Jump to content
Dogomania

Jaga Lisek - zamojska księżniczka ma super Rodzinę i jest szczęśliwa. Misja aklimatyzacja zakończona powodzeniem!!!


Gabi79

Recommended Posts

Meldujemy się :)

Podróż przebiegła bardzo spokojnie, choć widać było, że młoda ma trochę stresu, bo co rusz ziewała. Wciąż siedziała na wprost mnie i patrzyła mi w oczy. Ale w drugiej połowie to już się rozglądała, obczajała samochód, resztę rodziny. Niesamowicie reaguje na szelest ;)

Po przyjeździe - pierwsze schody. Dosłownie. Kamusia boi się schodów, musieliśmy ją wnieść.

W mieszkaniu odnalazła się bardzo szybko, odważnie zwiedza wszystkie kąty, chodzi za człowiekami. Bardzo merda, jak się do niej zagada.

Wzięliśmy ją na podwórko, żeby się odcedziła.... Biedula, stres okropny. Ciemno, wieje halny, czuć obce psy i znów te schody... Stres zbyt silny, nie dała rady się załatwić. Ale w domu się rozluźniła ;) Dywan już zwinięty ;)

Zdefiniowała sobie miejsce do spania, później pokażę. Oczywiście plan był inny, ale wlazła tam jak do siebie, więc chyba tak zostanie. Rozłożyliśmy księżniczce kocyk. Już sobie przyniosła mojego buta :) Także ten, idziemy poupychać buty do szafki, cdn :)

 

  • Upvote 2
Link to comment
Share on other sites

24 minuty temu, kamma13 napisał:

Meldujemy się :)

Podróż przebiegła bardzo spokojnie, choć widać było, że młoda ma trochę stresu, bo co rusz ziewała. Wciąż siedziała na wprost mnie i patrzyła mi w oczy. Ale w drugiej połowie to już się rozglądała, obczajała samochód, resztę rodziny. Niesamowicie reaguje na szelest ;)

Po przyjeździe - pierwsze schody. Dosłownie. Kamusia boi się schodów, musieliśmy ją wnieść.

W mieszkaniu odnalazła się bardzo szybko, odważnie zwiedza wszystkie kąty, chodzi za człowiekami. Bardzo merda, jak się do niej zagada.

Wzięliśmy ją na podwórko, żeby się odcedziła.... Biedula, stres okropny. Ciemno, wieje halny, czuć obce psy i znów te schody... Stres zbyt silny, nie dała rady się załatwić. Ale w domu się rozluźniła ;) Dywan już zwinięty ;)

Zdefiniowała sobie miejsce do spania, później pokażę. Oczywiście plan był inny, ale wlazła tam jak do siebie, więc chyba tak zostanie. Rozłożyliśmy księżniczce kocyk. Już sobie przyniosła mojego buta :) Także ten, idziemy poupychać buty do szafki, cdn :)

 

Dziękujemy za super relację!!!

Jak widzę, nie obyło się bez atrakcji, dla obu stron.

Kamusia chyba po prostu nie zna schodów.

Zanim trafiła do schroniska pewnie była wiejskim psiakiem.

Z załatwianiem często tak jest, że w nowym miejscu psiak się "blokuje" ze stresu.

Czekam z niecierpliwością na dalsze wieści.

 

Link to comment
Share on other sites

1 minutę temu, kiyoshi napisał:

Kamusia bądź grzeczna:) na pewno z każdym dniem będzie lepiej. Wiele psów nie zna schodów, zwykle po 3-4 dniach juz potrafią chociaż wchodzić:)

POWODZENIA! I szybkiej aklimatyzacji dla suni:)

To prawda, psiaki szybko się uczą.

Kamusia też się przekona, że nie taki diabeł straszny.

 

Link to comment
Share on other sites

30 minut temu, kamma13 napisał:

Meldujemy się :)

Podróż przebiegła bardzo spokojnie, choć widać było, że młoda ma trochę stresu, bo co rusz ziewała. Wciąż siedziała na wprost mnie i patrzyła mi w oczy. Ale w drugiej połowie to już się rozglądała, obczajała samochód, resztę rodziny. Niesamowicie reaguje na szelest ;)

Po przyjeździe - pierwsze schody. Dosłownie. Kamusia boi się schodów, musieliśmy ją wnieść.

W mieszkaniu odnalazła się bardzo szybko, odważnie zwiedza wszystkie kąty, chodzi za człowiekami. Bardzo merda, jak się do niej zagada.

Wzięliśmy ją na podwórko, żeby się odcedziła.... Biedula, stres okropny. Ciemno, wieje halny, czuć obce psy i znów te schody... Stres zbyt silny, nie dała rady się załatwić. Ale w domu się rozluźniła ;) Dywan już zwinięty ;)

Zdefiniowała sobie miejsce do spania, później pokażę. Oczywiście plan był inny, ale wlazła tam jak do siebie, więc chyba tak zostanie. Rozłożyliśmy księżniczce kocyk. Już sobie przyniosła mojego buta :) Także ten, idziemy poupychać buty do szafki, cdn :)

 

No jak się nie posprzątało w butach ...hahaha

Ja myślę że Kamcia a w zasadzie Jaga :) szybko się zaaklimatyzuje.

 

Powodzenia Kamusiu.

Link to comment
Share on other sites

Tak, jeszcze sprawdzamy, ale w domu pewnym czarownic Jaga bardzo pasuje. Tymek dał jej też nazwisko: Jaga Lisek :)

Melduję pierwszy duży sukces - znalazłam sposób na podwórko. I na wiele innych rzeczy. Słuchajcie, ona się smyczy boi. Boi się, że gdy jest na smyczy, to może ją spotkać coś złego. Natychmiast się stawia. (Może była na łańcuchu?) Dlatego nie chciała wsiąść do auta.

Zauważyłam, że się kręci i na pewno chce siku. Biorę ją na podwórko - na smyczy - od razu się zaparła. Smaczki - zjadła i wycofała się. Puściłam smycz i poszłam w kierunku piwnicy (mamy przejście na podwórko przez piwnicę), zawołałam ją - od tej pory wszystko poszło gładko. Pobiegła za mną, 2 minuty i była wysikana, wróciła za mną :)

Jest coraz bardziej spokojna, jeszcze boi się gwałtownych ruchów, widać też, że jest zmęczona.

Ale jest cudowna, po prostu cudowna!

Link to comment
Share on other sites

36 minut temu, kamma13 napisał:

Tak, jeszcze sprawdzamy, ale w domu pewnym czarownic Jaga bardzo pasuje. Tymek dał jej też nazwisko: Jaga Lisek :)

Melduję pierwszy duży sukces - znalazłam sposób na podwórko. I na wiele innych rzeczy. Słuchajcie, ona się smyczy boi. Boi się, że gdy jest na smyczy, to może ją spotkać coś złego. Natychmiast się stawia. (Może była na łańcuchu?) Dlatego nie chciała wsiąść do auta.

Zauważyłam, że się kręci i na pewno chce siku. Biorę ją na podwórko - na smyczy - od razu się zaparła. Smaczki - zjadła i wycofała się. Puściłam smycz i poszłam w kierunku piwnicy (mamy przejście na podwórko przez piwnicę), zawołałam ją - od tej pory wszystko poszło gładko. Pobiegła za mną, 2 minuty i była wysikana, wróciła za mną :)

Jest coraz bardziej spokojna, jeszcze boi się gwałtownych ruchów, widać też, że jest zmęczona.

Ale jest cudowna, po prostu cudowna!

Przyznam, że jestem zachwycona tym imieniem i nazwiskiem.

Tego chyba jeszcze na Dogo nie było.

Jaga Lisek - to brzmi, jak arystokratka.

Z tą smyczą może być tak, że Kama/ Jaga w domu poczuła się super i nie chce wyjść w obawie, że zostanie porzucona.

 U anecik nie było z tym problemu (tzn. z chodzeniem na smyczy),  teraz pewnie stres robi swoje.

To, że Jagusia jest cudowna to oczywista oczywistość!!!

 

 

Link to comment
Share on other sites

2 minuty temu, kiyoshi napisał:

MOże boi się smyczy bo była na łańcuchu, a może kojarzy jej się z momentem wyłapania - czego konsekwencją był pobyt w schronisku. Fajnie, że ma ten ogródek! :)

Faktycznie Iza, masz rację, jest duże prawdopodobieństwo, że smycz kojarzy się Jadze z wyłapywaniem i potem pobytem w schronisku.

 

Link to comment
Share on other sites

5 minut temu, Gabi79 napisał:

Faktycznie Iza, masz rację, jest duże prawdopodobieństwo, że smycz kojarzy się Jadze z wyłapywaniem i potem pobytem w schronisku.

 

tak jest często:(  psy połańcuchowe o dziwo świetnie znoszą smycz....tzn. te kilka egzemplarzy od nas z przytuliska.

Ale spokojnie- trening czyni mistrza i Kamusia tez się nauczy pięknie na smyczy paradować tylko musi pierwszy stres minąć;) ale już jest dobrze i jaka posłuszna że za Panią pędzi

Link to comment
Share on other sites

Chodzi w krok za człowiekami. Znowu byliśmy na podwórku, tym razem poszła dwójeczka, uff :) I znowu bez problemu. No, jeszcze problemem jest zamykanie drzwi. Jak widzi, że jakieś drzwi się tuż obok niej zamykają, to koniecznie chce się znaleźć po ich drugiej stronie. Z szelek całkowicie zrezygnowaliśmy, zostawiamy tylko luźną smycz. Szelki przydadzą się na większe wyjścia.

Jedliśmy kolację - myślałam, że mi w gardle stanie, tak się wgapiała. Dostała odrobinkę ryżu. Dwójeczka dosyć rzadka była, ryż jej dobrze zrobi. A teraz siedzi i patrzy na mnie. Chce pójść do siebie, ale z człowiekiem. Jest strasznie zmęczona, ale woli być z ludźmi. Wszystko bacznie obserwuje.

 

Link to comment
Share on other sites

4 minuty temu, kamma13 napisał:

Chodzi w krok za człowiekami. Znowu byliśmy na podwórku, tym razem poszła dwójeczka, uff :) I znowu bez problemu. No, jeszcze problemem jest zamykanie drzwi. Jak widzi, że jakieś drzwi się tuż obok niej zamykają, to koniecznie chce się znaleźć po ich drugiej stronie. Z szelek całkowicie zrezygnowaliśmy, zostawiamy tylko luźną smycz. Szelki przydadzą się na większe wyjścia.

Jedliśmy kolację - myślałam, że mi w gardle stanie, tak się wgapiała. Dostała odrobinkę ryżu. Dwójeczka dosyć rzadka była, ryż jej dobrze zrobi. A teraz siedzi i patrzy na mnie. Chce pójść do siebie, ale z człowiekiem. Jest strasznie zmęczona, ale woli być z ludźmi. Wszystko bacznie obserwuje.

 

Dziś jadła niewiele a jest naprawdę ....hm..żarłoczna :)

 

2 minuty temu, kamma13 napisał:

Aha, i ładnie zapukała do drzwi, jak chciała wejść do pokoju :)

 

Większość psiaków u mnie puka do drzwi jak chce wejść:) 

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...