Jump to content
Dogomania

Szczęśliwe zakończenie - Savita już w swoim domku. Szaleństwo nr 2


Recommended Posts

5 godzin temu, Murka napisał:

Ujawniają się niestety lęki u Savi.

Wczoraj miałam wyjazd po Axę i Aylę i teściowa chciała ją wyprowadzić na smyczy i sunia tak się wystraszyła, że warczała, szczekała i kłapała zębami. Wcześniej wypuszczała ją luzem z domu i nie było problemów (beze mnie niestety sunia nie wróci do domu z ogrodu), a teraz wystraszyła się, że coś się jej chce zrobić. Nie wiem czy chodzi o zapach papierosów (teściowa pali), czy dlatego, że to starsza osoba, czy chodzi o jej powolne ruchy (teściowa nie może np. przykucnąć, tylko nachyla się). W każdym razie sunia nie dała się zapiąć i musiała czekać aż ja wrócę. Jeszcze wczoraj wieczorem była trochę wypłoszona nawet wobec mnie, ale dzisiaj jest już jak dawniej, wszystko w porządku. Natomiast teraz jak teściową widzi to się boi, szczeka, warczy, chowa się za mną. Jakieś demony przeszłości:(

Trzeba będzie dać znać tym ludziom o tym. Sowa chyba proponowała pomoc w razie problemów bechawioralnych gdyby nie zrezygnowali.

 

Dziś miałam jeszcze jeden telefon w sprawie Savi z Krakowa, także pozostawię w rezerwie jakby wizyta we wtorek się nie udała.

 

Ja dziś na noc w pracy dopiero teraz odczytalam wiadomość. Przekaże te informacje AniB i niech zadecydują. Jak uważacie? 

Link to comment
Share on other sites

18 godzin temu, Sowa napisał:

Zgadza się, potwierdzam.

Pomysł nr 1: Ja to widzę tak aby AniaB podczas wizyty PA poinformowała o tym incydencie, a także o możliwości skorzystania z pomocy Sowy i jeśli mieliby jeszcze pytania to kontakt z Murką bo i tak muszą dogadać ewent. Transport. Czy może macie inne pomysły?

Pomysł nr 2: skoro sunia tak reaguje to mogą, być problemy z przekazaniem suni w trasie i dlatego, jeśliby sie Murka zgodziła to lepiej byłoby przywieść sunie do Krakowa (to zwiększy koszt) i przekazać w Krakowie, a jeśli byłyby problemy to wtedy sunie do Sowy na DT i praca z sunią i oswajanie lęków i współpraca tych ludzi z Sową, jeśli nadal by chcieli sunie.

Dziewczyny, Murka, Sowa, jakie jest Wasze zdanie  na taką propozycje? 

Muszę przedstawić sytuacje AniB i wiedzieć co robić w razie w/w problemów.

 

 

Link to comment
Share on other sites

25 minut temu, jankamałpa napisał:

Pomysł nr 1: Ja to widzę tak aby AniaB podczas wizyty PA poinformowała o tym incydencie, a także o możliwości skorzystania z pomocy Sowy i jeśli mieliby jeszcze pytania to kontakt z Murką bo i tak muszą dogadać ewent. Transport. Czy może macie inne pomysły?

Pomysł nr 2: skoro sunia tak reaguje to mogą, być problemy z przekazaniem suni w trasie i dlatego, jeśliby sie Murka zgodziła to lepiej byłoby przywieść sunie do Krakowa (to zwiększy koszt) i przekazać w Krakowie, a jeśli byłyby problemy to wtedy sunie do Sowy na DT i praca z sunią i oswajanie lęków i współpraca tych ludzi z Sową, jeśli nadal by chcieli sunie.

Dziewczyny, Murka, Sowa, jakie jest Wasze zdanie  na taką propozycje? 

Muszę przedstawić sytuacje AniB i wiedzieć co robić w razie w/w problemów.

 

 

Wg mnie zostawić tak jak było umówione. AniaB może wspomnieć o tym co się stało i ewentualnej pomocy sowy, ale to raczej nie wpłynie na wynik wizyty tylko na decyzję Państwa. Chodzi tylko o to, że psiak nie jest tak bezproblemowy jak sądziliśmy na początku.

I tak ja będę musiała z nimi porozmawiać, opowiedzieć o tym co się stało i że sunia może podobnie reagować np. na rodziców tych młodych ludzi. Wydaje mi się, że nie powinno być problemu w przekazaniu suni.

Jeśli się rozmyślą, to wtedy będziemy myśleć co dalej.

Dziś miałam kolejny telefon od Pana z Krakowa.

Link to comment
Share on other sites

Niezależnie od decyzji,  proponuję wymianę nośników zapachów - przed przekazaniem suczki. Jakakolwiek szmatka z zapachem obecnego domu powinna trafić do domu przyszłego. Zanim trafi tam sunia.

Na jakim etapie ew. leczenia jest suczka?

Jeśli ma zostać na stałe w jakimś domu, lepiej pracować tam - oczywiście pomogę nieodpłatnie.

  • Upvote 1
Link to comment
Share on other sites

24 minuty temu, Murka napisał:

Wg mnie zostawić tak jak było umówione. AniaB może wspomnieć o tym co się stało i ewentualnej pomocy sowy, ale to raczej nie wpłynie na wynik wizyty tylko na decyzję Państwa. Chodzi tylko o to, że psiak nie jest tak bezproblemowy jak sądziliśmy na początku.

I tak ja będę musiała z nimi porozmawiać, opowiedzieć o tym co się stało i że sunia może podobnie reagować np. na rodziców tych młodych ludzi. Wydaje mi się, że nie powinno być problemu w przekazaniu suni.

Jeśli się rozmyślą, to wtedy będziemy myśleć co dalej.

Dziś miałam kolejny telefon od Pana z Krakowa.

Tak chyba będzie najlepiej. 

A te telefony kolejne o Savi to jakieś takie konkretne są - do rozawżenia? A może ktoś by zdecydował się na Pole?

Link to comment
Share on other sites

39 minut temu, kiyoshi napisał:

MOim zdaniem w nowym miejscu i z nowymi ludźmi sunia nie będzie "kozaczyć". U Murki poczuła się już bezpiecznie więc broniła przed obcą kobietą (może źle jej się kojarzącą).

Trzymam kciuki za całokształt

Też tak sądzę. W nowym miejscu będzie musiała zaufać nowym ludziom. A teraz u Murki czuje się u siebie 

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...