno. Kordonia była tam najszybciej , przyjechala gdy Maks był już w agonii. Jesteśmy w szoku, nic tego nie zapowiadało, we wtorek miał jechać na konsulatacje. Dzwoniła przed chwilą Magda, przez łzy nie mogła mówić , uspokajałam ją , tłumaczyłam a teraz siedzę i wyję .
Tak nam wszystkim jest przykro, dlaczego tak się stalo ?

Link to comment
Share on other sites

PRZEPRASZAM ZA OFFA
KRYTYCZNA SYTUACJA SCHRONISKU W KTÓRYM PRZEBYWA MÓJ ZBYREK GROZI LIKWIDACJA. ZBIREK SZUKA DOMU:
[url]http://www.dogomania.pl/forum/f28/ck-zbirek-tyle-juz-wycierpial-ile-jeszcze-ma-znosic-sytuacja-krytyczna-133054/[/url]
JEŻELI NIE MOŻESZ DAC DOMU POMÓŻ PODPISUJĄC PETYCJE :
[url=http://www.petycje.pl/petycja/4457/petycja_o_wyznaczenie_nowego_terenu_dla_azylu_acic]::::::www.petycje.pl::::::Petycja o wyznaczenie nowego terenu dla azylu "Cichy Kąt"[/url] hy_ksta.html
BARDZO PROSIMY O PODPISY!!

Link to comment
Share on other sites

O nie!!! :placz: Jestem tak wstrząśnięta tą wiadomością, że nie jestem w stanie nic mądrego napisać. Jak to możliwe? Przecież była mowa o tym,że psiak po lekach ma się lepiej? Mimo, że nie miałam okazji poznać Maksa, siedzę i ryczę. NIE TAK MIAŁO BYĆ! :-( Tak wiele osób zaangażowało się w pomoc temu psiaku, tak wiele osób chciało walczyć o jego zdrowie, a tutaj nagle porażka jeszcze przed konkretnym rozpoczęciem walki :placz: Pocieszające jest jednak to, że Maks odszedł w ramionach osoby, która go tak bardzo kochała. Dobrze, że podjeliście decyzję o oddaniu go Magdzie, bo wybrażam sobie jakbyśmy się w tym momencie wszyscy czuli, gdyby nastąpiło to w schronisku. Maks odszedł będąc kochanym, a Magda mogła być ze swoim ukochanym psem w tej okropnej chwili. Serce tej dziewczyny pewnie krwawi ze smutku, ale pomyśmy co ona by czuła, gdyby nie było jej w takiej chwili przy nim.

Maksiu przepraszamy wszyscy, że nie zdołaliśmy Ci pomóc! Wybacz nam pieseczku! :-(
[*]
[*]
[*]

Link to comment
Share on other sites

Nie wiem co powiedziec.... :wallbash:

Może tak miało być i nic by mu juz nie pomogło, może to przez te antybiotyki i sterydy, które nie powinny zostac podane bez rozpoznania, może po prostu nie zdążyliśmy i pomoc przyszła za późno... Nie wiem.

Basiu, przekaż Magdzie, że płaczemy wraz z nią.

Link to comment
Share on other sites

Ja jutro musze jechać do swoich psów ,więc do Elbląga nie jadę. Do Magdy pojedzie Aga i Theta, nie zostawimy jej teraz. Nie wiem co zabiło Maksa, może za dużo miał wrażeń. Kawałek podłogi był jego swiatem a tu schronisko, potem dom, potem lecznica. Nie wiem - głośno myślę.
Najbardziej boli jak przychodzi pomoc , nadzieja a one umierają...

Link to comment
Share on other sites

[quote name='basia0607']Ja jutro musze jechać do swoich psów ,więc do Elbląga nie jadę. Do Magdy pojedzie Aga i Theta, nie zostawimy jej teraz. Nie wiem co zabiło Maksa, może za dużo miał wrażeń. Kawałek podłogi był jego swiatem a tu schronisko, potem dom, potem lecznica. Nie wiem - głośno myślę.
Najbardziej boli jak przychodzi pomoc , nadzieja a one umierają...[/quote]

Zabiła go bieda.
Bardzo boli, brak mi słów:placz::placz::placz:

Link to comment
Share on other sites

Biedny Maksio, a najbardziej mimo wszystko współczuję Magdzie.Oczywiście,że teraz należy ją jeszcze mocniej wesprzeć duchowo i materialnie.

Maksio był ciężko chory i myślę ,że wybrał dobrą drogę, żeby uniknąć przeżyć związanych z całą procedurą badań i leczenia. Jemu to wszystko na pewno do szczęścia nie było potrzebne.To są twarde słowa, ale sądzę,że rozsądne.

Link to comment
Share on other sites

strasznie smutna wiadomość...... faktycznie, miało się zrobić lepiej....
ale wiecie co, może tak właśnie miało byc. bo natury nie da się oszukac. Psiak był kochany, mimo wszystkiego - co bardziej dla nas ludzi jest ważne, był naprawdę kochany. to straszne, mi samej łzy lecą i sama nie wiem, co powiedziec... nie wyobrażam sobie straty własnego zwierzaka, bo to ogromna częśc mojego życia - zresztą same wiecie... ale może tak miało poprostu byc... teraz już psiak nie cierpi, jest spokojny i szczęśliwy...

Link to comment
Share on other sites

Dzisiaj Kordonia pojechała do Magdy, ma tez wziąść do szczepienia pozostałą suczkę Magdy gdyby sie okazało, że szczepień nie ma.
Ma też spytać ją jakiej szuka pracy bo może wspólnie coś wymyslimy.
Magda studiuje ale przy jej usposobieniu i postawie ( przeprasza, że żyje) trudno jej bedzie pokonać rzeszę ludzi starajacych sie o pracę.

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...