szafirka Posted March 9, 2016 Posted March 9, 2016 Państwo zapłacili mi za transport Rambiego do Gliwic, w niedzielę przywieźli mi go z powrotem do samego domu - tyle dobrze. Dzisiaj albo jutro odbędzie się wizyta u rodziny apod Swarzędza, jetem jakoś dziwnie spokojna, ale wszystko się okaże. Quote
szafirka Posted March 9, 2016 Posted March 9, 2016 Faktura za odrobaczenie, odpchlenie i szczepienie. 30 zł. zapłaci fundacja ZEA, 30 zł. zapłaciłam ja. Nie panuję nad pozycją pionową albo poziomą załączanego pliku, po prostu nie panuję :/ Quote
Anula Posted March 9, 2016 Posted March 9, 2016 7 minut temu, szafirka napisał: Państwo zapłacili mi za transport Rambiego do Gliwic, w niedzielę przywieźli mi go z powrotem do samego domu - tyle dobrze. Dzisiaj albo jutro odbędzie się wizyta u rodziny apod Swarzędza, jetem jakoś dziwnie spokojna, ale wszystko się okaże. To czekamy z niecierpliwością na wiadomość z wizyty.Wizytę ma przeprowadzić Asia z TOZu w Poznaniu. Quote
b-b Posted March 9, 2016 Posted March 9, 2016 Oj kciuki na jutro w wielu przypadkach potrzebne wiec będę trzymać i za tą wizytę PA! :) Quote
Anula Posted March 9, 2016 Posted March 9, 2016 Haniu,zaraz zrobię przelew z dopłatą do szczepienia. Quote
Bogusik Posted March 9, 2016 Author Posted March 9, 2016 Trzymamy kciuki za jutrzejszą wizytę bardzo mocno! Quote
Gabi79 Posted March 9, 2016 Posted March 9, 2016 Jutro będzie magiczny dzień. Wizyta dla Rambiego, Morelki i Bezuni. Oby wszystkie domy okazały się wspaniałe!!! Quote
Anula Posted March 10, 2016 Posted March 10, 2016 24 minut temu, Poker napisał: Czy coś wiadomo. Wizyta jest umówiona na jutro popołudniu.Musimy czekać.W tamtych stronach było bardzo ciężko znaleźć osobę do przeprowadzenia wizyty.Dobrze,że jakoś byle jak odnajduję się na FB i wynalazłam osobę po sznurku do kłębka ale to mnie kosztowało masę zachodu i nerwów. Quote
Bogusik Posted March 10, 2016 Author Posted March 10, 2016 2 godziny temu, Anula napisał: Wizyta jest umówiona na jutro popołudniu.Musimy czekać.W tamtych stronach było bardzo ciężko znaleźć osobę do przeprowadzenia wizyty.Dobrze,że jakoś byle jak odnajduję się na FB i wynalazłam osobę po sznurku do kłębka ale to mnie kosztowało masę zachodu i nerwów. Dziękuje Anulko za pomoc! Gdyby nie to,że moja Julisia odeszła za TM [*] :( pewnie bardziej zaangażowałabym się w szukania kogoś na wizytę... Quote
ania75 Posted March 10, 2016 Posted March 10, 2016 1 godzinę temu, Bogusik napisał: Dziękuje Anulko za pomoc! Gdyby nie to,że moja Julisia odeszła za TM [*] :( pewnie bardziej zaangażowałabym się w szukania kogoś na wizytę... Przytulam .... 1 Quote
elik Posted March 11, 2016 Posted March 11, 2016 7 godzin temu, Bogusik napisał: ... moja Julisia odeszła za TM [*] :( ... Współczuję, to ogromnie bolesne przeżycie :( 1 Quote
anica Posted March 11, 2016 Posted March 11, 2016 O 9.03.2016o18:53, szafirka napisał: Państwo zapłacili mi za transport Rambiego do Gliwic, w niedzielę przywieźli mi go z powrotem do samego domu - tyle dobrze. Dzisiaj albo jutro odbędzie się wizyta u rodziny apod Swarzędza, jetem jakoś dziwnie spokojna, ale wszystko się okaże. ... ahhh! ... ten nasz ''babski instynkt'' zawsze działa! Bogusiu, przytulam 1 Quote
Tola Posted March 11, 2016 Posted March 11, 2016 20 godzin temu, Bogusik napisał: Dziękuje Anulko za pomoc! Gdyby nie to,że moja Julisia odeszła za TM [*] :( pewnie bardziej zaangażowałabym się w szukania kogoś na wizytę... Ja tez przytulam :( 1 Quote
szafirka Posted March 11, 2016 Posted March 11, 2016 Dzisiaj była wizyta p/a dla Rambusia. P. Asia - wizytatorka powiedziała o rodzinie, że są to ludzie solidni, mądrzy, świadomi i słuchający co się do nich mówi. Podczas wizyty zadawali pytania, słuchali odpowiedzi i odnosili się do nich, rozmawiali bardzo konkretnie. Rambi mieszkałby absolutnie w domu, ale Państwo myślą też zostawiać go w ogrodzie np. na godzinę- dwie, a także podczas krótkiego wyjazdu np. po zakupy. Myślą o kupnie legowiska do domu i do ogrodu, albo budy, na wypadek gdyby padał deszcz, a ich nie byłoby w domu. Oczywiście Rambi nie byłby zamykany nigdzie, albo przywiązywany. Posesja jest szczelnie ogrodzona. Rodzina jest świadoma tego, że trzeba nadzorować uszy spanielka, oraz to że z wiekiem psiaka może rozwinąć się jakaś choroba - nie boją się tego. Przystali na propozycję p. Asi, że najlepiej co jakiś czas pójść do salonu dla psów, aby go wykąpać i dokładnie wyczesać. Do tej pory na urlopy jeździli na zmianę, tak aby zawsze ktoś był w domu, natomiast dopytani "w razie czego" będą myśleć o hoteliku. P. Asia z czystym sumieniem oddałaby do adopcji psiaka tej rodzinie. Zapowiedziała też, że bez problemu może przeprowadzić wizytę poadopcyjną. Jeśli dostaną Rambusia, jedna z osób weźmie kilka dni urlopu, aby nie zostawiać go samego. Ja osobiście nie bałabym się zostawiania Rambiego w ogrodzie, ponieważ on lubi spacerować sobie, wąchać, obserwować. Reszta chyba nie podlega wątpliwościom. Bogusiu ja też przytulam i współczuję :( 1 Quote
Bogusik Posted March 11, 2016 Author Posted March 11, 2016 Jestem po 1,5 godz. rozmowie z Panią Asią i godzinną z Anulą.Wizyta była bardzo dobrze i profesjonalnie przeprowadzona przez doświadczoną osobę.Według Pani Asi to dobry dom i ze swojej strony więcej mówiła o wszelkich możliwych i nieoczekiwanych zachowaniach nowo adoptowanych psach,jak również zadawała sporo pytań co by było gdyby....Państwo nie wiedzieli,że Rambi był zwrócony z adopcji i Pan ma zadzwonić do Hani i zapytać o szczegóły.Nam nie bardzo podoba się jednak pozostawianie Rambi w ogrodzie,pod nieobecność Państwa.O tym też mówiła P.Asia,że jednak nie jest to zbyt bezpieczne dla psa bo może go ktoś np.ukraść czy czymś otruć.Jeżeli Rambi miał by być zaadoptowany przez ten dom,to trzeba by jeszcze raz o tym z Państwem porozmawiać.Zarówno zapewne Państwo jak i my musimy się z tym wszystkim przespać,by wszystko na spokojnie przemyśleć. Ja osobiście jestem wykończona i mam jeden wielki mętlik w głowie... Quote
Perełka1 Posted March 11, 2016 Posted March 11, 2016 4 godziny temu, szafirka napisał: Rambi mieszkałby absolutnie w domu, ale Państwo myślą też zostawiać go w ogrodzie np. na godzinę- dwie, a także podczas krótkiego wyjazdu np. po zakupy. Myślą o kupnie legowiska do domu i do ogrodu, albo budy, na wypadek gdyby padał deszcz, a ich nie byłoby w domu. w jakim celu miałby zostawać na ogrodzie pod nieobecność Państwa? Jeśli już myślą o kupnie budy, to znaczy że będzie w niej siedział podczas ich nieobecności. Nie brali pod uwgę tego, żeby podczas deszczu pozostał w domu? Quote
Perełka1 Posted March 11, 2016 Posted March 11, 2016 4 godziny temu, szafirka napisał: Jeśli dostaną Rambusia, jedna z osób weźmie kilka dni urlopu, aby nie zostawiać go samego. Państwo pracują zawodowo? gdzie będzie przebywał Rambi podczas pracy Państwa? Quote
Perełka1 Posted March 11, 2016 Posted March 11, 2016 4 godziny temu, szafirka napisał: Ja osobiście nie bałabym się zostawiania Rambiego w ogrodzie, ponieważ on lubi spacerować sobie, wąchać, obserwować. Reszta chyba nie podlega wątpliwościom. a u Ciebie zostaje w ogrodzie bez nadzoru Szafirko? Quote
jola&tina Posted March 12, 2016 Posted March 12, 2016 Może z tym ogrodem to jakieś niedomówienie, może to plany na przyszłość a nie na dziś? Nie zostawiłabym psa nowego, którego jeszcze nie znam, ani na chwilę samego w ogrodzie!!! Ale tak czy siak, nie odebrałam tego dobrze, bo z tego wynika, że dla Państwa dobra materialne są ważniejsze od bezpieczeństwa psa. Quote
Anecik Posted March 12, 2016 Posted March 12, 2016 Jakoś tak się zgadzam z poprzedniczkami. Czy ktoś z nas wychodząc z domu zostawia psiaki na dworze? Quote
Gabi79 Posted March 12, 2016 Posted March 12, 2016 2 godziny temu, jolantina napisał: Może z tym ogrodem to jakieś niedomówienie, może to plany na przyszłość a nie na dziś? Nie zostawiłabym psa nowego, którego jeszcze nie znam, ani na chwilę samego w ogrodzie!!! Ale tak czy siak, nie odebrałam tego dobrze, bo z tego wynika, że dla Państwa dobra materialne są ważniejsze od bezpieczeństwa psa. Zastanawiam się skąd ludziom przychodzi do głowy pomysł, by zostawiać psiaka bez nadzoru samego w ogrodzie? Sądzę, że ktoś z takim podejściem szuka psa podwórkowego, z ewentualnym wstępem do domu, a nie psa do domu, do kochania. Miałam ostatnio kilkanaście telefonów, gdzie próbowano mnie przekonać, że przecież piesek woli być na podwórku, a spacery mu nie potrzebne skoro ma swój teren. Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.