Jump to content
Dogomania

Benia już ma DS. Benia - kolejna ofiara człowieka, której musimy pomóc :(


elik

Recommended Posts

9 godzin temu, Nesiowata napisał:

Cóż - na deszcz to pewnie jeszcze długo poczekam. Powoli tracę nadzieję. Na polach kurzy się niemożliwie. W tym roku nawet co niektóre tulipany zrobiły się karłowe.

Z życzeniami zdrowia ode poleżeć.

Ale Ci zazdroszczę. Też chciałabym poleżeć ale ciągle coś mi w tym przeszkadza.  Multum czasu zajęło mi rozgryzienie  sposobu notowania finansów w nowym wymiarze dogo, a tymczasem prawie wszystko wróciło do normy. Wrrrrr Dobrze, że wróciło, ale niepotrzebnie straciłam sporo czasu. 

Wróciło  do normy, ale tych postów, które zawierają jakiekolwiek formatowanie inne niż podstawowe dogo, nie można aktualizować, co oznacza, że nie da się aktualizować postów rozliczeniowych, a ja mam ich 9  :(  W pierwszej kolejności "przerobiłam" post rozliczeniowy Sebulka, jutro będę robić resztę, ale zajmuje to dużo czasu :(
W niedzielę wracamy do kraka :(   Koniec swobód obywatelskich    :(

Zdrowia, spokoju i pogody ducha niezmiennie życzę.

6-6.jpg.b11b3d986e1cbcf99a420bf8cfb0eee0.jpg

Link to comment
Share on other sites

Dobry wieczór! Strasznie szybko minął ten dzień! Przynajmniej mnie. Ale chociaż zawiozłam znajomej obiecane zakupy. Pani ma prawie 90 lat i obiecałam jej, że w tym tygodniu dostarczę jej kawę, o której dzieci ciągle zapominają. I dobry uczynek mam za sobą. trochę u niej posiedziałam bo  mieszka sama  i w obecnej sytuacji. Zwłaszcza, że ma problemy z poruszaniem się i ostatnio praktycznie siedzi sama w domu.

Zdrowia życzę i idę choć trochę poleżeć (bo na to też nie miałam specjalnie czasu) - dzień był za krótki.

Link to comment
Share on other sites

Mam 3 dni urlopu - zaczynając od dzisiaj. Dzisiejszy dzień spędziłam pracowicie. Posprzątałam dom i zabrałam się za strych. Niestety sił starczyło mi tylko na 3/4 powierzchni. Jutro mimo niedzieli prasowanie i szycie maseczek dla męża. Poniedziałek roboty porządkowe w zabudowaniach "gospodarczych" i ogrodzie. Ogródek w tym roku z powodu zapowiadającej się suszy będzie bardzo ograniczony.

Trzymajcie się zdrowo !

  • Like 2
Link to comment
Share on other sites

14 godzin temu, Nesiowata napisał:

Dobry wieczór! Strasznie szybko minął ten dzień! Przynajmniej mnie. Ale chociaż zawiozłam znajomej obiecane zakupy. Pani ma prawie 90 lat i obiecałam jej, że w tym tygodniu dostarczę jej kawę, o której dzieci ciągle zapominają. I dobry uczynek mam za sobą. trochę u niej posiedziałam bo  mieszka sama  i w obecnej sytuacji. Zwłaszcza, że ma problemy z poruszaniem się i ostatnio praktycznie siedzi sama w domu.

Zdrowia życzę i idę choć trochę poleżeć (bo na to też nie miałam specjalnie czasu) - dzień był za krótki.

Moje dni ostatnio też zapychają, jakby uczestniczyły w wyścigu formuły I. Upływają dzień za dniem wypełnione po brzegi różnymi zajęciami i zawsze zostaje coś na dzień następny. Duży udział w tym miało dogo z powodu zablokowania możliwości aktualizacji postów rozliczeniowych. Musiałam wyczaić sposób na odtworzenie postów rozliczeniowych, a potem zrobić na nowo posty rozliczeniowe dla ośmiu psiaczków, dla których jestem skarbnikiem. Jeszcze jeden mi się ostał  :) Ale to już odkładam na potem, gdy coś trzeba będzie zapisać. 

Muszę spadać, wydać obiad i przygotować powrót do kraka. C.D. nastąpi  :)

7-3.jpg.6f697f5a15898d75025db8a97ba7aa74.jpg

 

Link to comment
Share on other sites

15 godzin temu, b-b napisał:

Mam 3 dni urlopu - zaczynając od dzisiaj.

 

A to niedziela jest dniem urlopu? 

Witam w niedzielę. Zrobiło się dość chłodno i do tego ponuro. Tylko deszczu nie widać. Tragedia - kolejna.

Podjechałam wczoraj na jeden z warszawskich targów - ludzi zatrzęsienie, jakaś kobieta w kolejce wisiała mi na plecach. Niereformowalna. Na nowo są problemy z parkowaniem, musiałam zrobić niezły spacer aby dojść. I już jest mydło i powidło. Musze sprawdzić, czy "mój" targ też funkcjonuje.

Link to comment
Share on other sites

Nie daję rady ogarnąć wszystkiego co powinnam  :( :( :(

W niedzielę wieczorem  odkryłam, że w zgięciu nogi, pod kolanem wgryzł mi się kleszcz. Z takiego miejsca samemu nie sposób go wyciągnąć. Użyłam do tego celu męża  :)  Wczoraj od rana usułowałam dodzwonić się do przychodni, żeby poprosić o rozmowę z lekarzem. Po ponad 2 godzinach wreszcie mi się udało. Po 3 godzinach zadzwoniła lekarka i przepisała mi doxycyclinum - jednorazowo 2 tabletki. Na e-receptę czekałam kolejną godzinę.  I tak zleciało mi kilka ładnych godzin. Na czekaniu. Co prawda w międzyczasie załatwiłam kilka drobnych spraw, ale to było takie rwanie. Mam obserwować teren wokół ugryzienia. Jak mam obserwować? Chyba przyjdzie mi odkręcić głowę i przykładać z tyłu nogi, albo odkręcić nogę i przykładać do oczu :) No i znowu chuop okazał się pomocny. Jednak czasem na coś te chuopy się przydają  :)

Nie miałam kiedy napisać, że gdy jeszcze byliśmy na działce spadł deszcz. Chyba w sobotę? Niewielki, ale jednak popadał.

W kraku ewidentnie poluzowali. Widuję ludzia bez maseczki, w grupkach...   A wydawało się, że ludziska rozumieją zagrożenie i będą dbali o siebie i innych. Akurat!  Tylko tak się wydawało.

O Beni nie mam żadnych wiadomości :(

Zdrowia fizycznego i psychicznego jak najwięcej :)

2-1.jpeg.691a488d49f4fe9b80dde16c58dcf9c9.jpeg

Link to comment
Share on other sites

Ludzie niewiele rozumieją. Bałagan coraz większy, niektórym "palma odbija" dosłownie. ale jakoś musi być, może jeszcze coś się zmieni?

Zgodnie z prognozami pogody - czekałam na deszcz. Jak do tej pory - daremnie. 

Trzymajcie się zdrowo i czekajmy na lepsze czasy.

 

 

Link to comment
Share on other sites

Dnia 21.04.2020 o 11:41, elik napisał:

Kurtka na wacie :(  Ładnie mnie przywitał wątek Beni :( Napisałam kilkanaście linijek tekstu i wszystko mi wcięło :( :( :(

Teraz już tylko w skrócie.  Pisałam, że mam bardzo pracowite dni, bo doprowadzenie po zimie  domu do stanu używalności wymaga wiele wysiłku. Na razie tylko wynosimy sprzęty, jak rowery, kosiarka, ławy, stół i inne drobiazgi, które wnieśliśmy na okres zimy na taras i do domu. Mycie okien, podłóg, pranie firanek, kocy, trzepanie dywanów, prace w warzywniaku jeszcze muszą poczekać.  Ale zbytnio nie narzekam, to nasz wolny wybór. Moglibyśmy całe lato spędzać w mieście z maseczkami na twarzy. To maseczki zakładamy tylko, gdy jedziemy do sklepu :)   No i jak zwykle po okresie zastoju zimowego są awarie głównie w armaturze wodnej :(

Ale są i miłe wieści :) Masia już prawie wróciła do formy sprzed operacji. Nawet swoim zwyczajem obszczekuje kawalerów. Może jeszcze nieco słabszym głosem niż przedtem, ale za to jak dawniej, radośnie  :)  Alfinek  już w całkiem dobrej formie. Zapomniał o zerwanym ścięgnie, biega, skacze jak dawniej  :) Tylko ja w coraz gorszej formie.  Niestety  :( 

Ale nie traćmy nadziei. Będzie dobrze  :)   Choć nie jestem pewna, czy tak dobrze, jak było, ale trzeba myśleć, że z każdym dniem jest coraz bliżej do końca tego paskudnego okresu ograniczeń swobód.

Oczywiście zdrowia i optymizmu życzę nieustająco  :)

                           16 Best Tatty teddy images | Tatty teddy, Blue nose friends, Teddy ...

Link to comment
Share on other sites

Melduję się z rana - w nocy coś u mnie pokropiło. Mam nadzieję, że będzie ciąg dalszy  tego typu rozrywki. Chwilowo  zmyło trochę kurzu z powierzchni ziemi. Ale psom jakoś nie przeszkadzało to w wyjściu z domu. 

Znikam z życzeniami zdrowia i morza spokoju dla wszystkich.

Link to comment
Share on other sites

Niestety - nie doczekałam się deszczu. Wyszło słońce i i na tym się skończyło.  Dziś od rana pochmurno, ale czy coś z tego będzie? Czas pokaże. Trzeba żyć nadzieją skoro nic nie można samemu zrobić.

Życzę wszystkim udanego wypoczynku w zdrowiu i spokoju.

Link to comment
Share on other sites

Za to u nas dzisiaj była lekka burza i sporo popadało. Podobno przedwczoraj była tu spora ulewa. Chyba faktycznie musiała bardzo padać, bo beka na deszczówkę o pojemności 1000 litrów była zapełniona do przelewu. Ile się wylało przez przelew ?  Nie zmarnowało się, bo przelew odprowadza wodę rynną pod tuje. Drzewa też mają bardzo sucho, im się też coś od życia należy  :)

Masia pobiegła jak zwykle wywąchać co na działce słychać i przyleciała ze sporą rybą w pysku. Czyżby koty przyniosły z Raby? Jeśli tak, to czemu jej nie zjadły?  Czasem dostaję mniejsze ryby od sąsiada wędkarza i koty bardzo chętnie je zjadają. Czemu więc tej nie zjadły? Mąż odebrał Masi zdobycz i zakopał poza działką. Była niepocieszona. Poważnie zastanawiam się co mogło się dziać pod naszą nieobecność.

Dobrej nocy, kolorowych snów      images.jpg.99e88d8bb2ded2822228979e770b5b42.jpg

Link to comment
Share on other sites

No i doczekałam się dalszego ciągu deszczu. Po południu padało dość długo. Wprawdzie nie było burzy, le taki deszcz to skarb. Praktycznie to nawet wieczorem psim lekkie padanie nie przeszkadzało w chodzeniu (o dziwo!). Pewnie w nocy też mżyło bo teraz Lala zdecydowanie odmówiła wyjścia z domu. Neska i Misiek chociaż zrobili siusiu a mała nie przekroczyła progu kiedy tylko poczuła wilgoć. Mam nadzieję, że dziś również popada. A przynajmniej takie były prognozy. Nawet widziałam na moja okolicę burze. Czas wszystko pokaże. Dobra każda krpla.

Zdrowia życzę!

Link to comment
Share on other sites

A o której Ty Nesiowata dzisiaj wstałaś, że 12 godzin temu napisałaś post ? Wczesny ptaszej dzisiaj jesteś  :) U nas cały dzień zanosi się na deszcz, ale ani kropla nie spadła  :(   Wczoraj ładnie polało, ale dzisiaj tylko chmury przewalają się po niebie, a nie uroniły ani kropelki. Szkoda. Po wczorajszym deszczu wszystkie roślinki skoczyły do góry. Nawet nasze ogóreczki nasadzone z ziarenek :)   Pierwszy raz sami zasadziliśmy ogórki z nasionek.  Do tej pory kupowaliśmy już spore sadzonki, ale nie zawsze wyrosły z nich dobre ogórki. W ubiegłym roku mieliśmy bardzo smaczne ogórki i postanowiliśmy zrobić nasionka. Nie byłam pewna czy coś z nich urośnie, ale udało się  :)
Dzisiaj rozpoczęliśmy sezon grilowania. Strasznie dziwne jest to nasze bytowanie na działce. Nie trudne jest dla mnie utrzymywanie odległości w sklepach, tramwajach itp ale z sąsiadami, z którymi zawsze dość blisko żyliśmy, to jakieś nienormalne i trudne do zachowania. Nie robiliśmy jak to zwykle rozpoczęcia sezonu  :(   Jak tak dalej pójdzie, to całkiem zdziczejemy :(

6-6.jpg.88622b2bd00a2cbb75959af1ad1d343d.jpg      

Link to comment
Share on other sites

10 minut temu, elik napisał:

A o której Ty Nesiowata dzisiaj wstałaś, że 12 godzin temu napisałaś post ? Wczesny ptaszej dzisiaj jesteś 

z sąsiadami, z którymi zawsze dość blisko żyliśmy, to jakieś nienormalne i trudne do zachowania. Nie robiliśmy jak to zwykle rozpoczęcia sezonu  :(   Jak tak dalej pójdzie, to całkiem zdziczejemy :(

       

Mo fakt - wstałam rano. Później już nie chciało padać. I do tej pory tak jest.

A z sąsiadami to ja rozmawiam przez płot, życzenia świąteczne składałam przez telefon. Dziwne to wszystko.

Link to comment
Share on other sites

12 minut temu, Nesiowata napisał:

Mo fakt - wstałam rano. Później już nie chciało padać. I do tej pory tak jest.

A z sąsiadami to ja rozmawiam przez płot, życzenia świąteczne składałam przez telefon. Dziwne to wszystko.

No właśnie. Takie nienaturalne,  sztuczne. Zaczyna brakować normalności w codziennym życiu.

Link to comment
Share on other sites

Fakt - życie teraz nie jest normalne. Człowiek, choć nie jest w więzieniu, praktycznie jest skazanym. To bardzo stresujące. Jak dołoży się do tego natłok wiadomości to pewne jest jedno - człowiek jest jak piórko na wietrze, nic nie może zrobić i jeszcze każą mu wierzyć, że jest szczęśliwy i sam układa sobie życie. Jedno przeczy drugiemu, a życie w kłamstwie wykańcza psychicznie.

No, ale dość tych narzekań. Trzeba udawać, że życie jest piękne i iść do przodu.

U mnie od rana buro, tylko deszczu nie widać. A cały czas czekam z nadzieją. Wiem, że to matka głupich ale mimo wszystko...

Życzę zdrowia i spokojnego odpoczynku.

 

Link to comment
Share on other sites

7 godzin temu, Nesiowata napisał:

Człowiek, choć nie jest w więzieniu, praktycznie jest skazanym.

Trafnie to zauważyłaś. Nie jesteśmy w więzieniu, ale czujemy się tak, jakbyśmy tam byli. Jak długo to potrwa?
A pogoda u nas w kratkę. Trochu słońca, trochu deszczu. Tak na zmianę od rana. Dobrze, że choć trochu popada. 

Na przekór pogodzie za oknem, słońca w sercu i pogody.

Link to comment
Share on other sites

10 godzin temu, Nesiowata napisał:

Fakt - życie teraz nie jest normalne. Człowiek, choć nie jest w więzieniu, praktycznie jest skazanym. To bardzo stresujące. Jak dołoży się do tego natłok wiadomości to pewne jest jedno - człowiek jest jak piórko na wietrze, nic nie może zrobić i jeszcze każą mu wierzyć, że jest szczęśliwy i sam układa sobie życie. Jedno przeczy drugiemu, a życie w kłamstwie wykańcza psychicznie.

No, ale dość tych narzekań. Trzeba udawać, że życie jest piękne i iść do przodu.

U mnie od rana buro, tylko deszczu nie widać. A cały czas czekam z nadzieją. Wiem, że to matka głupich ale mimo wszystko...

Życzę zdrowia i spokojnego odpoczynku.

 

 

2 godziny temu, elik napisał:

Trafnie to zauważyłaś. Nie jesteśmy w więzieniu, ale czujemy się tak, jakbyśmy tam byli. Jak długo to potrwa?
A pogoda u nas w kratkę. Trochu słońca, trochu deszczu. Tak na zmianę od rana. Dobrze, że choć trochu popada. 

Na przekór pogodzie za oknem, słońca w sercu i pogody.

Sarah Key - Amazing Interior Design

Pozdrowionka sle
tak tak wszystko tak dziwne 
  necodzienne 
 nigdy bysmy nie spodziewali ..
 musimy musimy jeszcze wytrzymac
      z wiara nadzieja
Link to comment
Share on other sites

16 minut temu, Nadziejka napisał:
Pozdrowionka sle
tak tak wszystko tak dziwne 
  necodzienne 
 nigdy bysmy nie spodziewali ..
 musimy musimy jeszcze wytrzymac
      z wiara nadzieja

Nie mamy wyjścia, chyba, że przez okno  :)

Link to comment
Share on other sites

Witam Fanklub w słoneczny poniedziałkowy poranek w dalszym oczekiwaniu na deszcz (jak dotąd - bez rezultatu).

Mam nadzieję, że po dłuższym okresie wypoczynkowym przynajmniej fizycznie udało się Wam odpocząć. Niestety - na psychiczny relaks obecnie nie ma szans.

Link to comment
Share on other sites

Dobrego dnia życzę w wilgotny wtorkowy ranek. U mnie zaczęło mżyć! I to nawet nieźle, bo przygotowywałam śmieci do odbioru i wróciłam do domu z mokrymi włosami. Oby to trwało jak najdłużej! Ochłodziło się, ale pal diabli - niech tylko spadnie z nieba trochę wody.

Zdrowia życzę i idę trochę poleżeć aby doschnąć do końca. Przeziębienia teraz nie byłoby mi zbytnio na rękę.

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...