Jump to content
Dogomania

Grozny pies rasy Amstaff zaatakowal dziecko i zagryzl psa


kell46

Recommended Posts

[quote name='Sylwia K'][URL="http://www.dogomania.pl/forum/member.php?u=92900"]eagle[/URL] to wyjaśnij mi ten [B]fenomen[/B], ze większość[B] bullterierów[/B] kocha zabawy z psami i nie pała do nich agresją? Czemu tak jest?? Przecież one tez mają taką przeszłość...:roll:


----------------------------------edycja

zapomniałam napisać

Vectra szacun dla ciebie, mi się bardzo podoba Twoje poczucie humoru oraz rozumowanie

[/QUOTE]
Tutaj watek ciagnie sie o astach i pitach a nie o bulterierkach.
A twoje twierdzenie brzmi jak "kochamy wszystkie pieski".
Poza tym jezeli potrafie czytac to bullteriery nie zostaly whodowane do walk psow jako jedynej profesji....
Pity tak.

Link to comment
Share on other sites

  • Replies 1.2k
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

[quote name='eagle']Tutaj watek ciagnie sie o astach i pitach a nie o bulterierkach.
A twoje twierdzenie brzmi jak "kochamy wszystkie pieski".
Poza tym jezeli potrafie czytac to bullteriery nie zostaly whodowane do walk psow jako jedynej profesji....
Pity tak.[/QUOTE]
A do czego były jeszcze wyhodowane bulle (standardy)?? tak z ciekawości...

Link to comment
Share on other sites

:roll:Pisaliście o małych jazgoczacych pieskach,które czyhaja aby zaatakować waszego anioła w cieleniu amstafa a ile się pisze w gazetach,ze york zostal zagryziony przez pit-bulla,że pinczerek zaatakowany przez amstaffa itp. itd. wwięc nie wiem co wy ciagle z jazgoczącymi kundelkami:diabloti:Mi tez one przeszkadzaja i według mnie ich tez obowiązuje smycz ale nie przesadzajmy bo widzę,że na większości tematów własciciele tych ras typu pit-bull,amstaf,bulterier burza sie , że takie małe pierdoły lataja po parkach a to własnie rasy jakich przedstawicieli posiadaja sa najczęściej na pierwszych stronach gazet pokazane z niezbyt ciekawej strony np.afery o zagryzienie małej jazgoty:crazyeye:I jeszcze się nie spotkałam z tym aby w gazecie był tytuł"york zagryzł amstaffa":cool1:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Balbina12']:roll:Pisaliście o małych jazgoczacych pieskach,które czyhaja aby zaatakować waszego anioła w cieleniu amstafa a ile się pisze w gazetach,ze york zostal zagryziony przez pit-bulla,że pinczerek zaatakowany przez amstaffa itp. itd. wwięc nie wiem co wy ciagle z jazgoczącymi kundelkami:diabloti:Mi tez one przeszkadzaja i według mnie ich tez obowiązuje smycz ale nie przesadzajmy bo widzę,że na większości tematów własciciele tych ras typu pit-bull,amstaf,bulterier burza sie , że takie małe pierdoły lataja po parkach a to własnie rasy jakich przedstawicieli posiadaja sa najczęściej na pierwszych stronach gazet pokazane z niezbyt ciekawej strony np.afery o zagryzienie małej jazgoty:crazyeye:I jeszcze się nie spotkałam z tym aby w gazecie był tytuł"york zagryzł amstaffa":cool1:[/QUOTE]
Te małe jazgoty same są sobie winne, a właściwie ich właściciele, po co podbiegają? Tak trudno psa upilnować? Myśle, że burzyć się powinni wszyscy normalni właściciele psów, nie tylko ttb i podobnych, a dlaczego wzmianki są tylko o tych "groźnych" rasach? To już wina mediów. York nie zagryzie, ale pogryźć może, co równa się wydatkom. Każde ugryzienie trzeba przeleczyć antybiotykiem z powodu bakterii beztlenowych, ale właściciele jazgotów jakoś mają to gdzieś, bo ich piesek taaaaki mały... Jak do mnie taka cholera podleci to albo oberwie od moich psów albo zaliczy kopa ode mnie... a potem w prasie nie będzie wzmianki o amstaffie mordercy, ale o "jazgocie" zabitym kopem...

Dodam, że nie jestem właścicielką amstafa czy pita, a bokserki i małego psa-którego potrafie utrzymać przy sobie nawet bez smyczy...
(p.s. by nie było nie porozumień, jazgot to dla mnie nie york nie pinczer, a grupa ujadających psów z właścicielami zidiociałymi debilami, żeby nie było, że jestem jakąś przeciwniczką yorasów:diabloti:)

Link to comment
Share on other sites

Moją Hexolinę powinni opisać w gazetach jako kundla atakującego staffiki :evil_lol:. Wczoraj dręczyła 2 i jeden przed nią uciekał aż się kurzyło, a drugi leżał plackiem i przepraszał że się zbliżył do jaśnie pani :lol:. Staffiki poznane niedawno, a Hexa zawsze broni patyka i biedaki musiały się o tym przekonać na własnych tyłkach. Hexa jest w jednym kawałku i nawet jej nic nie odgryzły.
Hexolina ma uraz do bullowatych, bo jeden ast jej chciał ukochaną kaczuszkę ukraść i nawet raz mu się udało. Od tamtej pory jakoś nie trawi tego typu psów.

Link to comment
Share on other sites

czyli ten york przegryziony w pół sam sobie winien?Acha...nie wiedziałam,że za to,że przejdzie się ta sama drogą co pan/pani z jasnie amstafem trzeba zapłacić stratą najlepszego przyjaciela-psa:crazyeye:Acha i o utrzymywaniu przy sobie bez smyczy...Wiesz np. mój pies jak juz zauważy psa bez smyczy to dostaje ataków , rwie się,szczeka-poprostu bierze się to z lęku.I teraz jak mój mały jazgot sprowokuje twojego psa bez smyczy do ataku to tez będzie winien bo wkońcu psy z agresja lękową nie moga wychodzić na spacer bo własnie idzie pan/pani z aniołkiem w cieleniu amstafa?:cool1:Co za głupoty ...:cool1:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Balbina12']czyli ten york przegryziony w pół sam sobie winien?
[B]Nie wiem, nie czytałam żadnego artykułu o tym, a przede wszystkim tam nie byłam, więc skąd mam to wiedzieć?[/B]
Acha...nie wiedziałam,że za to,że przejdzie się ta sama drogą co pan/pani z jasnie amstafem trzeba zapłacić stratą najlepszego przyjaciela-psa:crazyeye:
[B]No napewno wszystkie asty czyhają na to by zagryźć każdego małego psa idącego tą samą drogą:evil_lol:[/B]
Acha i o utrzymywaniu przy sobie bez smyczy...Wiesz np. mój pies jak juz zauważy psa bez smyczy to dostaje ataków , rwie się,szczeka-poprostu bierze się to z lęku.I teraz jak mój mały jazgot sprowokuje twojego psa bez smyczy do ataku to tez będzie winien bo wkońcu psy z agresja lękową nie moga wychodzić na spacer bo własnie idzie pan/pani z aniołkiem w cieleniu amstafa?:cool1:Co za głupoty ...:cool1:[/QUOTE]
Czytaj ze zrozumieniem, jak Twój "jazgot" sporowokuje mojego bolończyka i ten go zagryzie no to... hmm tak byłby sam sobie winny bo musiałby się nieeeeźle postarać:evil_lol: Mój mały jak jest bez smyczy i idzie inny pies to jest na "równaj" koło mojej nogi do Twojego nie podleci nie martw się, a to, że Twój tak reaguje tylko dlatego, że widzi psa idącego koło nogi bez smyczy to już Twój problem:evil_lol::evil_lol:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Balbina12'] bo wkońcu psy z agresja lękową nie moga wychodzić na spacer bo własnie idzie pan/pani z aniołkiem w cieleniu amstafa?:cool1:[/QUOTE]
A tego Twojego zdania nie rozumiem... Sama mam sukę z agresją lękową ( nie nie martw się, to nie ten pies co chodzi bez smyczy:diabloti:) i skoro idzie obok właściciel amstafa anioła (nawet bez smyczy) to w czym problem? :diabloti: To mój problem, że moja się rzuca, tamten skoro anioł to anioł idzie dalej z właścicielem. U mnie na osiedlu są amstaffy, i jak dotąd wszystkie które spotkałam to cudowne psy, moja jak była szczeniakiem wydzierała jape, a jeden tylko dupskiem się do niej odwrócił i wąchał trawke:cool3:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Balbina12']czyli ten york przegryziony w pół sam sobie winien?Acha...nie wiedziałam,że za to,że przejdzie się ta sama drogą co pan/pani z jasnie amstafem trzeba zapłacić stratą najlepszego przyjaciela-psa:crazyeye:Acha i o utrzymywaniu przy sobie bez smyczy...Wiesz np. mój pies jak juz zauważy psa bez smyczy to dostaje ataków , rwie się,szczeka-poprostu bierze się to z lęku.I teraz jak mój mały jazgot sprowokuje twojego psa bez smyczy do ataku to tez będzie winien bo wkońcu psy z agresja lękową nie moga wychodzić na spacer bo własnie idzie pan/pani z aniołkiem w cieleniu amstafa?:cool1:Co za głupoty ...:cool1:[/QUOTE]
Ponieważ każdy pies, czy duży czy mały jest żywą istotą tak właśnie powinien być traktowany.
Jeżeli ma stany lękowe należałoby udać się z nim do specjalisty i włożyć dużo pracy w socjalizowanie oweego psa od szczenięcia. Niestety często zdarza się, że właściciele yorków, czy kundelków w typie ograniczają się do spacerku raz dziennie i to na chwilkę by maleństwa nie zawiało albo prowadzą psiaka w miejsca odosobnione, w las, do parku, gdzie nieczęsto można uświadczyć jakąkolwiek istotę żywą, później chwaląc się wszem i wobec, że psa socjalizują z drzewami.
York czy też kundelek w typie jest TERIEREM i nim ktoś go zakupi pod impulsem chwili i kaprysu lub dlatego, że podoba on się wizualnie powinien poświęcić chwilkę czasu na zapoznanie się z jego charakterem.
York też potrafi ugryźć, potrafi też zagryźć. Co z tego, że mysz lub małego ptaka? Morderstwo to morderstwo.

Balbina ;) gratuluję zapoznania się z pisownią słowa głupota :p

Link to comment
Share on other sites

Eagle , odpowiedz mi na pytanie , dlaczego jeśli moje psy mają zakorzenioną nienawiść do swojego gatunku , żyją w jednym domu ? żrą z jednej miski ? nie ścinają się ze sobą ?
Podpowiem Ci , moje psy są mega temperamentne , zacięte i zajadłe - co widzę w zabawie - bardzo angażują się mocno w sport siłowy , walczą ale nie gryząc siebie ...

tu masz walkę - psów jak nazywasz genetycznie nienawidzących siebie ... tak to jest walka , tylko w formie zabawy ... powinny zżerać siebie ... wybierają substytut - czem ?

[URL="http://s203.photobucket.com/albums/aa2/vectra_foto/filmy/?action=view&current=uvs090425-003.flv"]
[/URL]

Link to comment
Share on other sites

Gdzie TTB, tam Balbina12:evil_lol:
Czytając Twoje posty odnoszę wrażenie, że jesteś Ty z Franiem i reszta świata...
A już w ogóle ciekawi mnie, z jakiego miasta jesteś? Po Twoich postach mogę sądzić, że na każdym spacerze musisz użerać się z nieodpowiedzialnymi właścicielami i ich czworonogami, które dręczą biednego Frania:roll:
Wynika z tego, że moje miasto to jakiś psi raj...

A poza tematem - Twoja pisownia woła o pomstę do nieba...

EDIT:
Vectra, mając takiego właściciela, jak Ty, chyba każdy pies byłby aniołkiem:evil_lol: (oczywiście w dobrym znaczeniu tego słowa).

Może nie znam się na TTB, ale wiem, że osobiście bym się na takiego psa nie zdecydowała, ale tylko i wyłącznie z obawy przed tym, że zwyczajnie nie podołam wymaganiom rasy. Stąd mój wielki szacunek dla właścicieli tych pięknych psów.

Link to comment
Share on other sites

[QUOTE]Napisał [B]Balbina12[/B] [URL="http://www.dogomania.pl/forum/showthread.php?p=13353266#post13353266"][IMG]http://www.dogomania.pl/forum/styles/images_pb/buttons/viewpost.gif[/IMG][/URL]
[I] bo wkońcu psy z agresja lękową nie moga wychodzić na spacer bo własnie idzie pan/pani z aniołkiem w cieleniu amstafa?:cool1:[/I]
[/QUOTE]

o ile Twój jorasek nie wyskoczył by z kłami w stronę mojego psa , możesz spacerować spokojnie ... jeśli by to uczynił .. to byś oberwała pare ciepłych słów odemnie - mnie nie interesuje - dlaczego Twój pies ma lęki , agresje ... ja mam prawo spokojnie , nieatakowana chodzić z moimi psami ... jeśli Twój pies atakuje , to musisz wybierać miejsca na spacery , gdzie nie będzie nikogo mógł zaczepić/zaatakować ...

idąc Twoim tokiem rozumowania , to wszyscy powinni uciekać gdzie pieprz rośnie , bo Twój pies ma agresję lękową ?

dalej Ci napisze .. jeśli Twój pies by zaatakował mojego psa i nie daj boże by się zwarły , co oznacza cieżkie obrażenia ciała dla jorka lub utrata życia .. to jeszcze byś dostała lanie na kolanie !!!! za moje straty moralne , bo ja dbam by moje psy były miłe , słodkie i urocze .Twoim obowiązkiem , jest tak trzymać psa , by nie miał szansy wyskoczyć do psa - nie ważne jakiego ...
pamiętaj , agresja rodzi agresje ... tak samo jak Twój pies gdzieś sie nabawił agresji , bo coś go przeżuło ... tak samo kolejny pies atakowany przez Twojego , zbiera złe doświadczenia ....

i wiedz , moje psy są aniołami , ale ja jestem diabłem , z niewyparzonym pyskiem , zawsze mam tel przy sobie i korzystam z SM i policji skutecznie ... nie ważne czy jork czy dog niemiecki ... Już nie jedną osobe nauczylam - że jak ma agresywnego psa , to nie jest to moja wina :) a ja też mam prawo spokojnie po ulicy chodzić ...
Twój pies - Twój problem

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Darianna']ja bym poszła do dobrego szkoleniowca albo behawiorysty, gdyby mój pies reagował na inne tak jak Twój, Balbina12.... To nie jest normalne zachowanie...[/QUOTE]
Za to normalne jest przepoławianie na pół jurczków na smyczy.... bo śmiał szczeknać :roll: czy zabijanie maltańczyków na klatce, bo .... tu sobie wstawić powód.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='zerduszko']Za to normalne jest przepoławianie na pół jurczków na smyczy.... bo śmiał szczeknać :roll: czy zabijanie maltańczyków na klatce, bo .... tu sobie wstawić powód.[/QUOTE]
Ty masz jakiś dziwny sposób myślenia - rozumiem psy z tym problemem , agresja lękowa , rozumiem Twój strach - że Twój pies wyskoczy do dużego psa i będziesz miała dwa psy , znaczy w dwóch kawałkach ...

To już napisałam post wyżej .. co robię takim paniusią z pieskami z lękami.Płacą madnaty aż furczy :cool3: 250 zeta i od razu piesek jak malowany chodzi i nie zaczepia :diabloti:

Link to comment
Share on other sites

Ale halo, o co jest taki wielki problem przez kilkadziesiąt stron wątku? Zdarzają się na świecie trzepnięte TTB które chcą zabić wszystko co się rusza, i zdarzają się upierdliwe małe yorczki, które wyskakują na wszystkie strony i doprowadzają tym do szału każdego na swojej drodze. Tak samo zdarzają się spokojne, zrównoważone i przyjazne TTB, i tak samo bywają fajne, wesołe, niehisteryczne yorki. Są właściciele odpowiedzialni, którzy potrafią zapanować nad psem, i są tacy, którym wisi czy jego futrzak zacznie bójkę z innym.

Roztrząsanie jednostkowych przykładów nic nie da. Na każdego zagryzoniego yorka czy maltańczyka można wyciągnąć setkę fotek astków liżących po twarzy dzieci. Na każdego wrednego jorasa, można znaleźć inne yorki, które są szczęśliwymi terrierami i nie uprzykrzają życia innym. Rany, w czym ludzie mają taki problem, że nie są w stanie ogarnąć, że w obrębie każdej rasy trafiają się i osobniki normalne, i nienormalne? I jak olbrzymi jest też wpływ właściciela i odpowiedniego wychowania?

TTB to rasy stworzone do walk... owszem, ale mamy dziesiątki przykładów na których widać, że charakter tych psów nie jest w 100% determinowany genami, inaczej jak chociażby byłby możliwy ich udział w wystawach? Zawodach sportowych? To "oficjalna" strona medalu gdzie można zobaczyć amstaffy w otoczeniu innych psów które o dziwo żyją, a do tego dochodzą jeszcze przykłady domowych astków i pitów, którym też zdarza się czasem żyćw harmonii z otoczeniem.

I nikt nie mówi, że normalne jest jeśli amstaff rzuca się i zagryza innego psa, i że nie jest to problem. Bo dla mnie jest. Ale nie zakładam na tej podstawie, że wszystkie amstaffy to świry, tylko że akurat ten jeden takim był. Zdarza się, tak samo jak zdarzają się nienormalne psy innych ras.

I jesli ktoś chce teraz napisać, że owszem, zdarza się, ale u bullowatych częściej niż u innych, to chciałabym zobaczyć rzetelne statystyki pogryzień i przejawów agresji. I nie osiedlowe opinie "bo u mnie na dzielnicy to jest jeden taki", tylko konkretne, rzeczowe dane. Nie ilość wyników w google "amstaff ugryzł", bo chyba nikt nie wierzy w to, że wszystkie pogryzienia i ataki autorstwa małych psów są zgłaszane i notowane. Jeśli piesek w rozmiarze mini rzuci się na innego psa, czy złapie kogoś za nogawkę czy wczepi się w rękę, to jest to taki sam przejaw problemów psychicznych, jak gdyby zrobił to astek czy pit. Ale oczywiście nikt tego nie zgłosi, bo kto by leciał do mediów czy choćby do lekarza ze skargą że ugryzł go kundelek który nie sięga nawet do pół łydki. Natomiast jak pogryzie pies w typie rottka, astka, buldoga... o, to jest fajny materiał na newsa, to się sprzeda. Jak cię pogryzie amstaff to jest już przygoda, możesz opowiadać znajomym jak to mało się nie zginęło. A kto wspomni kumplom, że jamniczek albo yorczek go pogryzł? No proszę was.

Link to comment
Share on other sites

Vectra, co w tym dziwnego, że uważam za nienormalne, jak jakiś pies podbiega do innego, który jest na smyczy i go zabija?

A ja już pisałam, że moje kundle nie podchodzą do innych, jak im nie pozwolę. Ja się boję czego innego, ze jakiś ast, onek, labek :evil_lol: podejdzie sobie do moich psów na smyczy i będę miała 2 psy lub 4. Nie dra ryja na wszystko co się rusza, nie drą się nawet na podbiegajace psy. Bo tez o to dbam! Ale z atakujacym dużym psem szans nie mają. Jak ktoś ma agresywnego psa, to... zaraz jak to napsiałaś??

Link to comment
Share on other sites

Czytać ze zrozumieniem... zaraz jak to było?? :roll:
Sugerujesz, że moja suka zachowuje się tak jak nie powinna, kiedy tak nie jest. A może to nie mnie cytowałaś?? :razz:

Poza tym, my tu nie omawiamy zachowania Twoich czy moich psów w blogasku. I w tym przypadku chyba nie ma wątpliwości, że astka była pzoa kontolą włascicielki.

Link to comment
Share on other sites

Odpowiedź jest prosta - jest za dużo psów i za łatwy do nich dostęp ... przecietny pies w typie rasy , jest tańszy niż para firmowych trampek ....
I jeszcze moda na agresję .... jak gryzie , rzuca się to fajny ...
Ile TTB ląduje na "śmietniku" tylko dlatego że są ciamajdami ? czyli normalnymi psami !!!
Zresztą nie tylko TTB ... już też było o tym pisane .... u nas agresja psa jest czymś bardzo cenionym ... szkoda że nie jest karalna .. wtedy amatorzy psów bestii , by trochę odpuścili , gdyby mieli wizję słonej kary , za psa debila ...

Pinkmoon , ale tu jak widzisz , cały czas jest rozmowa , że co wolno joraskowi , TTB nie wolno .... Nie wolno żadnemu psu zabijać , gryźć , miotać się , rzucać ...
I jak pisałam , mam prawo iść po ulicy spokojnie , bezpiecznie .... czy to z TTB czy to z chomikiem .. żaden pies nie ma prawa zaatakować mojego zwierzęcia !!!
Mając zwierze agresywne , bez względu na powód tej agresji i wielkość psa , mam obowiązek , tak go utrzymać , by nie stanowił zagrożenia dla innych ...
Bojaźliwy , agresywny jorek Balbinki , który by w ferworze lęku , rzucił się na mojego chomika .. zabił by go :) rozumiem , że przeznaczeniem jorków było likwidowanie szkodników .. ale ja lubię chomiki

[quote name='zerduszko']Czytać ze zrozumieniem... zaraz jak to było?? :roll:
Sugerujesz, że moja suka zachowuje się tak jak nie powinna, kiedy tak nie jest. A może to nie mnie cytowałaś?? :razz:

Poza tym, my tu nie omawiamy zachowania Twoich czy moich psów w blogasku. I w tym przypadku chyba nie ma wątpliwości, że astka była pzoa kontolą włascicielki.[/QUOTE]
nie wiem , nie byłam , nie widziałam , nie ma dowodów - kto był na smyczy , a kto nie .... nie ma wyroku , nie ma winnego ... KPW ?

czytaj kolejny mój post , tam masz wyjaśnienie ... może zaświta ?

Link to comment
Share on other sites

Wyobraź sobie :eviltong: cały czas mi świta, w większości się z Tobą zgadzam. Nie zgadzam się tylko na jedno: na usprawiedliwianie własciciela psa, który zagryzł innego, skoroy agresor był poza jego kontrolą - co właścicielka suki tu potwierdziła. To samo tyczy się historii z jamniczką. Absolutnie nie mam ttb fobi. Mam takie samo uczulenie na głupich właścicieli ttb, jak na właścicielki ujadaczy, labów czy onów.
I cieszę się, że sa mądrzy własciciele ttb. Dzięki nim moja suka ma okazję przekonywac się do tych psów lub też nie pogłębiać swojej "miłości" :diabloti: często wzajemnej ;)

Link to comment
Share on other sites

Guest
This topic is now closed to further replies.

×
×
  • Create New...