Jump to content
Dogomania

30.12.2020 r. Luna powędrowała za Tęczowy Most [*] Luna już w DS :) Luna - sunia z guzem wielkości melona w schronie :( Taki guz to zagrożenie życia. W każdej chwili może pęknąć i ... :( Guz usunięty, teraz szukamy domu. Proszę pomóżcie ogłaszać :)


elik

Recommended Posts

3 godziny temu, Poker napisał:

Ona może być rozdrażniona z powodu guza, na pewno ją ciągnie i sprawia co najmniej dyskomfort. Nie mówiąc o tym ,że jako słabsza czuje zagrożenie i broni się.

Też tak sądzę. Myślę, że po operacji jej zachowanie się zmieni, pewnie nie od razu, ale z czasem na pewno.

Link to comment
Share on other sites

Dnia 9.01.2019 o 08:33, elik napisał:

Masz rację :) Poproszę Kasi, żeby o to zapytała. Faktycznie jakoś łatwiej jest zbierać, gdy wie się ile trzeba uzbierać :)

Oprócz operacji czeka sunię także sterylizacja. Lekarze nie chcą sterylizować niejako przy okazji jakiejś operacji. Pewnie zachodzi obawa o przeniesienie bakterii z chorego miejsca na pole sterylizacji i doprowadzenie do zakażenia organizmu suczki.  Poproszę Kasi, żeby zapytała o opinię tamtejszego weta. Co zrobić? dwa razy usypiać, czy zrobić sterylizacją za jednym zamachem przy usunięciu guza.

Poker, co o tym sądzisz?

 

Dnia 9.01.2019 o 10:01, Poker napisał:

To zależy od stanu ogólnego zdrowia , czy da radę znieść dłuższą narkozę i oczywiście decyzji weta.

Mój wet tnie wszystko co się da. Pusia/Kora miała za jednym podejściem ciachnięte 4 guzy  w tym 2 bardzo trudne do operacji, i sterylizację.

W pojawianiu się kolejnych guzów  może mieć znaczenie nie macica tylko jajniki , bo one produkują hormony.

 

Pomyslalam, ze usuniecue wszystkiego za jednym ciachaniem byloby pewnie najlepsze. To znaczy sunia mialaby jedna operacje, jedna narkoze, jedna blizne, nawet jeslu dluzsza. A przede wszystkim przechodzilaby tylko jeden raz bol po operacji.

 

Dnia 9.01.2019 o 12:17, themagda napisał:

Moją sunie sterylizowali właśnie przy okazji wycinania gózków, Co to za ludzie że u iej dopuścili aż di takiej wielkosci guza. Maojej Yorczce nie mogli znalesć jednego jajnika i dalej ma cieczki po sterylizacji i guzy odnawiaja się co 2 lata mniej wiecej juz miała na to 3 operacje ale nie dopuszczam do wielkosci wiekszej niz małe ziarenko pieprzu, robia sie na brzuszku nawet w miejscach gdzie nie ma cycusiów bo wycięte i to z powodu jajnika a nie macicy bo acicy już ona nie ma, gorzej że ona nie sika , a czy pije moze te guzy jej uciskają na cewke oczowa czy moczowody , Niech pije to sie zobaczy bo jeśli nie będzie sikać długo to trzeba szybko do weta mają  jakieś lekarstwo na sikanie , moja jedna sunia miała ropomacicze i nie sikała i jak dostała ten zastrzyk to od razu posikała.

Moze gdyby dobrze ja przeswietlono, i znaleziono jajnik, to bylaby juz po operacj. Moze uniknelaby odrastania kolejnych guzow, operacji i cierpienie. 

Link to comment
Share on other sites

Dnia 9.01.2019 o 12:03, Poker napisał:

Ona może być rozdrażniona z powodu guza, na pewno ją ciągnie i sprawia co najmniej dyskomfort. Nie mówiąc o tym ,że jako słabsza czuje zagrożenie i broni się.

 

Dnia 9.01.2019 o 12:23, Anula napisał:

O to,to.Częste zachowanie jest właśnie takie chorego psa.

 

Niestety pues wie, ze jest chory, i xzuje zagrozenie dla suebie ze strony inbych psow. Po prostu wie, ze jest slabsza. 

Poza tym moze tak byc, ze guz ja boli, przeszkadza i piwoduje ogromny dyskomfort.

 

Dnia 9.01.2019 o 12:29, kasiainat napisał:

Też tak myślę.

 

IMG_6955.JPG

Biedna. Choc troche sobie polezy, bo taka pozycja chyba dla niej najwygodniejsza.

Link to comment
Share on other sites

44 minuty temu, MALWA napisał:

Co to sie dzieje z dogomania, wczoraj od okolo 17.00 wyrzucalo mnie z dogo z informacja o bledzie.....

Dobrze, ze juz dogo dziala

 

41 minut temu, guccio napisał:

U mnie było tak samoJuż się martwiłam bo numer konta na sune w wiadomościach

Uffff, a zaczelam sie bac, ze to wina mojego starego laptopa.

Link to comment
Share on other sites

No nareszcie dogo się nam łaskawie pojawiło wrrrrr.

 

Dnia 9.01.2019 o 11:29, Ewa Marta napisał:

Co ona musiała przejść, że tak się boi ludzi i zwierząt:( Miejmy nadzieję, że jak zobaczy, że nic złego jej się nie dzieje u was, jakoś zaufa.

Też się nad tym zastanawiam. Ale także może być, że to z powodu guza. Czuje duży dyskomfort, z tego powodu czuje się słabsza i w myśl zasady, że najlepszą obroną jest atak - ostrzega, żeby się do niej nie zbliżać. Udaje groźniejszą, niż w rzeczywistości jest.

Biedactwo :(

Link to comment
Share on other sites

Dnia ‎08‎.‎01‎.‎2019 o 23:07, elik napisał:

Witaj auraa  :)  Czy tamte guzy były podobne do guza naszej suni?  Masz może linki do tamtych wątków, albo pamiętasz tytuły?

Przy przepuklinie guz jest raczej miękki. Guz tej suni sprawia wrażenie twardego, a przynajmniej na taki wygląda. Kasia na razie nie będzie sprawdzać. Sunia zaczęła reagować warczeniem i kłapaniem na sytuacje wg niej niejasne. Do czwartku niedaleko. Poczekamy.

2d4b0f1882eeb70cmed.jpg

36afd374ed6b37dfmed.jpg

tu mam zdjęcia Kulki. Druga sunia miała jeszcze większego guza. Nie wiem czy znajdę jej wątek...

Link to comment
Share on other sites

2 godziny temu, Ewa Marta napisał:

Czy wiadomo już, o której sunia dzisiaj będzie u weta? Cały czas o n iej myślę...

Ja taż myślę o niej i nie mogę niczego robić, co wymaga skupienia.

Sunia jest w lecznicy od 11:30. Ale Kasia przywiozła kilka suczek i nasza musiała poczekać na swoją kolej. RTG płuc nie wykazało przerzutów, krew w miarę dobra i sunia już jest operowana. Lekarka uprzedziła, że może  być tak, że po operacji sunia będzie musiała zostać w lecznicy do jutra. Teraz Kasia miała telefon, że  jeśli wybudzenie będzie bez problemów, to będzie mogła zabrać sunię dzisiaj.

Sterylizacji jednak dzisiaj nie przeprowadzą. Lekarka stwierdziła, że byłoby to zbyt duże obciążenie dla organizmu.

Czekamy na wiadomość o wybudzeniu.

  • Upvote 1
Link to comment
Share on other sites

4 minuty temu, elik napisał:

Ja taż myślę o niej i nie mogę niczego robić, co wymaga skupienia.

Sunia jest w lecznicy od 11:30. Ale Kasia przywiozła kilka suczek i nasza musiała poczekać na swoją kolej. RTG płuc nie wykazało przerzutów, krew w miarę dobra i sunia już jest operowana. Lekarka uprzedziła, że może  być tak, że po operacji sunia będzie musiała zostać w lecznicy do jutra. Teraz Kasia miała telefon, że  jeśli wybudzenie będzie bez problemów, to będzie mogła zabrać sunię dzisiaj.

Sterylizacji jednak dzisiaj nie przeprowadzą. Lekarka stwierdziła, że byłoby to zbyt duże obciążenie dla organizmu.

Czekamy na wiadomość o wybudzeniu.

Najważniejsze, że jest operowana. Trzymam mocno kciuki! Czy wiadomo ile może mieć lat?

Link to comment
Share on other sites

46 minut temu, auraa napisał:

2d4b0f1882eeb70cmed.jpg

36afd374ed6b37dfmed.jpg

tu mam zdjęcia Kulki. Druga sunia miała jeszcze większego guza. Nie wiem czy znajdę jej wątek...

Kuleczkę pamięta. To mamuśka kilku ślicznych szczeniaków z jakiejś wsi. Nazwy wsi nie pamiętam.

Ale  tego guza też nie pamiętam. To musi być historia późniejsza, nie od razu w chwili zabrania Kulki z od jej "opiekunów".

Co to kochane maleństwo wycierpiało :(

36 minut temu, auraa napisał:

Po zmianach na dogo nie ma już watku drugiej suni

Wątki nie znikają, tylko zmieniają się ich adresy URL i dlatego nie moż

Też wielki ten guz :(na ich znaleźć po linku.

Link to comment
Share on other sites

Przed chwilą, Ewa Marta napisał:

Najważniejsze, że jest operowana. Trzymam mocno kciuki! Czy wiadomo ile może mieć lat?

Moje myśli sa tak zajęte tym guzem, że nie pomyślałam o tym, żeby zapytać o jej wiek. Dopytam.

Link to comment
Share on other sites

14 minut temu, MALWA napisał:

Przelałam dzisiaj dla suni deklaracje stałą do marca. 2019 r.,   tj. 90 zł.

Powinna niebawem dotrzeć  :)

 

Dzięki Agnieszko. Ja też zaraz przeleję, ale nie dam rady od razu za 3 miesiące. Grudzień wykończył mnie finansowo, a i styczeń też od wydatków się zaczął.

Link to comment
Share on other sites

No to dobrze ze jej wywala to paskudztwo dzis , dojdzie do siebie szybko , psy szybko dochodzą do siebie po operacji moja Lala miała u nie 3 operacje i zawsze 3 dni i biegała a nawet pierwszego dnia po operacji jak ktos zadzwinił do drzwi to pobiegła zobaczyc a była z 6-7 godzin po zabraniu z lecznicy, najważniejsze ze sie jutro obudzi bez tego świństwa i od dziś bedzie juz tylko lepiej z każdym dniem, jakoś tak mi kamień s serca spadł jak zobaczyłam ze na czyste płuca i mozemy być sobrej myśli. CZy jus wiadomo ile trzeba pieniędzy na to wszystko?

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...