Jump to content
Dogomania

SOS dla brutalnie okaleczonej i porzuconej psinki


Recommended Posts

Jestem. Co nieco z grubsza, jutro więcej. 

Bąbelka przywiozłam dzisiaj do awaryjnego DT, bliziutko mojego domu. Po drodze byliśmy na kontroli w lecznicy. Miał kontrolne badania krwi, jest niewielka poprawa. Lekarz uznał, że układ krwiotwórczy się regeneruje, więc na razie nie zaleca żadnych preparatów, tylko wartościowe jedzenie. Kuperek ma mocno zafajdany, więc mozliwe, że boli go brzuszek. Kupiłam mu Royal Gastro Intestinal na czas rekonwalescencji. Zjadł trochę na kolację, liznął ciut puszki i wypił duuużo wody. Czuł się zaniepokojony w nowym miejscu, wybierał się ze mną, gdy wychodziłam.Po godzince miałam telefon, że się rozgościł wcale nie tam, gdzie został zainstalowany, odwiedził kuchnię, gdzie na powitanie dostał smaczne kąski. Będziemy go obserwować. Jutro po południu ja go będę wyprowadzać.

Wróciłam po dwudziestej, ogarnęłam stadko i idę spać, bo jutro mam egzamin, a samopoczucie nie najlepsze, bo coś mnie zawirowało. Jutro napiszę więcej i wstawię jakieś fotki&fakturę.

  • Upvote 1
Link to comment
Share on other sites

U Bąbiego znów pojawił sie problem. Odebrałam go wczoraj o 17.30. Do wieczora nie sikał. W nocy wypił ponad litr wody, więc został wyprowadzony o piątej rano. Siku nie było. O sódmej wreszcie doczekaliśmy się, przykucnął i baaardzo dużo sikał, mocz był jasny. O dwunastej ponownie został wyprowadzony, tym razem przez faceta, a on się boi mężczyzn. Skupał sie dwa razy a si znowu niet. Ja wzięłam go na spacer o czternastej. Wlókł się niechetnie, nic go nie interesowałi i nie sikał. O 18 znowu do niego pojechałam, myśląc, że wreszcie siknie. I znowu nic. Juz nie wytrzymałam, pomyślałam, że ma problem z nerkami. Pojechałam z nim do weta. Zrobił mu próby nerkowe- kreatynina w normie, mocznik trochę podwyższony. Lekarz stwierdził, że to może być efekt przetrzymania moczu. Z kolei przetrzymywanie może być nawykowe- rzadkie wypuszczanie lub kamienie w pęcherzu . Potrzebne jest badanie moczu i USG pęcherza. W razie kolejnego długiego przetrzymywania cewnikowanie. Dzisiaj chciał go cewnikować, ale podjęłam jeszcze jedną próbę, wyszliśmy z gabinetu i Bąbel na szczęscie wysikał się, znów baaardzo obficie. Dzisiejszą wizytę zasponsorowała mu kolezanka, która razem ze mną dokarmiała go.

Znów miałam zrypany dzięń. Zrobiłam jekieś fotki w pomieszczeniu, ale nie wiem czy będa przydatne. Trudno go sfotografować, bo łazi za mną jak cień, a poza tym boi się aparatu. Jak będe miała pomoc, to go obfocimy. Dzisiaj już nic nie wstawię, bo moim psom też się coś należy.

Brzuszek to efekt uboczny podania Imizolu, ale kupal po nifuroxazydzie zagęścił się trochę.

  • Upvote 1
Link to comment
Share on other sites

9 godzin temu, zachary napisał:

Mimbr, nie wiemy co on tak naprawdę przeżył w ostatnich miesiącach życia ale widzimy, jakie ma straty na swoim ciele....No i ostatnio zmieniało mu się otoczenie i psiak nie ma poczucia bezpieczeństwa...Przydałby mu się stały domek...

Racja .... :( biedny Bąbelek. Trzymam kciuki za unormowanie wszystkiego. Dobrego dnia

Link to comment
Share on other sites

Domek stały  jest sprawa priorytetową, tym bardziej, że on szybko się otwiera na człowieka i przywiązuje. Ale trzeba go ogarnąć zdrowotnie, a następnie doprowadzić do kultury, zrobić dobre foty i wtedy mozna ruszać z ogłoszeniami. Charakter ma anielski, ale wygląd mocno ucierpiał.

 

Link to comment
Share on other sites

15 godzin temu, zachary napisał:

Mimbr, nie wiemy co on tak naprawdę przeżył w ostatnich miesiącach życia ale widzimy, jakie ma straty na swoim ciele....No i ostatnio zmieniało mu się otoczenie i psiak nie ma poczucia bezpieczeństwa...Przydałby mu się stały domek...

Racja, może biedak był bardzo rzadko wypuszczany na siusiu, i dodatkowo bity za sikanie.. wyjątkowa swołocz musiała z nim być... :(

Link to comment
Share on other sites

Jednak aby mieć pewność,że z pęcherzem,nerkami nic się nie dzieje,potrzebne jest badanie moczu i USG.Przy okazji wet oglądnie wszystkie narządy wewnętrzne.

Bąbel tylko jedyny wie jaki był jego los ale w moim odczuciu,piękny,łagodny pies swoje wycierpiał.Uszy,ogon i nie wiadomo co jeszcze.

Link to comment
Share on other sites

Upewnimy się, tylko trochę odsapniemy- i on, i ja.

Dzisiaj o siódmej normalnie kupał i sikał. Potem znów o trzynastej i teraz około pół godziny temu, czyli problem chyba zażegenany. USG i badanie moczu zrobimy w piątek albo w sobotę.

Po południu był dość długo w ogrodzie, sadził jakieś roślinki, tzn. pokręcił sie, obwąchał a potem leżał i obserwował. Charakter mu się chyba ujawnia, bo dyskretnie poburkuje na większe psy.

 

Poniedziałkowa morfologia jest faktycznie lepsza od piątkowej. Szybko się chłopczyk regeneruje.

wyniki.jpg

Link to comment
Share on other sites

Bąbelkowe uszka ok. tzn wygojone, ale wygladaja brzydko, nie było to przecież kopiowanie, tylko byle jakie obcięcie. Ogonek w trakcie gojenia, zabezpieczony specjalnym opatrunkiem w aerozolu. Dokładny opis w karcie wizyty piątkowej na str. 10. Może uda mi się sfotografować tę końcówkę, to ją pokażemy.

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...