Jump to content
Dogomania

Wątek poradnikowy dla kobiet w ciąży i świeżo upieczonych mam.


Shaluka

Recommended Posts

Na cholere ją tam trzymają :roll:

dokładnie. ani nie ma zagrożenia ani jej nie chcą na razie ciąć ani nawet nie minął termin. kompletnie bez sensu, nie wiem w sumie czemu się aga nie wypisze na żądanie. pochodziłaby trochę to może dzidzia szybciej zechciałaby wyskoczyć a tak to tylko zmarnowany czas w kiepskiej atmosferze. 

Link to comment
Share on other sites

Nie wiem jak wam, ale mi zupelnie nie odpowiada nowe dogo. Wcale nie moge sie odnależć. Nie wiem kiedy jest nowy post w watkach ktore mi interesuja :/

Monia to nibh smiesxne, ale nocki wspolczuje, ja nie spie od kilku tygodni bo co chwile idzie nowy ząb i on budxi sie co 20 minut lub co godzine i chce cycka

Musisz wejść w 'moja zawartość' albo 'lubiana zawartość' i tam są wątki w których się udzielałaś/ śledzisz. Też mi nowe dogo nie odpowiada, ale już się przyzwyczaiłam.

 

Też mi się śmiać chciało mimo zaspania, ale się powstrzymywałam i tłumaczyłam że trzeba spać w nocy ;). Biedny maluch.. Smarujesz mu czymś? U nas pewnie  niedługo kolejne zęby zaczną wychodzić, mam nadzieję że będzie tak spokojnie jak z tymi co już są.

 

 

Moja siostra cioteczna miała na dzisiaj termin, również nadal w dwupaku a Aga miała rodzić po niej  :evil_lol:

Link to comment
Share on other sites

Mamy, pomóżcie. Co na prezent dla dwulatki? Za miesiąc urodziny, później święta, potrzebuję czterech prezentów - dwa od siebie no i rodzicom by się przydało coś podpowiedzieć ;)

Ja myślę malutkiej kupić na jakąś okazję "hulajnogę" firmy m-cro.

Tzn , nie jest to taka zwykła hulajnoga, bo ma przedział wiekowy 8 mcy - 5 lat, 3 stopnie wysokości, dla najmniejszego dziecka (może być dopiero chodzące) ma niskie siodełko takie ala "chodzik", dla większego jest poziom wyzej rowerek biegowy, a na koniec odczepia się to siodełko i jest zwykła hulajnoga.

Myślałam początkowo o jeździku, ale jak mi babka to pokazała, jak Kinia na to siadła to przepadłam. Nawywalała mi to na wszystkie strony, pokazała co się dzieje jak się z tym biegnie i rzuci nagle (hamuje w sekundzie), jak trzyma równowagę przy upadku, jak amortyzuje, udowodniła na Kini że mniejsze niestojące stabilnie dziecko się na tym nie wywali itd itd. Ogólnie sprzęt mi się podoba, wprawdzie kosztuje te 3 stówy, ale chyba teraz się zdecyduję i kupię, albo na wiosnę.

Choć na wiosnę chciałabym wystartować z jakimś minipacykiem zabaw dla małej, więc tutaj też proszę o rady - jakie sprzęty są najlepsze i na co zwracać uwagę?

Zastanawiam się w co lepiej inwestować - plastik czy drewno?

Link to comment
Share on other sites

Możesz podesłać link to tej "hulajnogi"?

Linku jako takiego nie mam, choć w necie jak wpiszesz hasło micro (mini) to pokazują te hulajnogi ( są też fajne dla dorosłych ;) i chodziki dla maleńtasów). Ja mam sklep firmowy niedaleko domu i tam zaglądałam, a młoda  badała na żywo. Pewnie z neta bym nie kupiła bo bym nie uwierzyła że jest coś tak bezpieczne że dziecko nie jest w stanie się wywalić, ale... powaznie nie jest.

Link to comment
Share on other sites

Hejka wszystkim ;)

 

dziekuje bardzi za gratulacje  :loveu:

 

Nawet nie wiecie jak się ciesze ze jestem już po tej "drugiej" stronie porodu , i tak jak pisałam na swoim wątku , zawsze jak słyszałam że jakas laska miała cesarke to mówiłam " i dobrze bo przynajmniej jej nie bolało " nic bardziej mylnego :shake: fakt , cesarka w trakcie nie boli pomijajac już cewnik i znieczulenie w kręgosłup ale to co jest po tym jak zejdzie znieczulenie to jak dla mnie było hardcorem , pierwsze dwa dni wyciete z życiorysu , ból nie do opisania , i ciagle człowieka faszerują ketanolem w podwójnej dawce a i tak z łóżka wstać nie idzie , do tego ciągnąca rana człowiek chodzi zgarbiony , masakra jakaś , teraz już jest ok , chociaż jeszcze w środku jest wszystko obolałe to chodzić można normalnie tylko pierwszy moment po przebdzeniu jest ciezki jak trzeba wstać z łóżka a jak sie człoiwek rozchodzi to da sie funkcjonować ;) tak że porównania nie mam i nie wiadomo czy kiedykolwiek będe miała bo podobno jak sie ma jedna cesarke to już nie pozwalają rodzić naturalnie w obawie ze stara rana popęka , nie wiem czy wszędzie tak jest ale u nas w szpitalu raczej właśnie tak postepują .

 

Miałam rodzić naturalnie a wyszło , moja macica była bardzo uparta i nie chciała mi zafundować skurczy , chociaż to dziwne bo kila dni przed porodem na ktg wychodziły mi skurcze poza skale , wiec poza 100 jednostek a mnie tylko tak jakoś dziwnie sie brzuch spiął i bolał troche mocniej jak na okres a dziewczyna która przyszła na patologie ze skurczami pod ktg miała siłę skurczy 68 i tak jak ktoś napisał gryzła parapet , mało tego lekarz wzial ja na badanie i powiedział że se jaja robi bo to nie mogą być skurcze i tak dalej a Ona chodziła po pokoju biedna i sie kuliła dopiero koło 1wszej w nocy ją wzieli na porodówke i za 2godziny już urodziła , na prawde , u nas w szpitalu patologia to taka prawdziwa patologia ....

Mi na drugi dzień po tym jak miałam tak wysoką skale skurczy rano zaczęły odchodzić wody , najpierw sie tak lekko sączyły przy wstawaniu z łóżka a pozniej to już normalnie leciały jak by ktoś kran odkręcił , wiec lekarz ( najgłupszy z całego szpitala ) wziął mnie na badanie , stwierdził 3 cm rozwarcia , sprawdził paskiem jakimś tam płyn wyciekajacy czy to na pewno wody , okazało sie ze na pewno ( jak by mogło to byc co innego ) i "rozkazał" dac kroplówkę na wywołanie skurczy , zaprowadzili mnie za porodówke , ubrali w białą koszulę , kobita sprawdziła mi rozwarcie i stwierdziła że rozwarcia nie mam nawet na jeden palec , podłączyli pod kroplówkę i pod ktg , 4 godziny leżałam pod kroplówką i nic , skurczy brak ale nagle tętno dziecka zanikło i nie szło go odnależć , twało to jakieś 3 minuty po czym tętno wróciło , zbiegli sie od razu wszyscy no i dali mi wybór , albo ryzykuje ( tętno spadlo wiec dziecko może być owiniete pępowiną )  i czekam na skurcze  albo podpisuje zgode na CC , no więc wiadomo jaka była moja decyzja bo juz miałam masakryczne wize przed oczami i jak mnie cieli to tylko czekałam na ten moment kiedy usłysze płacz dziecka .... no i po 15 min od "rozcięcia" mnie usłyszlam  :loveu:  :loveu:  :loveu:  :loveu:  owinięcia pępowiną nie było , nawet nie było na to szans bo miał tak któtką pępowinę że ledwo mogli pobrać próbke krwi na badanie grupy , więc być może tak się wtedy obrócił że tętna nie można było odszukać , najważniejsze że wszystko poszło ok ;) to tak w skrócie opis mojego porodu ;)

Link to comment
Share on other sites

Nawet nie wiecie jak się ciesze ze jestem już po tej "drugiej" stronie porodu , i tak jak pisałam na swoim wątku , zawsze jak słyszałam że jakas laska miała cesarke to mówiłam " i dobrze bo przynajmniej jej nie bolało " nic bardziej mylnego :shake: fakt , cesarka w trakcie nie boli pomijajac już cewnik i znieczulenie w kręgosłup ale to co jest po tym jak zejdzie znieczulenie to jak dla mnie było hardcorem , pierwsze dwa dni wyciete z życiorysu , ból nie do opisania , i ciagle człowieka faszerują ketanolem w podwójnej dawce a i tak z łóżka wstać nie idzie , do tego ciągnąca rana człowiek chodzi zgarbiony , masakra jakaś , teraz już jest ok , chociaż jeszcze w środku jest wszystko obolałe to chodzić można normalnie tylko pierwszy moment po przebdzeniu jest ciezki jak trzeba wstać z łóżka a jak sie człoiwek rozchodzi to da sie funkcjonować ;)

 Dla mnie ból pocesarkowy to było nic po nastu godzinach boli porodowych  :grins: 
 

tak że porównania nie mam i nie wiadomo czy kiedykolwiek będe miała bo podobno jak sie ma jedna cesarke to już nie pozwalają rodzić naturalnie w obawie ze stara rana popęka , nie wiem czy wszędzie tak jest ale u nas w szpitalu raczej właśnie tak postepują .

Niestety nie, po dwóch latach można już normalnie rodzic :shock:
 

Miałam rodzić naturalnie a wyszło , moja macica była bardzo uparta i nie chciała mi zafundować skurczy , chociaż to dziwne bo kila dni przed porodem na ktg wychodziły mi skurcze poza skale , wiec poza 100 jednostek a mnie tylko tak jakoś dziwnie sie brzuch spiął i bolał troche mocniej jak na okres a dziewczyna która przyszła na patologie ze skurczami pod ktg miała siłę skurczy 68 i tak jak ktoś napisał gryzła parapet , mało tego lekarz wzial ja na badanie i powiedział że se jaja robi bo to nie mogą być skurcze i tak dalej a Ona chodziła po pokoju biedna i sie kuliła dopiero koło 1wszej w nocy ją wzieli na porodówke i za 2godziny już urodziła , na prawde , u nas w szpitalu patologia to taka prawdziwa patologia ....

To jest dla mnie tez dziwne, bo jak miałam 100 to ból był ciężki do zniesienia, ale pod koniec porodu miałam 6-13 i rwałam włosy z głowy ;)
W kazdym razie najważniejsze, ze z dzieckiem wszystko ok :) Poka foto :sabber:

Link to comment
Share on other sites

Już prawie zupełnie o bólach porodowych zapomniałam, chociaż wiem że bolało bardzo bardzo i na pewno nie chciała bym tego ponownie przechodzić  :look3:

 

Trzymajcie kciuki, jak dobrze pójdzie jeszcze dzisiaj zostanę ciocią, a za kilka dni będę macać noworodka  :jumpie:

Link to comment
Share on other sites

Ogromne gratulacje! 

Porody w naszym kraju to nie wiem kiedy będą "ludzkie".... 

 

Dziękuję  :loveu:

 

 Dla mnie ból pocesarkowy to było nic po nastu godzinach boli porodowych   
 

Niestety nie, po dwóch latach można już normalnie rodzic
 

To jest dla mnie tez dziwne, bo jak miałam 100 to ból był ciężki do zniesienia, ale pod koniec porodu miałam 6-13 i rwałam włosy z głowy
W kazdym razie najważniejsze, ze z dzieckiem wszystko ok Poka foto

 

To współczuje :huh:

 

To by mnie łapło bo prędzej nie zamierzam mieć kolejnej dzidzi ....

 

Mi się wdaje ze te całe aparatury nie są adekwatne do prawdy ....

 

Już prawie zupełnie o bólach porodowych zapomniałam, chociaż wiem że bolało bardzo bardzo i na pewno nie chciała bym tego ponownie przechodzić 

 

Trzymajcie kciuki, jak dobrze pójdzie jeszcze dzisiaj zostanę ciocią, a za kilka dni będę macać noworodka 

 

Nigdy nie mów nigdy :P sama pisałaś ze wyznajesz tą zasadę , więc :P

 

A oto moja przyssawka  :loveu:

 

DSC09573.JPG

 

DSC09588.JPG

 

:loveu:  :loveu:  :loveu:  :loveu:

  • Upvote 1
Link to comment
Share on other sites

 

Nigdy nie mów nigdy :P sama pisałaś ze wyznajesz tą zasadę , więc :P

 

A oto moja przyssawka  :loveu:

 

Miałam nie mieć dzieci, więc już nigdy się stało :P

 

Jak sobie ładnie smoka trzyma  :loveu:  :loveu:  :loveu:

 

 

Mania już nie jest najmłodsza w rodzinie, zostałam ciocią Wiktorii. Waga 3,890, wzrost 56cm  :laugh2_2: . Spora kobietka i nie wiem czy się opłaca zawozić ciuszki na 56 czy od razu na 62   :mdrmed:

Link to comment
Share on other sites

Miałam nie mieć dzieci, więc już nigdy się stało :P

 

Jak sobie ładnie smoka trzyma  :loveu:  :loveu:  :loveu:

 

 

Mania już nie jest najmłodsza w rodzinie, zostałam ciocią Wiktorii. Waga 3,890, wzrost 56cm  :laugh2_2: . Spora kobietka i nie wiem czy się opłaca zawozić ciuszki na 56 czy od razu na 62   :mdrmed:

 

 

No podejrzewam że samo się nie stało :P

 

On caly czas tymi rączkami przy buźce majstruje  :loveu:

 

No to moje gratulacje !!!!  :loveu:

Ja myślę że na 56 to już jej dobre nie będą przez to pieluszkowanie , raczej juz tetry tam nie wcisną , dla nas 56 jest idealne jak nie miał tetry to były mu za duze a teraz są akurat ;)

Link to comment
Share on other sites

No podejrzewam że samo się nie stało :P

 

On caly czas tymi rączkami przy buźce majstruje  :loveu:

 

No to moje gratulacje !!!!  :loveu:

Ja myślę że na 56 to już jej dobre nie będą przez to pieluszkowanie , raczej juz tetry tam nie wcisną , dla nas 56 jest idealne jak nie miał tetry to były mu za duze a teraz są akurat ;)

Samo się stało, nie zaplanowane :P

 

Bo on głodny jest cały czas, mały cycol  :loveu:

 

Dziękować  :jumpie: . Po weekendzie jadę macać  :laugh2_2:

Nie słyszałam o pieluchowaniu od nikogo ze znajomych rodziców ani od lekarzy  :hmmmm: . Jest sens dodatkowe warstwy pakować poza tym co i tak się zakłada? Pytam bo nie wnikałam w ten temat wcześniej, a wiem że stosowało się to jakiś czas temu ale chyba jak pampków nie było.

Link to comment
Share on other sites

Samo się stało, nie zaplanowane

 

Bo on głodny jest cały czas, mały cycol 

 

Dziękować  . Po weekendzie jadę macać 

Nie słyszałam o pieluchowaniu od nikogo ze znajomych rodziców ani od lekarzy   . Jest sens dodatkowe warstwy pakować poza tym co i tak się zakłada? Pytam bo nie wnikałam w ten temat wcześniej, a wiem że stosowało się to jakiś czas temu ale chyba jak pampków nie było.

 

Ale przynajmniej teraz masz kochaną Maniulkę  :loveu:

 

Trzeba dodać że tylko w nocy bo w dzień to bym mogła odespać nawet :D

 

Na wypisie ze szpitala mam zaznaczone zeby pieluszkowac i położna też tego pilnuje , podobno wtedy najlepiej sie bioderka nastawiają , chociaz nie przypominam sobie żeby moja siostra pieluszkowała Marysię ....

 

Monia, moja też nieplanowana a przynajmniej nie teraz. No ale no... sie zlozylo, a raczej nie zalozylo hahahahah


ale ani ociupinki nie zaluje 


Aguś jak forma?

 

buahahaha rozjeba....aś mnie tym tekstem  :megagrin:

 

fizyczna z dnia na dzien coraz lepsza a psychiczna to różnie ale pracuje nad tym ;)

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...