Nesiowata Posted March 30, 2020 Posted March 30, 2020 Za oknem mam śnieżną zamieć! Wije całkiem przyzwoicie. Quote
elik Posted March 30, 2020 Author Posted March 30, 2020 U nas od rana śnieg leży wszędzie i to kilkunastocentymetrowa warstwa. Quote
Bogusik Posted March 30, 2020 Posted March 30, 2020 3 godziny temu, elik napisał: U nas od rana śnieg leży wszędzie i to kilkunastocentymetrowa warstwa. W marcu jak w garncu....:) Elu,jak dzisiaj Masia? Quote
elik Posted March 30, 2020 Author Posted March 30, 2020 42 minuty temu, Bogusik napisał: W marcu jak w garncu....:) Elu,jak dzisiaj Masia? Dziękuję Boguniu, tak jak pisałam na poprzedniej stronie, nic lepiej :( W dodatku dowiedziałam się, że te guzy na śledzionie to przerzuty :( Z boku Masia ma guza i biopsja wykazała, że to nowotwór. Spadło to na mnie, jak grom z jasnego nieba :( Ani przez moment nie pomyślałam, że ten guzek to nowotwór. Myślałam, że to tłuszczak, a to najgorsze co mogło być :( Quote
Bogusik Posted March 30, 2020 Posted March 30, 2020 17 minut temu, elik napisał: Dziękuję Boguniu, tak jak pisałam na poprzedniej stronie, nic lepiej :( W dodatku dowiedziałam się, że te guzy na śledzionie to przerzuty :( Z boku Masia ma guza i biopsja wykazała, że to nowotwór. Spadło to na mnie, jak grom z jasnego nieba :( Ani przez moment nie pomyślałam, że ten guzek to nowotwór. Myślałam, że to tłuszczak, a to najgorsze co mogło być :( Bardzo mi przykro i współczuję ogromnie....:( Z tego wynika,że główne źródło nowotworu zostało,a śledziona z przerzutami została usunięta.Jeżeli nie ma jeszcze innych przerzutów,to może trzeba usunąć też tego guzka.Czy wet coś sugeruje? Quote
elik Posted March 30, 2020 Author Posted March 30, 2020 16 minut temu, Bogusik napisał: Bardzo mi przykro i współczuję ogromnie....:( Z tego wynika,że główne źródło nowotworu zostało,a śledziona z przerzutami została usunięta.Jeżeli nie ma jeszcze innych przerzutów,to może trzeba usunąć też tego guzka.Czy wet coś sugeruje? Dziękuję Boguniu. Trzeba czekać na wynik badania histopatologicznego, ale ja już wyczułam kolejne 2 guzki pod skórą, a co wewnątrz :( :( Quote
Nesiowata Posted March 31, 2020 Posted March 31, 2020 Zdrowia, spokoju. Tylko to nam pozostało. Elik - zwłaszcza dla Ciebie. Quote
Poker Posted March 31, 2020 Posted March 31, 2020 Bardzo szkoda Masi. Dałabym jej spokój. Niech pożyje tyle ile jej dane bez dodatkowego cierpienia. Ma tyle lat , że i tak niewiele zostało jej życia. Męczyć ją ,żeby pożyła np. o 2 miesiące dłużej? U naszego Dolarka w lipcu 2019 stwierdzono guz śledziony 9 x 7 cm. Nie zdecydowaliśmy się na operację zarówno ze względu na wiek jak i jego demencję. Jest z nami nadal. Uznaliśmy , że nie będziemy go męczyć w tym wieku czyli 16,5 lat. Ma teraz 17 lat i ok. 4 miesięcy. Będzie z nami tak długo dopóki nie cierpi. Quote
elik Posted March 31, 2020 Author Posted March 31, 2020 9 godzin temu, Nesiowata napisał: Zdrowia, spokoju. Tylko to nam pozostało. Elik - zwłaszcza dla Ciebie. Bardzo dziękuję Nesiu i wzajemnie życzę spokoju, bo ten w tym trudnym czasie, każdemu z nas jest bardzo potrzebny. Quote
elik Posted March 31, 2020 Author Posted March 31, 2020 6 godzin temu, Alvenka napisał: Jak dzisiaj Masia się czuje Elu? Bez zmian Aniu :( Dopiero teraz zaczęłam funkcjonować na zewnątrz. Rano spacer, który teraz bardzo długo trwa, choć ma bardzo mały zasięg. Masia idzie bardzo powoli i często zatrzymuje się zupełnie bez celu - nie siusia, nie wącha trawy, stoi i patrzy przed siebie.n O 11-tej byłyśmy na kolejnej wizycie. Kolejna kroplówka, zastrzyki i nowe leki, bo prawdopodobnie znowu wysiadła trzustka :( Dostała Metronidazol 2x1 na 7 dni i receptę naEncorton oraz biały płyn/zawiesinę, którą ma dostawać pomiędzy podawaniem leków. Po powrocie do domu (weterynarz na drugim krańcu Krakowa) byłam tak wykończona fizycznie (cały tydzień mąż pracuje od 7 do 19-tej) i psychicznie, że musiałam się położyć. Natychmiast zasnęłam, a gdy się zbudziłam było już po 15-tej. Szybko na spacer i po mogłam usiąść do kompa. Za chwilę muszę zająć się obiadem dla psiaków. Masia po spacerach cały czas leży. Zmienia tylko pokoje w wędrówce za mną. Najgorszy jest ten jej brak apetytu. Może to co dostała zwiększy chęć do jedzenia. Biedny Alfinek. Poświęcam mu znacznie mniej uwagi niż dotychczas :( Quote
elik Posted March 31, 2020 Author Posted March 31, 2020 4 godziny temu, Poker napisał: Bardzo szkoda Masi. Dałabym jej spokój. Niech pożyje tyle ile jej dane bez dodatkowego cierpienia. Ma tyle lat , że i tak niewiele zostało jej życia. Męczyć ją ,żeby pożyła np. o 2 miesiące dłużej? U naszego Dolarka w lipcu 2019 stwierdzono guz śledziony 9 x 7 cm. Nie zdecydowaliśmy się na operację zarówno ze względu na wiek jak i jego demencję. Jest z nami nadal. Uznaliśmy , że nie będziemy go męczyć w tym wieku czyli 16,5 lat. Ma teraz 17 lat i ok. 4 miesięcy. Będzie z nami tak długo dopóki nie cierpi. Aktualnie nie planuję robić nic więcej, poza tym co poprawi jej komfort życia. Operacja nie miała na celu przedłużenia jej życia, ale uratowanie przed śmiercią w męczarniach. Usunięcie śledziony było konieczne, ponieważ guz wykryty w trakcie leczenia zapalenia trzustki, rósł i to dość szybko i zachodziła obawa, że rozerwie śledzionę. Na samą myśl o takiem sytuacji robi mi się mdło. Po usg, które wykazało guza wykonane były jeszcze dwa usg w odstępach 3 tygodniowych. Guz wyraźnie zwiększał rozmiary. Na ostatnim usg już wybrzuszał śledzionę. Nie było na co czekać :( Po operacji okazało się, że nie był to jedyny guz w śledzionie. Było jeszcze kilka małych, nie wykrytych podczas USG. W czasie operacji zrobiona została biopsja guzka, jaki Masia ma z boku. Wczoraj dostałam wynik biopsji. Dzień dobry , poniżej wysyłamy opis badania cytologicznego . Badanie cytologiczne zmiany : materiał pobrany 23.03.2020 podczas zabiegu splenektomii , zmiana zlokalizowana w okolicy prawej pachy, kształtu spłaszczonej fasoli, wielkości około 4-4,5 cm biopsja cienkoigłowa 0,6 bez aspiracji. W obrazie cytologicznym widoczne : nieliczne eozynofile, pojedyncze limfocyty, liczne okrągłe komórki z odrębnymi ziarnistościami, kilka okrągłych komórek z ziarnistościami z uszkodzoną błoną komórkową. Obraz cytologiczny z wysokim prawdopodobieństwem wskazuje na zmianę z komórek tucznych – mastocytomę. Czekam na wynik z badania histopatologicznego. Quote
Poker Posted March 31, 2020 Posted March 31, 2020 Na szczęście śmierć z powodu pęknięcia guza śledziony nie daje wielkiego cierpienia. Tak mi mówili weci. Pies wykrwawia się do jamy brzusznej. To tak jakby ktoś podciął sobie żyły i się wykrwawił. Strasznie to wszystko brzmi. Quote
Nesiowata Posted April 1, 2020 Posted April 1, 2020 Witam w chłodny choć słoneczny poranek. Muszę przyznać, że nowe obostrzenia nie są dla mnie żadnym zaskoczeniem - oby tylko ludzie dostosowali się do wymagań. Wprawdzie powoli żyjemy w stanie wyjątkowym bez jego wprowadzenia ale nie ma innego wyjścia. Zastanawia mnie tylko postawa szwedzkiego państwa - czy tam są tylko ślepi i głusi? Jeszcze nic do nich nie dotarło? Elik - jak czuje się Masia? I jak Ty dajesz radę? Quote
Alvenka Posted April 1, 2020 Posted April 1, 2020 16 godzin temu, elik napisał: Bez zmian Aniu :( Dopiero teraz zaczęłam funkcjonować na zewnątrz. Rano spacer, który teraz bardzo długo trwa, choć ma bardzo mały zasięg. Masia idzie bardzo powoli i często zatrzymuje się zupełnie bez celu - nie siusia, nie wącha trawy, stoi i patrzy przed siebie.n O 11-tej byłyśmy na kolejnej wizycie. Kolejna kroplówka, zastrzyki i nowe leki, bo prawdopodobnie znowu wysiadła trzustka :( Dostała Metronidazol 2x1 na 7 dni i receptę naEncorton oraz biały płyn/zawiesinę, którą ma dostawać pomiędzy podawaniem leków. Po powrocie do domu (weterynarz na drugim krańcu Krakowa) byłam tak wykończona fizycznie (cały tydzień mąż pracuje od 7 do 19-tej) i psychicznie, że musiałam się położyć. Natychmiast zasnęłam, a gdy się zbudziłam było już po 15-tej. Szybko na spacer i po mogłam usiąść do kompa. Za chwilę muszę zająć się obiadem dla psiaków. Masia po spacerach cały czas leży. Zmienia tylko pokoje w wędrówce za mną. Najgorszy jest ten jej brak apetytu. Może to co dostała zwiększy chęć do jedzenia. Biedny Alfinek. Poświęcam mu znacznie mniej uwagi niż dotychczas :( Kiepsko to wszystko wygląda Elu niestety, ale trzymam kciuki aby jej się polepszyło. Quote
elik Posted April 1, 2020 Author Posted April 1, 2020 4 godziny temu, Nesiowata napisał: Witam w chłodny choć słoneczny poranek. Muszę przyznać, że nowe obostrzenia nie są dla mnie żadnym zaskoczeniem - oby tylko ludzie dostosowali się do wymagań. Wprawdzie powoli żyjemy w stanie wyjątkowym bez jego wprowadzenia ale nie ma innego wyjścia. Zastanawia mnie tylko postawa szwedzkiego państwa - czy tam są tylko ślepi i głusi? Jeszcze nic do nich nie dotarło? Elik - jak czuje się Masia? I jak Ty dajesz radę? Szwedzi obudzą się z ręką w nocniku, jeśli nie zaczną już przeciwdziałać koronie. Bez zmian. Mogłabym przekopiować wczorajszy mój post :( Nic lepiej ani z Masią, ani ze mną. Dół wielgachny :(. Quote
elik Posted April 1, 2020 Author Posted April 1, 2020 3 godziny temu, Alvenka napisał: Kiepsko to wszystko wygląda Elu niestety, ale trzymam kciuki aby jej się polepszyło. Mam nadzieję, że to trzustka dostała znowu, tym razem narkozą. Podobnie zachowywała się, gdy przechodziła zapalenie trzustki. Teraz gorszy stan, bo nałożyły się skutki operacji. Quote
Poker Posted April 1, 2020 Posted April 1, 2020 Biedna suńka.Piła chociaż? Daje znać czy ma bóle? Quote
elik Posted April 1, 2020 Author Posted April 1, 2020 2 minuty temu, Poker napisał: Biedna suńka.Piła chociaż? Daje znać czy ma bóle? Tak, pije i też je, a po tym ma takie właśnie przestoje :( Wczoraj np. zjadła indyka z ziemniakami, jak poradziła wetka, żeby dawać jej to co lubi, a potem wyraźnie źle się czuła i choć nic nie zwymiotowała, ale miała na to ochotę :( Quote
Poker Posted April 1, 2020 Posted April 1, 2020 Może po lekach ją mdli i nie chce jeść. Dolar po jednym leku bardzo wymiotował. Myślałam , że już koniec z nim. Loczka też dostaje i nic jej nie jest. Quote
elik Posted April 1, 2020 Author Posted April 1, 2020 10 minut temu, Poker napisał: Może po lekach ją mdli i nie chce jeść. Dolar po jednym leku bardzo wymiotował. Myślałam , że już koniec z nim. Loczka też dostaje i nic jej nie jest. Być może, bo dostaje tych leków sporo. Oprócz tych, które wymieniłam 2 posty wyżej dostaje jeszcze Peritol 4 mg. Sporo tego :( No ale jak mają jej pomóc? Quote
Poker Posted April 1, 2020 Posted April 1, 2020 Peritol ma pobudzać apetyt. Nazw innych leków nie znalazłam. Quote
elik Posted April 1, 2020 Author Posted April 1, 2020 21 godzin temu, elik napisał: O 11-tej byłyśmy na kolejnej wizycie. Kolejna kroplówka, zastrzyki i nowe leki, bo prawdopodobnie znowu wysiadła trzustka :( Dostała Metronidazol 2x1 na 7 dni i receptę na Encorton oraz biały płyn/zawiesinę, którą ma dostawać pomiędzy podawaniem leków. 2 posty wyżej ha ha ha. Sporo wyżej napisałam co dostała :) Quote
Bogusik Posted April 1, 2020 Posted April 1, 2020 Zaglądam do Was i zostawiam wiele ciepłych i pozytywnych myśli... 1 Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.