Jump to content
Dogomania

Jak reagujecie na chamstwo innych psiarzy? [2]


dog_master

Recommended Posts

Wiadomo, że np. CAO do bloku to średni pomysł, ale cała masa psów dużych ras, a nawet część ras olbrzymich, spokojnie daje radę żyć w blokach i są to psy szczęśliwe, jeśli tylko właściciel jest w stanie zaspokoić ich potrzeby. Więc zamiast gdakać bez sensu i powtarzać stereotypy, warto byłoby się dokształcić.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='omry']No raczej niejasne, bo my o chlebie, Ty o niebie :)[/QUOTE]

no właśnie nie wydaje mi się - cienkun o tym, że agresja ludzi w pierwotny sposób ludzi kręci, rozi o tym, że jej nie, a ja za rozi.
a to, że dyskusja toczy się wielotorowo wydaje mi się naturalne przy jej tempie.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Hanako']no właśnie nie wydaje mi się - cienkun o tym, że agresja ludzi w pierwotny sposób ludzi kręci, rozi o tym, że jej nie, a ja za rozi.
a to, że dyskusja toczy się wielotorowo wydaje mi się naturalne przy jej tempie.[/QUOTE]

Tu przydaje się cytowanie, bo nie sposób zrozumieć z czym się zgadzasz ;)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='cienkun']W ogóle dla żadnego dużego psa mieszkanie w bloku nie jest wymarzonym domem. Od biedy się da, ale to nie jest to.[/QUOTE]

Na tej samej zasadzie mogłabym stwierdzić, że dla żadnego psa (czy dużego, czy małego), poza kilkoma wyjątkami, mieszkanie w domu z ogrodem nie jest wymarzonym rozwiązaniem. Od biedy się da, ale to nie jest to.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Hanako']ale niby skąd taki wniosek? ja bym powiedziała, że i owszem, dla niektórych konkretnych ras mieszkanie w bloku nie jest wymarzonym domem - na przykład dla psów stróżujących, dla których pełnią szczęścia jest kawałek terenu do popilnowania. powiedziałabym, że dla pewnych ras konieczny jest stały dostęp do terenu, na którym mogą pracować tak, jak lubią - i tutaj na myśli mam głównie psy myśliwskie.
ale żeby to zależało od rozmiaru? to znaczy, że dog niemiecki sprawdzi się w centrum miasta gorzej niż, ja wiem, bloodhound? bo ja bym powiedziała, że wręcz odwrotnie.

co do agresji - popieram rozi, zupełnie mnie to nie kręci. imponuje mi, kiedy pies samą postawą potrafi odstraszyć napastnika, ale tak czy owak, uważam, że ryzyko jest zdecydowanie zbyt wysokie. nóż najczęściej jest bardziej skuteczny niż psie szczęki i zbyt łatwo stracić przyjaciela.[/QUOTE]

Z rozmiarem ma to tyle wspólnego, że mieszkania w blokach za zwyczaj nie są zbyt przestronne.
Co do agresji, celowo napisałem "nas,[B] ludzi[/B]" żeby było wiadomo że uogólniam.
Nie mówię że duży pies u mnie był nieszczęśliwy, ale na kilku hektarach ogrodzonego terenu po którym mógłby swobodnie biegać pewnie byłby szczęsliwszy...
A nie spacery na uwięzi, Jeden poranny dłuższy po lasku i 2 20 minutowe w koło osiedla...

Link to comment
Share on other sites

[quote name='cienkun']Z rozmiarem ma to tyle wspólnego, że mieszkania w blokach za zwyczaj nie są zbyt przestronne.
Co do agresji, celowo napisałem "nas,[B] ludzi[/B]" żeby było wiadomo że uogólniam.
Nie mówię że duży pies u mnie był nieszczęśliwy, ale na kilku hektarach ogrodzonego terenu po którym mógłby swobodnie biegać pewnie byłby szczęsliwszy...
A nie spacery na uwięzi, Jeden poranny dłuższy po lasku i 2 20 minutowe w koło osiedla...[/QUOTE]

Ale mieszkanie nie służy do tego, żeby się pies w nim wybiegał. W mieszkaniu pies śpi albo odpoczywa.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='cienkun']Z rozmiarem ma to tyle wspólnego, że mieszkania w blokach za zwyczaj nie są zbyt przestronne.
Co do agresji, celowo napisałem "nas,[B] ludzi[/B]" żeby było wiadomo że uogólniam.
Nie mówię że duży pies u mnie był nieszczęśliwy, ale na kilku hektarach ogrodzonego terenu po którym mógłby swobodnie biegać pewnie byłby szczęsliwszy...
A nie spacery na uwięzi, Jeden poranny dłuższy po lasku i 2 20 minutowe w koło osiedla...[/QUOTE]

:confused:



A powiedz mi, co ten pies miałby na tych kilku hektarach robić? Może biegać sobie w kółko? Na pewno byłby taaaki szczęśliwy i wybiegany :)
Większość psów nie potrzebuje przestrzeni. Psy w domach odpoczywają, nie biegają.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='evel']Swoją drogą, to jak ja chcę mieć w przyszłości ze 2 do 3 średnio-dużych psów, to powinnam sobie kupić zamek, żeby pieski miały gdzie biegać? :evil_lol:[/QUOTE]

Tak, moja droga. Ale nie martw się, kupimy sobie na spółkę zamek z całym ogrodzonym terenem, kawałkiem nie za głębokiego, podgrzewanego (co by nie było za zimno) i oczyszczanego jeziorka, żeby pieski mogły pływać, ale też kawałkiem olesionej góry, żeby mogły ćwiczyć kondycję i "się" wybiegać. A po komnatach bedziemy uprawiać canicross, wedle sugestii :diabloti:

Link to comment
Share on other sites

Ech, bosz. Moje psy mają przesrane w takim razie - dwupokojowe mieszkanie i mały ogród... Powinnam je puścić do lasu zapewne - bo tam będą bliżej natury i się porządnie wybiegają.
A tak serio: nawet husky w bloku jest ok, jeśli ktoś poświęca mu napraaaawdę dużo czasu. Ja np. nie pracuję i mogę sobie pozwolić na to, by mieć psa, który potrzebuje dużo ruchu - nawet jeśli mam niewielkie mieszkanie.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='evel']Swoją drogą, to jak ja chcę mieć w przyszłości ze 2 do 3 średnio-dużych psów, to powinnam sobie kupić zamek, żeby pieski miały gdzie biegać? :evil_lol:[/QUOTE]

Wiesz, kilka hektarów na jednego psa, bo inaczej to nie będzie to samo :evil_lol: Kurcze, to już konie mają mniejsze wymagania przestrzenne :D

Link to comment
Share on other sites

[quote name='a_niusia']badzmy szczerzy: dom z ogrodem jest znacznie bardziej komfortowy jesli chce sie miec wiecej niz jednego psa i dla ludzi i dla psow.[/QUOTE]

Pewnie tak. Ale twierdzenie, że psy blokowe są nieszczęśliwe i basta jest trochę naciągane, nie uważasz? :)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='evel']Pewnie tak. Ale twierdzenie, że psy blokowe są nieszczęśliwe i basta jest trochę naciągane, nie uważasz? :)[/QUOTE]

no jasne, ze tak uwazam i wiem, ze moje psy nawet, gdyby mialy staly dostep do ogrodu, to i tak oczekiwalyby, ze bede z nimi tam siedziec. kiedys zamknelam je w ogrodzie i tam siedzialy, a ja wnosilam zakupy z auta i caly czas tylko lampily sie, kiedy po nie wroce.

ale i tak wolalabym miec mozliwosc, zeby w kazdej chwili je do ogrodu wypuscic.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='a_niusia']no jasne, ze tak uwazam i wiem, ze moje psy nawet, gdyby mialy staly dostep do ogrodu, to i tak oczekiwalyby, ze bede z nimi tam siedziec. kiedys zamknelam je w ogrodzie i tam siedzialy, a ja wnosilam zakupy z auta i caly czas tylko lampily sie, kiedy po nie wroce.

[B]ale i tak wolalabym miec mozliwosc, zeby w kazdej chwili je do ogrodu wypuscic.[/B][/QUOTE]

O, i to jest właśnie podstawa tego zagadnienia - człowiek wolałby mieć możliwosć, a nie pies ;)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='LadyS']O, i to jest właśnie podstawa tego zagadnienia - człowiek wolałby mieć możliwosć, a nie pies ;)[/QUOTE]
A ja się zawsze pytam psów jak mój tz wyjeżdża do domu na wsi (mamy łąkę, ogród i rzekę a wszysko pod lasem) " To który jedzie na wieś?". Wszystkie burki łącznie z psami mojej siostry się zawijają na samo słowo "wieś". Najczęściej zostaje tylko jeden - szetland bo on jest do mnie przyklejony, chociaż i jego czasami wypycham (przynajmniej tam może się naszczekać do woli).
Niebawem będą kozy i owce, to dopiero będzie raj!

Link to comment
Share on other sites

[quote name='omry']:confused:



A powiedz mi, co ten pies miałby na tych kilku hektarach robić? Może biegać sobie w kółko? Na pewno byłby taaaki szczęśliwy i wybiegany :)
.[/QUOTE]
Jak to co? Pilnować oczywiście. ;) Co nie znaczy, że nie pobawiłbym sie z nim w rzucanie kijka, mocowanie, ani raz dziennie nie obszedł razem z nim terenu.
A tak w ogóle to przepraszam jeżeli kogoś uraziłem mym twierdzenie. Nie twierdzę że wasze psy są nieszczęśliwe. Może macie warunki zapewniać psom wszystko czego im do szczęścia potrzeba. Nie znam Was i nie twierdzę że nie.

Link to comment
Share on other sites

Moim zdaniem lepiej ma pies mieszkający w bloku i wychodzący na porządne spacery (u mnie porządne dla dużego psa to minimum jeden dwugodzinny i dwa dwudziestominutowe), niż ten co tkwi w ogrodzie. Zazwyczaj prawda wygląda tak, że właścicielowi ogrodu nie chce się wychodzić z psem, skoro ma przestrzeń, a że na tej przestrzeni głównie leży, bo zna już wszystkie zapachy i kąty, to tylko problem psa, nikt mu nie broni biegać.

Link to comment
Share on other sites

A ja mieszkam w bloku i mam swój mini ogrodeczek przed blokiem, jeszcze pare miesiecy temu go nie miałam i moge powiedziec: tak z ogrodkiem nawet małym jest wygodniej, bo mozna sobie wypuscic rano psy na ogrodek na siku jak sie nie chce wyjsc z lozka hihi albo wypuszczac je sto razy jak mają srake:-D i to wszystko bez ubierania się i wychodzenia z domu...to jest wygodne o tak:-D Ale czy moje psy są szczęśliwsze bo mają ten kawałeczek ogrodka? mysle, ze to ja jestem szczęśliwsza;-)
Z doświadczenia wiem, ze psy mieszkające w domach z ogrodami (szczególnie tymi potężnymi) z reguły mniej czasu spędzają stricte z człowiekiem...no bo ma podworek/ogrod to niech biega; w bloku przynajmniej człowiek jest zmuszony z psem wyjsc...a jak sie ma ogrod to juz nie ma przymusu;-D
Co nie zmienia faktu że naj naj naj lepiej by było miec psy i miec ogrod z duzym porzadnie ogrodzonym terenem i oczywiscie poza tym wychodzic znimi na spacery jesli by tego potrzebowały akurat (zalezne od rasy). No ale nie ma tak dobrze, że mamy wszystko co chcemy, wiec męczmy te nasze psy w blokach ile wlezie, my się meczymy to one też się bedą męczyć a co! :-D

Link to comment
Share on other sites

[quote name='LadyS']O, i to jest właśnie podstawa tego zagadnienia - człowiek wolałby mieć możliwosć, a nie pies ;)[/QUOTE]




no wlasnie nie wiem...
ja uwazam, ze gdyby moim czarnym brytanom postawic bude, to sa tacy zawodnicy, ktorxy latem zrezygnowaliby z sypiania w domu.
u nas balkon jest jednym z glownych miejsc przebywania psow i dlatego sadze, ze na dworze byloby im rownie milo.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='a_niusia']no wlasnie nie wiem...
ja uwazam, ze gdyby moim czarnym brytanom postawic bude, to sa tacy zawodnicy, ktorxy latem zrezygnowaliby z sypiania w domu.
u nas balkon jest jednym z glownych miejsc przebywania psow i dlatego sadze, ze na dworze byloby im rownie milo.[/QUOTE]

Moje psy jak jesteśmy na wsi nie chcą włazić na noc do domu, trzeba te bydlęta zaganiać. Pozwijają się w kłębki i śpią na deku. Już się zastanawiam co to będzie jak wybudujemy stodołę.
Ja chodzę na dalekie spacery z psami, raz dziennie wychodzimy poza posesję, psy to uwielbiają. To fantastyczny widok jak idziemy w pole a potwory nastawiają się pod wiatr, węszą, polują na myszy, kąpią się w rzece a na koniec tarzają w krowim placku. Widzę niekłamane szczęście na ich pyskach. Ja na wsi robię dużo rzeczy z psami ale jak i nic nie robimy to samo ognisko czy kręcenie się po ogrodzie to frajda. Lubią wylegiwać się na trawie lub lądują na kocykach naszych gosci, trochę postróżują, trochę połapią frisbee i dzień mija....
Fakt, w mieście więcej trenujemy posłuszeństwo czy uczestniczymy w treningach i to są plusy naszego miejskiego życia. Reszta to same minusy.

Link to comment
Share on other sites

A mój pies nie chce się ode mnie odkleić, nawet jak jesteśmy na działce i wlezę do domku bez niej, to drze mordę małe czarne oburzone, że JAK TO?! Może dlatego odbieram to tak, że sam ogródek psu szczęścia nie daje.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='badmasi']A ja się zawsze pytam psów jak mój tz wyjeżdża do domu na wsi (mamy łąkę, ogród i rzekę a wszysko pod lasem) " To który jedzie na wieś?". Wszystkie burki łącznie z psami mojej siostry się zawijają na samo słowo "wieś". Najczęściej zostaje tylko jeden - szetland bo on jest do mnie przyklejony, chociaż i jego czasami wypycham (przynajmniej tam może się naszczekać do woli).
Niebawem będą kozy i owce, to dopiero będzie raj![/QUOTE]

No i o czym to świadczy? Bo to, ze pies "woli" spędzać czas na dworze, to jedno, a to, czy to dla niego "najlepiej", to drugie.

[quote name='cienkun']Jak to co? Pilnować oczywiście. ;) Co nie znaczy, że nie pobawiłbym sie z nim w rzucanie kijka, mocowanie, ani raz dziennie nie obszedł razem z nim terenu.
A tak w ogóle to przepraszam jeżeli kogoś uraziłem mym twierdzenie. Nie twierdzę że wasze psy są nieszczęśliwe. Może macie warunki zapewniać psom wszystko czego im do szczęścia potrzeba. Nie znam Was i nie twierdzę że nie.[/QUOTE]

A co z psami, które zupełnie nie mają instynktu stróżowania, za to kopią doły i obsikują każdy zasadzony krzak/drzewko? Bo właśnie z tego powodu psy trafiają do schronisk -z tych wymarzonych dla nich domów z ogrodem :roll:

Link to comment
Share on other sites

Guest
This topic is now closed to further replies.
×
×
  • Create New...