Jump to content
Dogomania

Suka, która przez 11 lat miała "dom"... Riki za TM


Zosia123

Recommended Posts

Witajcie!

Urodziłam się na wsi, a wkrótce potem znalazłam się w niewielkim kojcu. Pan i pani mieszkali obok w dużym, ładnym domu z ogrodem; czasem wypuszczali mnie, żeby sobie pobiegała. Tak żyłam 11 lat...

Nauczyłam się być często sama.

Pan i pani często się kłócili, pan mnie czasem bił... Ale ja i tak kocham ludzi...

Moja pani była coraz smutniejsza. Coraz rzadziej do mnie przychodziła, jedzenie przynosili mi sąsiedzi. Podobno państwo się rozwiedli, a ich piękny dom został sprzedany. Pani mieszka teraz we Wrocławiu, ale właścicielka mieszkania nie zgodziła się na to, żebym z nią mieszkała...

Mówią, że nie mają co ze mną zrobić...

Niedawno coś brzydkiego zrobiło mi się na brzuszku, bolało, więc moja pani zabrała mnie do pana doktora. Jestem już po operacji i tymczasowo mieszkam u Zosi w kuchni, bo nie mogłam wrócić do mojego zimnego kojca w takim stanie. Zosia ma niestety tylko mieszkanie, a w nim dwa duże psy i pięć kotów, dlatego ja mogę być tylko w kuchni.

Zosia mówi, że jestem okropnie chuda, tak samo jak Ramzes, który tutaj także kiedyś mieszkał. Mówi, że trzeba mi kupować lepszą karmę, nie taką z Biedronki. I że trzeba znaleźć mi nowy domek. Nie wiem, co będzie dalej ze mną... Zosia mówi, że musimy bardzo mocno prosić o domek... Pomożecie mi znaleźć nowy domek? Proszę...

Riki

 

P.S. Na pierwszym zdjęciu to ja jeszcze u siebie. Na dwóch następnych to ja po operacji u Zosi w kuchni.

 

Riki 0.jpg

Riki 1.jpg

Riki 2.jpg

  • Like 1
Link to comment
Share on other sites

58 minut temu, Poker napisał:

Biedna sunia.

Co to było na brzuchu? Guzy listwy mlecznej?

Tak, chyba tak. Nie dopatrzyli tego, zbierała się ropa. Przez tydzień brała antybiotyk, no i wczoraj była operacja. Chcieli ją przy okazji wysterylizować, ale podobno za bardzo krwawiła. Radziłam pani wcześniej, aby zabrała ją do Wrocławia na kliniki na Grunwaldzkim, ale zdecydowała się  na operację u weterynarza w Jelczu; nie mam pojęcia czy było to zrobione fachowo.

Link to comment
Share on other sites

Kupy są OK. Pani sama przyznała, że ostatnio rzadko jeździła ją karmić w tym kojcu, a pan dawał jej podobno jedzenie raz na tydzień.

Ja jej daję tak samo, jak Ramzesowi: 5 razy dziennie po trochę Royal Canin Gastro Intestinal. Pani dowiozła mi gotowaną kaszę, ale po tym ma zdecydowanie gorsze kupy.

Bardzo proszę, ogłaszajcie ją, jest także na FB na mojej stronie (Zofia Chłopek).

Suka musi koniecznie znaleźć jakąś normalną rodzinę! :(

Link to comment
Share on other sites

Strasznie chudziutka, boki zapadnięte, jakby dłużej to trwało, to co by z niej zostało? Dużo przeszła ta sunia, po jedenastu latach cały jej świat się zawalił.

Dobrze, że znalazła u Ciebie spokojny kącik po operacji. Ale dobry nowy, domek trzeba znaleźć - a to nie jest łatwe.

  • Upvote 1
Link to comment
Share on other sites

17 minut temu, malagos napisał:

A jak się zachowuje w domu, po całym życiu w kojcu?

Ona jest przyzwyczajona do izolacji. Grzecznie leży sobie w kuchni. Musi być zamykana, bo moje wariaty, mimo że mają już 9 lat, nie dałyby jej żyć.

Co ważne, ani razu nie nabrudziła w domu. Grzecznie czeka na wyprowadzenie i dopiero robi siusiu i kupkę.

  • Like 1
Link to comment
Share on other sites

Przeanalizowałam sobie karmę, którą pani wczoraj dowiozła. Tam jest głównie kasza, troszkę marchewki i chyba jakieś pociachane korpusy... Pies, który jest wygłodniały i wszystko wciąga jak oszalały, ma jeść kaszę z kośćmi...

Ona nie może tam absolutnie wrócić... Ale u mnie nie może zostać - my mamy teraz w mieszkaniu dwa psy (przy czym nasza Tola nie należy do miłych suk) i pięć kotów (w tym dwa mieszkają w łazience i także szukają domu).

Link to comment
Share on other sites

7 godzin temu, Poker napisał:

Korpusy nie są złe , jeżeli jest na nich mięso.Ale muszą być gotowane długo ,aż się będą rozpadać. Wiadomo ,że kasza jęczmienna odpada.

Kaszę ponoć polecił weterynarz. Ja już tej pani powiedziałam, że suka będzie jadła teraz Royala, dopóki nie dojdzie do siebie.

Przydałyby się jakieś szmatki, gdyby Pani coś miała na zbyciu. Ale to dopiero w środę, bo jutro i pojutrze mnie nie ma we Wrocławiu.

Link to comment
Share on other sites

Dnia 17.11.2018 o 22:53, Zosia123 napisał:

Kupy są OK. Pani sama przyznała, że ostatnio rzadko jeździła ją karmić w tym kojcu, a pan dawał jej podobno jedzenie raz na tydzień.

Ja jej daję tak samo, jak Ramzesowi: 5 razy dziennie po trochę Royal Canin Gastro Intestinal. Pani dowiozła mi gotowaną kaszę, ale po tym ma zdecydowanie gorsze kupy.

Bardzo proszę, ogłaszajcie ją, jest także na FB na mojej stronie (Zofia Chłopek).

Suka musi koniecznie znaleźć jakąś normalną rodzinę! :(

ja nie jestem na FB ale zawsze jak dostaję linka na dogo to rozsyłam po znajomych ,którzy tam są ,czy mogłabyś tu wkleić, proszę ?  po tym co czytam... również uważam ,że sunia nie powinna już tam wrócić!!!

  • Upvote 1
Link to comment
Share on other sites

13 godzin temu, anica napisał:

ja nie jestem na FB ale zawsze jak dostaję linka na dogo to rozsyłam po znajomych ,którzy tam są ,czy mogłabyś tu wkleić, proszę ?  po tym co czytam... również uważam ,że sunia nie powinna już tam wrócić!!!

 

Tu jest link do posta mojej córki:

 

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...