agneska j Posted April 27, 2016 Share Posted April 27, 2016 12 godzin temu, zachary napisał: Agneska, pisałaś,że w domu będzie ktoś, aby ją wypuścić na zewnątrz, do ogrodu ale pewnie narazie ten ktoś się boi bez szelek ją puszczać?...I ten ktoś nie mógł zareagować, uspokoić ją, jak darła framugę drzwi do wiatrołapu?...Pewnie przezywała lęk separacyjny...Może zasięgnąć porady specjalisty w sprawie tego sikania w domu?...Niewatpliwie poza miłością wymaga cierpliwej nauki zycia wśród ludzi...spokojnych ludzi, którzy jej nie skrzywdzą!. Pisałam, że w nowym domu będzie ktoś mógł wypuścić psy do ogrodu, ale do przeprowadzki zostało nam jeszcze parę miesięcy. Teraz mieszkam sama ze zwierzakami i wychodzę do pracy na długi dzień. Stąd wiele moich wątpliwości co do adopcji teraz. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
agneska j Posted April 27, 2016 Share Posted April 27, 2016 12 godzin temu, Perełka1 napisał: można użyć smycz łańcuszkową, żeby nie przegryzła, albo dwie smycze- jedna przy obroży, druga przy szelkach Tusi jeszcze w szpitaliku udało się przegryźć zapiętą obrożę. Sprytna jest. ;) W DT dostała obrożę z przypiętą adresówką i szelki do zapinania smyczy. Zresztą podobnie działam z moim rezydentem - jedna obroża z adresówką i druga ze smyczą. Muszę poszukać smyczy łańcuszkowej. :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
zachary Posted April 27, 2016 Share Posted April 27, 2016 Agneska j, może Tusia przykładem rezydenta zacznie się wyciszać z tym drapaniem i pewnie chęcią odnalezienia Ciebie...Może zostawiaj włączone cichutko radio np. z Trójką, bo tam nie ma łubu-dubu a spokojnie mówią i super grają i kup kongo z pachnącym łakociem do środka..Trochę się pomęczy z wyjęciem, pośpi i doczeka Twojego powrotu...Tak robili moi znajomi... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
agat21 Posted April 27, 2016 Share Posted April 27, 2016 Jeśli pies rezydent jest spokojny, to na pewno też ma dobry wpływ na Tusię. Ale cieszę się, że na spacerach postępy już są. Tusia mimo cierpień, jakie przeszła, jest mądrym psem i na pewno szybko zrozumie swoją nową sytuację. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
bou Posted April 28, 2016 Share Posted April 28, 2016 O 4/27/2016o13:05, agat21 napisał: Jeśli pies rezydent jest spokojny, to na pewno też ma dobry wpływ na Tusię. Ale cieszę się, że na spacerach postępy już są. Tusia mimo cierpień, jakie przeszła, jest mądrym psem i na pewno szybko zrozumie swoją nową sytuację. Prawdopodobnie.Jednak na pewno dobrze byłoby jej w tym pomóc.Zachary dała madrą radę. Agnesko,czy jest powód,że to zdanie mnie przeraziło? "Stąd wiele moich wątpliwości co do adopcji teraz." Czy ja cos źle rozumiem?Czy rozwazasz rezygnacje z adopcji Tusi?Nawet tymczasową rezygnację? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
agat21 Posted April 29, 2016 Share Posted April 29, 2016 Bou, Agnieszka napisała, że chciała Tusię adoptować dopiero, jak będzie miała dom z ogrodem, a to będzie za jakiś czas zapewne. Dlatego pewnie użyła określenia o wątpliwościach związanych z adopcją teraz, czyli mieszkając jeszcze w bloku. Tak mi się wydaje. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
agneska j Posted April 29, 2016 Share Posted April 29, 2016 Pisałam o moich wątpliwościach, którymi dzieliłam się z Madie i z DT Tusi przed jej przyjazdem. Jak można zobaczyć na forum miau :) przećwiczyłam już wiele, wiele adopcji i jako DT chcę znać wszystkie "za" i "przeciw" i wolę przedyskutować je dokładnie, żeby jak najbardziej zminimalizować ryzyko złej adopcji. Chciałam, żeby Madie i DT Tusi wiedzieli jak najwięcej o mojej sytuacji i ew. ograniczeniach i żeby w pełni świadomie podejmowali decyzję o adopcji. Moje wcześniejsze plany zakładały, że Franek (mój rezydent) dostanie koleżankę dopiero po przeprowadzce do nowego domu. I to było takie założenie nie o konkretnej suczce, takie tam plany na "za parę miesięcy". Ale Tusia została przez Madie i Agat21 uratowana teraz i potrzebowała domu teraz. Stąd moje wątpliwości czy Tusia powinna trafić do mnie teraz czy może znajdzie lepszy dom gdzie indziej. Teraz też mieszkam w domu z ogrodem (chociaż mniejszym) i w przypadku Tusi okazuje się, że to dobry układ. Tusia z Frankiem mogą poganiać się, chociaż Tusia ze względu na łapę nie powinna zbyt dużo biegać, a najwyraźniej ze względu na usposobienie nie chce jej się tak biegać. To widać na zdjęciach: A co super ważne: wczoraj i siku i kupa były w ogrodzie zamiast w domu. Załatwianie się na smyczy jest stresem wciąż, więc dobrze, że ogród pomaga. :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Madie Posted April 30, 2016 Author Share Posted April 30, 2016 Agneska, ufff, bardzo się cieszę i dziekuję że napisałaś - mnie musicie wybaczyć brak kontaktu -sama miałam przygody zdrowotne zakończone skierowanie do szpitala w sprawie woreczka żółciowego (jakby ktoś nie dowierzał to i zdjęcie skierowania sie znajdzie ;) ) plus moje dziewczyny ogarniałam. Cieszę się widzieć Tusię taką szczęśliwą. Jak już ją miałyśmy z Agat to nie wątpiłam, że będzie dobrze. I tak się stało. Dziewczyny, Tusia właśnie jedzie z Agnieszką i jej Bratem, oraz z Frankiem rzecz jasna na weekend majowy! Wieści pewnie po. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
zachary Posted April 30, 2016 Share Posted April 30, 2016 Madie...martwiłam się o Ciebie!. Dobrze, że się odezwałaś. Woreczek żółciowy...jak zatkany to go wyrzuć laparoskopowo i ulga od razu!. A Tusia....na weekend...fiu,fiuuu...oby była zadowolona i ona i jej pańcia! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
agat21 Posted April 30, 2016 Share Posted April 30, 2016 No to wreszcie wszystko się wyjaśniło i to od źródła :) Wspaniałe wieści od Tusi. Oby tak dalej :) Madie trzymaj się ciepło :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Madie Posted May 1, 2016 Author Share Posted May 1, 2016 dziekuję dziewczyny :))) Jesteście skarbami - a woreczek zamierzam zachować jeśli się da, natomiast czuję się duzo lepiej :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
mimbr Posted May 1, 2016 Share Posted May 1, 2016 Tylko nie szarżuj, Madie. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
agat21 Posted May 2, 2016 Share Posted May 2, 2016 Ciekawe, jak Tusia "łykenduje" z rodziną ;) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
zachary Posted May 2, 2016 Share Posted May 2, 2016 Tez o niej myślę...jak ona sobie radzi z tak szybko następującymi zmianami otoczenia?... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
RudyKas Posted May 4, 2016 Share Posted May 4, 2016 Ciekawe co u Tusi... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
agneska j Posted May 4, 2016 Share Posted May 4, 2016 O 2016-04-29o10:54, agneska j napisał: Edytuję, bo wskoczył mi cytat, którego wcale nie chciałam. :( Tusia radzi sobie bardzo dzielnie, ze zmianami otoczenia, których nie powinno być tak dużo w krótkim czasie, ale życie nie zawsze jest takie, jak być powinno. Weekendowy wyjazd obiecałam dawno rodzinie, a że jestem jedynym kierowcą, to nie mogłam odwołać. Tusia pojechała więc z nami do naszej wiejskiej chałupki. W podróży jest rewelacyjna - albo śpi albo leży i udaje, że śpi. ;) Nie lubi spacerów w nowym otoczeniu, więc nie stresowaliśmy jej zbyt żadnymi wycieczkami. Przed domem czasem chciała się pobawić, ale na ogół woli spokojne wylegiwanie się w słońcu (zwłaszcza, że nie było go zbyt wiele). Jest tak urocza, że podbiła serca kilku osób, nawet mojej Mamy, a to nie jest takie łatwe. :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
bou Posted May 4, 2016 Share Posted May 4, 2016 Dzięki,Agneska...za Tusię. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
zachary Posted May 4, 2016 Share Posted May 4, 2016 Dzięki agneska j za info o Tusi. Moje serce się raduje jak czytam Twój wpis. Jeśli Tusia lubi głaski to wymiziaj ją ode mnie. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
agat21 Posted May 4, 2016 Share Posted May 4, 2016 Hurra! Tak się cieszę, że Tusia jest dzielna i daje sobie radę w różnych okolicznościach :) Pewnie wyczuła u Agnieszki masę serca i ciepła :) Dzięki Agnieszko :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
agat21 Posted May 6, 2016 Share Posted May 6, 2016 Halo Tusieńko, co u Ciebie? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
doris66 Posted May 7, 2016 Share Posted May 7, 2016 No właśnie co tam? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
agneska j Posted May 9, 2016 Share Posted May 9, 2016 Tuśka ma pseudonim Papuga, tak jest zapatrzona we Franka. Naśladuje go - chociaż szkoda, że nie we wszystkim, bo Frankowi nie zdarzają się WC-wpadki w domu. ;) Na pewno jest coraz mniej wylękniona, w domu czuje się całkiem pewnie. Do tego stopnia, że wskakuje na stół z kocią karmą. Dobrze, że meble są solidne, bo Tuśka robi się coraz cięższa. ;) Jestem pewna, że jak już "odje" głodne czasy, to i z tym sobie poradzimy. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
zachary Posted May 9, 2016 Share Posted May 9, 2016 Agneska j, czy Tusia lubi głaskanie, przytulanie, czy trzyma dystans? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
agneska j Posted May 10, 2016 Share Posted May 10, 2016 Tusia i dystans? Nie ma mowy. :) W domu i w ogrodzie przychodzi bardzo chętnie do człowieka, przytula się, nadstawia do głaskania. Zdarza się, że jeśli się wystraszy kogoś lub czegoś, to wycofuje się. Ale dosyć szybko orientuje się, że nie ma się czego bać i przychodzi do ręki. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
agat21 Posted May 10, 2016 Share Posted May 10, 2016 Cudnie :) No to niech ino panna jak najszybciej od swojego "mistrza" Franka przejmie wszystkie kurtuazyjne nawyki :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.