Jump to content
Dogomania

Recommended Posts

Posted

Krystyna zmuszona była trzymac konające szczenie na kolanach ....ja prowadziłąm auto i podgłasniałam radio ,zeby nie słuchać ...Od wczoraj nie mozemy dojsc do siebie po tym ...Krystyna nie moze jesc ....Płakała nad nim jak bóbr ....Bestie w ludzkiej skórze .Sczcenieta konały po kolei w budzie a oni patrzyli ...

Posted

Ja jestem w szoku po obejrzeniu zdjęć, spać mi się odechciało :( nie chcę sobie nawet wyobrażać, przez co musiałyście przejść...:( brak słów....

a przez co psiaki, ten szkielet? w rzeczywistości pewnie jeszcze chudszy...:(

Posted

Straszne!

Ogromne psie cierpienie :( :( :(

Jak bardzo musiały cierpieć te maleństwa, matka :( :(

Cały czas mam przed oczami te zdjęcia.

Zaraz do Ciebie zadzwonię.

Guest TyŚka
Posted

O ja pierdziele.... co z właścicielem - debilem ? Namierzyliście go? Bo z tego co widzę, suka "pilnowała" pola? Wrrrr, burzy się we mnie...

Guest TyŚka
Posted

Czy szczeniaki przeżyły noc?

 

Boję się, że jak się zabierze tego psa z pola (chyba że już zabrany?) to na jego miejsce przyjdzie kolejny...

Posted

Dostałam odpowiedź na ogłoszenie Suri z Krakowa.Pani jest zainteresowana adopcją suczki. Poprosiłam o kontakt do Ratifunkel. 

 

Havanko - czy coś wiadomo? Nr.tel wysłaliśmy Tobie na PW.

Posted

 

Dostałam odpowiedź na ogłoszenie Suri z Krakowa.Pani jest zainteresowana adopcją suczki. Poprosiłam o kontakt do Ratifunkel. 
 
Havanko - czy coś wiadomo? Nr.tel wysłaliśmy Tobie na PW.

 
Panią, zainteresowaną adopcją Suri, poprosiłam o kontakt telefoniczny z Dianą i przekazałam jej numer telefonu. Myślałam,że zadzwoniła. Potem już się nie odezwała.
Ratifunkel, czy możesz podesłać jeszcze jakieś zdjęcia Suri?
Posted

I co słychac, jakie wieści?

Widzę, ze funi nie było na dogo, to spróbuje napisać, czego dowiedziałam się z rozmowy tel.

Szczeniaki i sunia są bezpieczne w jednym z gabinetów pod Zamościem.

Stan jednego szczeniaka był ciężki - funia miała dzwonić i dać znać co z nim, ale na razie nic więcej nie wiem.

Szczeniaki zaraz po zabraniu badał  wet w Zamościu - najprawdopodobniej umierały z głodu i zarobaczenia.

Posted

Szczeniaki przezyja ....Pani doktor powiedziała ,ze w swojej pond 30 letniej praktyce nie widziała tak zarobaczonych szczeniat !!!!

Matka maluchów przez pierwsze dwa dni jadła i wymiotowała ...jadła i wymiotowała ...Jest zagłodzona do granic mozliwości ...dopiero dzisiaj zjadła nie zwracając.Pozostanie w DT do czasu kiedy przytyje i bedzie mozna ja wysterylizować .To  jej pierwszy miot ..Sunia ma niespełna rok,jest przekochana ,ma cudowny charakter .Tylko nie moze ma cechy psa mysliwskiego więc adopcja do domu bez ,kotów,kur itp !!Jeśli się uda maluchy pojadą jutro do DT do Waraszawy .

Posted

Szczeniaki przezyja ....Pani doktor powiedziała ,ze w swojej pond 30 letniej praktyce nie widziała tak zarobaczonych szczeniat !!!!

Matka maluchów przez pierwsze dwa dni jadła i wymiotowała ...jadła i wymiotowała ...Jest zagłodzona do granic mozliwości ...dopiero dzisiaj zjadła nie zwracając.Pozostanie w DT do czasu kiedy przytyje i bedzie mozna ja wysterylizować .To  jej pierwszy miot ..Sunia ma niespełna rok,jest przekochana ,ma cudowny charakter .Tylko nie moze ma cechy psa mysliwskiego więc adopcja do domu bez ,kotów,kur itp !!Jeśli się uda maluchy pojadą jutro do DT do Waraszawy .

Boże kochany....niespełna roczna sunia.....taka głodna, tak mi jej żal. Wyć mi się chce tylko.... Do tego szczeniaki jeszcze z niej wyciągnęły wszystko..... Dobrze, że już bezpieczna i najedzona, ale ile ona wycierpiała???? Jakiś ch..j przywiązał ją do budy, nie mogła sobie nawet sama czegoś upolować.... brak mi słów, żeby wyrazić to co czuję... :( :( :(

Posted

Maluchy od zagłodzonej suni sa już w Warszawie. 
Niestety mamy problem z włascicielelm zagłodzonego ON ,Nie zastosował się do znaszych nakazów .Przyjechał do lecznicy bez psa .Poiwuiedział Pani doktor ,ze nie ma czasu .Mysłał ,ze zaocznie lekarz wyleczy psa..Masakra!!!!!!!!!!!!!

Posted

Na dniach ma być w naszych okolicach Chełmska Straż, może by tam podjechać do debila i nie patyczkować się z nim...

 

ps. jak trzeba Ci wstawić zdjęcia, to wysyłaj na mój tel.

Posted

Pozdrowienia od Teofilka, którego pokazywałam jakiś czas temu - kocurkowi,  dzieki pomocy dr Garncarza, udało się uratować jedno oczko.

[URL=http://www.fotosik.pl]98c7dc8877c4e512med.jpg[/URL]

  • Upvote 2
Posted

Dzisiaj pożegnaliśmy Lolę, po którą przyjechała nowa rodzina z Lublina.

Sunia odwiedziła jeszcze gabinet wetki, bo trzeba było zdjąć szwy po sterylce.

Minka smutna, bo rozstania zawsze są smutne.

Dużo miłości moja malutka już na zawsze!

[URL=http://www.fotosik.pl]979cea8518a857f1med.jpg[/URL]

 

[URL=http://www.fotosik.pl]29f01cb2b0cc3d71med.jpg[/URL]

 

[URL=http://www.fotosik.pl]eb9774d7af8ab1b4med.jpg[/URL]

  • Upvote 2

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...