funia Posted March 29, 2015 Posted March 29, 2015 Krystyna zmuszona była trzymac konające szczenie na kolanach ....ja prowadziłąm auto i podgłasniałam radio ,zeby nie słuchać ...Od wczoraj nie mozemy dojsc do siebie po tym ...Krystyna nie moze jesc ....Płakała nad nim jak bóbr ....Bestie w ludzkiej skórze .Sczcenieta konały po kolei w budzie a oni patrzyli ... Quote
funia Posted March 29, 2015 Posted March 29, 2015 Dziekuje handzia za foty .Moze ktos pomoze .Jestem bezsilna . Quote
handzia Posted March 29, 2015 Posted March 29, 2015 Ja jestem w szoku po obejrzeniu zdjęć, spać mi się odechciało :( nie chcę sobie nawet wyobrażać, przez co musiałyście przejść...:( brak słów.... a przez co psiaki, ten szkielet? w rzeczywistości pewnie jeszcze chudszy...:( Quote
elficzkowa Posted March 30, 2015 Posted March 30, 2015 Trudno cokolwiek sensownego napisać...Jak pomóc ? Będą potrzebne pieniądze na leczenie. Wpłacę coś, poproszę o numer konta. Dziewczyny - jesteście bardzo dzielne, duuużo sił... Quote
Tola Posted March 30, 2015 Author Posted March 30, 2015 Straszne! Ogromne psie cierpienie :( :( :( Jak bardzo musiały cierpieć te maleństwa, matka :( :( Cały czas mam przed oczami te zdjęcia. Zaraz do Ciebie zadzwonię. Quote
Guest TyŚka Posted March 30, 2015 Posted March 30, 2015 O ja pierdziele.... co z właścicielem - debilem ? Namierzyliście go? Bo z tego co widzę, suka "pilnowała" pola? Wrrrr, burzy się we mnie... Quote
ratifunkel Posted March 30, 2015 Posted March 30, 2015 Nie ma na to wytłumaczenia... Bestie w ludzkich skórach bez sumienia!!! Quote
Poker Posted March 30, 2015 Posted March 30, 2015 Straszne. potwory ,a nie ludzie. Ten pies to skóra i kości. ,macie szansę go zabrać? Quote
terra Posted March 31, 2015 Posted March 31, 2015 :( Biedne psiątka, do tego zdolny jest tylko człowiek :( Quote
malagos Posted March 31, 2015 Posted March 31, 2015 Czy te szczenięta na cos chorują, czy to zagłodzenie, robaki itp? a mama sunia, jak ona się trzyma? Quote
Guest TyŚka Posted March 31, 2015 Posted March 31, 2015 Czy szczeniaki przeżyły noc? Boję się, że jak się zabierze tego psa z pola (chyba że już zabrany?) to na jego miejsce przyjdzie kolejny... Quote
ratifunkel Posted March 31, 2015 Posted March 31, 2015 Dostałam odpowiedź na ogłoszenie Suri z Krakowa.Pani jest zainteresowana adopcją suczki. Poprosiłam o kontakt do Ratifunkel. Havanko - czy coś wiadomo? Nr.tel wysłaliśmy Tobie na PW. Quote
Havanka Posted March 31, 2015 Posted March 31, 2015   Dostałam odpowiedź na ogłoszenie Suri z Krakowa.Pani jest zainteresowana adopcją suczki. Poprosiłam o kontakt do Ratifunkel.   Havanko - czy coś wiadomo? Nr.tel wysłaliśmy Tobie na PW.  Panią, zainteresowaną adopcją Suri, poprosiłam o kontakt telefoniczny z Dianą i przekazałam jej numer telefonu. Myślałam,że zadzwoniła. Potem już się nie odezwała. Ratifunkel, czy możesz podesłać jeszcze jakieś zdjęcia Suri? Quote
malagos Posted April 1, 2015 Posted April 1, 2015 Czy te szczenięta na cos chorują, czy to zagłodzenie, robaki itp? a mama sunia, jak ona się trzyma? I co słychac, jakie wieści? Quote
Tola Posted April 1, 2015 Author Posted April 1, 2015 I co słychac, jakie wieści? Widzę, ze funi nie było na dogo, to spróbuje napisać, czego dowiedziałam się z rozmowy tel. Szczeniaki i sunia są bezpieczne w jednym z gabinetów pod Zamościem. Stan jednego szczeniaka był ciężki - funia miała dzwonić i dać znać co z nim, ale na razie nic więcej nie wiem. Szczeniaki zaraz po zabraniu badał wet w Zamościu - najprawdopodobniej umierały z głodu i zarobaczenia. Quote
funia Posted April 1, 2015 Posted April 1, 2015 Szczeniaki przezyja ....Pani doktor powiedziała ,ze w swojej pond 30 letniej praktyce nie widziała tak zarobaczonych szczeniat !!!! Matka maluchów przez pierwsze dwa dni jadła i wymiotowała ...jadła i wymiotowała ...Jest zagłodzona do granic mozliwości ...dopiero dzisiaj zjadła nie zwracając.Pozostanie w DT do czasu kiedy przytyje i bedzie mozna ja wysterylizować .To jej pierwszy miot ..Sunia ma niespełna rok,jest przekochana ,ma cudowny charakter .Tylko nie moze ma cechy psa mysliwskiego więc adopcja do domu bez ,kotów,kur itp !!Jeśli się uda maluchy pojadą jutro do DT do Waraszawy . Quote
malagos Posted April 2, 2015 Posted April 2, 2015 Matko boska, śmierć z zagłodzenia to chyba najgorsze, co moze być.......... Quote
handzia Posted April 2, 2015 Posted April 2, 2015 Szczeniaki przezyja ....Pani doktor powiedziała ,ze w swojej pond 30 letniej praktyce nie widziała tak zarobaczonych szczeniat !!!! Matka maluchów przez pierwsze dwa dni jadła i wymiotowała ...jadła i wymiotowała ...Jest zagłodzona do granic mozliwości ...dopiero dzisiaj zjadła nie zwracając.Pozostanie w DT do czasu kiedy przytyje i bedzie mozna ja wysterylizować .To jej pierwszy miot ..Sunia ma niespełna rok,jest przekochana ,ma cudowny charakter .Tylko nie moze ma cechy psa mysliwskiego więc adopcja do domu bez ,kotów,kur itp !!Jeśli się uda maluchy pojadą jutro do DT do Waraszawy . Boże kochany....niespełna roczna sunia.....taka głodna, tak mi jej żal. Wyć mi się chce tylko.... Do tego szczeniaki jeszcze z niej wyciągnęły wszystko..... Dobrze, że już bezpieczna i najedzona, ale ile ona wycierpiała???? Jakiś ch..j przywiązał ją do budy, nie mogła sobie nawet sama czegoś upolować.... brak mi słów, żeby wyrazić to co czuję... :( :( :( Quote
funia Posted April 3, 2015 Posted April 3, 2015 Mamy kolejną interewencję .Trzymajcie kciuki bo szlag mnie trafi znowu ... Quote
funia Posted April 3, 2015 Posted April 3, 2015 Maluchy od zagłodzonej suni sa już w Warszawie. Niestety mamy problem z włascicielelm zagłodzonego ON ,Nie zastosował się do znaszych nakazów .Przyjechał do lecznicy bez psa .Poiwuiedział Pani doktor ,ze nie ma czasu .Mysłał ,ze zaocznie lekarz wyleczy psa..Masakra!!!!!!!!!!!!! Quote
handzia Posted April 3, 2015 Posted April 3, 2015 Na dniach ma być w naszych okolicach Chełmska Straż, może by tam podjechać do debila i nie patyczkować się z nim... ps. jak trzeba Ci wstawić zdjęcia, to wysyłaj na mój tel. Quote
Tola Posted April 3, 2015 Author Posted April 3, 2015 Pozdrowienia od Teofilka, którego pokazywałam jakiś czas temu - kocurkowi, dzieki pomocy dr Garncarza, udało się uratować jedno oczko. [URL=http://www.fotosik.pl][/URL] 2 Quote
Tola Posted April 3, 2015 Author Posted April 3, 2015 Dzisiaj pożegnaliśmy Lolę, po którą przyjechała nowa rodzina z Lublina. Sunia odwiedziła jeszcze gabinet wetki, bo trzeba było zdjąć szwy po sterylce. Minka smutna, bo rozstania zawsze są smutne. Dużo miłości moja malutka już na zawsze! [URL=http://www.fotosik.pl][/URL] [URL=http://www.fotosik.pl][/URL] [URL=http://www.fotosik.pl][/URL] 2 Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.