tornado17 Posted October 12, 2018 Posted October 12, 2018 5 godzin temu, Miawko napisał: Szkolenie owczarka podhalańskiego nie jest łatwe z uwagi na jego upór, siłę i późne dojrzewanie psychiczne około drugiego roku życia. Miawko, nie znam Akity znam podhalana. I jest zupełnie inny niż opis w wikipedii. Ludzie często kupują psy nierasowe żeby "zaoszczędzić" a potem się dziwią, że są agresywne, niezrównoważone, nie przypominają psa z wzorca rasy co do wyglądu i charakteru....Piszesz "dostatecznie sprowokowany potrafi być gwałtowny i zdecydowany " - każdy pies taki jest, bez względu na rasę, jedne rasy się znacznie łatwiej prowokują, inne znacznie mniej. Mam sukę podhalana (Bystra ma trochę ponad dwa lata), żyje w Warszawie na działce ok 1600 m2, świetnie zaadaptowała się do ogrodu (nie niszczy), przyjacielska jest do moich dzieci i masy dzieciaków z ulicy oraz do obcych ludzi (aczkolwiek jeśli by ktoś chciał przejść przez ogrodzenie to nie wiem co by mu zrobiła), w szkoleniu jest łatwa tylko trzeba być konsekwentnym. Nie jest "trudna w obsłudze". Jako dzieciak miałem pudla, potem przez wiele lat tylko koty, Bystra jest moim pierwszym psem po kilkudziesięciu latach przerwy w posiadaniu psa i jestem nią zauroczony. Wyjeżdża z nami na wakacje, na wyjazdach śpi w pokoju, gospodarzom, u których nocujemy, niczego nie uszkodziła jak dotąd. Jak dla mnie jest bezproblemowa. Mam dwa koty z jednym sie dogadała z drugim nie(moze dlatego ze dał jej po nosie jak była mała) Na spacerze jak jedzie samochód to za jednym będzie chciała pogonić, innym sie nawet nie zainteresuje ( ma swoje ulubione marki? :-) Na łące biega swobodnie, w tłumie (np. Zakopane w sezonie) dobrze sie odnajduje. Quote
Miawko Posted October 15, 2018 Posted October 15, 2018 Guys, możemy tak bez końca. Też bez problemu mogę wylistować zalety i zachowanie mojego Akity, ale nie o to tu przecież chodzi. Dla mnie idealnymi stróżami i przyjaciółmi rodziny są Akity, więc je polecam, nie kryjąc przy tym, że wymagają od właściciela zdecydowania i przewodnictwa. Jak pisałam, żadna pogoda im nie straszna i chętnie przebywają na dworze. @dixphp, powodzenia w wyborze psa :) Quote
tornado17 Posted October 15, 2018 Posted October 15, 2018 Zgadza się, możemy tak bez końca, dlatego podsumowuję i nie ciągnę dalej. "Dla mnie idealnymi stróżami i przyjaciółmi rodziny są" podhalany, "więc je polecam, nie kryjąc przy tym, że" NIE "wymagają od właściciela" ZNACZNEGO "zdecydowania i przewodnictwa". Podhalanom również "żadna pogoda nie straszna i chętnie przebywają na dworze". Pozdrawiam :-) 1 Quote
Patmol Posted October 16, 2018 Posted October 16, 2018 Czy mogę skorzystać z okazji i zapytać czy Podhalany nadają się do spacerów po górach? Np 20-30 km po górach typu Sudety. I czy można z nimi chodzić po górach latem na dłuższe trasy czy raczej nie. Może pytanie trochę nie w temacie, ale bardzo tego jestem ciekawa. Chodzę ze swoimi psami po Sudetach i Podhalany/ psy w typie widuje czasem zimą w Karkonoszach, najczęściej przy osobach jadących na biegówkach. W pozostałych porach roku prawie nigdy, może to zbieg okoliczności, ale ciekawa jestem czy takie, dość ciężkie jednak psy, sprawdzają się na górskich trasach. Z drugiej strony to psy przecież górskie, z założenia. Chociaż te spotykane w Tatrach raczej leżą. Pewnie jeśli chodzą po Tatrach , to raczej poza szlakami. Polskie Tatry są zamknięte dla psów. Chodzisz ze swoim psem/ suką po słowackich Tatrach? Quote
tornado17 Posted October 16, 2018 Posted October 16, 2018 Spokojnie się nadają. W tym roku byłem w Pieninach całą rodziną (zdjęcia https://www.aroniowadolina.pl/bystra-w-pieninach). I w tym okresie było dosyć ciepło, a Bystra dała sobie radę bez problemu. Oczywiście miska, woda i postoje co jakiś czas. Wszystkie trasy w Pieninach by dała radę przejść (nawet te w PPN-ie ale po nich nie chodziliśmy ponieważ jest zakaz wejścia z psem). Dłuższe podróże samochodem dobrze znosi. Generalnie wszędzie z nią jeździmy i nie sprawia nam kłopotu. Bardzo fajna rasa, można z nią spacerować (dłużej/krócej) a jak jest mniej czasu to bez spaceru też da sobie radę (kupy w ogrodzie trzeba wtedy posprzątać). Pobiegać też z nią można ale na krótkim dystansie. Quote
Patmol Posted October 16, 2018 Posted October 16, 2018 Fajne zdjecia. Bystra bardzo piękna jest. uwielbiam Pieniny, niestety właśnie z psami nie można chodzić po tych najładniejszych szlakach - wiec teraz , gdy mamy psy, z polskich gór zostają własciwie tylko Sudety - na razie całe otwarte dla psów Z Warszawy w Sudety jest dość daleko, bliżej zdecydowanie w Pieniny czy Gorce. a jakimi trasami chodziliście w Pieninach z psem? Może i ja się wybiorę. Możesz polecić jakieś psio-lubne miejsce do spania? I jakieś konkretne trasy? Nie było dużo psów luzem na tych trasach? Jak kiedyś, ale więcej to było niż 10 lat temu. trochę się włóczyłam po tamtym terenie, czyli okolice Zakopanego czy Nowego Targu czy Krościenka, to poza parkiem narodowym było bardzo dużo takich wiejskich psów luzem, całe takie grupy psów w pobliżu wsi. I te psy nie były przyjacielskie. teraz mieszkam na Dolnym Śląsku i w Sudetach/ nawet poza terenem parków narodowych nie ma dużo psów luzem, i szczęśliwie nie spotykam całych zorganizowanych psich grup na spacerach. Czasem spotykam w górach pojedyncze samotne psy - i przeważnie one nie są problematyczne. Quote
Miawko Posted October 16, 2018 Posted October 16, 2018 3 godziny temu, Patmol napisał: uwielbiam Pieniny, niestety właśnie z psami nie można chodzić po tych najładniejszych szlakach - wiec teraz , gdy mamy psy, z polskich gór zostają własciwie tylko Sudety - na razie całe otwarte dla psów Na tym forum się dowiedziałam, że można z psami też w Góry Świętokrzyskie i Beskid Niski :) Quote
tornado17 Posted October 16, 2018 Posted October 16, 2018 Nocleg zawsze wybieram przy Parku Dolnym w Szczawnicy (tam jest moja ulubiona woda Wanda chociaż nie zawsze płynie). Spaliśmy z Bystrą u Pana Dariusza 509-959-255 (polecam). Poza PPN-em jest masa miejsc do chodzenia z psem np.: rez. Biała Woda (zatrzymał nas tam deszcz), Wąwóz Homole, wyjście na Beresnik (to już nie Pieniny :-), Droga Pienińska na Słowacji, Niedzica. Od małego jeżdżę w Pieniny i nigdy nie spotkałem żadnych watach psów. Bardziej z rowerzystami jest "problem" ponieważ Bystra co do zasady jest obojętna na rower ale czasami coś się jej nie spodoba i trzeba ją stopować. Psy Bystra (poza większością owczarków niemieckich) lubi. Quote
Patmol Posted October 16, 2018 Posted October 16, 2018 Dziękuje. zapisze sobie namiary. Bereśnik pamiętam, to jest takie schronisko nad Szczawnicą. Z takim pięknym widokiem na Szczawnicę i góry. Homole tez pamiętam, ale Homole to był kiedyś Park Narodowy, w sensie że to się nazywało Rezerwat Homole. Wchodziło się tymi wszystkimi schodami do góry i potem górami juz można było iść wszędzie. Jak był snieg, w grudniu to było tam całkiem pusto. Pięknie tam było. Dziękuje -zainspirowałeś mnie, muszę popatrzeć sobie na mapę porządnie. Przypominała mi sie Przełęcz Chwała Bogu i tak mi się miło zrobiło. Moja suka tez lubi psy. Ale ja nie lubię psów szarżujących na mnie w górach, rzadko sie zdarza, ale jednak czasem sie zdarza. Lubie sie włóczyć, chociaż może to nie jest dobre określenie , i po prostu czasem chodzę po mało uczęszczanych szlakach. Rowery mi nie przeszkadzają. W Beskidzie tez sa jakieś ograniczenia, cześć szlaków jest chyba zamknięta dla psów. Ale nie wiem na pewno. Świętokrzyskie tez ładne, ale w sumie wolę Sudety, które mam blisko niz Swietokrzyskie, w które mam daleko. Tylko te Pieniny mnie pociągają, i Gorce i Tatry Słowackie. Quote
tornado17 Posted October 16, 2018 Posted October 16, 2018 Chwała Bogu jest super, ale tam bez psa niestety :-( Majerz jest śliczny, ale to tez PPN (natomiast można podjechać tam do bacówki z oscypkami). Rezerwat Homole nie należy do PPN-u wiec póki co, z psem można. W czasach studenckich (ponad 25 lat temu) włóczyłem się po dużo po górach bez psa: Bieszczady-granica i worek (z namiotem, we wrześniu), PPN (w sezonie, ale w ramach SOP-u mogłem poznać lepiej te góry) i Tatry Wysokie-głownie zimą (namiot, wspinaczka). Nigdzie nie spotkałem się z watahą psów (ani jeden na mnie nie szarżował). Albo miałem wyjątkowego farta, albo Ty pecha. Świętokrzyskie, Sudety, też ładne. Polska to piękny kraj :-) Quote
Patmol Posted October 17, 2018 Posted October 17, 2018 To może masz farta, a ja pecha. Przywykłam po prostu. Góry są super, a góry z psem to takie podwójne super. Quote
Joanienka Posted October 17, 2018 Posted October 17, 2018 Mam takie pytanko. Bardzo na przyszłość, bo obecnie jestem szczęśliwą posiadaczką schroniskowego kundelka, najcudniejszego, najpiękniejszego, najmądrzejszego, najwspanialszego. Ale niestety wiekowego i chorego. Kiedyśtam w bardzo odległej przyszłości będziemy myśleli o piesku być może rasowym, głównie mąż na to nalega. Zależy mu na miękkiej sierści, takiej puszystej. Nasz Yoru ma właśnie taką puchatą. Myśleliśmy o PONach, ale nigdy na żywo ich nie dotykałam. Nie chcemy też psów malutkich (mąż twierdzi, że świnki morskie już ma i mu starczy). Czy oprócz PONów są jakieś pieski puchate, nie małe i nie pierwotne (akity husky itp) - bo na nie brak nam odpowiedniego doświadczenia. Quote
Miawko Posted October 17, 2018 Posted October 17, 2018 Z małych (ale większych od świnki morskiej): Bolończyk, Hawańczyk, Coton de Tuléar, Bichon frise? Z psów średniej wielkości: Owczarek Staroangielski (Bobtail)? Warto się też na jakąś wystawę w okolicy wybrać i pooglądać puchacze na żywo ;) Quote
Joanienka Posted October 17, 2018 Posted October 17, 2018 Staroangielskie ładne (szkoda że prawie wszystkie białe), podobne do ponów. Te małe odpadają, mi się bardzo hawańczyki podobają, ale mąż mówi, że za małe. Nasz Yoruś ma 20 kg, to taki średni piesek, idealna wielkość, idealny pies. Szkoda, że nie ma rasy, która by wyglądała dokładnie tak jak on ;) Jest kilka podobnych ale obawiam się, że już sierść mają mniej miękką. Pielęgnacja mi nie straszna. Regularnie czeszę i kąpie piesiora (muszę z uwagi na to, że często się osikuje) Quote
Joanienka Posted October 17, 2018 Posted October 17, 2018 Bolończyk, Coton de Tuléar, Bichon frise - wszystko to podobne do siebie, bardziej przypominają dziecięcą maskotkę niż psa. Nie bardzo w naszym typie, jakbym miała mieć takiego to już prędzej namówiłabym męża na kolejną adopcję jakiegoś psiego nieszczęścia kundlowatego. Szukamy miękkiego psa wielkości psa, czyli tak nie mniej niż 15kg... Czy jak się jedzie na wystawę trzeba kupić jakieś bilety czy coś w tym rodzaju? Nigdy nie byłam... Quote
Miawko Posted October 17, 2018 Posted October 17, 2018 @Joanienka Tu masz listę wszystkich wystaw organizowanych w Polsce w 2018 przez Związek Kynologiczny w Polsce (zrzeszony w FCI): http://zkwp.pl/index.php/ct-menu-item-26/2-uncategorised/213-wystawy-w-polsce-2018-wst Jeśli chodzi o płatność za wejście, wydaje mi się, że o ile jest, to jest symboliczny. To wystawcy płacą konkretne pieniądze za pokazanie i ocenę psa na wystawie. Koszt wejścia na międzynarodową wystawę w Kielcach (10.11) to 12 pln, ale na przykład wejście na wystawę krajową w Mielnie (11.11) jest już bezpłatny. Trzeba sprawdzać :) Quote
dwbem Posted October 17, 2018 Posted October 17, 2018 Niestetyteraz bilety na wystawę są większe ale raz na jakiś czas można wydać. Można zobaczyć i wybrać rózne psy,porozmawiać z wystawcami, mogą dużo powiedzieć o rasie i doradzić. Quote
Joanienka Posted October 17, 2018 Posted October 17, 2018 W Zielonej Górze już przegapiłam... Może w 2019 będzie ponownie :) Quote
tornado17 Posted October 17, 2018 Posted October 17, 2018 6 godzin temu, Miawko napisał: @Joanienka . Koszt wejścia na międzynarodową wystawę w Kielcach (10.11) to 12 pln, ale na przykład wejście na wystawę krajową w Mielnie (11.11) jest już bezpłatny. Trzeba sprawdzać :) W praktyce różnie to wygląda, zwiedzający parking 20 - 50 zł, wejście 10-50 zł, zależny od statusu wystawy i organizatora. Oprócz możliwości zobaczenia psów warto przejść się po "straganach" z psim wyposażeniem - czasami można coś ciekawego znaleźć, z kimś ciekawym porozmawiać. Zawsze kupuję całego penisa (20 zł /szt), którego potem tnę na kawałki - Bystra go uwielbia. W podobny sposób znalazłem polskiego producenta suchej karmy, konkurencyjnego jakościowo i cenowo do "komercyjnych". Quote
Miawko Posted October 18, 2018 Posted October 18, 2018 13 godzin temu, Joanienka napisał: W Zielonej Górze już przegapiłam... Może w 2019 będzie ponownie :) No to terminarz na 2019 ;) http://zkwp.pl/index.php/ct-menu-item-26/2-uncategorised/212-wystawy-w-polsce-2019-wst 1 Quote
Joanienka Posted October 18, 2018 Posted October 18, 2018 Super! Dziękuję. W marcu widzę, że będą wystawy w ZG więc na pewno pójdę z małżem. 1 Quote
qDevil Posted October 19, 2018 Posted October 19, 2018 W mielcu 11 listopada. Mam nadzieje że nie zapomnę i sie wybiorę 1 Quote
sdoo Posted November 2, 2018 Posted November 2, 2018 Witam, Piszę do Was jako że na tym forum na pewno znacie się lepiej na psach niż ja :) Otóż, aktualnie w domu mamy mieszańca owczarka niemieckiego z jakąś małą rasą, co w ogólnym rozrachunku sprawiło że pies jest bardziej w typie jamnika, tj. masywny(~20kg) ale z bardzo krótkimi łapami co spowodowało zwyrodnienia w stawach, można powiedzieć że nie wygrał na loterii genetycznej. Z tego też powodu kolejnego psa chciałbym wziąć rasowego, średniej wielkości, żeby w razie problemów wiedzieć czego się spodziewać, dodatkowo by móc jeździć z nim na wystawy (dlatego FCI obowiązkowe dla mnie). Problemem jest jednak wybranie rasy, jako że z powodu pracy psy musiałyby być same w domu ok. 8h (po samej adopcji okres wydłużania okresów nieobecności zaczynając od ~15min), dlatego psy myśliwskie czyli wszelkie terriery, beagle itd. byłyby tutaj problemem (chyba że się mylę?). Dodatkowo myślałem także nad labradorem jednak są to psy dość mocno obciążone genetycznie, a nie chciałbym patrzeć jak mój pies cierpi na różnego rodzaju zwyrodnienia - jeden z tego typu problemami w domu wystarczy ;) Wiadomo, nie da się przewidzieć wszystkiego, każdy pies może zachorować, jednak może znacie rasę która +/- wpasowuje się w to co napisałem wcześniej? Ujmując w pigułce to czego oczekiwałbym od psa bądź też wymagania które pies może spełnić: - średni pies, - FCI/ZKwP - małe obciążenie genetyczne rasy (przynajmniej jeśli chodzi o poważne problemy, jak np u labradora, buldoga) - żywy, ruchliwy, nie chciałbym kanapowca - posiadam już psa którego przeszkoliłem, dlatego może to być pies wymagający ułożenia - przyjazny dla dzieci (osobiście nie mam, ale nie chcę się obawiać idąc do gości) - pies wyprowadzany 3x dziennie, spacer po pracy dłuższy, ~1h, weekend może być nawet cały dla psa ;) Ostatnich kilka tygodni siedzę na necie i zainteresowało mnie kilka ras, ale z w/w powodów nie znalazłem rasy która by się idealnie wpasowała, a na forach danych ras ludzie pisali skrajne opinie, albo że by idealnie się nadawał bądź też nie pasowałby w ogóle. Rozumiem to, bo każdy pies jest inny, jednak liczę na merytoryczną dyskusję jako że na pewno nie jestem jedyną osobą z tego typu rozterkami. Pozdrawiam, Sebastian Quote
Tyśka) Posted November 2, 2018 Posted November 2, 2018 Może Nova Scotia Duck Tolling Retriever, inaczej toller? :) Fajny, nie za duży ani nie za mały, pogodny, żywy piesek :) I chyba jeden ze zdrowszych retireverów :) Quote
sdoo Posted November 2, 2018 Posted November 2, 2018 Wydaje się fajny, z tym że patrząc na same ceny, tj. 3.5-4.5 tysiąca nie wiem czy wyrobię finansowo ;) Myślałem bardziej o psie w zasięgu 2 tysięcy, z jakimś ew. poślizgiem cenowym, np. jagdterrier, wyżeł węgierski, gończy polski, sznaucery, jednak z tego co prześledziłem są to właśnie psy myśliwskie które nie nadają się do mieszkania bądź nie dogadują się z innymi psami. Powtórzę jeszcze raz, wiem że nie wszystkie takie są, jednak charakterystyka rasy z jakiegoś powodu istnieje ;) Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.