Jump to content
Dogomania

Recommended Posts

Posted
Bardzo pilnie szukam domu tymczasowego lub stałego dla przemiłego starszego pieska. Sytuacja jest poważna, właścicielka psa jest śmiertelnie chora, już teraz czuje się bardzo źle. Porusza się z trudem o balkoniku, nie ma nikogo bliskiego, kto mógłby jej pomóc w opiece nad psem. W każdej chwili Pani może trafić do szpitala. Prosimy o rozsyłanie informacji i pomoc, psiak jest przeuroczy, wychowywany w domu, nie możemy dopuścić, by trafił do schroniska. Piesek mieszka w Warszawie. Poniżej opis lekarza weterynarii, który badał psa.
 
Jest b.przyjazny, ruchliwy, w ogóle do ludzi, do dzieci odnosi się przyjaźnie. Waży 17 kg, sięga do kolan. Jest wykastrowany, zaczipowany, zaszczepiony. Dał się zbadać bez problemu. Z zauważonych problemów to: kamień nazębny, brodawki na nosie, tłuszczak w okolicy lewego biodra. Serce osłuchowo o.k. Po gabinecie i po dworzu cały czas chodził, węszył, cieszy się ale tak stonowanie, zagląda w oczy, liże.
 
3959b6f3845ac9adgen.jpg
 
e9ff53ded7f18cb0gen.jpg
Posted

Pani prawdopodobnie za chwilę porzuci psiaka, próbowała to już zrobić zostawiając go w lecznicy weterynaryjnej. To starsza osoba, nie daje sobie już rady psychicznie i fizycznie. W każdej chwili może być za późno :(

Posted

On ma podobno 14 lat, ale zupełnie na tyle nie wygląda ani się nie zachowuje. Jest ruchliwy, wesoły, kontaktowy, patrzy w oczy, liże. Jest zdrowy, pani przychodziła do lecznicy tylko na szczepienia.

 

Dziękuję inka33 za zrobienie banerka:

 

1e5dd302bd794115.jpg

Posted

A nie mozna tej pani jakoś pomóc, żeby mieć trochę czasu na znalezienie nowego miejsca dla psiaka. Taki uśmiechniety pychol. Biedak, każda zmiana w jego wieku odbije się na jego zdrowiu...

Posted

Teoretycznie można, ale pani wygląda naprawdę źle i wierzę, że w każdym momencie może się gorzej poczuć i trafić do szpitala. 

W ogóle właścicielka przyszła do lecznicy i poprosiła o uśpienie psa. Ponieważ lekarz się nie zgodził - pies jest zdrowy i w dobrej kondycji - pani oświadczyła, że w takim razie zostawia psa w lecznicy lub pod nią i nie wróci z nim do domu. Powiedziała, że już jutro (!!) może umrzeć i pies zostanie sam. Ledwo udało nam się załagodzić sytuację. Dałyśmy pani namiary na fundacje, pani wróciła do domu i dzwoniła, ale odmówiono jej przyjęcia psa. Obawiam się, że właścicielka może znowu zwątpić (w jej sytuacji załamanie psychiczne jest uzasadnione) i psa porzucić lub znaleźć lekarza, który go uśpi :( Skontaktowała się z nami ponownie, udało się zrobić zdjęcia takie jak widać. Nie potrafię powiedzieć, ile mamy czasu. Pani jest starsza, nie zrozumie realiów, wstępnie dała mi godzinę na znalezienie psu domu (!!!), po rozmowie przedłużyła czas do wieczora (!!!). Ja oczywiście wiem, że to absurd, ale ciężko rozmawiać ze starszą, bardzo chorą osobą, dla której każda chwila jest na wagę złota....

Posted

Pani się nie odzywa... Nie wiem, czy brak wieści to dobry czy zły znak :(

Ja nie dzwonię, bo nie mam zupełnie nic do zaoferowania, żadnej pomocy. Jedna z moich suń jest ciężko chora, ma podejrzenie chłoniaka, więc po pracy jeżdżę po klinikach i walczę o nią. Nie mogę teraz sprowadzić kolejnego psa do domu.

Posted

Czasem zwykły telefon wyrażający zainteresowanie podnosi ludzi na duchu.

Nie ma nikogo w pobliżu, kto mógłby wychodzić z psem?

Delph, trzymam kciuki za sunię.

Posted

a w jakiej dzielnicy Pani mieszka ? może będą w pobliżu dogomaniacy , którzy pomogą w spacerach ?

... takie rozwiązanie już się parę razy sprawdziło!  proszę niech ktoś spróbuje zadzwonić do pani...jeśli nikt nie okaże... jakiegokolwiek zainteresowania... poczuje się ,zdana na siebie!... może zareagować w różny sposób :(... w jej sytuacji to zrozumiałe

Posted

Jestem, ale też nie mam jak pomóc :(. Pies przeuroczy i nie wygląda na swoje lata.

A Pani jest osobą samotną? Nie ma rodziny? przyjaciół? Może źle myślę, ale po to też mamy bliskich, żeby w ostateczności zajęli  się naszym zwierzakiem.......przez miłość do nas.....Chociaż wiem, że bywa różnie :(

Posted

Ja już do Warszawy mam za daleko, ale zamieściłam banerek i popytam wśród znajomych, chociaż nie robię sobie zbytnich nadziei. A może wolontariusze z Palucha mogliby pomóc? Albo dać cynk do TVP Info, albo Telekuriera, może tam ktoś zadziała i choćby rozgłosi na całą Warszawę? Musi się znaleźć choć jeden sprawiedliwy w tej Sodomie!

Posted

Pani nie ma znikąd pomocy. Dlatego zdecydowała się na uśpienie pieska, na szczęście lekarze tego nie zrobili. Mieszka na warszawskim Żoliborzu.

Postaram się z nią skontaktować.

Posted

Delph mogłabyś podać mi na pw ulicę Pani mieszkania? Może udałoby mi się coś skombinować ze spacerami ale muszę wiedzieć  dokładniej gdzie psiak mieszka. 

Posted

Dziewczyny, czy to nie ten sam pies???? Znalazłąm na FB ale nie umiem inaczej tego przenieść....

 

 
Fundacja Azylu pod Psim Aniołem udostępnił(a) postużytkownika Anna Krawczyk.
41 min · 
 
 
12042985_980811608647286_503445883312460
12039377_980811628647284_375507514820377
12079254_980811631980617_508767245270555
11059897_980811621980618_621737836101470
Anna Krawczyk dodała 4 nowe zdjęcia — w mieście: Ursus, Warszawa, Poland.
1 godz. · Edytowany · 
 
lekko zaniedbany - problem z oczami, wystający język. Niestety brak czipa. Pies został zabrany przez eko patrol na paluch. Może ktoś kojarzy...
 
 
 
 

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...