Murka Posted June 3, 2016 Posted June 3, 2016 Ale siwiutki ten Fafik... jak to cudnie, że mógł się zestarzeć u boku swoich ludzi, mając dom i rodzinę... Quote
Agniesiulka K. Posted June 4, 2016 Posted June 4, 2016 9 godzin temu, Anula napisał: No pewnie,że Fafik to nie jest Fafik co Ty Agnieszko wstawiasz innego psiaka zdjęcie. Fafik po SPA cudnie wygląda przynajmniej o kilka lat młodziej wygląda.Jest śliczny. Sam Fafik na pewno by tak nie powiedział, że to SPA. Był wkurzony i nic a nic mu się nie podobało. 8 godzin temu, Murka napisał: Ale siwiutki ten Fafik... jak to cudnie, że mógł się zestarzeć u boku swoich ludzi, mając dom i rodzinę... Pyszczek siwiutki i sił coraz mniej. Z naszych długich spacerów to już tylko wspomnienia pozostały, teraz to tylko zalatwiamy potrzeby szybciutko i do domu, albo leżeć na trawce. Po ogrodzie to jakoś Fafik sobie lubi sam pospacerować, ale jak go zabrać na spacer, to tylko chwilkę i zaraz ciągnie do domu. Wczoraj jak wracaliśmy ze SPA (jakieś 15-20min drogi) to już miał tak dosyć, że siadał na chodniku. Właściwie to go przyniosłam na rękach. Wzruszył mnie za to jeden Pan po drodze- zapytał czy nie trzeba psu przynieść wody. Byłam zaskoczona, bo jednak tutaj ludzie się psami mało przejmują- pies albo "służy" do szczekania pod posesją, albo ma być wystrojonym w sweterek i kokardkę yoreczkiem. No i jeszcze jedna dziwna rzecz. Kejla to sobie Fafika obwąchała, obejrzała i nic. Za to Bambi szczeka na niego jak szalona i zaczepia do zabawy. 2 Quote
Havanka Posted June 4, 2016 Posted June 4, 2016 Nigdy nie poznałabym Fafika ! On pewnie też siebie nie poznaje. Nawet Kejla musiała go rozpoznać po zapachu a Bambi od razu przystąpiła do działań zaczepnych. Fafiś odmłodniał, przynajmniej wizualnie no i będzie mu lżej i chłodniej bez futerka. 1 Quote
Jolanta08 Posted June 4, 2016 Posted June 4, 2016 Fafik przypomina teraz bardziej szczeniaka niż staruszka,nie ma co spa chyba naprawdę czyni cuda 3 Quote
Tola Posted June 5, 2016 Posted June 5, 2016 O 4.06.2016 o 09:07, Jolanta08 napisał: Fafik przypomina teraz bardziej szczeniaka niż staruszka,nie ma co spa chyba naprawdę czyni cuda Spa robi swoje, a miłość własnej Rodziny - resztę ;) Jak dobrze, ze :zamojska Kejla dołączyła o Was Quote
Agniesiulka K. Posted June 8, 2016 Posted June 8, 2016 Bambi już po sterylce. Dzielnie zniosła zabieg i błyskawicznie doszła do siebie. Kejla się bardzo troszczyła o swoją koleżankę, cały czas przy niej siedziała i chociaż lizała po łapce. Fafcio w poniedziałek miał usuwane ząbki i zdejmowany kamień. Był bardziej cierpiący niż Bambi, ale na szczęście też wszystko poszło dobrze. A ja zapraszam na wątek Cypiska, który po wielu przeciwnościach losu dotarł do nas dzisiejszej nocy. 1 Quote
Havanka Posted June 8, 2016 Posted June 8, 2016 Tak, widać, ze Kejlusia troszczy się o Babmbi jak matka. Na drugim zdjęciu wygląda na zamyśloną, jakby zmartwioną... Tak sobie myślę, ze zwierzęta często więcej czują niż niektórzy ludzie. 1 Quote
Jolanta08 Posted June 8, 2016 Posted June 8, 2016 Kejla w roli troskliwej pielęgniarki ,piękny widok.Powtarzam się ale obie sunie cudne Quote
elik Posted June 9, 2016 Posted June 9, 2016 Jakże Bambi musi być maleńka, skoro przy niedużej przecież Kejli wygląda jak zabaweczka :) Obie sunie są śliczne :) Quote
Tola Posted June 9, 2016 Posted June 9, 2016 Rzeczywiście Bambi to kruszynka, cudnie wyglądają tak razem, wzruszający widok Quote
Agniesiulka K. Posted June 16, 2016 Posted June 16, 2016 Witamy z kolejną porcją wieści. Cypisek odnalazł się u nas fantastycznie, wszystkie psiaki szybko się zżyły, co po zdjęciach widać ;) Pojawił się u nas jeszcze jeden lokator-Misio, który jednak niestety nie zaakceptował żadnego towarzysza z naszego stada :( Za cel ataków szczególnie obrał sobie Kejlę, a jej z kolei za nic w świecie nie pozwolił skrzywdzić Cypis. Zrobiło się zamieszanie, Misio z każdym dniem staje się coraz mniej szczęśliwy, a ja nie potrafię mu pomóc, w związku z czym uznałyśmy z Gabi, że piesek wróci do niej na BDT- tam nie miał problemów z odnalezieniem się w domu. Zaczęłam ogłaszać Bambi- są jakieś zapytania, jestem umówiona wstępnie z dwoma potencjalnymi domkami- na pewno będę się Was radzić, a póki co można trzymać kciuki. Cypis też niebawem nas opuści- wspaniały DS już czeka, jak tylko zdejmiemy szwy po kastracji piesek jedzie do Wrocławia. Biedna Kejla na pewno będzie cierpiała po tych rozstaniach... 1 Quote
elik Posted June 16, 2016 Posted June 16, 2016 A Misiu nie ma ani jednego zdjęcia ? Jeśli Cypisek wkrótce jedzie do DS pod Wrocław, to czy Misiu nie mógłby jechać razem z nim ? EDIT Dzięki, już wiem w czym rzecz :) Quote
Murka Posted June 16, 2016 Posted June 16, 2016 4 godziny temu, Agniesiulka K. napisał: Biedna Kejla na pewno będzie cierpiała po tych rozstaniach... Trzeba będzie sprawić jej nowe towarzystwo:) Quote
Agniesiulka K. Posted June 16, 2016 Posted June 16, 2016 2 godziny temu, Murka napisał: Trzeba będzie sprawić jej nowe towarzystwo:) O nie, po tym co się dzieje z Misiem już nie będziemy ryzykować. Nie nadajemy się na tymczas. Doraźnie nasz wet prosił o pomoc przy szczeniakach, które zabrał z interwencji, ale jako DT nie sprawdziliśmy się jak widać. Quote
elficzkowa Posted June 16, 2016 Posted June 16, 2016 21 minut temu, Agniesiulka K. napisał: O nie, po tym co się dzieje z Misiem już nie będziemy ryzykować. Nie nadajemy się na tymczas. Doraźnie nasz wet prosił o pomoc przy szczeniakach, które zabrał z interwencji, ale jako DT nie sprawdziliśmy się jak widać. Nie wiemy co tak naprawdę się zadziało, że Misio tak dramatycznie się zachowuje. Wyciszmy emocje. Jesteście dobrym domem, kochającym zwierzęta i wierzę, że nie raz będziecie gościć u siebie tymczasy. 1 Quote
Anula Posted June 16, 2016 Posted June 16, 2016 Godzinę temu, Agniesiulka K. napisał: O nie, po tym co się dzieje z Misiem już nie będziemy ryzykować. Nie nadajemy się na tymczas. Doraźnie nasz wet prosił o pomoc przy szczeniakach, które zabrał z interwencji, ale jako DT nie sprawdziliśmy się jak widać. Aguś to nie jest tak jak napisałaś.Jesteś fantastycznym DT,to nie jest Twoja wina ani TZ tylko Misia.Coś się stało z jego psychiką a tego nie da się przewidzieć biorąc psa na DT.Zachowania psów są bardzo różne i każdego inne.Nieraz nie da się ułożyć psa i tak musi zostać.Bardzo by było szkoda gdybyś zrezygnowała z bycia DT a tym samym pomocy dla psiaków.Tyle tego nieszczęścia jest w Polsce a DT jak na lekarstwo.Pomogłaś Bambi i Cypiskowi.Te psiaki dzięki Tobie i TZ otrzymały pomoc,nowe lepsze życie.Warto cieszyć się tym,że dostały tę szansę właśnie od Was,a to buduje i mobilizuje do dalszego działania. 1 Quote
Agniesiulka K. Posted June 16, 2016 Posted June 16, 2016 Ależ abosolutnie nie przyszło mi do głowy rezygnować z pomagania! W naszej okolicy też jest mnóstwo nieszczęść. Jak się okazuje nie wiedziałam co to w ogóle znaczy być DT. Na to wszystko się nakłada wiele różnych rzeczy i pomijając emocje staram się patrzeć na sytuację rozsądnie. Przy Cypisku wydawało mi się, że chodzi o to żeby dać psu namiastkę domu, nauczyć go życia w rodzinie i raz na zawsze uwolnić od łańcucha. Nie czułam się zagrożona i nikt nie powiedział, że jest "tylko pośrednikiem". A ja przede wszystkim jestem mamą, a dopiero później mogę być DT. Muszę odprowadzać syna do szkoły, muszę pracować i chociaż jako tako ogarniać dom, nie jestem w stanie podporządkować życia jednemu psu. I muszę przede wszystkim dbać o Kuby bezpieczeństwo. Dlatego nie jeżdżę po schroniskach wybierając psa, dlatego oba nasze psiaki są wzięte od Murki- żeby coś o nich wiedzieć. W przypadku Cypisa bardzo się bałam jak się okazało że spaniel z niego żaden. To on był "nieprzemyślaną decyzją". Cypis jak miał przyjechać, to sto razy było podkreślane, że chcę mieć zaświadczenie, że jest szczepiony przynajmniej. Misio już przyjechał bez żadnych dokumentów i w dodatku okazuje się agresywny. Kejla i Fafik też są członkami naszej rodziny i nigdy nie pozwolę, żeby stała im się krzywda. Pies, który warczy i szczerzy zęby do mojego dziecka NIE MOŻE u nas zostać. Nie wycofuję się z pomocy, nasz wet wie, że może na nas liczyć. Jeśli jakiś pies będzie potrzebował u nas pobyć, to nasze drzwi pozostają otwarte, a ja też będę spokojniejsza, że psa powierza mi ktoś kto zna nas, kto nam ufa, zna nasze psy, wie że krzywda im się nie dzieje i jeśli coś będzie źle to poradzi i pomoże, a nie dokopie kosztami. 1 Quote
Poker Posted June 16, 2016 Posted June 16, 2016 Ja też stałam się DT z potrzeby serca i miałam ZEROWE doświadczenie. Na szczęście pierwsze tymczasy nie były agresywne.Potem bywało różnie. I też byłam w sytuacji ,ze chciałam umieścić sunię w hoteliku po dotkliwym pogryzieniu mnie .Miałam udo chyba jeszcze gorsze niż Szczęsny.Całe szczęście dla psów,że brakuje nam czasem rozsądku i działamy pod wpływem emocji.Agniesiulka, napisz wyraźnie na wątku Misia,że on jest agresywny też do dziecka.To jest oczywiste,że dziecko jest najważniejsze. Quote
Tola Posted June 18, 2016 Posted June 18, 2016 Powoli nadrabiam zaległości, byłam u Misia, teraz czytam o Kejli... Myślę, ze tak naprawdę to nigdy nie możemy przewidzieć zachowania psa. Chciałaś Agniesiulka jak najlepiej, ale widać Misio źle zareagował ne te wszystkie zmiany w swoim życiu - przeprowadzki, nowe psy, nowi ludzie i stąd te kłopoty. Jesteście rodziną z ogromnym sercem dla zwierząt, to jest Wasz drogowskaz ! 2 Quote
Gabi79 Posted June 19, 2016 Posted June 19, 2016 O 16.06.2016 o 20:54, Anula napisał: Aguś to nie jest tak jak napisałaś.Jesteś fantastycznym DT,to nie jest Twoja wina ani TZ tylko Misia.Coś się stało z jego psychiką a tego nie da się przewidzieć biorąc psa na DT.Zachowania psów są bardzo różne i każdego inne.Nieraz nie da się ułożyć psa i tak musi zostać.Bardzo by było szkoda gdybyś zrezygnowała z bycia DT a tym samym pomocy dla psiaków.Tyle tego nieszczęścia jest w Polsce a DT jak na lekarstwo.Pomogłaś Bambi i Cypiskowi.Te psiaki dzięki Tobie i TZ otrzymały pomoc,nowe lepsze życie.Warto cieszyć się tym,że dostały tę szansę właśnie od Was,a to buduje i mobilizuje do dalszego działania. Oczywiście, że w tej całej sytuacji agniesiulka i jej bliscy nie zawinili, ale też nie była to wina Misia. On nie zachowywał się agresywnie z premedytacją, bo miał taki kaprys, albo był niewdzięczny za oferowany DT. Proszę nie róbcie z niego mega agresora. Przykro jest czytać, że Misio zawinił. Po prostu kierował nim strach, był przerażony i zdezorientowany. Wykażcie proszę trochę zrozumienia. 1 Quote
Anula Posted June 19, 2016 Posted June 19, 2016 4 minuty temu, Gabi79 napisał: Oczywiście, że w tej całej sytuacji agniesiulka i jej bliscy nie zawinili, ale też nie była to wina Misia. On nie zachowywał się agresywnie z premedytacją, bo miał taki kaprys, albo był niewdzięczny za oferowany DT. Proszę nie róbcie z niego mega agresora. Przykro jest czytać, że Misio zawinił. Po prostu kierował nim strach, był przerażony i zdezorientowany. Wykażcie proszę trochę zrozumienia. Gabi może źle napisałam moją myśl,chodziło mi,że Misio u Agniesiulki wysiadł psychicznie i nie umiał sobie poradzić z towarzystwem psów a także z otoczeniem w jakim przebywał.Absolutnie nie określiłam Misia jako psa agresywnego. Też mieliśmy niedawno przypadek Oli.Oli został zakwaterowany w Hoteliku w kojcu.Tak potwornie szczekał,płakał bez przerwy przez kilka dni,że ochrypł.Musieliśmy go szybko przenieść do domowych warunków gdzie zachowywał się całkiem inaczej.W tym wypadku też u Oli nie wytrzymywała psychika,że został zamknięty w kojcu z dala od ludzi. Quote
elficzkowa Posted June 19, 2016 Posted June 19, 2016 Gabi79, oczywiście, że Misio nie jest niczemu winien. Trafił do Ciebie jak z piekła do raju i chociaż chciałaś dać mu raj w drugim domu On biedaczek tego nie zrozumiał. Bał się, że nagle to co dobre zniknie. Rozumiem też niepokój Agniesiulki K. - bała się o swoje własne dziecko. Teraz trzeba się skupić na znalezieniu mu dobrego domu. Ta jego przeprowadzka i powrót też są jakąś wskazówką jakiego domu mu szukać. 1 Quote
Agniesiulka K. Posted June 21, 2016 Posted June 21, 2016 Wczoraj do wspaniałego DS w Warszawie pojechała nasza cudna Bambi :( Zamieszkała w bloku, Pan jest już na emeryturze więc będzie ją rozpieszczał, Pani będzie gotować obiadki, blisko mieszka syn Państwa z rodziną i swoim pieskiem. Nie mogła trafić lepiej, a jednak smutno tak strasznie... 2 Quote
Havanka Posted June 21, 2016 Posted June 21, 2016 8 godzin temu, Agniesiulka K. napisał: Wczoraj do wspaniałego DS w Warszawie pojechała nasza cudna Bambi :( Zamieszkała w bloku, Pan jest już na emeryturze więc będzie ją rozpieszczał, Pani będzie gotować obiadki, blisko mieszka syn Państwa z rodziną i swoim pieskiem. Nie mogła trafić lepiej, a jednak smutno tak strasznie... Agniesiulka ! Ale niespodzianka ! Czy domek był sprawdzony ? Czy będą wieści i zdjecia? Jak Kejla przeżyła rozstanie z Bambi? Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.