Jump to content
Dogomania

Jak reagujecie na chamstwo innych psiarzy? [2]


dog_master

Recommended Posts

[quote name='MollyMolly']mamy tu piękna sprawiedliwośc u mnie pies bez agresji którego znam na wylot nie atakujący nic ....to "o jaka ja straszna itd."
ale Tessi zna swoje psy:evil_lol: ,które są o połowe większe od mojego...ciekawe .....jeden na flexi i to powstrzyma drugiego przed atakiem jak "mu coś pod łapy podejdzie"? zkąd jesteś taka pewna Beatrx?? masz na to tylko słowo tessi... tak jak miałaś tylko moje ...mnie nie uwierzyłaś tylko dosiadłaś jak goniąca sie suka hahahahha zabawni jesteście na tym forum :angryy:[/QUOTE]

Cóż, problem polega na tym, że Ty się święcie oburzyłaś na zwrócenie uwagi, że nie do końca było to okej, Tessi ma świadomość, tego jakie ma psy, idealna nie jest ( kto jest? :diabloti: ) ale pojmuje potrzebe prowadzenia psa. Jej psy też muszą się wybiegać, tak jak i Twój.

Czepiamy się tu TWOJEGO podejścia do sprawy ( pt. " głupia baba jak śmiała mi wzrócic uwagę, jeszcze w szpilkach" ) a nie tego, czy pies był agresywny, łagodny, duzy mały czy kolorowy. Przedstawiono Ci kilkanaście argumentów, dlaczego reakcja kobiety, która spotkałas, była jak najbardziej zasadna. I o to chodzi.
Pojmujesz? :roll:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='cysiek']Czy wy nie zauważacie że przez 5 stron pieprzycie o jednym w kółko. Az niedobrze się robi jak się to wszystko czyta, zero merytoryki.[/QUOTE]
To nie czytaj. To jest wątek rozrywkowy :evil_lol: Jedni w pracy grają w pasjansa, a inni podczytują dogo. To jest taki serial brazylijski :)
Nie wiem, jakiej merytoryki oczekujesz od wątku o takim tytule ;)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='MollyMolly']zabawni jesteście na tym forum :angryy:[/QUOTE]

przynajmniej jedno miłe zdanie...

Molly - moje psy nie są agresywne, mają po prostu silny instynkt łowiecki, który staram się w miarę moich możliwości okiełznać
Tak, trzymanie jednego psa na smyczy podczas gdy drugi biega luzem daje naprawdę dużo, ponieważ pies jest zwierzęciem stadnym i nie pójdzie za zwierzyną, którą reszta stada zignorowała (część stada pod przymusem, ale jednak).
Moje psy nie zaatakują dziecka (tfu!tfu! tfu!) ponieważ od małego wychowują się wśród dzieci - mam 3letnią córeczkę. Nie zaatakowały też nigdy człowieka i nie wykazują takich tendecji.
Niestety mają gdzieś przykazanie, że kotów nie wolno krzywdzić... To są psy stróżujące, nie domowe pieszczochy. Zastanawiałaś się kiedys skąd się wzięło powiedzenie: jak pies z kotem?

Link to comment
Share on other sites

[quote name='asiak_kasia']Cóż, problem polega na tym, że Ty się święcie oburzyłaś na zwrócenie uwagi, że nie do końca było to okej, Tessi ma świadomość, tego jakie ma psy, idealna nie jest ( kto jest? :diabloti: ) ale pojmuje potrzebe prowadzenia psa.[/QUOTE]
no dokładnie o to chodzi. Molly, to że będziesz kogoś obrażała nie znaczy, ze będziesz miała rację. pokazujesz tym jedynie swoją dojrzałość, tak samo jak pokazałaś dojrzałość swoim podejściem do sprawy.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='filodendron']To nie czytaj. To jest wątek rozrywkowy :evil_lol: Jedni w pracy grają w pasjansa, a inni podczytują dogo. To jest taki serial brazylijski :)
Nie wiem, jakiej merytoryki oczekujesz od wątku o takim tytule ;)[/QUOTE]

Przeczytaj raz jeszcze tytuł posta, zastanów się nad tym a później mi odpisz. Tylko o tyle Cię proszę

Link to comment
Share on other sites

[quote name='asiak_kasia']Cóż, problem polega na tym, że Ty się święcie oburzyłaś na zwrócenie uwagi, że nie do końca było to okej, Tessi ma świadomość, tego jakie ma psy, idealna nie jest ( kto jest? :diabloti: ) ale pojmuje potrzebe prowadzenia psa. Jej psy też muszą się wybiegać, tak jak i Twój.

Czepiamy się tu TWOJEGO podejścia do sprawy ( pt. " głupia baba jak śmiała mi wzrócic uwagę, jeszcze w szpilkach" ) a nie tego, czy pies był agresywny, łagodny, duzy mały czy kolorowy. Przedstawiono Ci kilkanaście argumentów, dlaczego reakcja kobiety, która spotkałas, była jak najbardziej zasadna. I o to chodzi.
Pojmujesz? :roll:[/QUOTE]
a nie doczytałaś że na początku próbowałam spokojnie z babą gadać???....a to co napisałam o "szpilkach" to tylko do was, jej tego nie powiedziałam wkurwiła mnie i tyle, bo od razu mnie zaatakowała jakakolwiek próba rozsądnej rozmowy spełzała na niczym...nie chciało mi sie opisywać całej konwersacji.....więc na koniec powiedziałam jej spokojnie że "mój pies też honor ma i powinien ją za takie bezsensowne podejście capnąć w tyłek" i wierz mi cały czas to było z uśmiechem z mojej strony....czemu mąż nic sie nie odzywał?tylko spokojnie stał obok ?? czemu dziecko nie okazywało strachu?? czemu ta kobieta przystąpiła do ataku na mnie dopiero jak ją mijałam ?? czemu nie zachowała sie tak 5sec. wcześniej ??? czy nikt sobie nie zadał tych pytań??? po za tym ona robiła raban w związku ze swoją osoba , a nie o dziecko...wogóle nie wskoczyła z textem a co gdyby mojego synka zatakował...tylko ja ja ja ....

Edited by MollyMolly
Link to comment
Share on other sites

to się nie gada tylko psa przywołuje a nie filozofuje. a facet i dziecko się nie odzywali, bo może się nie boją, albo wystarczyła reakcja tej kobiety. ja tam sobie zadaję pytanie, co to za problem psa przywołać na czas minięcia ludzi, a nie rozważam zachowanie kobiety, bo jak ktoś rozumie, że ludzie się psów boją to jej zachowanie jest całkowicie wytłumaczalne.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='MollyMolly']a nie doczytałaś że na początku próbowałam spokojnie z babą gadać???....a to co napisałam o "szpilkach" to tylko do was, jej tego nie powiedziałam wkurwiła mnie i tyle, bo od razu mnie zaatakowała jakakolwiek próba rozsądnej rozmowy spełzała na niczym...nie chciało mi sie opisywać całej konwersacji.....więc na koniec powiedziałam jej spokojnie że "mój pies też honor ma i powinien ją za takie bezsensowne podejście capnąć w tyłek" i wierz mi cały czas to było z uśmiechem z mojej strony....czemu mąż nic sie nie odzywał?tylko spokojnie stał obok ?? czemu dziecko nie okazywało strachu?? czemu ta kobieta przystąpiła do ataku na mnie dopiero jak ją mijałam ?? czemu nie zachowała sie tak 5sec. wcześniej ??? czy nikt sobie nie zadał tych pytań???[/QUOTE]

ale co to ma do rzeczy?

Postaram się może bardziej obrazowo...

Idziesz sobie na spacer, a tu ni z tego ni z owego mija Cię dryblas 2x2, niekoniecznie wyglądający miło i sympatycznie i dosłownie ociera się o Ciebie. Jesteś szczęśliwa i zadowolona? Nie sądze, bo nie znasz człowieka, nie wiesz jakie ma zamiary. C'nie?

I uprzedzając,tak, doczytałam, że Twój pies minął ich w możliwej odległości, się nie zainteresował itp. itd. Ale skąd do jasnej ciasnej, ludzie, który Twojego psa nie znają maja wiedzieć czy on jest grzeczny misiu czy mordercza bestia?
Tym bardziej, że dzisiaj na ogół spotyka się psy agresywne/ niewychowane/ problemowe. I słusznie Cię babeczką opierdzieliła. Bo w takiej sytuacji pies powinien być obok Ciebie. I tu nie ma z czym dyskutować.

(To, że kobieta zareagowała dośc histerycznie to druga para kaloszy, ale nie znasz osoby i nie wiesz, dlaczego zareagowałą tak a nie inaczej. Dokłądnie tak samo jak z psami ;) )

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Beatrx']to się nie gada tylko psa przywołuje a nie filozofuje. a facet i dziecko się nie odzywali, bo może się nie boją, albo wystarczyła reakcja tej kobiety. ja tam sobie zadaję pytanie, co to za problem psa przywołać na czas minięcia ludzi, a nie rozważam zachowanie kobiety, bo jak ktoś rozumie, że ludzie się psów boją to jej zachowanie jest całkowicie wytłumaczalne.[/QUOTE]
mąż raczej nie odzywał sie , bo wiedział że jak powie jej żeby sie uspokoiła to w domu będzie miał przechlapane :evil_lol:
w końcu musi z furiatem na co dzień żyć.....dziecko wykazywało zainteresowanie psem i chęć podejścia, ale przy zachowaniu mamusi która myśli o sobie nie wiedziało czy może skoro mama ma pretensje do jakiejś pani właśnie o psa

Link to comment
Share on other sites

a ja wędkarzy podaję jako przykład ludzi pojawiających się znikąd i nie twierdzę, że mam niewychowane psy... i nie mam psów mysliwskich... wiec to chyba nie do mnie było...

Cysiek, zapodaj jakiś nowy wątek, taki merytorycznie rozwijalny - czas zakończyć ten odcinek:eviltong:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='MollyMolly']mąż raczej nie odzywał sie , bo wiedział że jak powie jej żeby sie uspokoiła to w domu będzie miał przechlapane [/QUOTE]
z pewnością. raczej nie chciał się z tobą wdawać w głupie pyskówki. a ze psów się nie boi to było mu wszystko jedno.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='klaki91']skonczcie juz, bo sie smiesznie robi :p
w ramach zmiany tematu opisalabym wczorajszy atak zgrai yorków na pana z labradorem, ale wtedy bedzie kolejny juz w tym wątku pojazd po yorkach, a je lubię :)[/QUOTE]

pojeździjmy trochę po yorkach, nic nie szkodzi że je lubimy!
kto ma nowy wątek - bo ja to samych kulturalnych ostatnio spotykam:p

Link to comment
Share on other sites

Molly, ani słowa nie napisałam o tym, że Twój pies jest agresywny, wszyscy (a przynajmniej większość) próbują Ci powiedzieć, że nie zachowałaś się zbyt kulturalnie. Baba (jakby nie była ubrana) miała święte prawo się oburzyć, bo jest wolnym człowiekiem. Natomiast Ty miałaś obowiązek psa odwołać skoro nie spodobało jej się, że przeszedł miedzy nimi.
Tak piejesz, że Twój pies jest łagodny, wychowany blablabla, ale czy ma to wypisane, przepraszam, na czole:roll:??

Trochę empatii i widoków szerszych niż czubek swojego nosa.

Edited by Czekunia
Link to comment
Share on other sites

[B]a_nusia[/B] nie rób ze mnie lizi dupy ...napisałam do ciebie dwa razy....bo nie chciałam ciągnąc tej chorej dyskusji dłużej na forum.....
może co po nie którym muszę to jednak przedstawić w takiej pseudografice
a więc "........"-droga "O"-ludzie "o"-pies "V"-rowy "T"krzaki




......T.V.O......O..................o..............OVT...................

nadal widzicie problem ze spokojnie idącym psem w ten sposób??? a jak kobieta ma jakieś lęki do psów to polecam terapie, jak nie dla niej samej to choćby ze względu na dziecko, żeby nie miało bezsensownie zwichrowanej psychiki

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Tessi&Tola']pojeździjmy trochę po yorkach, nic nie szkodzi że je lubimy!
kto ma nowy wątek - bo ja to samych kulturalnych ostatnio spotykam:p[/QUOTE]

Ja jak na złość tez...nudno na tej mojej wsi. Czas się wybrać na spacerek do miasta :diabloti:

Chociaż ostatnio moje psy dostały wpierd*l od kota sąsiadów :evil_lol: Zły sąsiad powinien swoją bestię na łańcuchu trzymać. Bydle z 15kg waży i ja obstawiam romans kotki z rysiem :cool3:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='asiak_kasia']Ja jak na złość tez...nudno na tej mojej wsi. Czas się wybrać na spacerek do miasta :diabloti:

Chociaż ostatnio moje psy dostały wpierd*l od kota sąsiadów :evil_lol: Zły sąsiad powinien swoją bestię na łańcuchu trzymać. Bydle z 15kg waży i ja obstawiam romans kotki z rysiem :cool3:[/QUOTE]

Może mi pożyczą tego kota - jakby tak moje dostały z raz wpierdziel, toby się zastanowiły następnym razem...:diabloti:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Tessi&Tola']Może mi pożyczą tego kota - jakby tak moje dostały z raz wpierdziel, toby się zastanowiły następnym razem...:diabloti:[/QUOTE]

U nas kocica poustawiała sobie pieski. Rota i Kaukaza :diabloti: Jak Kota wchodzi do kuchni to pieski wychodzą :evil_lol: Chociaż kocur sąsiadów, to naprawdę kot z piekła rodem. Wszystkie psy się go boją :cool3:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='cysiek']Ostatnio na spacerze pies shih tzu chciał mojemu kostki poobgryzać :) Komiczne to było, ale jak właścicielka chciała go zabrać to rzucił się na nią haha. To dopiero była komedia.[/QUOTE]

a dla mnie to żadna komedia - nienawidzę takich niewychowanych popierdułek przez które mogę dostać mandat albo pójść siedzieć, gdyby na moją Tolę się rzuciło takie coś to Tessi by złapała toto odruchowo w zęby i po sprawie...
tak, tak - prowadzam swoje psy na krótkiej smyczy i w kagańcu, ale nie wszędzie i nie zawsze...

Link to comment
Share on other sites

[quote name='asiak_kasia']U nas kocica poustawiała sobie pieski. Rota i Kaukaza :diabloti: Jak Kota wchodzi do kuchni to pieski wychodzą :evil_lol: Chociaż kocur sąsiadów, to naprawdę kot z piekła rodem. Wszystkie psy się go boją :cool3:[/QUOTE]

znałam już takiego jednego kota, który miał przeświadczenie, że wszystkim psom da radę - mieszkał u mojego współpracownika na wsi pod Kłodzkiem, rządził wszystkimi burkami przez kilka lat aż przyjechał turysta z mastifem, który na machnięcie łapą odpowiedział machnięciem łapą... kot wyszedł na pewniaka ustawić nowego, a nowemu nikt nie powiedział że należy się bać...:shake:

Link to comment
Share on other sites

Guest
This topic is now closed to further replies.
×
×
  • Create New...