Jump to content
Dogomania

Jaga Lisek - zamojska księżniczka ma super Rodzinę i jest szczęśliwa. Misja aklimatyzacja zakończona powodzeniem!!!


Gabi79

Recommended Posts

10 minut temu, anecik napisał:

Poprawka.

Jak coś się działo to szczekała.  Krótko ale głośno. 

Dokładnie, u nas tak samo. I jeszcze szczeka, jak nic się nie dzieje, a chciałaby, żeby coś. 

Dziś już jest całkiem spokojna i zadomowiona. Na bezczelnego ładuje się na kanapę, póki co walczymy z tym. A ona tak się już wycwaniła, że wskakuje i od razu się zapiera :)

I nadal nie znosi zamkniętych drzwi.

I nie czai, o co chodzi z tym całym skype'm ;)

Link to comment
Share on other sites

1 godzinę temu, kamma13 napisał:

Dokładnie, u nas tak samo. I jeszcze szczeka, jak nic się nie dzieje, a chciałaby, żeby coś. 

Dziś już jest całkiem spokojna i zadomowiona. Na bezczelnego ładuje się na kanapę, póki co walczymy z tym. A ona tak się już wycwaniła, że wskakuje i od razu się zapiera :)

I nadal nie znosi zamkniętych drzwi.

I nie czai, o co chodzi z tym całym skype'm ;)

Może ktoś ją kiedyś zamykał np. w piwnicy

Link to comment
Share on other sites

Cytat

Na początek skupilabym się, żeby pies nie stał pod stołem gdy ludzie jedzą, psy lubią jasno określone zasady i gdy Państwo są konsekwentni, lubią znane schematy, rozumieją to

Bardzo szybko się uczą i rozumieją. Gdy siadamy do stołu Ovo kładzie się na środku pokoju "na żabę" ... tyłem do nas :D i cierpliwie czeka, nastepnie jest akcja "wodzu! prowadź" i idziemy za nią z naczyniami do kuchni ;)

  • Upvote 1
Link to comment
Share on other sites

Ja mówiłam "na miejsce" i nie odpuszczałam, 

pb gdzie to jej miejsce (skoro nie wybrana przez nią kanapa), trzeba by ją jednak nauczyć, gdzie ma mieć legowisko, nie wiem, moja weszła i od razu się grzecznie położyła na przygotowanym posłanku, pod stołem, a to, że sypiała w łóżku nie zmienia faktu, że legowisko było jej norką/oazą w razie czego, tam sobie chrupala smaczne rzeczy, czy ściągniętą kostkę masła 

  • Upvote 1
Link to comment
Share on other sites

21 minut temu, Gusiaczek napisał:

Bardzo szybko się uczą i rozumieją. Gdy siadamy do stołu Ovo kładzie się na środku pokoju "na żabę" ... tyłem do nas :D i cierpliwie czeka, nastepnie jest akcja "wodzu! prowadź" i idziemy za nią z naczyniami do kuchni ;)

Może lepiej ignorować żebractwo, bez żadnych komend, na miejsce, nie wiem

  • Upvote 1
Link to comment
Share on other sites

U nas jak pies żebrze to jest odsyłany na miejsce... :) Ale to już jak kto woli. Psy to mądre bestie, mój sam załapał większość komend, ale to taki agent, który dużo uczy się przez naśladownictwo i próbuje niemal na każdym kroku odgadnąć, co od niego chcemy :) Moim zadaniem jest tylko wzmacniać te propozycje zachowań psiaka, które mi pasują :) Te niechciane gasną samoistnie (brak nagrody), no chyba że widzę że dalej nadaremnie próbuje coś wymusić to wystarczy spokojne, oschłe "nie, spadaj" (komenda zwalniająca) i przestaje :)

Ważne, by od początku ustalić zasady obowiązujące w doomu i trzymać się ich zawsze, i przez wszystkim ;)

  • Upvote 2
Link to comment
Share on other sites

1 minutę temu, Tyś(ka) napisał:

U nas jak pies żebrze to jest odsyłany na miejsce... :) Ale to już jak kto woli. Psy to mądre bestie, mój sam załapał większość komend, ale to taki agent, który dużo uczy się przez naśladownictwo i próbuje niemal na każdym kroku odgadnąć, co od niego chcemy :) Moim zadaniem jest tylko wzmacniać te propozycje zachowań psiaka, które mi pasują :)

Masz rację Tysiu, jak kto woli.

Najważniejsza jest konsekwencja.

Nie reagować na minki typu: "Daj mi proszę", szczekanie, wymuszanie itp.

  • Upvote 1
Link to comment
Share on other sites

16 minut temu, Tyś(ka) napisał:

U nas jak pies żebrze to jest odsyłany na miejsce... :) Ale to już jak kto woli. Psy to mądre bestie, mój sam załapał większość komend, ale to taki agent, który dużo uczy się przez naśladownictwo i próbuje niemal na każdym kroku odgadnąć, co od niego chcemy :) Moim zadaniem jest tylko wzmacniać te propozycje zachowań psiaka, które mi pasują :)

Przez naśladownictwo (psie) to cała nauka poszła w las, moja psica zamieszkała u rodziców z ich psica, zepsuta i rozbestwioną od szczeniaka, żebractwo na porządku dziennym, "bo one tak krótko żyją"

Link to comment
Share on other sites

11 minut temu, helli napisał:

Przez naśladownictwo (psie) to cała nauka poszła w las, moja psica zamieszkała u rodziców z ich psica, zepsuta i rozbestwioną od szczeniaka, 

Hihi, mój naśladuje ludzi i... kota ;) Wie, że jak my coś robimy na blacie, to sam próbuje kłaść łapy. Otwiera sobie drzwi, poluje razem z kotem na myszy... a jak się razem bawią, to jak kot wskoczy na meble to pies też próbuje - zapomina tylko, że z niego to waga ciężka i nie jest tak zwinny jak kot ;)

Link to comment
Share on other sites

17 minut temu, helli napisał:

Może lepiej ignorować żebractwo, bez żadnych komend, na miejsce, nie wiem

Często samo ignorowanie nic nie da. Ovo nie wspinała się na stół tylko siadała tuż przy nogach wpatrzona - pokazywaliśmy palcem "odejdź" tonem stanowczym acz łagodnym ;) i wcale  nie musiała iść  na miejsce, ale odejść od stołu. Bardzo szybko pojęła. Natomiast jamnior skakał, się  wspinał, łapy na kolana, stół ... za radą kogoś mądrzejszego od nas dostawał delikatnego, ale odczuwalnego szczypa ("nie boli, ale tego nie lubię nie lubię") w łapę z jednoczesnym "nie!". Poskutkowało prawie natychmiast.
Każdy z nas ma swoje doświadczenia, każdy Ogonek inny i chyba warto się dzielić, tym czego życie nas nauczy ;)

Link to comment
Share on other sites

Dziękuję za cenne porady odnośnie do żebractwa. My na razie ignorujemy, chyba że ładuje się na stół, wtedy słyszy stanowcze NIE! i widać, że to rozumie (choć czasem jeszcze ignoruje). Jaga ma kompletnego bzika na punkcie grzybów w occie. Michał zrobił sobie porcję i odszedł na ułamek sekundy, a ta zaraz była w talerzu. Ja je jadłam przed chwilą... Jak wyczuła zapach, dostała amoku. Oczywiście nie dostanie, nie ma mowy. 

Pierwsze krótkie rozstania mamy za sobą. Było trochę rozpaczy i szalona radość, gdy wróciłam. 

A przed chwilą było drugie podejście do zapoznania z Czesławem i Lucky'm. I powiem tak: wreszcie Lucky trafił na równego sobie, a może i lepszego zawodnika :) Istne szaleństwo :) ganiali jak dwie iskierki, tylko Czesław biedny nie nadążał, bo za ciężki i za stary. Jaga jest wykończona :)

Link to comment
Share on other sites

5 minut temu, kamma13 napisał:

O, tak wlasnie padła po spotkaniu z kolegami. 

image.jpeg

Ale słodko śpi!!!

Ja znowu się "rozkleiłam"

Jeszcze we wrześniu Jaga była jednym z kilkuset schroniskowych kundelków, niekochana i nikomu niepotrzebna.

Teraz ma swoich ludzi, pełną miskę, wygodne posłanko, kanapę, psich kompanów do zabawy.

Czego chcieć więcej?!

Kamma13,  tak jak dziewczyny pisały, Jaga już Was pokochała całym swoim psim serduszkiem.

Wie, że jest u siebie i docenia wszystko, co ma.

To raptem kilka dni, a ja mam wrażenie jakby Jagusia była u Was od dawna.

Link to comment
Share on other sites

21 minut temu, kamma13 napisał:

Dziękuję za cenne porady odnośnie do żebractwa. My na razie ignorujemy, chyba że ładuje się na stół, wtedy słyszy stanowcze NIE! i widać, że to rozumie (choć czasem jeszcze ignoruje). Jaga ma kompletnego bzika na punkcie grzybów w occie. Michał zrobił sobie porcję i odszedł na ułamek sekundy, a ta zaraz była w talerzu. Ja je jadłam przed chwilą... Jak wyczuła zapach, dostała amoku. Oczywiście nie dostanie, nie ma mowy. 

Pierwsze krótkie rozstania mamy za sobą. Było trochę rozpaczy i szalona radość, gdy wróciłam. 

A przed chwilą było drugie podejście do zapoznania z Czesławem i Lucky'm. I powiem tak: wreszcie Lucky trafił na równego sobie, a może i lepszego zawodnika :) Istne szaleństwo :) ganiali jak dwie iskierki, tylko Czesław biedny nie nadążał, bo za ciężki i za stary. Jaga jest wykończona :)

Jaga to przecież ADHD :) Fajnie że ma kogoś do szaleńczej zabawy. Za to tu jedna koleżanka nie może się odnaleźć bez niej :(

Link to comment
Share on other sites

Kamma13, oprócz  "nie", gdy suka wspina się na stół, wskaż jej co ma zrobić w tej sytuacji - na przykład zawarować obok stołu. Bo tak, to ona słyszy zakaz. ale nie wie, co przy jedzeniu na stole zrobić, aby usłyszeć pochwałę. W taki sposób - ucząc innego zachowania - doczekasz się, że suka na zapach grzybków bez komendy zawaruje obok stołu z oczkami wypełnionymi nadzieją - ale to jej wolno-:)

Link to comment
Share on other sites

Ponieważ moim skromnym zdaniem Jagusia już jest zadomowiona, a obie strony ( Jaga i Rodzinka) zadowolone z tej adopcji przejdę do podziękowań.

Z całego serca dziękuję:

- Toli i Alaskan Malamutte za to, że jeżdżą do schroniska i pokazują światu psiaki

- Alaskan Malamutte za zarezerwowanie Kamusi

- Fundacji ZEA za karmę

- Piotrkowi (TZ-owi szafirki) za transport w przystępnej cenie

- Oli z Dąbrowy Górniczej za sesję zdjęciową

- kiyoshi za przycinanie fotek niezliczoną ilość razy oraz ogłoszenia

- anecik i TZ-owi anecik za wspaniałą opiekę i za całokształt

- togusi za przeprowadzenie wizyty przedadopcyjnej,

- wszystkim, którzy wsparli Kamę/ Jagę finansowo,

-  wszystkim, wspierającym duchowo, kibicującym i obecnym na wątku

- nowej Rodzince Jagi za to, że wybrali właśnie Jagusię, dając jej super dom

 

nr.jpg

  • Upvote 2
Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...