Jump to content
Dogomania

Barf


cyryl

Recommended Posts

Wow, labek piękny!!!

Betty - nic się nie powinno stać (choć ja akurat kości z indka nie lubię dawać psom, bo często nie nich rzygają), ale nie widzę sensu dawania kości bez mięsa... Byle tylko niczego nie wyrzucać. ;) Ja usilnie wyperswadowuję w sobie i TŻ zapędy do dawania psom resztek, pies to nie śmietnik - trzeba trzymać się pewnych zasad i koniec kropka. :) Np. jak robimy sobie jedzonko, to z mięsa wykrawamy części tłuste - teoretycznie można dać psu, ale że Piegus przytyć nie powinien ;) to tłuszczyk ląduje w koszu i nie ma zmiłuj. Podobnie z kością - jak zostanie po czymś kość, to jasne, pies to mógłby zjeść, ale kości nie powinien jeść zbyt dużo, a szczególnie bez mięsa (brak "poślizgu"), więc lepiej moim zdaniem wyrzucić . :)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='betty_labrador'] Na jednym przykładzie -babka przychodzi odkad ma szczeniaka pitbula- mniej wiecej co tydzien czy dwa kupuje mu kilo/dwa kilo suchego. Ale non stop bierze mu co innego, zmienia firmy, smaki.. ja jej tlumacze ze to moze powodowac drapianie alergiczne, ciagle zmiany, a przede wszystkim to ze jest karmiony suchym, [B]tłumaczę jej ze keidys nie bylo suchych karm psy jadly naturalne pozywienie i mialy sie w wiekszosci lepiej niz gorzej[/B].[/QUOTE]
A'propos choć nie do końca w temacie barfu - wczoraj miałam okazję porozmawiać z właścicielką pekińczyka, którego widuję już od dłuższego czasu. Śliczny piesek, piękna szata, o nasyconym kolorze, czyste, piękne oczy - no naprawdę, jak nie jestem wielbicielem "plaskatych", tak ten - śliczny. I z lekka mi szczęka opadła, bo się dowiedziałam, że piesek w tym roku skończy 12 lat! NIGDY w życiu bym nie przypuszczała, że to psiak w tym wieku. Jest żywy, sympatyczny, no i ten nasycony kolor - troszeczkę siwego na dolnej wardze. Oczywiście zapytałam o jedzenie - no więc sucha karma, owszem, w ilości.... opakowanie 2,5 kg na rok :) A tak to gotowany kurczaczek z chrząstkami, surowa wołowina, sałata ze śmietaną :), ogórki małosolne :) i takie tam różności. I żadnych suplementów. No, byłam pod wrażeniem :)

Link to comment
Share on other sites

Dziękujemy za 'uznanie'. :D
U nas znów stwierdzili, że ona za chuda i na pewno chora - zrobiłyśmy więc morfologię i biochemię krwi i.. nic. Wszystko super.
Ostatnio ważyłam ją u weta przed podaniem odrobaczenia - 24kg. Po nas weszła babka z utuczoną suką laba i wsadziła psa na wagę.. zerkałam ciekawa co tam na niej wyskoczy - 50kilo. Dwie Zmory! Straszne. Psina ledwo się ruszała, widać, że coś z nogami nie tak..
Utuczyć jest łatwo, nie zauważyć choroby czasem też - ale po to się mówi o świadomej opiece nad psami, sprawdzaniem czy wszystko jest dobrze, robieniem okresowych badań..
Co do sierści to tak, błyszczy się jak baranie.. rogi. :evil_lol:

Co do BARFa i alergii - moja jest alergiczką i na BARFie jakoś mniej się drapie ;)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='betty_labrador']I ja mam teraz pytanie-dzis kupilam udziec indyka dla kota -byl z koscia, wiec pytanie brzmi czy sama kosc taka dluzdza od udźca indyka mozna spokojnie podac psu? Wiem ze pewnie tak, ale wole sie upewnic-bo panikuje troche na cos nieznanego ;)[/QUOTE]

Teoretycznie pewnie większemu psu można podać, ja bym mojej nie dała, ale u niej nawet indycze podudzie nie idzie zbyt dobrze przez tę dłuższą kość właśnie ;)

Link to comment
Share on other sites

netheter- piękna :loveu:. Ja osobiście uwielbiam szczupłe, dobrze umięśnione, ale nie masywne psy. 45-50kg labrador, to jednak jest duże przegięcie, tym bardziej, że we wzorcu waga waha się między 25- 36kg. Właściwie, nie wiem czemu ludzie nie widzą grubych psów i ich problemów ze stawami, z sercem...:roll:, a źle zaczesany czy z złym stanie włos jest dla nich wyznacznikiem wartości psa.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Uranoe']Właściwie, nie wiem czemu ludzie nie widzą grubych psów i ich problemów ze stawami, z sercem...:roll:, a źle zaczesany czy z złym stanie włos jest dla nich wyznacznikiem wartości psa.[/QUOTE]

To jest naprawdę dziwne. A ile wytłumaczeń ma taki właściciel, jak się delikatnie wspomni o tym, że jego pies wygląda jak kula armatnia na zapałkach, hoho... "A bo ona gruba, bo stara już/bo po szczeniakach jej zostało/bo taki ma apetyt/bo cały czas by żarła/bo to po sterylizacji jej się tak zrobiło, przysięgam!" i inne tego typu farmazony.

Ja mam sukę, która mogłaby żreć, aż by pękła. Naprawdę, uszami by jej wylatywało, a ona i tak by żarła. Ma również tendencję do szybkiego obrastania w tłuszczyk, gdy nie zapewniam jej regularnych treningów. Poza tym ma trochę problemów zdrowotnych i muszę kombinować, żeby psa zmęczyć a nie przeforsować. I jakoś mi się udaje. Dlatego zupełnie do mnie nie trafia tłumaczenie, że jakiś pies "tak ma". Bo z tego co mi wiadomo pies sam nie obsługuje lodówki ani puchy/worka z karmą ;)

Link to comment
Share on other sites

Też mam przykład z własnego podwórka: jedna labka zawsze z nadwagą, problemy ze stawami i kilka innych; druga (trochę nasza) szczupła, biega z moim ttb i z nim spaceruje. Nawet w domu nie ma szans na długie wylegiwanie się, bo rudy lubi się bawić. Pierwsza labka jest niewysterylizowana, druga (ta szczupła) tak.

Link to comment
Share on other sites

a czy mój Panbazyl jest gruby? To ten czarnuch. A waży 42 kg!!!! Aż sama bylam zdziwiona, ale ważyłam go na dwóch róznych wagach w róznych miejscach i o pomylce nie ma mowy.
Ale tez nie lubię grubych, zatuczonych wałków co to sie turlają. Moja Pirania ciut taka jest. walczę z tym. Tak samo jak z soba, ale mam tu spora trudność - jeśli moje psy lodowki nie otworza to ja juz to potrafię...

Link to comment
Share on other sites

[quote name='panbazyl']a czy mój Panbazyl jest gruby? To ten czarnuch. A waży 42 kg!!!! Aż sama bylam zdziwiona, ale ważyłam go na dwóch róznych wagach w róznych miejscach i o pomylce nie ma mowy.
Ale tez nie lubię grubych, zatuczonych wałków co to sie turlają. Moja Pirania ciut taka jest. walczę z tym. Tak samo jak z soba, ale mam tu spora trudność - jeśli moje psy lodowki nie otworza to ja juz to potrafię...[/QUOTE]
No bo zależy co tak waży - tłuszcz czy mięśnie.
Mój "wypierdek" niecałe 10 kg żywej wagi potrafi przybrać dobrze ponad pół kilo po urlopie - i to nie jest tłuszcz - wyłazimy w góry i normalnie dzień po dniu czuć w rękach, jak mu uda rosną. Kawał mięcha mu tam przyrasta w napędzie. Klata też się trochę rozbudowuje. Jest inny - cięższy, choć nie tłustszy.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='evel']To jest naprawdę dziwne. A ile wytłumaczeń ma taki właściciel, jak się delikatnie wspomni o tym, że jego pies wygląda jak kula armatnia na zapałkach, hoho... "A bo ona gruba, bo stara już/bo po szczeniakach jej zostało/bo taki ma apetyt/bo cały czas by żarła/bo to po sterylizacji jej się tak zrobiło, przysięgam!" i inne tego typu farmazony. [/QUOTE]
Oj, tak :roll:. Ale przecież pieseczek taki głodny, biedny, tak błagalnie patrzy i żebrze przy stole. Przecież nic się nie stanie, jeśli damy mu trochę tej szyneczki/ wędlinki/ serka. A potem- nie idę na spacer, bo boli mnie głowa/ pada deszcz/ jest zimno/ jestem zmęczona. I wielkie zdziwienie- czy ta waga się nie popsuła i zbulwersowanie, że pies jadł, chociaż nie był głodny. Końcowe stadium to krzyki- "ty głupi psie" lub "nie wyjdę z taką parówą". Eh... No tak, ale przecież gruby pies to szczęśliwy pies. :razz:
[quote name='evel']Ja mam sukę, która mogłaby żreć, aż by pękła. Naprawdę, uszami by jej wylatywało, a ona i tak by żarła. Ma również tendencję do szybkiego obrastania w tłuszczyk, gdy nie zapewniam jej regularnych treningów. Poza tym ma trochę problemów zdrowotnych i muszę kombinować, żeby psa zmęczyć a nie przeforsować. I jakoś mi się udaje. Dlatego zupełnie do mnie nie trafia tłumaczenie, że jakiś pies "tak ma". Bo z tego co mi wiadomo pies sam nie obsługuje lodówki ani puchy/worka z karmą ;)[/QUOTE]
Witaj w klubie! :lol:
Chociaż ja, ostatnio się przeraziłam wyglądem mojego psa. Jest on długowłosy i czarny przez co, wygląda normalnie, pod względem wagowym. Włos został skrócony tak, że wszystko było widać. No i co zauważyłam po tej małej zmianie? KAŻDE żebro, kiedy pies rozciągał się w biegu. Przestraszyłam się okropnie i postanawiam znowu tuczyć tego zgreda :evil_lol:.

panbazyl- jak pisała filodendron, to mogą być mięśnie, a nie tłuszczyk. Najlepiej widać czym spowodowany jest przyrost kilogramów, po linii psa, wyczuciu żeber i chodzie.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Uranoe']
Witaj w klubie! :lol:
Chociaż ja, ostatnio się przeraziłam wyglądem mojego psa. Jest on długowłosy i czarny przez co, wygląda normalnie, pod względem wagowym. Włos został skrócony tak, że wszystko było widać. No i co zauważyłam po tej małej zmianie? KAŻDE żebro, kiedy pies rozciągał się w biegu. Przestraszyłam się okropnie i postanawiam znowu tuczyć tego zgreda :evil_lol:.[/QUOTE]

Piąteczka, mój pies w pełnym zimowym futrze wygląda jak smętna parówa, ale już się dorwałam do niej z nożyczkami :evil_lol: Jak ją zetniemy na łyso to też się tu pokażemy, żeby zaprezentować, jak wygląda pies bez barfa (mam foty ostrzyżonej suki z 2010) i jak wygląda teraz ;)

Link to comment
Share on other sites

moja ruda tez jest gruba -wcale ise nie obrażam na to jak mówią"ale grubasnica',ona tez koch ajeść i niestety niekoniecznie sie ruszać,weszła w wiek senioralny może dlatego(gruba od 4 lat,a niechęc do ruchu od roku).jeśli nie dam jeśc teroryzuje mi pozostałe psy i koty,oraz potrafi ściagnoć np.z wysokiej półki chleb do suszenia(ma takie akcje gdy jest "na glodzie")

Link to comment
Share on other sites

[quote name='evel']Piąteczka, mój pies w pełnym zimowym futrze wygląda jak smętna parówa, ale już się dorwałam do niej z nożyczkami :evil_lol: Jak ją zetniemy na łyso to też się tu pokażemy, żeby zaprezentować, jak wygląda pies bez barfa (mam foty ostrzyżonej suki z 2010) i jak wygląda teraz ;)[/QUOTE]

No to zacieram ręce i czekam ;)
Od kiedy jesteście na barfie?

Link to comment
Share on other sites

Ponad pół roku ;).
Pod futrem jest duuuża różnica. Wcześniej na suchym/ czasem gotowanym pies nie miał takich mięśni, chociaż ruszał się tyle samo. Jestem ogólnie zachwycona- sierść wyładniała, zniknęły "śpiochy" w oczach, kupy mają lepszą konsystencję, pies ma mnóstwo energii, a ja sporo dowiedziałam się o różnych dietach. Jedynym problemem są smaki- czasem nie mam na nie pomysłu. Ale cóż, nie ma rzeczy idealnych :lol:.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Uranoe']No to zacieram ręce i czekam ;)
Od kiedy jesteście na barfie?[/QUOTE]
ja tez czekam na Zuzowe foty :) i ofiarę do focenia też ;)
My na barfie od kilku juz lat (tak w ogóle to sie o tej diecie dowiedziałam z RPA od koleżanki hodowczyni sznupków), mam "dzieci" barfowe. Choc teraz chwila na gotowanej diecie u Młodego, bo po tej poduszce jednak dam tym kiszkom troche czasu na regenerację - więc ryż, gluty z siemienia i marchewka. Pyszne, co?
Moje psy (może oprócz Piranii) jak sie rozciagną to żebra im wyłażą na widok publiczny, ale jak stoją to nie.

Link to comment
Share on other sites

Robiłam ostatnio badania krwi jednemu z moich podopiecznych, Kleks taki niby średni sznaucer;) Ma ok 8 lat, barfuje od 2 z kawałkiem z małą przerwa w tą zimę na suche. Wyniki rewelacyjne ma:)
Mam dostęp do mięsa z ubojni niedaleko: wołowina z kurczakiem i indykiem- fajne , rozpadające się kawałki z chrząstkami za 0.40 gr za kg;) Sprzedawca mówi, że przyjezdzają ludzie i kupują to , gotują + dodatki i sprzedają jako batony za 5-6zł.
Czasem faktycznie po indyku pies potrafi zwymiotować, nie wiem czemu....
Będę zamawiac warzywa mrożone, zobacze jak się sprawdzą.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='filodendron']O, ja właśnie łapię oddech po strzyżeniu psa :D Jestem zmordowana. A pies zrobił się taki drobniutki, słodziutki i delikatniutki. No i jest cała duża i upchana reklamówka kudłów do wyniesienia :) Połowa psa mi została :)[/QUOTE]
na jakiejś wystawie w "dzikich krajach" spotkałam kiedyś panią, co zbierała wyczesane psie kłaki i robiła z tego wełnę a potem jakieś wyroby w stylu skarpety czy swetry - mówiła, że to ciepłe i zdrowe.
Całkiem fajne ceny Ania :) Ale przy tylu futrzakach to pożądane jak najbardziej :) Indyk chyba musi mieć jakieś wyjątkowo twarde gnaty. Może dlatego zwracają? Bo chyba nie z powodu ilości antybiotyków, bo odkąd pamiętam, to zawsze o indykach się mówiło, że one są bardzo wrażliwe na antybiotyki i różne dziwne dodatki i po prostu padają. Ale ile w tym jest prawdy w chowie przemysłowym to nie wiem.

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...