Jump to content
Dogomania

Jak reagujecie na chamstwo innych psiarzy? [2]


dog_master

Recommended Posts

  • 2 weeks later...

A ja się dzisiaj utwierdziłam w przekonaniu, że nienawidzę właścicieli yorków...

Idę dzisiaj z suczydłem na smyczy, okolica intensywnie zamieszkana, sklepy, bank, no i sobotnie przedpołudnie... Dość dużo ludzi na ulicy, bo przed deszczem jeszcze było. Idziemy wzdłuż kilkuklatkowego bloku. Gdy już prawie go minęłyśmy, do Mikry podleciał kilkumiesięczny york. Waga ok. 1 kg, szata nie do końca wykształcona. Mikra na niego warknęła, bo psów nie lubi. Młody to zignorował i wpakował mi się pod nogi. Prawdopodobnie, ponieważ w pierwszej chwili tego nie zauważyłam, robiąc krok, mogłam go lekko nogą potrącić. Nagle z drugiego końca bloku (ok. 20 metrów) słyszę: "Pani uważa na mojego pieseczka!" Odkrzyknęłam, stając, że pies, a zwłaszcza taki maluch powinien być na smyczy. Na co usłyszałam, że na smyczy to niech sobie takie kundle jak mój chodzą, a to jest york i że nie mam oczu. No i okazało się zresztą, że właściciel potrafi biegać! Podbiegł wziąć psa na ręce, oczywiście bez obroży i smyczy. A gdybym naprawdę zrobiła psu niechcący większą krzywdę? Niewiele pecha brakowało, by na lekkim obiciu o nogę się nie skończyło...

Link to comment
Share on other sites

Po głębszym zastanowieniu, jedną widzę: yorki mają głupszych właścicieli (oczywiście nie wszystkie):shake: Dla mnie puszczenie samopas tak małego psa to jak chodzenie z tabliczką na szyi: "Proszę się o kłopoty". Tylko dlaczego to pies ma przechlapane?

Link to comment
Share on other sites

[quote name='CarolineS']Kolejna gadka z serii: "to jest pies a to jest york, widzisz różnicę?" :shake:[/QUOTE]

Jakiś czas temu pod moim blokiem przechodziła starsza pani z prawie-yorkiem (bez smyczy oczywiście) i piesek zrobił kupę na mikrym trawniczku tuż przed klatką. Starsze panie z mojej klatki siedzące na ławce dosłownie metr od kupy powiedziały uprzejmie, że powinna sprzątnąć ten prezencik - ona z zadartym nosem powiedziała, że po yorku to nie trzeba sprzątać, tylko po "takich psiskach" - spojrzała dobitnie na moje :roll: bo akurat wchodziłam do klatki. No po prostu szok, naprawdę york to nie chyba wg niektórych nie pies - nie tyczy się go zakaz wprowadzania psów do sklepu, ma jakieś pełne nadnaturalnych właściwości włosy i biada jak powiesz o nich "sierść" :evil_lol: nie trzeba ich prowadzić na smyczy, mogą jazgotać, zaczepiać, atakować, szczać na samochody, skakać na przechodniów i w ogóle robić wszystko, co jest niemile widziane u każdego innego psa - ba, widac i sprzątac po nich nie trzeba, pewnie srają piernikami :p
Co ciekawe moje sąsiadki stanęły w mojej obronie i wyjaśniły pani, że jak się wzięło pieska to i sprzątac trzeba, bo widzą że ja po swoich zawsze sprzątam i ogólnie dbam, żeby nie przeszkadzały, więc i jej się nic nie stanie, jeśli się schyli po kupkę.
W ogóle stwierdziłam, że moich psów najmniej czepiają się ludzie, którzy mieszkają w mojej klatce, czyli teoretycznie ci, dla których powinny być najbardziej uciązliwe... Co do samych yorków, ze smutkiem stwierdziłam, że w mojej okolicy ludzie traktujący swojego yorka jak psa, są na wymarciu :roll:

Link to comment
Share on other sites

York to ogólnie dziwna historia :evil_lol: szampon da yorka musi mieć na naklejce yorka, karma, przysmaki, witaminy, szczotki itp. też jak coś jest dla wszystkich psów to dla nich się nie nadaje:crazyeye:

Link to comment
Share on other sites

Lenny ostatnio zagubił sznur.. powiem szczerze że nie wiem gdzie go zawlókł - działka ma prawie hektar i mamy masę krzaczorów (mamy masę dzikich ptaków i zostawiliśmy im część działki ;) ).. jako że sznur to najfajniejsza zabawka na świecie, poszłam do zoologa kupić nową (panią z zoologa znam, często rozmawiamy, przeważnie o szczurach - właściciel zawsze jakieś przywiezie a ona nie za bardzo się zna.. ).
Wzięłam sznur 15cm, bo taki jest w sam raz dla niego - na opakowaniu było zdjęcie yorka.. a pani do mnie "ooo to jednak kupiła pani yorka a nie pudla?", ja mówię że nie, że mam pudelka.. pani zdziwiona "ale zabawki ze zdjęciem yorka to zawsze właściciele yorków kupują, bo inni mówią że mają psy a nie yorki" :D
jak widać dyskryminacja idzie w obie strony :P

Link to comment
Share on other sites

[FONT=Calibri][SIZE=3]No wiecie nie wiedziałam, że jako względnie normalna właścicielka [B]yorka= psa[/B] jestem na wymarciu:lol:. Tośkę po chodniku prowadzę zawsze na smyczy, ona idzie przy nodze, jest cicha ( czasem jak nas ktoś zaczepi to burknie, albo jak się ONek napatoczy), słucha się, normalnie jak nas ludzie na ulicy mijają to dostają takiego wytrzeszczu jak bym tygrysa prowadziła:razz:. [/SIZE][/FONT]
[FONT=Calibri][SIZE=3]Wkurza mnie, że te psiaki trafiają do ludzi nieodpowiedzialnych, niepotrafiących wykorzystać potencjału drzemiącego w tych małych potworkach, a przede wszystkim zapominają, że to są [B]teriery[/B], duże psy w małym ciałku[/SIZE][/FONT][FONT=Calibri][SIZE=3].:mad:[/SIZE][/FONT]
[FONT=Calibri][SIZE=3]Na moim osiedlu lata pełno yorasów i tylko 3, w tym moja potrafią się zachować:shake:, mam nadzieje że już niedługo wyjdą z mody i zaczną trafiać do normalnych ludzi.[/SIZE][/FONT]

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Anna&Tosia'][FONT=Calibri][SIZE=3]No wiecie nie wiedziałam, że jako względnie normalna właścicielka [B]yorka= psa[/B] jestem na wymarciu:lol:. Tośkę po chodniku prowadzę zawsze na smyczy, ona idzie przy nodze, jest cicha ( czasem jak nas ktoś zaczepi to burknie, albo jak się ONek napatoczy), słucha się, normalnie jak nas ludzie na ulicy mijają to dostają takiego wytrzeszczu jak bym tygrysa prowadziła:razz:. [/SIZE][/FONT]
[FONT=Calibri][SIZE=3]Wkurza mnie, że te psiaki trafiają do ludzi nieodpowiedzialnych, niepotrafiących wykorzystać potencjału drzemiącego w tych małych potworkach, a przede wszystkim zapominają, że to są [B]teriery[/B], duże psy w małym ciałku[/SIZE][/FONT][FONT=Calibri][SIZE=3].:mad:[/SIZE][/FONT]
[FONT=Calibri][SIZE=3]Na moim osiedlu lata pełno yorasów i tylko 3, w tym moja potrafią się zachować:shake:, mam nadzieje że już niedługo wyjdą z mody i zaczną trafiać do normalnych ludzi.[/SIZE][/FONT][/QUOTE]
Nie czuj się osamotniona, jest nas dwie :p

Ale masz rację, ja cały czas ubolewam i ciągle mam nadzieję, że moda się skończy. Wkurza mnie, że przez masę osób bez wyobraźni wszyscy właściciele yorków są wrzucani do jednego wora jako nieodpowiedzialne pustaki...

Link to comment
Share on other sites

[QUOTE]York to ogólnie dziwna historia :evil_lol: szampon da yorka musi mieć na naklejce yorka, karma, przysmaki, witaminy, szczotki itp. też jak coś jest dla wszystkich psów to dla nich się nie nadaje:crazyeye:[/QUOTE]
No tak na moim szamponie jest york ale to dlatego że jest w miarę tani natomiast odżywka jest bez yorkowa:lol:. Na szczeniakowej karmie widniał sznaucerek (eukanuba dla szczyli małych ras) a na teraźniejszej Tylko napis Acana (dla dorosłych psów małych ras czyli tyż nie yorkowa) na smyczach też nie było napisane że dla yorka:shake: zwykła parciana i flexi do 20 kg czyli tym bardziej nie yorkowa bo na opakowani był chyba westik albo sznupek (nie pamiętam dokładnie) torba w której był może 2 razy bo mu nie przypadła do gustu jest raczej na jamnika (dosyć długa) legowisko które już dawno wywaliłam (całe pogryzione służące tylko do trzymania zabawek bo i tak śpi ze mną) też nie było specjalnie dla yorka
I do tego chodzi na smyczy tam gdzie jest dużo ludzi i psów:crazyeye:
[B]Wniosek: [/B] Ja chyba nie mam yorka a no tak rzeczywiście nie mam jeśli patrzeć na to pod kątem r=r ale wygląda o wiele lepiej niż większość tych "yorków" które widać na ulicach i nawet od niektórych rodowodowych
Często słyszę "jak to można psem nazwać?" ku... srak:angryy: miałam dzisiaj ochotę wydrapać facetowi oczy za takie coś:angryy:
[url]http://img818.imageshack.us/img818/2571/yorkkot.jpg[/url]
to jest po prostu wredne, widziałam to już na Demotach:-( mam dosyć nazywania mojego psa przez obcych ludzi mojego psa szczurem tudzież innym zwierzęciem no chyba że w żartach ale tylko przez znajomych
[QUOTE]Kolejna gadka z serii: "to jest pies a to jest york, widzisz różnicę?" :shake:[/QUOTE]
Taka jedna stała przedemna w kolejce w zoologu i ona tego nie weźmie bo to ma być dla yorka a nie jakiegoś zwykłego psa. A co to ma być kur... piepszony jednorożec?:mad:

Link to comment
Share on other sites

[QUOTE]
[FONT=Calibri][SIZE=3]Na moim osiedlu lata pełno yorasów i tylko 3, w tym moja potrafią się zachować:shake:, mam nadzieje że już niedługo wyjdą z mody i zaczną trafiać do normalnych ludzi.[/SIZE][/FONT][/QUOTE]
a u mnie może ze 4 w tym mój
[QUOTE]Ale masz rację, ja cały czas ubolewam i ciągle mam nadzieję, że moda się skończy. Wkurza mnie, że przez masę osób bez wyobraźni wszyscy właściciele yorków są wrzucani do jednego wora jako nieodpowiedzialne pustaki... [/QUOTE]
Oby się skończyła jak najszybciej tylko że będzie wysyp yorkopodobnych w schroniskach:-(

Link to comment
Share on other sites

Wiadomo,że są ludzie którzy nie zapomnieli,iż to terier i kiedyś miał różne zadania oprócz siedzenia na kanapie;)
Z mojego tez się podśmiewają,że "co to za pies nie szczeka tylko śpiewa", taka już jego natura.

Link to comment
Share on other sites

[FONT=Calibri][SIZE=3]Do komentarzy to się już przyzwyczaiłam, po prostu olewam, na osiedlu są typki co to każdego psa muszą skomentować. Szczególnie jak idzie z jakąś małą kobitką, np. ja.[/SIZE][/FONT]
[FONT=Calibri][SIZE=3][/SIZE][/FONT]
[FONT=Calibri][SIZE=3]Co do ludzi co nie zapomnieli, że to małe kudłate to terierek jest to trochę ich za mało, szkoda:-(. Przydał by mi się na osiedlu ktoś, kogo york też poluje na wszystkie myszy, szczury i chomiki. Tośce tylko mojego Tupalskiego (królika) udało się zaakceptować, traktuje go jak upośledzonego psa:lol:. [/SIZE][/FONT]

Link to comment
Share on other sites

Bohaterem dziesiejszego wieczoru zostaje: T-O-T-A-L-N-Y BRAK WYOBRAŹNI.
Podjeżdżam pod lasek. Wysiadam, szykuję sprzęt(spacer z treningiem). Widzę, że z lasku wychodzą młodzi ludzie z podrostkiem ON. Przeczekam. Przysiedli w samym wyjściu. Trudno, zbieramy się i będziemy myśleć jak się minąć. Ruszają jednak. ONek bez smyczy. Widzą nas - mój pies jeszcze w aucie, ale drzwi już otwarte + ja w drzwiach. Wyglądało, że pies mojego nie zauważy. Jednak zauważył. Trzeba się przywitać... ONek po kilku próbach odwołania, zostaje odłowiny jakiś metr(maksymalnie) od mojego auta. Ja przyduszona drzwiami, ale co tam! Pychol nie wystrzelił:multi:(kiedyś nie do pomyślenia przy JEGO aucie), więc do rękoczynów z mojej strony nie doszło. Mówię więc tylko do parki: 'Nie róbcie tak, szkoda psa.' A koleś do mnie 'Mojego, czy Twojego?'
Jasna doopa.
Ludzie to debile...

Szczęście jednak, że się nam mijać nie przyszło, bo podrostek - dzięki wyobraźni właściciela - miałby 'fantastyczny' socjal:shake:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Yorkomanka']
Często słyszę "jak to można psem nazwać?" ku... srak:angryy: miałam dzisiaj ochotę wydrapać facetowi oczy za takie coś:angryy:
[url]http://img818.imageshack.us/img818/2571/yorkkot.jpg[/url]
to jest po prostu wredne, widziałam to już na Demotach:-( mam dosyć nazywania mojego psa przez obcych ludzi mojego psa szczurem tudzież innym zwierzęciem no chyba że w żartach ale tylko przez znajomych
[/QUOTE]

W zasadzie takie komentarze spotykają każdą rasę ;) Małe włochate to wiadomo, królik, świnka morska, kot, bardzo duży pies to na ogóle zaraz cielę, bydlak, itp. Może cię pocieszę, że mój staffik już nieraz został nazwany po prostu świnią czy pokrewnymi, i to wcale nie z sympatią, a nie dalej jak przedwczoraj stary babsztyl na ulicy przyjrzał mu się z uwagą i stwierdził na głos "o boże, jaki marny!" - dodam, że baba sama urodą nie grzeszyła :roll: na widok yorka pewnie powiedziałaby, że uroczy pieseczek, więc w sumie pewnie jest równowaga ;)

[quote name='Juliusz(ka)']Mówię więc tylko do parki: 'Nie róbcie tak, szkoda psa.' A koleś do mnie 'Mojego, czy Twojego?'
[/QUOTE]

Typowa odzywka naburmuszonych zakompleksionych chłopaczków w różnym w wieku, zazwyczaj pewnie z dość małym przyrodzeniem :evil_lol: Jeszcze jak panna obok, to obowiązkowo trzeba się popisać...
Siedzi ci taki z "astafem" w wyćwiekowanej obroży i do kolegów na widok innego psa "ooo, idzie obiad dla mojego" - normalnie udusiłby człowiek :p Jeszcze śmieszniej, jak taki ma właśnie nieśmiałego podrostka, ale twardo krzyczy, że jak podrośnie, to ci tego kundla załatwi, a za rogiem pewnie psu wpieprz spuszcza, że się nie postawił jak należy...

Link to comment
Share on other sites

zabijcie mnie, ale pooffuje.
pomocy - domu, DT, chocby obecnosci na watku potrzebuje taki maly/czarny/jamnikowaty:
[url]http://www.dogomania.pl/threads/189330-Niewielki-jak-Jego-szanse-na-adopcje-czarny-jamnikowaty...-Fido[/url]...
prosze rozpowiadajcie o nim dookola - tam na watku prawie nikogo nie ma...

przewrotnie i podstepnie wklejam tu, bo stale czytam ten watek, ale takie śmiecenie mozecie uznac za chamstwo...

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Martens']
Typowa odzywka naburmuszonych zakompleksionych chłopaczków w różnym w wieku, zazwyczaj pewnie z dość małym przyrodzeniem :evil_lol: Jeszcze jak panna obok, to obowiązkowo trzeba się popisać...
Siedzi ci taki z "astafem" w wyćwiekowanej obroży i do kolegów na widok innego psa "ooo, idzie obiad dla mojego" - normalnie udusiłby człowiek :p Jeszcze śmieszniej, jak taki ma właśnie nieśmiałego podrostka, ale twardo krzyczy, że jak podrośnie, to ci tego kundla załatwi, a za rogiem pewnie psu wpieprz spuszcza, że się nie postawił jak należy...[/QUOTE]

Mijałam takiego, pisałam tu chyba, co to szczuł inne psy... biglą. A potem chciał MNIE poszczuć! :diabloti: Biedny pies zresztą, rozhisteryzowany, rzucał się ze strachu...

Link to comment
Share on other sites

[B]Yorkomanka[/B], nie masz się o co obrażać.... Nie chodziło mi w najmniejszym stopniu o obrażenie Ciebie, czy osób, hodujących yorasy z miłości. Chodzi mi o ludzi, którzy kupili yorka:> za 500 zł, bez papierów, który wyrósł na nie wiadomo co, w najlepszym wypadku złotego sznaucera, a zachowujących się tak, że nosem niebo rysują, tylko dlatego, że mają "rasowego yorka". Albo o babeczki w różowych miniówach i z yorkami w obrożach z diamencikami, o dziewczynki z yorkami w sukienkach... Trochę bawię się stereotypem, natomiast wiem, że są jeszcze (aczkolwiek to rzeczywiście gatunek na wymarciu) ludzie, którzy yorki hodują z dawien dawna, kiedy te psy były niemodne, uchodziły za świnki morskie na smyczy. Tacy ludzie i miłośnicy rasy to zupełnie inna historia. :)

Link to comment
Share on other sites

Guest
This topic is now closed to further replies.
×
×
  • Create New...