Jump to content
Dogomania

Barf


cyryl

Recommended Posts

Wybaczcie, że nie będę cytować, tylko napiszę ogółem, ale nie mam chwilowo laptopa, więc odpisuję z telefonu;).

[B]Betty_labrador[/B] - powoli przyzwyczajam się, że z Zarą to jest tak jak pisze Kajusza - jak chce, to jedzenie dorwie, choćbym umieściła je na suficie:diabloti:. Rozmrażałam dla nich jedzenie nie jeden raz w ten sposób (w zamkniętej łazience) i to był pierwszy taki przypadek, że sobie drzwi pootwierała:eviltong:.

[B]Squ [/B]- moje dostają Pieska Stefka dlatego, że chcę im nieco urozmaicić dietę i dać co innego oprócz kurczaka czy kaczki. Myślę, że ogólnie jakościowo jest ok, chociaż nie do końca ufam takim produktom, ponieważ nie wiadomo, co tak naprawdę włożyli do środka;). Podsumowując: jak urozmaicenie, uzupełnienie (np. raz w tygodniu - ja tak daję) jak najbardziej tak, ale nic poza tym.
Co do samej sprawczyni: to weimar, znajda, którą wet ocenił na ok. 1.5 roku, czyli teraz ma ok. 2 lat. Po przejściu na barf robiłam swoim psom kompleksowe badania, z których wyszło, że wszystko z nią w porządku, także jej nienażartość musi mieć inne podłoże:diabloti:. Generalnie dostaje ponad dwukrotną dawkę, bo ok. 800-900g dziennie i nadal straszy żebrami... No i mój portfel, tak jak Twój, średnio jest z tego zadowolony;). Przyznam szczerze, że w związku z powyższym poważnie zaczynam rozważać opcję powrotu do karmy... Chociaż póki co pomyślałam, żeby ze 3 razy w tygodniu dorzucić jej trochę ugotowanego makaronu ze smaluszkiem albo słoninką. Co Wy na to? Nie mam już pomysłów...

Link to comment
Share on other sites

Jak rozmrażam i wychodzę z domu to stawiam ganek na lodówce, mam tą wysoką. Rudy, jakby chciał, to doskoczy (powyżej 2 m to nie problem), ale najwyraźniej nie chce. Czasem kładę na podłodze w łazience (podgrzewana) i też się nie interesuje. Jak nie jest w misce to ma to gdzieś ;-)

Link to comment
Share on other sites

Czekunia no to widać masz nadzwyczaj intelgentne psy :P Moja aż tak pomysłowa nie jest :lol: Tym bardziej wyzwanie dla Ciebie-czy przechytrzysz psa :diabloti:

Ja kiedys kupiłam konine z Pieska Stefka -Tosca miala rozwolnienie :P jakies pierdzenie. Wole kupic mięso takie jak widać że jest mięsem a nie jakies przemielone coś ;)

Link to comment
Share on other sites

Młody maliniaczek mojej przyjaciółki co prawda na suchej, żrąc gigantyczne ilości, przytył dopiero, jak zaczął dostawać sporo wypełniacza - jakiegoś makaronu ekspresowego z warzywami zalewanego wrzątkiem i takie tam jakieś rzeczy. Bo wcześniej był szczapowaty i strasznie marzł - mieszka na zewnątrz. Teraz, jeśli kiedyś przyjdzie wiosna :roll: to będzie musiał trochę zrzucić sadełka ;)

A ja kupiłam na próbę, dla urozmaicenia, kostki mięsne mrożone mielone na giełdzie. Jakieś takie no name. Zobaczymy jak Zuzowi podejdą i jak to będzie wyglądało i woniało ;) po rozmrożeniu. Jutro chyba pierwsza próba.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='betty_labrador']
Ja kiedys kupiłam konine z Pieska Stefka -Tosca miala rozwolnienie :P jakies pierdzenie. Wole kupic mięso takie jak widać że jest mięsem a nie jakies przemielone coś ;)[/QUOTE]
Każdy pies może zareagować inaczej.
My kupujemy te mrożonki i żaden pies, nawet alergik nie ma po tym problemu.
Choć czasem mają luźniejsze kupy jak dostają porcję bez kości.
Żołądki wołowe za to to prawdziwy hit i wielka psia miłość :)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='evel']Młody maliniaczek mojej przyjaciółki co prawda na suchej, żrąc gigantyczne ilości, przytył dopiero, jak zaczął dostawać sporo wypełniacza - [B]jakiegoś makaronu ekspresowego z warzywami zalewanego wrzątkiem i takie tam jakieś rzeczy[/B]. Bo wcześniej był szczapowaty i strasznie marzł - mieszka na zewnątrz. Teraz, jeśli kiedyś przyjdzie wiosna :roll: to będzie musiał trochę zrzucić sadełka ;)

A ja kupiłam na próbę, dla urozmaicenia, kostki mięsne mrożone mielone na giełdzie. Jakieś takie no name. Zobaczymy jak Zuzowi podejdą i jak to będzie wyglądało i woniało ;) po rozmrożeniu. Jutro chyba pierwsza próba.[/QUOTE]

Evel, a mogłabyś dopytać, gdzie koleżanka zaopatruje się w ten makaron? Chyba widziałam gdzieś w internecie, ale nie mogę sobie przypomnieć. Zara to właśnie taka szczapa, kostucha:eviltong: - coprawda jak do nas trafiła, to była taka hmm... "ulana", mięciutka, teraz natomiast ma coraz więcej mięśni, no ale chciałabym, żeby ze 2 kg przybrała. Sajan na BARFie też zleciał z 28kg do 25,5kg, ale u niego tego tak nie widać.
Miałam poprostu nadzieję, że te kosmicznie wielkie dawki to tylko okres przejściowy, a tu zonk:evil_lol:, te psy puszczą mnie z torbami.

Co do mrożonek z Pieska Stefka to oczywiście złe nie są:), chociaż ja zaobserwowałam, że moje psy po nich mają twardsze kupska niż zazwyczaj.

Link to comment
Share on other sites

Zdaje się, że stąd: [URL]http://www.e-zoologia.com/component/virtuemart/pies/makarony.html[/URL] chociaż takie rzeczy bezproblemowo można kupić na targach czy giełdach. Taka to trochę "zupka chińska"...

Link to comment
Share on other sites

[quote name='evel']Zdaje się, że stąd: [URL]http://www.e-zoologia.com/component/virtuemart/pies/makarony.html[/URL] chociaż takie rzeczy bezproblemowo można kupić na targach czy giełdach. Taka to trochę "zupka chińska"...[/QUOTE]


Eee... Jednak sama ugotuję makaron, dorzucę jakiejś okrasy ze smalcu albo roztopionej słoninki... Oby tylko Zara nie miała po tym rozwolnienia...

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Czekunia']Evel, a mogłabyś dopytać, gdzie koleżanka zaopatruje się w ten makaron? Chyba widziałam gdzieś w internecie, ale nie mogę sobie przypomnieć. Zara to właśnie taka szczapa, kostucha:eviltong: - coprawda jak do nas trafiła, to była taka hmm... "ulana", mięciutka, teraz natomiast ma coraz więcej mięśni, no ale chciałabym, żeby ze 2 kg przybrała. Sajan na BARFie też zleciał z 28kg do 25,5kg, ale u niego tego tak nie widać.
Miałam poprostu nadzieję, że te kosmicznie wielkie dawki to tylko okres przejściowy, a tu zonk:evil_lol:, te psy puszczą mnie z torbami.

Co do mrożonek z Pieska Stefka to oczywiście złe nie są:), chociaż ja zaobserwowałam, że moje psy po nich mają twardsze kupska niż zazwyczaj.[/QUOTE]
Mój pies na barfie przez rok przybrał 8 kg pięknej muskulatury.
Zanim zaczęliśmy barfować wiecznie były problemy z trawieniem i wyglądał bardzo mizernie ;/
Na 35 g wagi dostaje od 1 do 1,5 kg mięsa plus dodatki - jakiś serek, smaczki na treningu.
Ogólnie im ma więcej aktywności tym bardziej jest głodny.
Jak mamy leniwe dni je mniej.

Co do twardości kupali to u nas jak pisałam zależy od tego ile porcja zawiera kości.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='skrzeli']Mój pies na barfie przez rok przybrał 8 kg pięknej muskulatury.
Zanim zaczęliśmy barfować wiecznie były problemy z trawieniem i wyglądał bardzo mizernie ;/
Na 35 g wagi dostaje od 1 do 1,5 kg mięsa plus dodatki - jakiś serek, smaczki na treningu.
Ogólnie im ma więcej aktywności tym bardziej jest głodny.
Jak mamy leniwe dni je mniej.

Co do twardości kupali to u nas jak pisałam zależy od tego ile porcja zawiera kości.[/QUOTE]

Skrzeli, moja suka waży 20kg, a dostaje tak jak pisałam 800-900g pożywienia dziennie:), no ale może poprostu ten typ tak ma. Może jak pogoda się poprawi to też nie będzie musiała marnować tyle energii na ogrzewanie się. Co do wysiłku i zajęć - moje psy mają ich bardzo dużo, więc od początku byłam przygotowana, że dawki będą musiały być większe niż te 2% wagi ciała.
No cóż... Póki co próbuję z wypełniaczem, nie chciałabym rezygnować z BARFowania, bo widzę, ile radości mają z tego moje psiska.

Link to comment
Share on other sites

Jako wypełniacz u psów sprawdza się dobrze rozgotowany ryż - przez jakiś czas musiałam podawać i był dobrze tolerowany.
U nas procentowo bywa, że osiągamy też dawki jakoś około 4-5 % masy ciała - jak dostaje więcej to też więcej wydala, więc nie przesadzam :)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='skrzeli']Jako wypełniacz u psów sprawdza się dobrze rozgotowany ryż - przez jakiś czas musiałam podawać i był dobrze tolerowany.
U nas procentowo bywa, że osiągamy też dawki jakoś około 4-5 % masy ciała - jak dostaje więcej to też więcej wydala, więc nie przesadzam :)[/QUOTE]

dzięki;) zobaczę, co bardziej będzie się sprawdzać.
Widzisz to u mnie też tak wyjdzie - ok. 5% masy ciała, dobrze wiedzieć, że nie tylko ja tak mam;), bo mogłybyście pomyśleć, że przesadzam.

Link to comment
Share on other sites

Na początku jak się naczytałam o barfie miałam zamiar trzymać się 2-3 % u obu psów.
Ale ponieważ Portos to psi sportowiec i aktywność miewa ogromną to dostosowałam ilość jedzenia do trybu życia i uważam, że jest ok.
Dodam, że nasza starsza 12-letnia suczka przy tej samej wadze ciała dostaje około 0,6 kg i i tak za dobrze wygląda ;)
Więc najważniejsze dostosować ilość pożywienia do potrzeb konkretnego psa.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='filodendron']Aż parsknęłam ze śmiechu czytając :D Przy całym szacunku dla biednej nioski.
Jak liczne jest kolejne, 2,5-miesięczne pokolenie niewyjaśnionych okoliczności? :D[/QUOTE]
Obecne pokolenie niewyjasnionych okoliczności liczy sztuk 6 - jedno zostaje u nas bo takie sliczne,ze szkoda nie pokzac na wystawach, 3 wyjeżdzają ale dopiero koniec kwietnia i poczatek maja, a dwie suczki jeszcze czekaja na swoje nowe domki:)

Bociany dzisiaj dziwnie sie zachowywały...latały wieelkim stadem nad łąkami, krążąc w koło tak jak to robia przed odlotem jesienia...mam nadzieje ze nie odleca...:shake:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Czekunia']Eee... Jednak sama ugotuję makaron, dorzucę jakiejś okrasy ze smalcu albo roztopionej słoninki... [/QUOTE]
No właśnie - makaron to makaron - niech już lepiej spełnia normy dla ludzi niż dla zwierząt ;)
***
Tascha, to troszkę masz tych małych niewyjaśnionych okoliczności - plus dwie duże okoliczności, to chyba w sam raz na jedną, biedną nioskę? ;)

Link to comment
Share on other sites

Wracając jeszcze na chwilę do ptaków, w piątek napisałam maila między innymi w sprawie ptaków do gminy skierowanego do przewodniczącego komisji ochrony środowiska, zobaczymy co odpiszą i czy w ogóle odpiszą. Wczoraj trochę przygrzało i zleciało sporo tego śniegu ale nadal jest jeszcze gruba warstwa.

Wracając do barfu, w Tesco warzywa i owoce, które już nie są pierwszej świeżości (nie zgniłe ale przejrzałe albo trochę zwiędłe) są sporo przecenione. Co jakiś czas dodaje do papki jakieś inne warzywo albo owoc. W tesco w przecenie są rzepa i brukselki czy mogę mu je dać?

Link to comment
Share on other sites

Ja swego czasu kupowałam makaron błyskawiczny - taki do gotowania przez 3 minuty we wrzątku, niby jajeczny, ale z jajkami pewnie miał mało wspólnego ;)

Małe ilości rzepy czy brukselki chyba nie powinny zaszkodzić, o ile psisko to zje - rzepa kojarzy mi się mgliście z rzodkiewką, a ta ma gorzkawy posmak - jaki smak ma rzepa? :)

My testujemy dzisiaj kostkę mięsną. Okazało się po rozmrożeniu, że to porcja mięsno-kostna drobiowo-wołowa. Wygląd trochę obrzydliwy, to znaczy niby takie mielone mięsko z jakimiś różnymi dodatkami, obstawiam różne flaczki poubojowe, glutowate to nieco, ale nikt się nie spodziewał mielonej polędwicy, wiadomo ;) Kości w małych kawałkach, ale widać, że przed mieleniem były porządne, grube, dlatego swoim zwyczajem dodałam łyżeczkę siemienia lnianego - wieczorem podam porcję bez siemka i zobaczymy. Porcja została zjedzona, bez wymiotów, bez biegunki, bez buczenia i jeżdżenia w brzuchu, a właściwie została wymieciona z wybałuszonymi gałami :D znaczy, smakowało. O ile nie będzie brzydkiej kupy, chyba będziemy je nabywać co jakiś czas w ramach urozmaicenia i na czarną godzinę, jakbym akurat nie mogła kupić porcji indyczych albo kaczych ;)

Link to comment
Share on other sites

Tak, rzepa ma właśnie taki rzodkiewkowy smak. Ja nie mam problemu z psem że on czegoś nie lubi;) Kiedyś kaczki nie lubił ale się nawrócił i kaczka teraz jest jednym z najbardziej lubianym (zaraz po indyku) żarełkiem:) Dawałam mu już kapustę pekińską i nie było żadnych problemów i wzdęć (w ogóle on ma żelazny żołądek) więc mam nadzieję, że po brukselce też nic nie będzie, jutro wypróbuje;)

Link to comment
Share on other sites

Oj brukselki i rzepy ja bym osobiście nie dawała- sa ze tak powiem gazotwórcze i powoduja wzdęcia...

Nasze bociany jednak na razie nie odleciały, dzisiaj rano przybyły na sniadanie w stadzie liczniejszym niz poprzednio , bo ponad 20 szt...wcianja korpusy rozdrobnione, podroby i mielone mieso w kostkach dla psów, jeszcze sie kłóća przy zarełku:eviltong: jeden bardziej inteligentny po cichutku odłaczył sie od ogólnej hałastry i trzyma sie koło częsci płotu przy samym domu, tym sposobem konkurencja mu nie dokucza i najwięcej sie najada:eviltong:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Tascha']Oj brukselki i rzepy ja bym osobiście nie dawała- sa ze tak powiem gazotwórcze i powoduja wzdęcia...[/QUOTE]

No właśnie wiem i dlatego pytam czy jest kategoryczny zakaz dawania czy można dawać ale mało. Kapustę już jadł i nic mu nie było a dzisiaj przyłapałam go jak skubał rzeżuchę:) Mamy już wypróbowane prawie wszystkie dozwolone dla psa i dostępne w sklepach warzywa i owoce a dawno już nie dostał czegoś nowego a widać, że lubi i cieszy się z nowości:)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Czekunia']Eee... Jednak sama ugotuję makaron, dorzucę jakiejś okrasy ze smalcu albo roztopionej słoninki... Oby tylko Zara nie miała po tym rozwolnienia...[/QUOTE]
Fajny jest jeszcze łój wołowy. U mnie był kiedyś do kupienia w Intermarche, psu bardzo smakuje, ale chyba przesadziłam z ilością i było rozwolnienie.

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...