Jump to content
Dogomania

Kielce - tragedia - Erki psy czekają na domki...Dinguś juz nie czeka [*][*][*]


Recommended Posts

Posted

no właśnie... co wtedy :placz::placz::placz:
zaglądam co jakiś czas na wątek bo nie mogę się skupić na pracy chociaż mam nawał... myślałam,że więcej osób zaglądnie, pomoże a tu cisza totalna...


około 20 tej zadzwonię do tej Pani która być może w niedziele będzie jechała pociągiem. ale to i tak nic nie daje bo nie ma nikogo kto przechowa Bere w niedziele...

czy ktoś może poświęcić trochę czasu i napisać do osób z Krakowa??

  • Replies 1.7k
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Posted

Liryka - dzwoń do Majaa - Andzia podała ci nr telefonu Majki na pocztę (bo nie moze sie dodzwonic) -Maja właśnie wraca z Zakopanego, bedzie w którymś Media Markt - umów sie to zabierze Berę

Posted

Majaa zabierze dzis Bercie, a ja rycze jak glupoia.

Moja mama niedawno tragicznie stracila psiaka - bardzo sie boi, ze moglaby Bery nie dopilnowac i staloby sie cos zlego. Nie moge jej zmusic.

Posted

Liryka - to wszystko tylko dla jej dobra było- jeśli uważasz, ze buda w zakładzie pracy, gdzie w każdym momencie ktoś może jej zrobic krzywdę, zawołac schron, moze wpaśc pod samochód (zakład pracy jest przy ulicy, gdzie Erka wpadła pod samochód) jest lepszym wyjściem dla niej - no to może faktycznie nie ma sensu pracować nad nią....


Bazarek na psiaki Erki:

[url]http://www.dogomania.pl/forum/f99/swiateczne-naklejki-na-szyby-zamiast-sztucznego-sniegu-na-psy-erki-126968/[/url]

Posted

[url]http://www.allegro.pl/item506148643_bera_szuka_domku_z_ogrodem.html[/url] - ogłoszenie na allegro , aktualizowane.

Liryka ma rację, Bera nie może trafic do kojca ani do schroniska , to by była tragedia i na to Erka na pewno by się na to nie zgodziła, w takim przypadku wolałaby ją raczej uśpić!!!


Trzeba szukać domu z ogródkiem , chwilowo może trochę pobyć z Dingusiem , tylko , co będzie , gdy Dingo pojedzie na tymczas??? Ona tam z nim pojechać nie może.

Posted

[quote name='shirrrapeira']Poprosze o numer konta, na jakie mam wplacic pieniazki z bazarku na psiaki Erki.[/QUOTE]

Przesłałam Ci na PM nr konta Andzi -ona jest kasjerem i ksiegową zarazem;)

Posted

Bera wraca...powiem wam, ze nie słyszałam jeszcze tak przeraźliwie płaczącego non stop psa.....ona płacze...za kimś....bo w tamtą stronę jechała spokojnie:-(

no i nie wiem co z nią na miejscu zrobic...ale to w sumie Andzi zmartwienie...

Posted

Fatalnie, ona już pewnie przyzwyczaiła się do wygody i stałej obecności człowieka. Nie chciałabym, żeby stała jej się krzywda. To taka fajna choć mocno rozrabiajaca psina i już nie najmłodsza.
Potrzebuje domu tym bardziej,że i Dingo miał iść na tymczas.:placz:

Posted

[quote name='Od-Nowa']czy dziewczyny już dotarły?
[/quote]
Masz na myśli mnie i Berę ? :cool3:

Jeśli tak to DOTARŁYŚMY Już po 22 przekazałam Berę Andzi69

[quote name='fridaoo']Bera wraca...powiem wam, ze nie słyszałam jeszcze tak przeraźliwie płaczącego non stop psa.....ona płacze...za kimś....bo w tamtą stronę jechała spokojnie:-(
[/quote]

Ja też ...... W pewnym momencie płakałam razem z nią. Tak koszmarnie tęskniła za liryką! Najgorszy był moment, kiedy rozjeżdżaliśmy się! Lirykę widziała cały czas w samochodzie obok. Specjalnie zafundowałam Berze rundkę z nawracaniem, bo tak ... koszmarnie płakała, wyła, szczekała za liryką, zwłaszcza, kiedy widziała samochód ..... Uspokoiła się dopiero po kilkudziesięciu kilometrach, kiedy załapała, że może mi zawisnąć na ramieniu z tylnego siedzenia i .... być głaskana, a bardziej klepana, od czasu do czasu po morduchnie !

Nie znałam całej historii Bery, kiedy ją odbierałam, niestety :( Wszystko zadziało się tak szybko .... miałam wrócić w niedzielę z Zakopanego, a Andzia zadzwoniła do mnie kiedy właśnie wjechałam na obwodnicę Krakowa ... nie było czasu na pogaduchy :(

Z całą odpowiedzialnością mogę stwierdzić, że Liryko, przy całej sympatii dla Ciebie i może to nie Twoja wina, przykro mi to pisać, ale biorąc Berę na tymczas, skrzywdziłaś Berę jeszcze bardziej, niż była dotychczas skrzywdzona!!!!!
Wiecznie wożę psy z ulicy, z tymczasów, z tysiąca różnych miejsc - NIGDY!!!!! PRZENIGDY!!!!! nie spotkałam psa, który tak strasznie płakał za opiekunem tymczasowym (i to raptem kilkudniowym, jak się zorientowałam) Powinnaś była widzieć, jak Bera wyła, kiedy staliście na pasie obok! Byłaś zapłakana - rozumiem, ale czemu odwróciłaś głowę? Mogłaś ją próbować uciszyć wówczas, choćby gestem. Ten pies wyraźnie na to czekał ! Ale znów rozumiem, jeśli masz mało doświadczenia Spróbuj poznać psychikę psa!

Na marginesie! Z całą odpowiedzialnością stwierdzam (po przeczytaniu informacji zamieszczonych na wątku), że Bera nie ma ran pyszczora wskazujących na pokaleczenia z powodu bardzo aktywnego gryzienia metalu w jakiejkolwiek formie w ciągu ostatnich kilku, a nawet kilkunastu dni. No chyba, że zjadła kabel sieciowy - tam też jest metal, ale po takich "dewastacjach" krew nie tryska ! Chyba, że Bera jest terminatorem !

Dzwoniłam niedawno do Andzi69, u której Bera teraz jest. Obejrzała sukę w lepszym świetle niż ja i do tego w chwili oglądania znała jej historię a ja nie i także twierdzi, że nie ma suka żadnych obrażeń, za wyjątkiem lekkiego otarcia na przedniej łapie

Posted

tak Maaju, miałam na myśli Was ;)
dowiedziałam się od Eruane,że sunia na razie u Anity.
Anita wiem,że na słowa nie czekasz bo one nic nie przynoszą ale....
:glaszcze: [SIZE=1]jesteś nieoceniona...:iloveyou:[/SIZE]

Maaja dziekuję Ci za wieści bo bym nie zasnęła na pewno!!
i za transport też :loveu: bo nie wiem co by z nią było....
teraz trzeba szukac rozwiazań najlepszych dla sunieczki!!

Posted

[quote name='Od-Nowa']tak Maaju, miałam na myśli Was ;)
dowiedziałam się od Eruane,że sunia na razie u Anity.
Anita wiem,że na słowa nie czekasz bo one nic nie przynoszą ale....
:glaszcze: [SIZE=1]jesteś nieoceniona...:iloveyou:[/SIZE]

Maaja dziekuję Ci za wieści bo bym nie zasnęła na pewno!!
i za transport też :loveu: bo nie wiem co by z nią było....
teraz trzeba szukac [/quote]

Nie dziękuj, bo nie masz za co! Dla mnie to norma i fajnie było znaleźć się we właściwym miejscu i w jak najbardziej właściwym czasie !

Bardziej martwi mnie dalszy los suni! :placz:

Posted

[quote name='Majaa']
Na marginesie! Z całą odpowiedzialnością stwierdzam (po przeczytaniu informacji zamieszczonych na wątku), że Bera nie ma ran pyszczora wskazujących na pokaleczenia z powodu bardzo aktywnego gryzienia metalu w jakiejkolwiek formie w ciągu ostatnich kilku, a nawet kilkunastu dni. No chyba, że zjadła kabel sieciowy - tam też jest metal, ale po takich "dewastacjach" krew nie tryska ! Chyba, że Bera jest terminatorem !

Dzwoniłam niedawno do Andzi69, u której Bera teraz jest. Obejrzała sukę w lepszym świetle niż ja i do tego w chwili oglądania znała jej historię a ja nie i także twierdzi, że nie ma suka żadnych obrażeń, za wyjątkiem lekkiego otarcia na przedniej łapie[/quote]

a więc tak - obejrzana przy dziennym swietle - suka nie ma żadnych ran, strupów - oprócz srebrno - szarego nalotu? na kłach i czerwonawych kropek w lekko startych 4 przednich dolnych ząbkach (zaschnięta krew??) nic więcej nie widać....

pierwsza próba pozostawienia suki w nowym miejscu samej(pomimo, ze jest pies) - zaczęła szczekać po 2-3 minutach

druga próba - znowu szczekanie połaczone z drapaniem w drzwi, powrót - klap w tyłek i powiedziana nagana bynajmniej nie anielskim głosem, wyjście ponowne.....cisza....5 min...10 min...15 min - powrót - suka wychodzi się przywitac z pokoju:crazyeye:

i to byłoby na tyle z obserwacji parogodzinnej.....

w sumie to chyba zostanie u Andzi do poniedziałku....i dopiero do budy:placz: jak trafi do budy...to Dingus nie pojedzie na dt - ona jest za mała, żeby ja tam samą zostawiać....

terminator:diabloti:

[IMG]http://img76.imageshack.us/img76/1318/zdjcie009hi4.jpg[/IMG]


[IMG]http://img155.imageshack.us/img155/8690/zdjcie010zx0.jpg[/IMG]

wstyd mi,ze tle narobiłam zamieszania:roll:

[IMG]http://img265.imageshack.us/img265/901/zdjcie012iv6.jpg[/IMG]

Posted

bardzo groźny predator-terminator :diabloti::loveu:

tylko broń boże nie karć jej jak wracasz po chwili!

[QUOTE]
powrót - klap w tyłek i powiedziana nagana bynajmniej nie anielskim głosem
[/QUOTE]

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...