Jump to content
Dogomania

Piesek bez łapki - już w domku! czyli przygody Korsarza :-)


Murka

Recommended Posts

[COLOR=#77933C][FONT=&quot] [/FONT][/COLOR]
[COLOR=#77933C][FONT=&quot]Gdy Nowy Rok cyfrę zmienia,
Wszyscy - wszystkim ślą życzenia.
Przy tej pięknej sposobności,
Życzymy Wam szczęścia, zdrowia, pomyślności i radości[/FONT][/COLOR][COLOR=#77933C]![/COLOR]


[IMG]http://t2.gstatic.com/images?q=tbn:ANd9GcSzJF9P-A5NgoGlqJRQPrU0nDJ1vQir59L60GFThcuZrRyTU4xdTw[/IMG]
[COLOR=#77933C][/COLOR][COLOR=#77933C][FONT=&quot][/FONT][/COLOR]
[COLOR=#77933C] [/COLOR]

Link to comment
Share on other sites

za nami pierwsza w pełni przespana noc!!! Jonatan spał od 20 do 6 rano!!!!! w końcu spałam 7 godzin z rzędu. Ale prezent noworoczny :)

Psy mają się dobrze, kot też, Ania ma sie wyśmienicie :)

Jonatan zdrowieje w oczach, w końcu odkrztusza flegmę, odzyskał apetyt, a ja przyjechałam do Ani, która ma mnie w nosie, bo są u niej 2 ciocie i nie ma dla mnie czasu :D powiedziała, ze jest zajęta :D

Link to comment
Share on other sites

ciezka noc za mna. wiecej nie spalam niz spalam.bo nasz wspollokator plakal od 2.30 i od 4 juz wcale nie spalam. przynajmniej Jonatan spal. Jonatanek zdrowieje ale nadal cos slychac w plucach. Byc moze w piatek wyjdziemy. Jonatan odzyskal juz caly swoj wesoly charakterek i rozrabia na calego. wraxa tez do sil, bo dzisiaj dal piekny popis swojego nie spania w dzien :-) byla u nas wlasnie cudowna pielegniarka i dala dzieciom antybiotyki tak, ze nawet nie drgnely przez sen .dwie godziny z nim walczylam!:-)

Link to comment
Share on other sites

WRÓCILIŚMY!!!! :D

Anią zajmował się Paweł, Milena po pracy i cały sylwestrowy weekend, i rodzice kiedy mogli. Daliśmy radę. Dobrze, że byliśmy blisko domu i ze mogłam przyjeżdżać do Ani- nie tęskniła tak bardzo dzięki temu.
Fajnie, że można byc z dzieckiem, ale zapłacić za to trzeba-25 zł/doba. Niezła stawka za łóżko, co? Jonatanowi nie należało sie szpitalne wyżywienie, więc co najwyżej moglismy skorzystać z czajnika w kuchni :)
Mamy na oddziale odwalają pół roboty za pielęgniarki, taka prawda. Dzis na noc trafiła nam sie najgorsza pielęgniarka z całego oddziału :) ale tak sie cieszyłam, ze rano wychodzimy, ze już mi to zwisało, ze nas po chamsku obudziła rano :)
Jonatan sie tak ucieszyłz powrotu do domu, ze nie chce iść spać :)

Link to comment
Share on other sites

nie, to chyba ma związek z wiekiem. Bo nasz współlokator miał 7 miesiecy i był na słoiczkach, więc sami musieli mu je przynosić. My Jonatanowi też. A ręczniki papierowe w pokojach przy umywalkach są dla lekarzy- nie dla rodziców i odwiedzajacych ;) bo przydział dostaja tylko na personel- fajnie, co?

Link to comment
Share on other sites

w domu zapanował już standardowy bałagan i rozgardiasz- jak mnei nie było to był taki porządek, ze nie do wiary!!!
Ania była grzeczna, ale już z powrotem jest szalona i biega non stop.
Ofik jest gruby, Fox się rozbestwił ze spaniem w łóżku- warczy na Pawła,a ten mu sie usuwa... Amelia ciągle się wydziera, bo chce mokre zarcie...

Nie wiem jak to możliwe, ze przez 10 dni Ania była miła, uczynna i posłuszna- teraz jest nadal uczynna, ale mniej miła i zupełnie nieposłuszna. Czemu ona zachowuje sie tak przy mnie????
Jonatan szaleje, wczoraj spac nei mógł z radości :)
Rzuciłam się w wir gotowania i pieczenia. Jak to dobrze być w domu!!!

Za mną pierwsza od 2 tygodni przespana noc. I tak się kilka razy budziłam, myślę, że moze dziś prawdziwie się wyśpię. W szpitalu noc trwała od 22.30 do 6 maksymalnie- od antybiotyku, do antybiotyku. A zwykle były przerywniki w postaci płaczu współlokatora. Wyglądam właśnie tak, jakbym te 2 tygodnie nie spała. Mam przekrwione oczy, podkrążone. Cieszę się, że czuję sie lepiej niż wyglądam :)

Ania i Jonatan jeszcze tydzień zostają w domu, może uda się trochę podnieść im odporność. Ania będzie miała ponad 3 tygodnie przerwy od przedszkola-ciągle gada, że teskni :)

Kilka dni temu zapytała mnie, czy ona tez kiedyś umrze ( bo w filmie umarła krowa!!!). Pocieszyła ją myśl, że byc moze po śmierci będziemy latać ( jak wróżki według Ani) jak aniołki, wiec ona będzie księżniczką aniołkiem, ja królową, Paweł królem a Jonatan księciem ;) fajnie, co? :)

Link to comment
Share on other sites

Eloise, to witaj w domu :)
Marta od ponad dwóch miesięcy bierze immunoglukan na odporność i pneumolan (syrop ziołowy) na oczyszczanie dróg oddechowych (kataralono - kaszlowych) z flegmy. Na razie dajemy radę i nie ma przerw w przedszkolu z powodu choroby.
Martusia od jakiegoś czasu przy każdym przejeżdżaniu koło jakiegokolwiek cmentarza mówi, że to jest cmenatrz i tam są ci, co już nie żyją :). O umieraniu też systematycznie z nami rozmawia, więc może to jakiś etap rozwojowy :)
"Wiadomość sprzed chwili":
Marta wyjęła sobie do zabawy mały komputerek, którym od dłuższego czasu się nie bawiła. Siedzi i szuka jakiegoś programu do nauki literek, ale nie może znaleźć. Pyta Andrzeja, ale on poszperał w tym urządzeniu i nie mógł znaleźć tego, o co jej chodzi. W końcu młoda mówi do niego: jakbyś był młodszy to byś wiedział!".

Link to comment
Share on other sites

hahaha dobre :D

Ania! nie grzeb w majtkach!
Już nie grzebam!
Myj ręce!
Ale tylko raz grzebałam!
To raz umyj ręcę!
No dobra.

Mój tata zniósł ze strychu "gadającą" papugę.
Ania: wstrętne paczysko! wstrętne paczysko!
Ja: Aniu, mówimy pTaszysko.
Paweł: a ja siedzę i myślę o czym ona gada.... :D

a to hit dla Jeleny: Pawła student napisał: czyszczszy :D :D :D

[URL]http://www.youtube.com/watch?v=OcONKTxj8GA&sns=fb[/URL] :)

[url]http://www.youtube.com/watch?v=O7-yOPm3S0o&feature=related[/url]

Edited by eloise
Link to comment
Share on other sites

trzymajcie sie i zdrowiejcie!

a jak wróciliśmy ze szpitala poszłam położyc sie na 15 minut z psami... jak one cudownie grzeją! i jak od razu wiedzą, gdzie mają wejść :D a Fox naprawdę sie rozbestwił i teraz sypia przyklejony do moich pleców :)

Link to comment
Share on other sites

a wyobraźcie sobie, ile czasu zajęło mi zapamiętanie tego cuda :D

Ania jest na etapie- mamusiu, pomogę Ci! i właśnie usiłuje mi wmówić, że ciasto na karpatkę ( mąka, tłuszcz i woda) jest psepysne!!! tylko tlosecke niedoble ;) ale psepysne!

a jak robi kupę, to za każdym razem twierdzi, ze ma zatwardzenie :D a nie ma :D
wpadajcie na karpatkę, zapraszamy! :)

Link to comment
Share on other sites

wiecie ile mozna usypiać niespełna roczne niemowlę? ponad godzinę! we 2 osoby... o rety! i jak ja mam mieć czas na cokolwiek?
Nie dość, ze muszę pilnować dzieci i starać sie z nich ludzi zrobic to jeszcze musze pilnować chłopa! dzisiaj uczył nasze dzieci odbijac piłkę tenisową od ściany w sypialni! myslałam, ze go zabiję!!! no to... postanowił je nauczyc niskiego odbijania po podłodze. Musiałam mu zagrozić rękoczynami, zeby w końcu zgodził się ze mną, że w domu można piłki wyłącznie delikatnie turlać po podłodze!!!!
i jeszcze tak się bawił z Jonatankiem, ze młody wyrżnął głową o podłogę z takim hukiem, ze moi rodzice przybiegli z dołu...

Jelena- zrobiłaś te nadziewane jaja na sylwestra?

Robiłam dziś lasagne. Moja rada- zawsze obgotować makaron przed wsadzeniem do piekarnika, choćby na pudełku 8 razy było napisane, ze nie trzeba :)
A karpatka pozostała wspomnieniem :)

Anka jak się dzisiaj bawiła z Ofkorsem :) dziwie sie tylko jednemu- dlaczego on jej jeszcze nie ugryzł- rzuca się na niego głową, całym ciałem a na koniec go kopie, a on sie z nią dalej bawi. A ja se moge gadać i gadać... mam filmiki, może jutro wrzucę na serwer :)

Ostatnio ANia kopała moją mamę, przy czym twierdziła, ze ona sobie tak tylko kopie, ale nie babcię. I tak sobie kopała, ze ... huknęła się kolanem w nos :D niestety- NICZEGO ją to nie nauczyło, choc doskonale tą przygodę pamięta :) taki typ!

Link to comment
Share on other sites

[quote name='eloise']Jelena- zrobiłaś te nadziewane jaja na sylwestra?[/QUOTE]

Zrobiłaś! Nadziewane pieczarkami. Okazały się absolutnym hitem imprezy, aż pożałowałam, że zrobiłam tylko 8 (czyli 16 połówek). A to i tak więcej niż w przepisie, bo w przepisie było tylko 4.
Zrobiłam też sałatkę z tortellini - zobaczyłam coś takiego u znajomych kiedyś i ściągnęłam z nich. I co? W Nowy Rok całą salaterkę sałatki wyrzuciłam do kosza, bo baba w warzywniaku sprzedała mi przemrożone warzywa, które w ciągu jednego dnia zepsuły się w sałatce. Praktycznie z tej sałatki dało się zjeść tylko tortellini i ser żółty. Takie chamstwo się szerzy. A chodziłam tam wcześniej, kupowałam owoce najczęściej, czasem pieczarki i zawsze było w porządku, chociaż zauważyłam, że jak jest ta baba, to np. do kilograma jabłek dorzuci mi jedno zwątpione. No ale teraz to już przegięła pałkę - kupiłam dwa wielkie ogórki i oba były do wyrzucenia. Jednego nawet nie zdążyliśmy spróbować - wyjęliśmy go z folii i trzeba było wyrzucić.

Myślałam, że się rozpłaczę, jak wyrzucałam tę sałatkę.

Link to comment
Share on other sites

mamo, coś ci pokażę.
a co?
nie moge powiedzieć, bo to tajemnica.Można tylko zobaczyc i nie wolno nikomu powiedzieć.
( tajemnicą był stołek na środku sypialni ;) )

moja inspiracja na dziś:
- i co? są bunkry?
-bunkrów nie ma, ale też jest zaje..ście! :)

i tym sposobem:
-jest obiad?
-Nie ma! ale są świeże kruche ciasteczka! :D
no mówię Wam- rewelacja! :) nawet z pomocą Ani i Jonatanka :)

a Ofik drze japę od rana do nocy!!!!!

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...