yunona Posted October 15, 2011 Posted October 15, 2011 Trzymaj się Pinesiu i zdrowiej malutka, dasz radę, czekamy choć na odrobinę lepszego samopoczucia:modla::modla::modla: Quote
toyota Posted October 15, 2011 Posted October 15, 2011 [quote name='KOSKA'] Mogę pomóc w transporcie nawet do Grudziądza jeśli będzie taka konieczność. Do dr Mederskiego jeździłam z chorym Czarusiem. [/QUOTE] Dajcie znać jakby wyjazd doszedł do skutku. Może mogłabym zaoferować nocleg. Quote
Kasia77 Posted October 15, 2011 Posted October 15, 2011 Byłam wczoraj, rozmawiałam..weterynarz mówi,że Pineska ma typowete objawy neurologiczne, zwłaszcza to stawanie przy ścianach , w kątach o tym świdczy. Ona w tekąty wchodzi cały czas, nie staje przy scianie poprostu, tylko w kat, wszędzie gdzie znajdzie kat, to wpycha pysk a jak szczelina jest większa(np. miedzy ścianą a meblem), to całą głowę, i nie ma odruchu cofania, tylko jak sie juz nastoi, to prze na siłę do przodu.... To jęczenie w nocy prawdopodobnie nie bólowe a bezwiedne, spowodowane zmianami(zdanie weter.), chociaż ja wczoraj bardzo późnym wieczorem, miałam inne wrażenie... Mówiłam/pytałam o niedotlenienie mózgu podczas operacji, bezdech, ciśnienie - ciśnienia nie zmierzą, bo nie mają sprzętu, co do reszty, to weterynarka mówi, że to niemożliwe, że psy są zawsze podłączone do urzadzeń monitorujących i że wszystko jest pod stałą kontrolą i gdyby zdarzyło się tak, że doszło do zatrzymania akcji serca i pies był reanimowany albo wyniknęłyby jakieś inne nieprzewidziane komplikacje, to mogłoby ewentualnie dojść do niedotlenienia, ale w normalnym przypadku, kiedy znają psa i jego stan a zabieg przebiega normalnie, to nie ma takiej możliwosci. Mówi, że ten atak i jego następstwa, są zupełnie niezależne od operacji i nie mają z nią nic wspólnego, ani z operacją, ani z antybiotykami które Pineska dostaje od pół roku na ropnia ani z niczym innym, stało się i tyle, a z zabiegiem zbiegło się w czasie przypadkiem. Weterynarka mówi,ze jeśli to są zmiany w głowie, a jest pewna że tak, to stan Pineski będzie sie pogłębiał, ani sie nie zatrzyma ani nie cofnie, chyba że zdarzy się najprawdziwszy cud... Pineska dostała wczoraj steryd - ułamek procenta nadziei na to, że w głowie jest jakiś obrzęk, który uciska na nerwy i coś pomoże- nic nie pomogło, jedyne co , chociaż moze to przypadek i nie miało ze sterydem nic wspólnego, to oczy Pineski-"martwe",wpatrzone w jeden punkt, zaczęły być bardziej żywe i myślące, normalne. Kolejna noc była straszna, Pineska niespokojna, pojękiwała ,sika pod siebie, w dzień wynoszę ją często, wiec się sikanie rzadko zdarza, ale w nocy jest jak jest. Dziś jest strasznie słaba, próbuje stać i chodzić, ale nie ma siły Quote
Kasia77 Posted October 15, 2011 Posted October 15, 2011 Bardzo dziękuje za pomoc, bardzo Wam dziękuje..... Wizytę mamy umówioną w Grudziądzu na wtorek, na 12tą, taki był najblizszy termin, dziś miałam potwierdzić albo odwołać, wszystko zależało od dojazdu, pomogłaby Danusia, gdyby nie to że może tylko po pracy, a my musimy tam byc na 12tą, nie później, więc zmusiłam do wyjazdu ojca,wstępnie ma wziąc w pracy wolne, chociaż wolałabym być z kimś kto wie o co chodzi i mógłby pomóc w razie potrzeby. W Grudziądzu nigdy nie byłam, wiem tylko,że to wszystko trwa kilka godzin, na recepcji powiedzieli, że przynajmniej 4, nie wiem jak ja to sama przetrwam, chociaz na razie boje się nieprzytomnie,ze do wtorku z Pineską będzie tak źle, ze nie będzie z kim jechać Quote
Sarunia-Niunia Posted October 15, 2011 Posted October 15, 2011 Strasznie, okrutnie to smutne... Kasiu! Pamiętaj, że jesteśmy tu wszyscy z Tobą całym sercem... Może skoro Toyota jest z Grudziądza mogłaby być z Tobą we wtorek... I mam nadzieję, że wizyta się odbędzie.... Wszystkiego dobrego dla Ciebie i Pinesi!!! I dużo, dużo siły i ... wiary... Quote
toyota Posted October 15, 2011 Posted October 15, 2011 Przyjadę do lecznicy, albo możemy się umówić na wjeździe do Grudziądza, żeby było Wam łatwiej trafić. Quote
Sarunia-Niunia Posted October 15, 2011 Posted October 15, 2011 Dzięki Toyotko.... Strasznie żal mi Kasi... Pinesia bardzo zapadła mi w serce, jak tylko trafiłam na jej wątek... Bardzo chciałabym, aby los okazał się dla niej łaskawy i żeby jeszcze mogła cieszyć się życiem.... A Kasia Nią... Quote
KOSKA Posted October 15, 2011 Posted October 15, 2011 ja również jestem całym sercem i deklaruje pomoc w razie potrzeby Quote
yunona Posted October 15, 2011 Posted October 15, 2011 [quote name='toyota']Przyjadę do lecznicy, albo możemy się umówić na wjeździe do Grudziądza, żeby było Wam łatwiej trafić.[/QUOTE] [quote name='KOSKA']ja również jestem całym sercem i deklaruje pomoc w razie potrzeby[/QUOTE] To mi się bardzo podoba.:multi::multi::multi: Jesteście kochane.:loveu: Takie gesty teraz rzadko się zdarzają, miło jest czytać i doznać takiej szczerej pomocy.:cool2: i wsparcia. Quote
danka1234 Posted October 16, 2011 Posted October 16, 2011 Bardzo potrzebne jest również wsparcie finansowe na ten wyjazd i badania potrzebne będą duze pieniądze. Z mojego bazarku udało sie zebrać 100zł Dzisiaj postaram sie wystawic bazarek z ubraniami które na ten cel przekazała Mika31,może zbierze się jeszcze kilka złotych ale to wszystko bedzie zbyt mało. Pineska ,obiecywałaś wystawić bazarek na wsparcie Pinesi,jeśli to nadal aktualne to teraz jest wielka potrzeba takiego wsparcia. Quote
Kasia77 Posted October 16, 2011 Posted October 16, 2011 [quote name='danka1234']Bardzo potrzebne jest również wsparcie finansowe na ten wyjazd i badania potrzebne będą duze pieniądze. Z mojego bazarku udało sie zebrać 100zł Dzisiaj postaram sie wystawic bazarek z ubraniami które na ten cel przekazała Mika31,może zbierze się jeszcze kilka złotych ale to wszystko bedzie zbyt mało. Pineska ,obiecywałaś wystawić bazarek na wsparcie Pinesi,jeśli to nadal aktualne to teraz jest wielka potrzeba takiego wsparcia.[/QUOTE] Dziękuje Danusiu. Tomografia z tego co wiem to jakieś 600zł , ale czy cos do tego nie dojdzie, jakies inne badania, to sie okaże na miejscu, i dojazd drogi, wiózł nas będzie duży ponad 2litrowy samochód, więc tanio nie wyjdzie ale innego wyjścia i tak nie mamy. Wieczorem postaram się ogarnąć to jakoś i wypisze wszystkie pieniążki, które dla Pineski wpłynęły Dziękuję Wam za pomoc, jesteście kochane. O wtorku będę myśleć w poniedziałek wieczorem, bo każdy dzień to jak wieczność, niech najpierw miną...mam nadzieję,że nic sie nie wydarzy i wszystko będzie dobrze. Na nocne sikanie mamy plan - wynosimy się na dwór co 3 godziny i rano mamy sucho, wyczytałam, że tak działają sterydy, psy dużo piją i dużo sikają- to by się u nas zgadzało . Wczoraj prócz stałych dawek luminalu w tabletkach musieliśmy dołożyc czopki, bo trzęsło nią mocno, dziś nad ranem obudziło mnie stukanie zębami - Pinka miała atak , dostała czopek Wczoraj była bardzo słaba, nawet chciała krążyć po mieszkaniu, ale nie miała siły utrzymać się na łapach, trudno powiedzieć ile w tym winy samego luminalu ,było nie było działa nasennie i "zmiękczająco" Na sterydach jesteśmy dwa dni , nie chce robić sobie nadziei na zapas, bo to może być czysty przypadek, ale wczoraj wieczorem i dzis rano kiedy wyniosłyśmy sie na siku i chodziła po ogrodzie, to nie szukała tak natrętnie kątów zeby sie w nie schować i dziur w które można wcisnąć głowe. Mam po środku ogrodu wielką kupę zeschniętych gałęzi- ostatnie dni to był jest przystanek, wpychała się w te gałęzie do połowy i tak stała..., a wczoraj i dziś nie zrobiła tego. Dziś dostanie sterydy trzeci raz, jeśli to dzięki nim, to może będzie wolno się cieszyć.... Quote
Sarunia-Niunia Posted October 16, 2011 Posted October 16, 2011 [quote name='Kasia77'] Na sterydach jesteśmy dwa dni , nie chce robić sobie nadziei na zapas, bo to może być czysty przypadek, ale wczoraj wieczorem i dzis rano kiedy wyniosłyśmy sie na siku i chodziła po ogrodzie, to nie szukała tak natrętnie kątów zeby sie w nie schować i dziur w które można wcisnąć głowe. Mam po środku ogrodu wielką kupę zeschniętych gałęzi- ostatnie dni to był jest przystanek, wpychała się w te gałęzie do połowy i tak stała..., a wczoraj i dziś nie zrobiła tego. Dziś dostanie sterydy trzeci raz, jeśli to dzięki nim, to może będzie wolno się cieszyć....[/QUOTE] Panu Bogu dzięki... Wszystkiego dobrego Kasiu! Wykochaj i wycałuj Pinesię! Quote
danka1234 Posted October 16, 2011 Posted October 16, 2011 bazarek na wsparcie Pinesi z ubraniami podarowanymi przez Mika31 [url]http://www.dogomania.pl/threads/216222-Ubrania-na-leczenie-chorej-jamnikowatej-Pinesi-uratowanej-z-%C5%82ancucha-do-22-10-20011r?p=17822457#post17822457[/url] Quote
Sarunia-Niunia Posted October 16, 2011 Posted October 16, 2011 Byłam na bazarku. Niestety, nic dla siebie nie znalazłam, ale będę często podrzucać i porozsyłam! Za to, że nic nie kupiłam poślę grosik dla Pinesi!!! Quote
Sarunia-Niunia Posted October 16, 2011 Posted October 16, 2011 I jeszcze umieściłam link do bazarku na na wątku reklamowym: [url]http://www.dogomania.pl/threads/111594-Reklamy-Bazark%C3%B3w?p=17822643#post17822643[/url] Quote
azalia Posted October 16, 2011 Posted October 16, 2011 Dzisiaj po raz pierwszy weszłam na wątek Pinesi,nie przeczytałam jeszcze całego.Bardzo mi przykro,że maleńka jest taka chora,tyle w życiu przeszła,takie to niesprawiedliwe.Kasiu,wyślij mi nr.konta wspomogę trochę maleńką. Quote
Poker Posted October 17, 2011 Posted October 17, 2011 Ja też pierwszy raz poczytałam wątek Pinesi.Serce pęka od tego ogromu nieszczęść .W tym wszystkim sunia ma szczęście ,że trafiła do Kasi77. Mam kilka spostrzeżeń i w związku z tym ,że kiedyś miałam pod opieką sunię operowaną z powodu zaćmy.Niestety, w 3 - 4 dni po zabiegu pojawiły sie objawy prawie identyczne jak u Pinesi. Sunia chodziła po domu , tłukła głową o ściany ,aż nosek rozwalała do krwi , jakby nie czuła bólu.Zrobiła się agresywna. Gorzej jadła. Zaczęła mieć drżenia całego ciała, potem już tylko leżała, czasem przeszła kilka kroczków. Aż w końcu leżała półprzytomna. Jestem przekonana w 100% ,że to było następstwo niedotlenienia mózgu w czasie operacji. Musieliśmy podjąć decyzję o eutanazji. Przepraszam ,że tak czarno piszę ,ale czasem więź emocjonalna i chęć ratowania życia za wszelką cenę zabija rozsądek i naraża psa na niepotrzebne cierpienia. Tomografia czy tez rezonans niewiele tu dadzą.Ewentualnie samą wiedzę dla wiedzy. Guza mózgu traczej nie ma , a nawet gdyby był to operowanie jej nie ma sensu.Jeżeli wykaże wylew? to zmiany są na tyle posunięte ,że leczenie ma. Myślę ,że trzeba Pinsece dać spokój, niech odpocznie i w odpowiednim momencie dać odejść. Quote
brazowa1 Posted October 17, 2011 Posted October 17, 2011 No,ale może nie od razu i tak szybko. Poker,Kasia wie co robi,tutaj nie ma ryzyka,że Pineska będzie męczona,za to na pewno dopóty jest nadzieja,będzie walczyła. Myslę,ze Pineska sie podniesie z tego. Quote
Sarunia-Niunia Posted October 17, 2011 Posted October 17, 2011 Ja też mam nadzieję, że Pinesia z tego wyjdzie... Kochana Pinesiu - przytulam Cię do serduszka! Quote
Kasia77 Posted October 17, 2011 Posted October 17, 2011 [quote name='brazowa1']a jak jest teraz?[/QUOTE] poprawa po sterydach utrzymuje się,zmiany neurologiczne jakby troche się cofnęły- Pineska nie wchodzi w kąty, zdarza się, ale nie tak koszmarnie jak na początku a co wyraźnie sie poprawiło, to oczy- oczy są normalnie patrzące, świadome, doszło sapanie - ciężko oddycha po trzech rozchwianych krokach nie ma siły ustać, ale w porównaniu do tych momentów kiedy kucałam przed nią - przed "roślinką', machałam reką przed "martwymi "oczami i nie było nic, absolutnie najmniejszej reakcji, to wczoraj i dziś zmiana jest wyraźna. Dziękuje wszystkim za pomoc, serdeczne dzięki. Szykujemy się do drogi , jutro będzie wiadomo, co, gdzie i jak duże ma w głowie Pineska, to bardzo ważne- Wiedzieć. Również jutro bedą wyniki z Olsztyna- wyniki badań histopatologicznych, mają przyjść przed 14tą , weterynarz ma do mnie dzwonić jak już będzie wiadomo czym były te wycięte zmiany... Quote
Sarunia-Niunia Posted October 17, 2011 Posted October 17, 2011 Kasiu! Trzymaj się Kochana!!! Będę bardzo czekać na wiadomości o Pinesi!!! Quote
yunona Posted October 17, 2011 Posted October 17, 2011 Pinesia i Kasia jestesmy z Wami :bluepaw::bigok: Quote
azalia Posted October 17, 2011 Posted October 17, 2011 Trzymam kciuki za jutrzejszą wizytę i wyniki.Całym sercem jestem z Wami. Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.