Jump to content
Dogomania

Z rowu, lękliwa lisia Mimisia: skradła serce Jaguski i Jej Połówka i zakotwiczyła u nich na stałe <3 DZIĘKUJĘ!!!


Recommended Posts

Posted

Niestety na razie chodzimy tylko po ogrodzie, ale dużym 23a, na teren jej nieznany na razie nie ma szansy wyjść, chyba  że ciągnąc  za sobą po ziemi szarpiącego się, przerażonego psa i nie mam na to pomysłu. Pogoda też niesprzyjająca, Mimi to zmarzlak a kubraczek nie wchodzi w grę. I po prawdzie to się boję, bo gdyby nie daj Boże mi się wyrwała, to NIGDY byśmy już jej nie zobaczyły.

Mimi toleruje tylko miejsca które zna, nawet nie można nic przestawiać. Dzisiaj bała się paczki którą przyniósł listonosz i którą postawiłam na koszu na śmieci. Bała się, warczał, szczekała. Później kiedy otwierałam paczkę i wyciągałam roślinki poobkładane papierami i folią bąbelkową to panika, ucieczka do sypialni i zapuszczanie żurawia zza winkla. Dopóki nie posprzątałam to nie przyszła.

Taka ta nasza Mimiśka.

 

Posted
Tysiu
 po tych zmianach na dogo
 zaniknely mi te starsze pw
 jesli slalas to nic nie otrzymalam
musisz pisac w  nowem pw
 czekam na num konta
 
Posted

Wesołych Świąt!

Ze świątecznymi życzeniami dla ciotulek zagląda Mimisia.

Wielkanocny zajączek przyniósł Mimisi w prezencie....cieczkę ;)

Święta to strach i trauma, bo przyjechała moja córka, więc mamy cofkę, jutro wyjeżdża, ale za to przyjeżdża na kilka dni mój brat, więc kolejny koszmar dla Mimisi. No cóż, lajf is brutal.

 

 

P4010220.jpg

P4010222.jpg

Posted

O tak, jest jeden synuś, tyle że bezjajeczny, zakochany i wierny  Psotce, Mimisia go wcale nie interesuje, wręcz odwrotnie, warczy na nią jak go zaczepia, nawet teraz!!! 

Posted

Cieczka... ktoś tu poczuł się bezpiecznie :)

Biedna Mimi, goście straszni... na pewno przyjechali ją zabrać... ona się nie daaaa... :) 
A tak naprawdę to na czym polega ta cofka? Mimisia znowu boi się zaglądać w kąty? nie podchodzi do człowieka? obszczekuje obcych?

Posted
Dnia 31.03.2018 o 13:07, Nadziejka napisał:
Tysiu
 po tych zmianach na dogo
 zaniknely mi te starsze pw
 jesli slalas to nic nie otrzymalam
musisz pisac w  nowem pw
 czekam na num konta
 

Nadziejko, przepraszam!

Z opóźnieniem wysłałam Ci właśnie konto Mimisi.
Po zmianach na dogo faktycznie PW mogło nie dojść... ale przed sekundą wysłałam znowu... Proszę, daj znać czy dotarło...

 

Posted

Mimisiu cudna

pozdrawiam caluje

 Tysiu dolecial num konta

 dolecial

zaraz rozliczunkam

 

Z bazarku

14 zl

 dokladam cegielenke Nadziejkowa

 wysylam na konto 20 zl

 pozdrawiam

Posted

U Mimisi wszystko ok, w weekend napiszę coś więcej, bo cały tydzień mamy problemy z prądem, wymieniają słupy, jak po południu włączają to nie wiem w co ręce włożyć, bo mam prawie wszytko na prąd. 

Tysiu, taki stan jak jest na dzień dzisiejszy, to Mimi w domu funkcjonuje całkiem nieźle, nad spacerami trzeba pracować jeszcze. Mimi to psiak jednego człowieka.

Domek bez dzieci, ludzie spokojni, choć ja bardzo widzę Mimi u osoby samotnej, marzyłaby mi się emerytka (wcześniesza?) z dużym pokładem dobroci i cierpliwości w sercu.  Niestety to towar deficytowy na rynku ;)

Trzymajcie się, ja pędzę lecę nastawiać pranie, zmywarę, gotować obiad, itd. itd. itp. bo mi prąda włączyli.

Posted

a nie lepsza osoba z rodziną, chociaz  z mężem i dorosłymi/ starszymi dziećmi? Zeby MImisia miała szansę się otworzyć na kolejne osoby

Wtedy MImisia mogłaby być zasadniczo psem jednej osoby, ale miałaby stały kontakt z innymi osobami,  nie byłoby tragedii jakby ta jej główną osoba wychodziła, czy wyjechała;  Czasem zdarza się przecież, że ludzie muszą wyjechać, czy nawet być w szpitalu/ na badaniach kilka dni. I jak taki strachulec mieszka tylko z jedną osobą - taki wyizolowany od świata, to się wtedy może  zrobić poważny problem z kilkudniowego wyjazdu. Ani strachulca zabrać ani zostawić wtedy.

mnie się   wydaje, ale może nie mam racji, ze takie strachliwe zwierzaki nie powinny trafiać do osób samotnych, to jest takich które mieszkają same;

w ogóle oddawanie zwierząt do osób samotnych i starszych jest zawsze takie niepewne, wystarczy że taka osoba złamie nogę , albo zemdleje na ulicy i co ze zwierzakiem?  chyba że ma dorosłe dzieci albo dobrych przyjaciół, którzy mieszkają blisko/obok i deklarują jednoznacznie pomoc w takiej sytuacji

 

  • Like 1
Posted
Dnia 4.04.2018 o 18:57, Nadziejka napisał:

Mimisiu cudna

pozdrawiam caluje

 Tysiu dolecial num konta

 dolecial

zaraz rozliczunkam

 

Z bazarku

14 zl

 dokladam cegielenke Nadziejkowa

 wysylam na konto 20 zl

 pozdrawiam

Wpłata już na koncie Mimisi . Pięknie dziękujemy !

Podobny obraz

Posted

Ja spokojnie czytam to, co piszesz o Mimisi i składam w jedną całość.Obecnie w ogłoszeniu mam, że szukam spokojnego domku bez małych dzieci gotowy na pracę ze specjalistą. I że na pewno nie nadaje się jako pierwszy pies. Wydaje mi się, że ogłoszenia dokładnie odzwierciedlają Mimi, nic nie ukrywam, bo i po co? Pewnie dlatego na razie telefon milczy jak zaklęty...

Mimi przydałby się taki dom, jak dom Giguni, Tinki, Liki albo Zulki. Domek Gucia też by się tutaj świetnie sprawdził.
 I taki jej właśnie znajdziemy. Taki domek z najwyższej półki. A Pani na wczesnej emeryturze albo małżeństwo, gdzie chociaz jedna osoba jest na wczesnej emeryturze to i mi się marzy dla Mimi. :) 


Mnie cieszą mikropostepy, takie naprawdę mikrusie... dobrze, że powoli zaczyna funkcjonować w domu, wierzę że czas przyniesie kolejne pozytywne zmiany. Będzie dobrze. Wierzę w to. :)

Wspaniale, że u Was powolutku do przodu... wytchnienia w tym zabieganiu życzę :)

Posted
Cytat

Dorobiłam Mimi olx-a na Wrocław, bo z krakowskich ogłoszeń odpowiada mi głucha cisza.

Tysiu, bo Mimisia nie ma spektakularnego wyglądu jak inne psiaczki, kudłate, łaciate, pręgowane itp.

Musi komuś zabić do niej serducho, do tej delikatnej, lękliwej dziewczynki.

Pytasz na czym polega jej cofka. Po prostu lęk przed obcymi automatycznie obejmuje i mnie, może nie paniczny lęk, ale jednak muszę ją przez jakiś czas z powrotem do siebie przekonywać. Jednak nie ma porównania do początków, Mimiś to jest teraz całkiem inny pies, bojący ale ciekawski, bardzo brakuje jej jakiegoś rocznego szczeniora do zabawy i wariacji. Na początku przecież bała się własnego cienia.

Ładnie wychodzi na spacery, czekam na nią przy drzwiach i wołam, po namyśle podchodzi sama i czeka aż przypnę smycz, wraca też sama do domu pod drzwi, a przecież musiałam ją wnosić i wynosić długi czas. Męża obszczekuje nadal, co nie przeszkadza jej żebrać u niego przy stole, czasem weźmie od niego z ręki jedzonko, za to w sypialni daje się głaskać, podgryza go. Dobry ludź to leżący ludź ;)

Na spacerach w znajomym terenie czuje się dobrze, ale wystarczy że coś się przestawi lub postawi w inne miejsce, cokolwiek, leżak, wiaderko, kawałek drewna i Mimi już się boi. 

Mimi na dzień dzisiejszy waży siedem kilogramów.

 

DSC_0069.JPG

  • Like 1
  • Upvote 2

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...