anica Posted December 29, 2017 Author Share Posted December 29, 2017 10 godzin temu, Poker napisał: Wetka się nie odezwała , więc pewnie się nie dodzwoniła.Myślę ,że nadszedł czas na interwencję TOZu. Okres świąteczno-noworoczny niestety nie sprzyja zdecydowanym działaniom. Mogę jutro zadzwonić do p.Joanny i poprosić o interwencję. Mam adres , nazwisko i nr telefonu do kobiety. ... może ja jeszcze dzisiaj jak pójdę na szczepienie z Taksunią, dowiem się czegoś od p doktora? może w jakiś sposób będzie mógł pomóc?/ kiedyś jak ,żaden lekarz nie radził sobie z diagnostyką Jasi, brał całą teczkę wyników i konsultował na klinikach ,uczelni i z innym lekarzami/ 9 minut temu, Poker napisał: Będę dzwonić do p.Joanny,żeby ustalić sposób działania. Mogło w domu nikogo nie być albo nie chcieli otworzyć. ... miałam takie swoje przemyślenia? nie wiem co sądzicie o tym? gdyby znalazł się jakiś zaufany DT na tydzień ,dwa po operacji? żeby zaopiekował się Maksiem ,jestem pewna? albo wydaje mi się? że pan gdyby ''otrzymał" pieska na gotowo to opiekowali by się nim nadal! niestety ja nikogo takiego na tą chwilę nie znam :( rozmawiałam z ULV powiedziała ,że pomyśli? / Oj! Figuniu, jak mi cię teraz ,brakuje!/ widzę to tak - -Toz, wynegocjuje zgodę na badania ,leczenie i ewentualny zabieg? -my - załatwiamy domek i opiekę na czas okołoperacyjny/ byłabym niespokojna gdyby pan się musiał zająć Maksiem w tym czasie/ - Maksiu , zdrowy wraca do domku. _ Wiem, Marzenie?!... ale nic innego nie wymyśliłam!.. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
anica Posted December 29, 2017 Author Share Posted December 29, 2017 4 godziny temu, Bgra napisał: Wczoraj Pani Joanna napisała,że prezesowa była pod wskazanym adresem,pies szczekał,nikt nie otworzył. Poprosiłam,żeby weszła tutaj na wątek psa,prosiłam o ponowną interwencję. Paru rzeczy się nauczyłam,pomoc rodzinie tak,nasza Skarpeta wspiera też psy właścicielskie,jeżeli nie ma chęci współpracy rodziny, sprawa nie dotyczy obcięcia za długich pazurów tylko pies ewidentnie cierpi,oficjalne zgłoszenie organizacji. Za długo to wszystko się wlecze,może z perspektywy psa,który czeka już rok?to parę dni...jak ta gałka strzeli to dopiero będzie jazda bez trzymanki. Nie będzie czasu na konsultacje,badania,wtedy operacja bez kwalifikacji tylko ze wskazań życiowych :( Bożenko, ja nawet ...staram się nie myśleć, że może tak się stać! na moje pytanie pana co zrobi w takiej sytuacji? kręci ...jest wizyta umówiona.. serduszko chore.. wątróbka i jeszcze jelito.. i zresztą sama wiesz jak wygląda rozmowa z tymi ludźmi :( na samą myśl ,że oni dotykają tego oczka...ciarki latają mi po plecach :( ... pomimo całej opinii, nazwijmy... to "tej sytuacji", taki sam lęk? niepokój? odczuwam na myśl ,że Maksiu, mógłby być zabrany z domu...na zawsze?.. do schroniska?.. Maksiu ,żył z nimi 14lat jest ,raczej zadbany, nawet te boczki ma takie okrągłe, nie jest zatuczony, chodzi jak się tylko chłodno zrobiło w kubraczku, ... Wiem sytuacja...nie ciekawa, ogólnie! ale tu na dogo, byłam świadkiem już nie raz ,wydawało by się 'patowych' sytuacji i okazało się ,że ...ogarniałyśmy!... . może i Maksiowi się uda Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Poker Posted December 29, 2017 Share Posted December 29, 2017 Jestem w kontakcie z p.Joanną. Inspektorzy z TOZu byli w dzień. Podjadą wieczorem, postarają się dziś. anica, nie sądzę ,żeby ktoś zabrał psa na do schroniska. Nie ma co siać paniki. Chodzi o to , by zmusić ludzi do podjęcia właściwego leczenia. 3 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
dwbem Posted December 29, 2017 Share Posted December 29, 2017 Jak TOZ nie da rady to może policję nasłać z pogróżką ukarania za znęcanie się nad psem bo to bezduszni ludzie, pewnie ksiądz im powiedział, że zwierzę nie ma duszy i nie cierpi to czekasją aż sam umrze w męczarniasch. Co za ludzie - bez serc i wyobraźni, aż chciałoby się im wydłubać oko, żeby poczuli jak to boli. Bestyie nie ludzie. 1 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Nadziejka Posted December 29, 2017 Share Posted December 29, 2017 Psinuniu sciskam za wszystko aby udalo z oczkiem abys juz nie cierpial ogromnie kochany i za za panstwa trzymam kciuki moze boja wszystkiego moze pierwszy raz w zyciu ktos im oferowal pomoc ciociu Anica jak bedzie trzeba te pieniazeczki to ja jakis grosik chocby maluni sercem calem sciskam za maluszka Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Poker Posted December 29, 2017 Share Posted December 29, 2017 Jestem w stałym kontakcie z p.Joanną. Będą interweniować po Nowym Roku. dziś mają obłęd z karmą. Okazuje się ,że jest możliwość konsultacji kariologicznej i operacji w jednej lecznicy. Było to możliwe nawet dziś ,ale zakochani właściciele nie odbierali telefonu i nie odpowiadali na SMSy. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Anula Posted December 29, 2017 Share Posted December 29, 2017 1 godzinę temu, Poker napisał: Jestem w stałym kontakcie z p.Joanną. Będą interweniować po Nowym Roku. dziś mają obłęd z karmą. Okazuje się ,że jest możliwość konsultacji kariologicznej i operacji w jednej lecznicy. Było to możliwe nawet dziś ,ale zakochani właściciele nie odbierali telefonu i nie odpowiadali na SMSy. Oni nie będą odbierać telefonu ani nie wpuszczą do domu.To jest patologia w moim przekonaniu.Nikt normalny się tak nie zachowuje.Nie mam pojęcia jaką obrać taktykę aby ten umęczony pies otrzymał pomoc. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
IlonaS Posted December 29, 2017 Share Posted December 29, 2017 Zgadza się, patologia albo jakieś upośledzenie umysłowe, bo jak można ubierać psa w kubeczek chroniąc przed zimnem, czy znosić na rękach, a nie dostrzegać cierpienia z powodu tego zmaltretowanego oczka. Niech ten czas zacznie szybciej płynąć dla tego biedaka, jakieś działania co by mu ulżyły niechby już były w toku. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
anica Posted December 30, 2017 Author Share Posted December 30, 2017 22 godziny temu, Poker napisał: Jestem w kontakcie z p.Joanną. Inspektorzy z TOZu byli w dzień. Podjadą wieczorem, postarają się dziś. anica, nie sądzę ,żeby ktoś zabrał psa na do schroniska. Nie ma co siać paniki. Chodzi o to , by zmusić ludzi do podjęcia właściwego leczenia. ... dobrze by było! ,żeby się to udało, nie można wierzyć w ich zapewnienia! trzeba chyba ich, ustawiać terminami? bo będzie tak jak ze mną? czy z Bożenką? rano wyrażają zgodę, umawiają się!/ my podejmujemy działania. ustalamy terminy a wieczorem,,,jest decyzja! nie zgadzamy się! sami się umówiliśmy! itp/ Magda ,powiedziała ,że jeżeli nie podejmą leczenia, pies zostanie odebrany! mocno zaciskam za działania TOZu 19 godzin temu, dwbem napisał: Jak TOZ nie da rady to może policję nasłać z pogróżką ukarania za znęcanie się nad psem bo to bezduszni ludzie, pewnie ksiądz im powiedział, że zwierzę nie ma duszy i nie cierpi to czekasją aż sam umrze w męczarniasch. Co za ludzie - bez serc i wyobraźni, aż chciałoby się im wydłubać oko, żeby poczuli jak to boli. Bestyie nie ludzie. ... szczerze mówiąc...przeleciała mi taka myśl, po głowie;) 15 godzin temu, Nadziejka napisał: Psinuniu sciskam za wszystko aby udalo z oczkiem abys juz nie cierpial ogromnie kochany i za za panstwa trzymam kciuki moze boja wszystkiego moze pierwszy raz w zyciu ktos im oferowal pomoc ciociu Anica jak bedzie trzeba te pieniazeczki to ja jakis grosik chocby maluni sercem calem sciskam za maluszka Dziękuję, Ewuniu, kciuki i wszelkie ciepłe myśli ,bardzo potrzebne dla Maksia! :) 15 godzin temu, Poker napisał: Jestem w stałym kontakcie z p.Joanną. Będą interweniować po Nowym Roku. dziś mają obłęd z karmą. Okazuje się ,że jest możliwość konsultacji kariologicznej i operacji w jednej lecznicy. Było to możliwe nawet dziś ,ale zakochani właściciele nie odbierali telefonu i nie odpowiadali na SMSy. ... kolejna niewykorzystana szansa!:( dr Kiełbowicz, również obiecał mi wtedy daleko idącą pomoc /nie pisałam ,nie miało sensu, wizyta nie doszła ,do skutku/.. trudno czasem zachować spokój :( 14 godzin temu, Anula napisał: Oni nie będą odbierać telefonu ani nie wpuszczą do domu.To jest patologia w moim przekonaniu.Nikt normalny się tak nie zachowuje.Nie mam pojęcia jaką obrać taktykę aby ten umęczony pies otrzymał pomoc. .. to jest patologia z pokręconym umysłem, dla tego nie możemy ich zrozumieć :( mam nadzieję ,że inspektorzy TOZu mają sposoby na takich!.. zresztą chyba u normalnych ludzi, interwencje nie są potrzebne... 11 godzin temu, IlonaS napisał: Zgadza się, patologia albo jakieś upośledzenie umysłowe, bo jak można ubierać psa w kubeczek chroniąc przed zimnem, czy znosić na rękach, a nie dostrzegać cierpienia z powodu tego zmaltretowanego oczka. Niech ten czas zacznie szybciej płynąć dla tego biedaka, jakieś działania co by mu ulżyły niechby już były w toku. ... to prawda! ..same sprzeczności! ...jedno wyklucza drugie!..ale wiemy już z kim mamy do czynienia, na pewno za nos nie będą już nas wodzić!.. panu, pewnie wydaje się ,że taki ...cfffany jest Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
anica Posted December 30, 2017 Author Share Posted December 30, 2017 Rozmowa podczas szczepienia Tasi, też nic nie wniosła! :( p doktor jak najbardziej kojarzy, Maksia, obiecał że jeszcze przypomni dr Sylwii o rozmowie...ale żadnych rewelacji nie oczekuję, ponieważ już takie rozmowy były przeprowadzane, podczas wizyt z innymi dolegliwościami/ przychodzą czasem, rzadko/.. żadnych kropelek nie przepisywali... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Bogusik Posted December 30, 2017 Share Posted December 30, 2017 3 godziny temu, anica napisał: Rozmowa podczas szczepienia Tasi, też nic nie wniosła! :( p doktor jak najbardziej kojarzy, Maksia, obiecał że jeszcze przypomni dr Sylwii o rozmowie...ale żadnych rewelacji nie oczekuję, ponieważ już takie rozmowy były przeprowadzane, podczas wizyt z innymi dolegliwościami/ przychodzą czasem, rzadko/.. żadnych kropelek nie przepisywali... Tak tez myślałam,ze te kropelki to tylko ściema,jak zresztą wszystko co ci ludzie opowiadają...Miejmy nadzieję,że uda się skutecznie Tozowi doprowadzić do tego aby Maksiu mógł wreszcie być odpowiednio zdiagnozowany i leczony 1 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Poker Posted December 30, 2017 Share Posted December 30, 2017 P.Joanna napisała mi ,że inspektorzy nikogo nie zastali dzisiaj. Pojadą znowu po Nowym Roku. Spytałam się czy nie można zmusić ich do kontaktu stosownym pismem. TOZ musi mieć takie możliwości działanń, bo na pewno ma wiele opornych " właścicieli". Pisałam późnym wieczorem ,więc nie mam odpowiedzi. 1 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Bogusik Posted December 31, 2017 Share Posted December 31, 2017 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Bgra Posted December 31, 2017 Share Posted December 31, 2017 Trzymam kciuki :) teraz musi się udać :) 1 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
mila-ada Posted January 1, 2018 Share Posted January 1, 2018 Kochani, ja mam ferie od 15 stycznia, więc od 13 stycznia do końca stycznia mogę się pieskiem pooperacyjnie zaopiekować. Mam zamykaną sypialnię, to jest możliwość odizolowania go od mojej menażerii. 1 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Tyśka) Posted January 2, 2018 Share Posted January 2, 2018 Miejmy nadzieję, że doświadczenie TOZu zrobi swoje... trzymam kciuki, by psiak otrzymał pomoc najszybciej jak się da... 1 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
anica Posted January 2, 2018 Author Share Posted January 2, 2018 "Składam,wszystkim nas odwiedzających, najserdeczniejsze życzenia wszystkiego najlepszego w Nowym Roku. Sukcesów zawodowych i spełnienia w życiu prywatnym. Wszystkiego dobrego!" Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Poker Posted January 2, 2018 Share Posted January 2, 2018 Napisałam SMS z zapytaniem do p.Joanny ,ale na razie cisza. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
anica Posted January 2, 2018 Author Share Posted January 2, 2018 Będziemy musieli pewnie, poczekać, ten czas około Świąteczny... teraz koniec roku, podsumowania ,inwentaryzacje to wszystko niestety wydłuża czas oczekiwania na pomoc,,, ale nie mamy innego wyjścia.. jak tylko poczekać :( my też jeszcze liczymy w sklepie, przed pracą, poleciałam wcześniej ,żeby ''pospacerować'' w miejscu spacerków Maksia, niestety dzisiaj ich ,nie spotkałam... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Poker Posted January 2, 2018 Share Posted January 2, 2018 Dostałam odpowiedź ,że ludzie są niereformowalni. Jutro będą działać z policją. Oby się udało. Spytałam co po operacji i że jest chętna do opieki nad psem ( mila-ada) po zabiegu. Czekam na odpowiedź. 1 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Poker Posted January 2, 2018 Share Posted January 2, 2018 Dostałam odpowiedź ,że jeżeli jutro nie stawią się u umówionego weta, to pojadą po psa z policją. Maksio wróciłby potem do swoich właścicieli. mila-ada, Twoja propozycja jest super tylko ,że opieka potrzebna jest teraz , jak tylko uda się im zabrać psa. Mam nadzieję ,że stanie się to dziś. Ja nie mogę wziąć Maksia , bo mam u siebie sunie córki , która akurat ma cieczkę. 1 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Nadziejka Posted January 2, 2018 Share Posted January 2, 2018 Zagladam sciskam caluni czas za psie serduszko Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
anica Posted January 3, 2018 Author Share Posted January 3, 2018 Dnia 1.01.2018 o 11:58, mila-ada napisał: Kochani, ja mam ferie od 15 stycznia, więc od 13 stycznia do końca stycznia mogę się pieskiem pooperacyjnie zaopiekować. Mam zamykaną sypialnię, to jest możliwość odizolowania go od mojej menażerii. Bardzo dziękujemy :) .. jeśli jednak zabieg, byłby przeprowadzony wcześniej to chyba propozycja pomocy jest nieaktualna? 10 godzin temu, Poker napisał: Dostałam odpowiedź ,że ludzie są niereformowalni. Jutro będą działać z policją. Oby się udało. Spytałam co po operacji i że jest chętna do opieki nad psem ( mila-ada) po zabiegu. Czekam na odpowiedź. .. to ja mocno zaciskam, żeby interwencja się powiodła 9 godzin temu, Poker napisał: Dostałam odpowiedź ,że jeżeli jutro nie stawią się u umówionego weta, to pojadą po psa z policją. Maksio wróciłby potem do swoich właścicieli. mila-ada, Twoja propozycja jest super tylko ,że opieka potrzebna jest teraz , jak tylko uda się im zabrać psa. Mam nadzieję ,że stanie się to dziś. Ja nie mogę wziąć Maksia , bo mam u siebie sunie córki , która akurat ma cieczkę. ... to chyba mamy kolejny problem?! poczekamy na odpowiedź mila-ada czy propozycja jest możliwa w innym terminie? bo nie mamy domku i jeszcze do końca nie znamy terminu? na kiedy? .. Będę cały czas pod telefonem, Poker gdyby ,były jakieś problemy?, gdzie mogła bym pomóc? ,proszę dzwonić :) będę starała się tutaj zaglądać jak tylko będzie to możliwe? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
anica Posted January 3, 2018 Author Share Posted January 3, 2018 8 godzin temu, Nadziejka napisał: Zagladam sciskam caluni czas za psie serduszko Ewciu, dziękujemy! .. i zaciskaj z całej siły! ;) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Anula Posted January 3, 2018 Share Posted January 3, 2018 A może udało by się przechować psa w Lecznicy i miałby opiekę,tylko to byłby spory koszt. Tak jak przypuszczałam jedynie interwencja TOZu z policją może odniesie skutek. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.