Jo37 Posted October 8, 2016 Posted October 8, 2016 Bajka musi ochłonąć. Tyle zmian i nowych wrażeń. Pewnie dopiero jutro zacznie zwiedzać dom. Quote
Tola Posted October 8, 2016 Author Posted October 8, 2016 6 godzin temu, agusiazet napisał: Może ktoś z Was szuka rudego kotka lub zna kogoś kto chciałby przygarnąć rudą dziewczynkę, roboczo nazwaną Pipi? Córka zgarnęła ją spod wiejskiego sklepu. Kotka została wysterylizowana. Ma ok. 9 miesięcy. Maksymalnie rok. Nie jest nauczona korzystać z kuwety, ale zamknięta w klatce tam się załatwia. Wypuszczona, niestety nie. Najprawdopodobniej był to kociak wolno żyjący na wsi. Właściciela niestety nie udało się namierzyć. Kicia jest teraz u mnie, ale nie może zostać, mamy już swoje zwierzaki i mąż nie zgadza się na więcej. Drugi rudzielec też nie jest nasz, przychodzi na gościnne występy, ale ma dom, bo jest zadbany. Aga - nie widać zdjęć ... 1 godzinę temu, Grażka123 napisał: Po czterogodzinnej podróży przyjechałyśmy do domu. W samochodzie zachowywał się spokojnie, spała lub wyglądała przez okno. Po przyjeździe, za radą Joasi poszłyśmy na spacer, niestety krótki bo padało. W domu, po jedzeniu położyła się przed kominkiem i leży tam cały czas a mój mąż i ja siedzimy na podłodze razem z nią. Nie widać by była zestresowana, leży wygodnie z głową na łapach, mam wrażenie, że jest to jej miejsce od zawsze. Zawojowała moją rodzinę całkowicie; trudno tylko powiedzieć co myśli na ten temat kotka; wieczorem buszuje po działce, jak to koty. Ich spotkanie przebiegło spokojnie, żadna nie okazała agresji. Bajka nawet nie spojrzała a Blondyna przeszła obojętnie. Mam nadzieję, że się zaprzyjaźnią choć obie nie są już młode. Jedzenie zjadła z apetytem a teraz sprawia wrażenie, że odpoczywa (choć to ja prowadziłam całą drogę). Bajeczka we własnym domku, przy kominku - znowu zaczyna mi się płakać, ale to po raz kolejny łzy szczęścia :) Trochę martwi mnie, ze nie pije wody, ale może to taki nawyk z schronu? Quote
Jolanta08 Posted October 8, 2016 Posted October 8, 2016 Ja także ze wzruszeniem czytam o Bajce :) Też trochę mnie martwi ,że sunia nie pije wody i Tola może mieć rację.Moja psinka pije wodę rzadko nawet w upały 1 Quote
Grażka123 Posted October 8, 2016 Posted October 8, 2016 Cały czas leży wyciągnięta na podłodze, nie jest spięta, wiecie, ona odpoczywa. Muszę ją obudzić bo powinna wyjść na trochę przed nocą. Dobranoc Quote
Poker Posted October 8, 2016 Posted October 8, 2016 Jak parę godzin nie popije, to nic się nie stanie. Może jadła mokrą karmę. Quote
Tola Posted October 8, 2016 Author Posted October 8, 2016 Ale sunia nie pije od wyjazdu, czyli od środy... Quote
AlfaLS Posted October 8, 2016 Posted October 8, 2016 5 minut temu, Tola napisał: Ale sunia nie pije od wyjazdu, czyli od środy... Pytanie czy nie pije czy tylko ludzie nie widzą jak pije? Bo może pije np. w nocy albo jak nie ma człowieka w pobliżu... Bo skoro nie odmawia jedzenia, na spacerach robi co trzeba to naprawdę nie sądzę żeby nic nie piła... Quote
AlfaLS Posted October 8, 2016 Posted October 8, 2016 1 minutę temu, Tola napisał: Ale sunia nie pije od wyjazdu, czyli od środy... Pytanie czy ni pije czy tylko ludzie nie widzą jak pije? Bo może pije np. w nocy albo jak nie ma człowieka w pobliżu... Bo skoro nie odmawia jedzenia, na spacerach robi co trzeba to naprawdę nie sądzę żeby nic nie piła... Quote
Sowa Posted October 9, 2016 Posted October 9, 2016 Psy żywione naturalnym, domowym jedzeniem piją niewiele wody. To także sprawa osobnicza - na tym samym, tak samo intensywnym wspólnym spacerze suka znajomej co chwilę wsadza pysk do strumyka i co chwilę pije wodę, podczas gdy moja psica ogranicza się do zamoczenia łap i brzucha i powąchania, ewentualnie jednego na godzinny spacer liźnięcia wody. I nie chodzi o inny smak niż "domowa" woda - mam ze sobą "domową" wodę w butelce i też jest lekceważona. Można spróbować zachęcić - jeśli Bajka weźmie smakol z ręki, zaproponowałabym napicie się ze stulonej dłoni - tej samej dłoni, z której przed chwilą wzięła smakol. Quote
Jo37 Posted October 9, 2016 Posted October 9, 2016 Bajka zaprasza na wątek swojego kolegi i kuzyna . Ona już rozpoczęła dobre życie a on nadal za kratami http://www.dogomania.com/forum/topic/337180-smutny-bezimienny-owczarek-collie-prosi-o-ratunek/ Quote
Anecik Posted October 10, 2016 Posted October 10, 2016 Mam wpłatę od Bogusik za X - 10 zł i od agusizet za IX -20 zł. Bardzo dziękuję :) Quote
terra Posted October 10, 2016 Posted October 10, 2016 O 4.10.2016 o 16:33, elik napisał: Ogromne, wielkie dzięki za chęć pomocy malutkiej sunieczce, ale jeśli mogłabym Cię prosić o zatrzymania na razie kasy u siebie, dopóki nie będziemy pewne, że sunia jest w schronisku. Czy możesz poczekać z przelewem ? Ok, poczekam ============================= Skoro Zębatki nie ma w schronisku, to pozostałe po Bajce pieniążki z bazarku dostanie chora suczka w typie collie/ONka : Quote
elik Posted October 10, 2016 Posted October 10, 2016 Dotarła do mnie informacja, że kilka osób zrozumiało, że wezmę na DT malutką szczerbatkę. Chciałabym wyjaśnić, że powstało jakieś nieporozumienie. Nie mówiłam, ani nie sugerowałam, że tak będzie, ponieważ już wcześniej, zanim powstał zamysł zabrania tej suni ze schroniska, zobowiązałam się przyjąć na DT pieska, któremu po śmierci opiekunki groził schron. Po śmierci opiekunki 5 psiaków potrzebowało nowych domów. O 3.10.2016 o 20:27, Gabi79 napisał: Już napisałam na wątku Aschity, że trzeba by małej założyć wątek. Ja nie dam rady, przepraszam, ale może ktoś się zlituje, a jak kochana Bogusik pisze, że będzie miała sunię na uwadze, to znaczy zapewne, że uwzględni ją w jednym ze swoich wspaniałych bazarków. Kto się zlituje nad sunieczką? O 4.10.2016 o 06:58, elik napisał: Nie może braknąć kogoś, kto chce uratować sunieczkę ze schronu, skoro są chętni, żeby ją wspierać. Moja podopieczna Aschitka/Endżi jest już u siebie :) to może ja podjęłabym się założenia wątku malutkiej suni. O 4.10.2016 o 14:44, Anula napisał: A czy jest upatrzone jakieś lokum dla malutkiej suni-szufladki? O 4.10.2016 o 15:05, Gabi79 napisał: O 4.10.2016 o 14:44, Anula napisał: A czy jest upatrzone jakieś lokum dla malutkiej suni-szufladki? Anulko, chyba jeszcze nie O 4.10.2016 o 15:47, elik napisał: Joasiu, oczywiście, że zechcę, co należy rozumieć: będę wdzięczna :) Robisz fantastyczne zdjęcia i mi pozostaje już tylko wstawić je na wątek :) Gabrysiu już powiedziała, że nie, a ja potwierdzam. Gabrysiu, ona siedziała mi na wątrobie :) od chwili, kiedy zobaczyłam jej zdjęcie w schronie. Wiedziałam, że już ją widziałam na którymś wątku, że się o nią tam dopytywałam, a nie mogłam sobie przypomnieć który to był wątek, ale byłam przekonana, że ona już miała swój DS. Teraz, gdy już wiem, że to nie ta sama sunia, choć bliźniaczo podobna, tym bardziej trzeba ją ratować, bo nie może być tak, że jedna w domku, a jej wierne odbicie w schronie :) Przepraszam, jeśli wyraziłam się nieprecyzyjnie i kogoś zawiodłam, ale nie mogę przyjąć równocześnie dwóch piesków na DT. Osierocony piesek jest u mnie od soboty. Quote
Jo37 Posted October 11, 2016 Posted October 11, 2016 Wydaje mi się ,że trzeba zmienić tytuł wątku. Bajka ma się dobrze. Chodzi spokojnie po ogródku, wyleguje się przy kominku , no i zaczęła wreszcie pić. Nadal boi się zakładania szelek i przypinania smyczy. Sam spacer jest dużą przyjemnością . 5 Quote
Murka Posted October 11, 2016 Posted October 11, 2016 No i super:) No to rozliczenie końcowe: Wpłaty: +20 zł AgaG +10 zł Martyna K. +223 zł Fundacja ZEA Razem: +253 zł Koszty: -286 zł hotelowanie (10-22.09 12zł/doba + 23.09-05.10 10zł/doba) -30 zł transport z Zamościa (połowa kosztów) -62,50 zł odrobaczenie 5-dniowe -100 zł badanie krwi -20 zł badanie moczu -10 zł przejazd do lecznicy na pobranie krwi -63 zł antybiotyk (Enroxil) -40 zł USG -10 zł przejazd do lecznicy na USG -12,50 zł odrobaczenie II -140 zł transport do Krasówki Razem: -774 zł +253 zł - 774 zł = -521 zł Pozostałość po hotelowaniu Halinki wynosi -521 zł. Quote
Tola Posted October 11, 2016 Author Posted October 11, 2016 6 godzin temu, Jo37 napisał: Wydaje mi się ,że trzeba zmienić tytuł wątku. Bajka ma się dobrze. Chodzi spokojnie po ogródku, wyleguje się przy kominku , no i zaczęła wreszcie pić. Nadal boi się zakładania szelek i przypinania smyczy. Sam spacer jest dużą przyjemnością . Cudnie! Powolutku wszystko jakoś się unormuje, a Bajeczka powoli zapomni o tych latach w schronie, oby pozostało w niej jak najmniej tych złych wspomnień. Teraz czekamy na zdjęcia, które tutaj najbardziej kochamy - uśmiechniętej suczki we własnym domu :) Bajeczko - nie ta bajka trwa jak najdłużej! Z ogromną przyjemnością zmieniam tytuł, wciąż zaskoczona, ze to się wydarzyło tak szybko! Ogromnie dziękuję wszystkim, którzy pomogli odwrócić los tej niesamowitej suczki, wspierali - zarówno finansowo, jak i dobrym słowem, troską, odwiedzinami na wątku, poradami; dziękuję za pomoc tutaj na wątku, za te pracowite bazarki, za prowadzenie finansów suni no i za opiekę w hoteliku - bez Was wszystkich kochani nie byłoby takiego bajkowego zakończenia :) Quote
Tola Posted October 11, 2016 Author Posted October 11, 2016 7 godzin temu, Jo37 napisał: Wydaje mi się ,że trzeba zmienić tytuł wątku. Bajka ma się dobrze. Chodzi spokojnie po ogródku, wyleguje się przy kominku , no i zaczęła wreszcie pić. Nadal boi się zakładania szelek i przypinania smyczy. Sam spacer jest dużą przyjemnością . Cudnie! Powolutku wszystko jakoś się unormuje, a Bajeczka powoli zapomni o tych latach w schronie, oby pozostało w niej jak najmniej tych złych wspomnień. Teraz czekamy na zdjęcia, które tutaj najbardziej kochamy - uśmiechniętej suczki we własnym domu :) Bajeczko - nie ta bajka trwa jak najdłużej! Z ogromną przyjemnością zmieniam tytuł, wciąż zaskoczona, ze to się wydarzyło tak szybko! Ogromnie dziękuję wszystkim, którzy pomogli odwrócić los tej niesamowitej suczki, wspierali - zarówno finansowo, jak i dobrym słowem, troską, odwiedzinami na wątku, poradami; dziękuję za pomoc tutaj na wątku, za te pracowite bazarki, za prowadzenie finansów suni no i za opiekę w hoteliku - bez Was wszystkich kochani nie byłoby takiego bajkowego zakończenia :) 2 Quote
elik Posted October 11, 2016 Posted October 11, 2016 Godzinę temu, Tola napisał: . . . Z ogromną przyjemnością zmieniam tytuł, wciąż zaskoczona, ze to się wydarzyło tak szybko! Ogromnie dziękuję wszystkim, którzy pomogli odwrócić los tej niesamowitej suczki, wspierali - zarówno finansowo, jak i dobrym słowem, troską, odwiedzinami na wątku, poradami; dziękuję za pomoc tutaj na wątku, za te pracowite bazarki, za prowadzenie finansów suni no i za opiekę w hoteliku - bez Was wszystkich kochani nie byłoby takiego bajkowego zakończenia :) Chyba wszyscy jesteśmy zaskoczeni tym, że Halinka tak prędko znalazła miejsce wśród kochających ją Ludzi. Zapomniałaś dodać, że stało się to także dzięki Twoim staraniom. To Wasze, Twoje i Alaskan malamutte serca poruszyły się na widok nieszczęścia tej suni To dzięki Wam sunia pojawiła się na dogo, a reszta, to już konsekwencja Waszych poczynań W takich działaniach z chęcią się uczestniczy. 1 Quote
Livka Posted October 11, 2016 Posted October 11, 2016 Piękny wątek, piękne serca ludzi obecnych na tym wątku. Wielkie brawa ! 1 Quote
Havanka Posted October 11, 2016 Posted October 11, 2016 Przyznam, że też jestem bardzo mile zaskoczona tak szybką adopcją suni. Kiedy zobaczyłam ją na zdjęciach ze schronu, byłam pewna tylko jednego, że musimy ją wyciągnąć. Ona bardzo potrzebowała pomocy. Wszelkie dywagacje na temat wycofania Bajeczki, na szczęście sie nie sprawdziły. Dziś nasza królewna ma kochający domek, spacery, trawę i miejsce przy kominku. Zakończenie jak w bajce ! Bardzo się też cieszę, ze sunia zaczęła pić. Quote
Grażka123 Posted October 11, 2016 Posted October 11, 2016 Chciałyśmy z Bajką bardzo podziękować za pomoc dobrych ludzi, którzy pomogli nam się spotkać, poznać i razem zamieszkać. Zdjęcia będą, już się robią ale rozleciał mi się adapter do karty i nie mogę jej wcisnąć do komputera; obiecuję postarać się o nowy i zaraz je zobaczycie - już się robią. Suczka jest wesoła na spacerach, buszuje w trawie; uważam tylko, żeby się czegoś nie przestraszyła - do listy strachów dodałyśmy dziś zgraję szczekających psów (daleko na horyzoncie). Trzeba uważać. W domu grzeczna i spokojna; pokłada się i wyciąga przechodząc tylko z miejsca na miejsce, czeka aż ją ktoś poczochra po brzuszku. Po aktywnych spacerach wydaje się zmęczona, choć spacerujemy w ustanowionym przez nią tempie. Nie ma kondycji. Je i pije już normalnie, z rosołków przestawiłam ją na wołowinę z ryżem lub makaronem. Rosoły i kurczaki wydawały się dla niej za tłuste, miała luźną kupkę. Już jest wszystko w porządku. Zaczęła się drapać i założyliśmy jej obróżkę przeciwpchelną. Piszę takie szczegóły bo wiem, że są osoby, które interesuje jej los. Do znajomego weterynarza wysłałam dziś wyniki badań zrobionych w hotelu i teraz czekam na jego opinię, czy wizyta w gabinecie jest konieczna. Nie chciałabym jej dodatkowo stresować. Jest bardzo delikatna psychicznie. Codziennie obserwujemy zmiany w jej zachowaniu. Jak wypuszczę ją na działkę już sama wraca do domu. Macha ogonem jak do niej podchodzimy. Wypoczywa rozluźniona i wyciągnięta. Jak przestraszyła się psów wsadziła mi głowę między nogi, schowała się. Ja dziękuję 4 Quote
Anecik Posted October 11, 2016 Posted October 11, 2016 4 minuty temu, Grażka123 napisał: Chciałyśmy z Bajką bardzo podziękować za pomoc dobrych ludzi, którzy pomogli nam się spotkać, poznać i razem zamieszkać. Zdjęcia będą, już się robią ale rozleciał mi się adapter do karty i nie mogę jej wcisnąć do komputera; obiecuję postarać się o nowy i zaraz je zobaczycie - już się robią. Suczka jest wesoła na spacerach, buszuje w trawie; uważam tylko, żeby się czegoś nie przestraszyła - do listy strachów dodałyśmy dziś zgraję szczekających psów (daleko na horyzoncie). Trzeba uważać. W domu grzeczna i spokojna; pokłada się i wyciąga przechodząc tylko z miejsca na miejsce, czeka aż ją ktoś poczochra po brzuszku. Po aktywnych spacerach wydaje się zmęczona, choć spacerujemy w ustanowionym przez nią tempie. Nie ma kondycji. Je i pije już normalnie, z rosołków przestawiłam ją na wołowinę z ryżem lub makaronem. Rosoły i kurczaki wydawały się dla niej za tłuste, miała luźną kupkę. Już jest wszystko w porządku. Zaczęła się drapać i założyliśmy jej obróżkę przeciwpchelną. Piszę takie szczegóły bo wiem, że są osoby, które interesuje jej los. Do znajomego weterynarza wysłałam dziś wyniki badań zrobionych w hotelu i teraz czekam na jego opinię, czy wizyta w gabinecie jest konieczna. Nie chciałabym jej dodatkowo stresować. Jest bardzo delikatna psychicznie. Codziennie obserwujemy zmiany w jej zachowaniu. Jak wypuszczę ją na działkę już sama wraca do domu. Macha ogonem jak do niej podchodzimy. Wypoczywa rozluźniona i wyciągnięta. Jak przestraszyła się psów wsadziła mi głowę między nogi, schowała się. Ja dziękuję Super wieści. Bidusia nie ma kondycji bo co tam się nachodziła przez te 6 lat w boksie :( A ja mam wpłatę jeszcze od Kalai 20 zł. Quote
Sowa Posted October 11, 2016 Posted October 11, 2016 Grażka123, naucz Bajkę znaczenia słowa "dobrze". Mów jej "dobrze" przed podaniem żarełka i wtedy kiedy macha ogonem i kiedy układa się do głaskania, kiedy wraca do domu i kiedy jest w dobrym nastroju. Potem, jak pierwsza zorientujesz się, że Bajka może coś odebrać jako zagrożenie - radośnie powiesz jej "dobrze" i będzie szansa na zlekceważenie stracha. 1 Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.