Jump to content
Dogomania

Recommended Posts

Posted

Hej Lorciu, czyżbyś zaczynał 'bronić" swego terytorium? :loveu:
No, no :loveu: Nieustannie wierzymy, że u Murków się otworzysz i pokażesz, co naprawdę drzemie w tym wieeeelkim sercu :loveu:

Posted

Lorus,cieplutko ci wreszcie na tej słomie,uparciuchu?Bo ja juz pierwszy lód w misce znalazłam,ale bys marzł....!.A tak moze Murka podejdze,pogada do ciebie,a ty słuchaj!Mówi przyjaciel.

Posted

Murko - czy macie jakiś "plan" oswajania Loriego ? - taki "dziki" pies "pierwszego kroku" nie zrobi :oops:

Przemawianie (o czym pisze też Halcia) podsuwanie "na czymś" smakołyków ?


Lori co jak na razie wynika z tego jak zachowywał się w czasie ucieczki jest normalnym, zdrowym i fizycznie i psychicznie psem - jedynie "zdziczałym"- źle chowanym - możliwe, że jego byli "właściciele" jak zaczął rosnąć zaczęli się go bać i podchodzili do niego np. z kijem itp.
Przed zabraniem Loriego pisałaś coś, że może będziesz podawać mu jakieś środki i wyprowadzać na lince - moim zdaniem to trochę "nic na siłę wszystko młotkiem" ;-) :oops: Jeśli chodzi o zwierzęta nie powinno się tak łatwo myśleć o podawaniu jakiś środków w celu ułatwienia oswojenia ich gdy nie zachowują się jakoś nienormalnie jedynie przejawiają lęk i to w tym przypadku jest to taka płochliwość jak u zwierząt dzikich.


Jest też jeszcze sprawa bezpieczeństwa - jakaś "barierka" tuż za bramką. Przy opiece nad psami nie można liczyć tylko na szczęście :oops:


Przyznam, że nie czuję, że Lori jest już bezpieczny - tak jak Ci pisałam jestem pewna, że uciekł bo wystraszył się czterech ścian - możliwe, że teraz tego nie próbuje bo zbliża się zima, ale nie wiadomo czy za jakiś czas nie spróbuje mimo to ucieczki po prostu z nudów - pies przecież nie wie, że łapanie go to koszty, ogromny wysiłek i że do tego szczęśliwie tylko nic mu się nie stało :oops:

Posted

[quote name='halcia']Lorus,cieplutko ci wreszcie na tej słomie,uparciuchu?Bo ja juz pierwszy lód w misce znalazłam,ale bys marzł....!.[B]A tak moze Murka podejdze,pogada do ciebie,a ty słuchaj!Mówi przyjaciel.[/B][/QUOTE]

[B]Czas,spokój i być.[/B]..to chyba najlepszy plan!
I coś mi się zdaje,że jednak pierwszy krok należeć będzie do Lorka...nie taki on diabeł nieśmiały jakby się zdawało!:diabloti:...oj,podejdzie on pierwszy!!!
Murki...dał Wam Lorek szkołę,więc na głowie staniecie,by przewidzieć wszystkie możliwe jego zagrania...niech się Wam powiedzie!!!
I Murko...nie zdziw się jak Ci oczko puści!:evil_lol:

[B]Lorek..[/B].dość czajenia się!Zabieraj się za siebie już oficjalnie i sprawdź jak to fajnie z ludzikami bywa...masz przecież najlepszych!...pora na oczko do Murki!:lol:

Posted

[quote name='zuzlikowa'][B]Czas,spokój i być.[/B]..to chyba najlepszy plan!
[/QUOTE]

Dokładnie.
Tu nic nie zrobimy na siłę.

Absolutnie nie mamy zamiaru go wyprowadzać na jakichś lekach. To zbyt niebezpieczne dla nas i dla niego.

Myślę, że jego ucieczka w dniu przyjazdu była spowodowana dwoma czynnikami. Po pierwsze straszliwy stres i dezorientacja spowodowana zmianą miejsca, po drugie wejście do budy miał w stronę krat więc nie czuł się bezpiecznie w budzie.
Teraz ma budę przestawioną i jest ok. Nawet przy sprzątaniu z niej nie wychodzi, czuje się tam bezpiecznie i o to chodzi.
Lori nie mieszka w czterech ścianach, jedna ściana to kraty z przedsionkiem i z wrotami, które ma często otwarte, także ma widok na świat. Na pewno nie będzie skazany na pobyt w tym miejscu cały czas. Pracujemy nad tym ;)

[B]Wpłynęło:
200 zł Malibo57 :loveu:
10 zł eloise[/B] :loveu:

Posted

No muszę powiedzieć, że dzisiaj to mnie zatkało.

Przechodziłam obok boksu Loriego (wrota otwarte, Lori ma okno na świat) z małym pieskiem na smyczy i usłyszałam "szur, szur": Lori schował się do budy. No to sobie stanęłam we wrotach i wołam "Lori, Lorkuś", a nuż mi choć łypnie :razz: A on... wystawił cały łeb (nie jak do tej pory półgębka) :crazyeye: i po chwili cały czas patrząc na mnie wylazł z budy, stanął, nie spuszczając ze mnie wzroku i powoli wszedł sobie z powrotem... Stałam jak wryta nie wiedząc czy mi się wydawało czy to się zdarzyło naprawdę.
Co najpiękniejsze, Lori cały czas patrzył na mnie, wzrok i ruchy miał spokojne.

Szczerze powiem, że takiego zachowania to spodziewałabym się po kilku miesiącach. Jeszcze nie mogę w to uwierzyć, ale Lori się oswaja :multi:

Posted

[quote name='Murka']No muszę powiedzieć, że dzisiaj to mnie zatkało.

Przechodziłam obok boksu Loriego (wrota otwarte, Lori ma okno na świat) z małym pieskiem na smyczy i usłyszałam "szur, szur": Lori schował się do budy. No to sobie stanęłam we wrotach i wołam "Lori, Lorkuś", a nuż mi choć łypnie :razz: A on... wystawił cały łeb (nie jak do tej pory półgębka) :crazyeye: i po chwili cały czas patrząc na mnie wylazł z budy, stanął, nie spuszczając ze mnie wzroku i powoli wszedł sobie z powrotem... Stałam jak wryta nie wiedząc czy mi się wydawało czy to się zdarzyło naprawdę.
Co najpiękniejsze, Lori cały czas patrzył na mnie, wzrok i ruchy miał spokojne.

Szczerze powiem, że takiego zachowania to spodziewałabym się po kilku miesiącach. Jeszcze nie mogę w to uwierzyć, ale Lori się oswaja :multi:[/QUOTE]

[B]HAHAHA...no i macie...Loruś już puścił oko do Murkowej!!![/B]:loveu::evil_lol::evil_lol::evil_lol:

Loruś...z ciebie facet na schwał,nie daj robić z siebie rozmemłanej...niezguły!...a do tego mieć TAKIE kobiety koło siebie i się mazać?...to przecież nie TY!!!

Murkowa...przygotuj się na zalotne spojrzenia,bo znowu Cię szok ogarnie!:evil_lol:

Ale poważniej...jeszcze sporo roboty przed Wami...trzymam mocno kciuki!

Posted

Murka,to tak jak ja gdy zagladałam czesto i moja geba zaczeła byc mu znajoma ,patrzył słuchał i nie odwracał głowy...nie drżał,Aparat jeden,zagladaj czesto i wołaj go delikatnie.To sie zacznie powtarzac,Ja zauwazyłam,ze jest ciekawski mimo wszystko!

Posted

Kochany Lorek, nawet przywitać się już wychodzi, ale ma psiak szczęście że został wypatrzony, przecież w schronie nawet by nikt nie pomyślał o jego adopcji nawet:shake: Wielka szansa na życie:multi:

Posted

Cytat:
Napisał [B]zuzlikowa[/B] [URL="http://www.dogomania.pl/forum/f1163/olbrzym-lori-nareszcie-zlapany-kciuki-potrzebne-praca-dopiero-teraz-sie-zaczyna-137612-post13409031/#post13409031"][IMG]http://www.dogomania.pl/forum/styles/images_pb/buttons/viewpost.gif[/IMG][/URL]
[I][B]Czas,spokój i być.[/B]..to chyba najlepszy plan![/I]



Można mu też spróbować podsuwać bardzo powoli jakieś smakołyki - kawałeczek surowego mięsa - czy coś co zauważyliście, że lubi - [B]tylko przydałaby się jakaś "ochrona"[/B] - barierka czy choć koc trzymany w ręce.


Takie oswajanie, [B]że pies widzi - człowiek coś dobrego mu ofiarujący[/B] daje dość szybkie efekty - ja tak oswoiłam "dzikiego" jamnika który przez 5 lat mieszkał pod lasem - zachowanie podobne jak Loriego - pies nie wychodził prawie z budy, pazury zawinięte na 3 cm.. nie pozwalał się nikomu głaskać - miałam o tyle ułatwione zadanie - dużo ułatwione - bo piesek bardzo malutki to nie bałam się mu podsuwać kawałeczków mięsa wprost na dłoni do budy. Po paru wizytach piesek pozwolił pogłaskać się po głowie :-) Obecnie jest zakochany we mnie :roll: innych ludzi jakby na razie nie widzi :p - w ogóle nie zwraca na nich uwagi, ale nie okazuje agresji - nie warczy już, ani już takiego lęku - tylko jak ktoś inny chce go pogłaskać to tak "drewnieje" :lol:

Posted

[B]bonika[/B], Lori cały czas dostaje smakołyki ;) TZ sprząta w boksie, więc i do budy zagląda. Lori na początku wciskał się w budę, a teraz sobie już spokojnie leży, łapy wyciągnięte, patrzy spokojnym wzrokiem, nawet nie odwraca głowy.

Posted

[quote name='Murka'][B]bonika[/B], Lori cały czas dostaje smakołyki ;) TZ sprząta w boksie, więc i do budy zagląda. Lori na początku wciskał się w budę, a teraz sobie już spokojnie leży, łapy wyciągnięte, patrzy spokojnym wzrokiem, nawet nie odwraca głowy.[/QUOTE]


Murko a czy on widzi, że to Twój mąż mu je daje czy tak z resztą jedzenia w garnku dostaje jakiś smakołyk ? No chyba, że reszta jedzenia to też smakołyki ;) Ja myślę o takim podawaniu aby jego to ruszyło - [B]aby spojrzał na to i na człowieka[/B] - aby zaczął kojarzyć : [B]"człowiek - coś dobrego - (a następnie) muszę po to sięgnąć, muszę się ruszyć w stronę człowieka aby to dostać" [/B]- to trochę będzie trudniejsze jak w przypadku mojego jamniczka bo jamniczek przeżył kilka zim w budzie (co dla jego rasy niebardzo) i zaznał głodu to było chyba i z tego powodu łatwiej przełamać jego strach - może spróbować Loriemu dawać to podstawowe jedzenie takie "skromniejsze" a smakołyk do oswajania ? - tylko z Lorim to trzeba BARDZO ostrożnie - z odległości na czymś, przemawiać, mieć coś do osłony i BARDZO POWOLI - może nawet być, że powtarzać kilka razy, wycofywać się bo nie będzie np. zwracał uwagi na smakołyk tylko będzie okazywał obojętność lub zawarczy lub co najgorzej się poderwie i będzie próbował uciec - no problem z nim największy w jego wielkości i wielkości jego ząbków :oops:

Posted

Zapraszonko na kolejny bazarek:loveu:

Zajrzyjcie cioteczki bo nowa dostawa super rzeczy:cool3:
[url]http://www.dogomania.pl/forum/f99/big-bazar-ciuchy-damskie-dzieciece-itp-itd-na-szydlowiec-mielec-do-11-11-09-a-172827/[/url]

Posted

Bonika - w hoteliku było już tyle dzikusów, że ja jakoś spokojna jestem, że oswajanie przebiega jak najbardziej prawidłowo.

Swoją drogą nie spodziewałam się, że Lori będzie miał takie tempo. Już wyszedł z budy? Wow! Super!

Co do leków - nie zawsze to najgorsze rozwiązanie, pod warunkiem, ze prawidłowo dobrane i dobrze podawane (u Elzy z Klembowa w hoteliku u Wiosny odniosło to niespodziewany skutek. Leki były uspokajające a nie ogłupiające i pies po prostu przełamał lęk. Sunia nie była otumaniona a po prostu spokojniejsza i mniej się bała).
Sądzę jednak, że u Lorka obędzie się bez leków, skoro już się nie boi :D

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...