hecia13 Posted February 1, 2013 Posted February 1, 2013 To już jak kto chce :) Niemniej jednak jestem żywym przykładem jak ona działa :eviltong: A w moim wieku już naprawdę trudno schudnąć :( Quote
filodendron Posted February 1, 2013 Posted February 1, 2013 Jeśli nie jesteś bardzo młoda, jak i ja ;), to tym bardziej - nie obawiasz się jednak tej osteoporozy, którą straszą przeciwnicy diety Dukana? Moim zdaniem to niestety brzmi logicznie. Quote
motyleqq Posted February 1, 2013 Posted February 1, 2013 a moim zdaniem brzmi logicznie ograniczenie cukru i mąki. nie znam diety Ducana i generalnie nie popieram żadnej diety cud, tylko racjonalne odżywianie, a pakowanie w siebie białej mąki i cukru pod różną postacią ze zdrowiem(a tym samym z odpowiednią wagą)nie ma nic wspólnego. Quote
filodendron Posted February 1, 2013 Posted February 1, 2013 [quote name='motyleqq']a moim zdaniem brzmi logicznie ograniczenie cukru i mąki.[/QUOTE] Oczywiście, że to jest logiczne ale dieta Dukana nie ogranicza się tylko do tego. Głównym zarzutem, jaki się jej stawia to wysokobiałkowość, która może doprowadzić do nadmiernego wypłukiwania wapnia z kości. Quote
hecia13 Posted February 1, 2013 Posted February 1, 2013 W fazie utrzymania wagi ta dieta przestaje już być wysokobiałkowa, jest raczej bezwęglowodanowa :) Quote
panbazyl Posted February 1, 2013 Posted February 1, 2013 to tak trochę jak z barfem - albo samo mięcho/gnaty albo z warzywami/wapniem. Quote
evel Posted February 1, 2013 Posted February 1, 2013 U mnie dieta nie wystarczy - owszem, zdarzyło mi się schudnąć na samej diecie nawet 8 kg w krótkim czasie, ale po jakimś czasie mam jojo. Muszę się zmobilizować do regularnych ćwiczeń, bo chyba tylko to jest w stanie mnie uratować ;) Ale wiadomo - a, zimno, a, nie chce się, a coś tam... A dupa rośnie :roll: Quote
filodendron Posted February 1, 2013 Posted February 1, 2013 Im szybciej człowiek chudnie, tym bardziej naraża się na efekt jojo. Lepiej to sobie rozłożyć na pół roku, nawet rok i nie tracić więcej niż 0,5 kg tygodniowo. No i potem ważny jest tzw. etap stabilizacji. Ale tak naprawdę, to jedynym skutecznym sposobem jest zmiana trybu życia ;) Kiedyś po prostu zmniejszało się porcje jedzenia o 1/3 i już - i to miało sens, bo po prostu żołądek przywykał do mniejszych porcji/kurczył się i po jakimś czasie przestawało się to odczuwać jako dietę. A teraz to całe filozofie ;) Quote
Czekunia Posted February 1, 2013 Posted February 1, 2013 Jak ja bym chciała, żeby ta moja zołza wreszcie przytyła:roll: zwiększyłam psiurom dawkę do 800g dziennie, a Zara nadal straszy żebrami:eviltong: i jej poziom nienasycenia nie maleje - mięso pochłania z prędkością światła i zaraz potem przybiega i sprawdza, czy może coś jeszcze się znajdzie. Quote
a_niusia Posted February 1, 2013 Posted February 1, 2013 czy robilas jej badania krwi? nasza suka gnojek ostatnio poleciala z wagi na maxa. tak, ze az to bylo niepokojace. zrobilismy je krew i wyniki zajebiste, ale tez zbadalismy kupsko pod katem pasozytow i to nie z jednej probki, strawnosci karmy i bakterii. wyszlo, ze wszystko spoko, nie ma robali i strawnosc tez w porzo, ale za to ma dosyc wyjalowiona folore bakteryjna jelit, co jej nie ulatwia wchlaniania. to przez to, ze niedawno brala antybiotyk. probiotyi plus prebiotyki oraz wrzutka na diete weglowodanowa, bo nie moge na nia patrzec-kupa kosci i futra. dobrze, ze ma to futro. na bialku pies nie przytyje, nie ma takiej opcji. Quote
motyleqq Posted February 1, 2013 Posted February 1, 2013 [quote name='filodendron'] Ale tak naprawdę, to jedynym skutecznym sposobem jest zmiana trybu życia ;) [/QUOTE] tak!! ;) 10 znaków Quote
motyleqq Posted February 1, 2013 Posted February 1, 2013 [quote name='filodendron']Czy psy też mają efekt jojo?[/QUOTE] ciekawe pytanie. nasza jedna kotka schudła kilogram(nadal jest grubasem)i już od dłuższego czasu pozostaje przy swojej mniejszej wadze, nie wrócił jej ten kilogram Quote
Kajusza Posted February 1, 2013 Posted February 1, 2013 [quote name='evel']U mnie dieta nie wystarczy - owszem, zdarzyło mi się schudnąć na samej diecie nawet 8 kg w krótkim czasie, ale po jakimś czasie mam jojo. Muszę się zmobilizować do regularnych ćwiczeń, bo chyba tylko to jest w stanie mnie uratować ;) Ale wiadomo - a, zimno, a, nie chce się, a coś tam... A dupa rośnie :roll:[/QUOTE] ojj to tak jak ja :-P i dlatego powoli nastawiam się na rower ... bo inny rodzaj sportu jakoś do mnie nie przemawia ;-) [quote name='Czekunia']Jak ja bym chciała, żeby ta moja zołza wreszcie przytyła:roll: zwiększyłam psiurom dawkę do 800g dziennie, a Zara nadal straszy żebrami:eviltong: i jej poziom nienasycenia nie maleje - mięso pochłania z prędkością światła i zaraz potem przybiega i sprawdza, czy może coś jeszcze się znajdzie.[/QUOTE] hahah Asia poczekaj trochę i będziesz odchudać ją ... ja dziś od kolejnej osoby usłyszałam "OOO Wega ... ale grubas" ;-) Quote
Squ Posted February 1, 2013 Posted February 1, 2013 [quote name='Kajusza']ojj to tak jak ja :-P i dlatego powoli nastawiam się na rower ... bo inny rodzaj sportu jakoś do mnie nie przemawia ;-) [/QUOTE] Polecam bieganie :) Wybrać sobie jakiś plan treningowy dla początkujących typu: od zera do 30minut ciągłego biegu i jazda ;) Albo opłacić z góry karnet na siłownię, to podobno motywuje do wyjścia z domu :D Lekki off top się zrobił :evil_lol: Quote
Czekunia Posted February 1, 2013 Posted February 1, 2013 A_niusia - badania miała robione zaraz po trafieniu do nas - było ok, ale ponieważ przeszłam na Barf, to jutro idę na wizytę i zrobię obu futrom badania, żeby móc potem porównać wyniki po kilku miesiącach stosowania tej diety. U Zary jest jeszcze jedna sprawa - jest psem, póki co, bardzo szybko stresującym i podniecającym się, jakkolwiek to brzmi, być może to rownież wpływa na jej wagę tak, a nie inaczej. Ale dzięki za uwagę:) Kajusza - mam nadzieję, że będzie tak, jak piszesz:D, bo narazie obawiam się, żeby ktoś TOZu na mnie nie nasłał:evil_lol: Co do Wegetki - ja tam na zdjęciach nie widzę, żeby była gruba.:mad: Quote
filodendron Posted February 1, 2013 Posted February 1, 2013 Tylko byle tę chudość psa ocenić obiektywnie ;) Ja się kiedyś zamartwiałam o swojego - że tu kręgosłup czuć, tu żebra. Potem mieliśmy ortopedyczny incydent i wylądowaliśmy u prof. Silmanowicza - powiedział: no chudy, no to co?, pies ma być chudy. Chudy pies to mniej roboty dla ortopedów :) Quote
Tessi&Tola Posted February 1, 2013 Posted February 1, 2013 Moje też mają takie okresy, że żeberka im się pokazują - zazwyczaj latem, jak są upały a na zimę na odwrót - wiecznie głodne i odkładają trochę sadełka. Wet twierdzi, że to prawidłowa reakcja psiego organizmu na warunki zewnętrzne i że mam się kierować intuicją, kiedy zwiększać kiedy zmniejszać porcję... To się kieruję intuicją moich psów i tak je karmię jak chcą. No czasem odmawiam, jak przychodzą po trzecią porcję półkilogramową tego samego dnia...:diabloti: Quote
a_niusia Posted February 1, 2013 Posted February 1, 2013 [quote name='filodendron']Tylko byle tę chudość psa ocenić obiektywnie ;) Ja się kiedyś zamartwiałam o swojego - że tu kręgosłup czuć, tu żebra. Potem mieliśmy ortopedyczny incydent i wylądowaliśmy u prof. Silmanowicza - powiedział: no chudy, no to co?, pies ma być chudy. Chudy pies to mniej roboty dla ortopedów :)[/QUOTE] akurat u wyzla to bardzo latwo stwierdzic, czy pies jest za chudy czy po prostu na maxa suchy. Quote
betty_labrador Posted February 1, 2013 Posted February 1, 2013 [quote name='filodendron']Im szybciej człowiek chudnie, tym bardziej naraża się na efekt jojo. Lepiej to sobie rozłożyć na pół roku, nawet rok i nie tracić więcej niż 0,5 kg tygodniowo. No i potem ważny jest tzw. etap stabilizacji. Ale tak naprawdę, to jedynym skutecznym sposobem jest zmiana trybu życia ;) Kiedyś po prostu zmniejszało się porcje jedzenia o 1/3 i już - i to miało sens, bo po prostu żołądek przywykał do mniejszych porcji/kurczył się i po jakimś czasie przestawało się to odczuwać jako dietę. A teraz to całe filozofie ;)[/QUOTE] heh... ale niestety niektórzy mają inny problem- jak przytyć :] schudłam bardzo szybko(dieta zdrowotna ) i jem teraz sporo ale nie jem cukrów i mąki, i za nic nie moge przytyć-jak stanęło na 50kg tak stoi ;) a potrafie zjesc 4 talerze dziennie porcji obiadowych i ciagle glodna jestem. Ale zwalam tez to na moja przypadłość. Niedlugo spotkam sie z lekarzem to sie poradze. Wiec nie tylko schudnąć ale i przytyć trudno-zwłaszcza nie jedząc niezdrowych rzeczy ;) Quote
Kajusza Posted February 1, 2013 Posted February 1, 2013 [quote name='Czekunia'].......... Kajusza - mam nadzieję, że będzie tak, jak piszesz:D, bo narazie obawiam się, żeby ktoś TOZu na mnie nie nasłał:evil_lol: Co do Wegetki - ja tam na zdjęciach nie widzę, żeby była gruba.:mad:[/QUOTE] wiesz, ona nie jest gruba w sensie, że kwadratowa a'la stolik na kawę ;-) Ale brzuch ma i nie jest taka podkasana, jak się ją dotknie to czuć tłuszczyk :diabloti: a nie jak kiedyś tylko skórę i to co pod nimi (kości i mięśnie) Quote
hecia13 Posted February 1, 2013 Posted February 1, 2013 [quote name='a_niusia']akurat u wyzla to bardzo latwo stwierdzic, czy pies jest za chudy czy po prostu na maxa suchy.[/QUOTE] Zależy :D Ja miałam kiedyś szorstkowłosego to wydawał się całkiem, całkiem, a jak się wykąpał w jeziorze - to matkoboskokochano - szkieletor :D Quote
Lantash Posted February 2, 2013 Posted February 2, 2013 Moje futerko z kolei całe życie jest suche - ostatnio nawet schudło mu się ze względu na mrozy i nadal taką samą ilość biegania - aż poszliśmy do wetów żeby obadać i zważyć i... zdziwko. Pies w porównaniu do jesiennej wagi utył 1,5 kilo. A patrząc na tłuszczyk i boczki, schudł. Poszło w mięśnie??? Quote
filodendron Posted February 2, 2013 Posted February 2, 2013 [quote name='Lantash']Moje futerko z kolei całe życie jest suche - ostatnio nawet schudło mu się ze względu na mrozy i nadal taką samą ilość biegania - aż poszliśmy do wetów żeby obadać i zważyć i... zdziwko. Pies w porównaniu do jesiennej wagi utył 1,5 kilo. A patrząc na tłuszczyk i boczki, schudł. [B]Poszło w mięśnie???[/B][/QUOTE] Nie ma innego wyjścia ;) A'propos wcześniej poruszanego tematu odchudzania przypomniał mi się modny niegdyś system ćwiczeń pt. Canaletics - jego autorka na początek kazała wywalić wagę z domu i sugerować się wyłącznie pomiarami obwodu - bo właśnie w niektórych przypadkach waga mogła pójść w górę ze względu na przyrost masy mięśniowej. Ale nie wiem, czy faktycznie, nie sprawdzałam :) Quote
betty_labrador Posted February 2, 2013 Posted February 2, 2013 [quote name='filodendron']Nie ma innego wyjścia ;) A'propos wcześniej poruszanego tematu odchudzania przypomniał mi się modny niegdyś system ćwiczeń pt. Canaletics - jego autorka na początek kazała wywalić wagę z domu i sugerować się wyłącznie pomiarami obwodu - bo właśnie w niektórych przypadkach waga mogła pójść w górę ze względu na przyrost masy mięśniowej. Ale nie wiem, czy faktycznie, nie sprawdzałam :)[/QUOTE] haha jak bylam mała moja mama to ćwiczyła-ale zupelnie nie mam pojęcia co zrobiła czy nie zrobiła z wagą :D Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.